rozwiń zwiń

Wygraj egzemplarz „Pierwszych zdań”, jedynej takiej gry literackiej

LubimyCzytać LubimyCzytać
16.11.2023

Macie ochotę spędzić długie jesienne wieczory z grą, która nie tylko dostarczy wam doskonałej rozrywki, ale i stworzy okazję do rozmów o książkach, sprawdzi waszą wiedzę i wprowadzi do spotkań element rywalizacji? Doskonale! Odpowiedzcie na pytanie konkursowe i zgarnijcie egzemplarz „Pierwszych zdań”, wymarzonej gry dla ludzi, którzy lubią czytać.

Wygraj egzemplarz „Pierwszych zdań”, jedynej takiej gry literackiej

„Pierwsze zdania” to znakomita propozycja zarówno dla tych, którzy kochają i znają literaturę, jak i dla tych, którzy świat literatury dopiero odkrywają.

Sprawdź swoją książkową wiedzę

Gra polega na rozpoznawaniu autora i jego dzieła po pierwszym zdaniu – od Sienkiewicza przez Konwickiego i Lema po Tokarczuk, Myśliwskiego i Bator oraz od Tołstoja i Orwella przez Marqueza i Lewisa Carrolla po J.K. Rowling i Houellebecqa. Rozpoznanie odbywa się w trzech krokach, poprzez odczytywanie kolejnych fragmentów pierwszego zdania utworu zapisanych na pięciodzielnej karcie. Ostatnia strona karty zawiera prawidłową odpowiedź.

W grze może brać udział dowolna liczba uczestników indywidualnych lub zespołów. Chociaż zwycięża ten, kto rozszyfruje najwięcej utworów, w tej zabawie literackiej chodzi nie tyle o zgadywanie czy nagradzanie za dobrą pamięć, ile o to, by przyglądając się pierwszym zdaniom z uwagą i szacunkiem, na jakie zasługują, znajdować przyjemność w ich rozszyfrowywaniu i rozpoznawaniu ich autorów.

Debiut sceniczny „Pierwszych zdań” miał miejsce podczas VII i VIII edycji Festiwalu Stolica Języka Polskiego w Szczebrzeszynie. Gra została rozegrana scenicznie również na Zakopiańskim Festiwalu Literackim.

Konkurs: wygraj egzemplarz „Pierwszych zdań”

A ty? Rozpoznasz autora i jego dzieła po pierwszym zdaniu? Wygraj egzemplarz gry „Pierwsze zdania” i przekonaj się sam.

Co trzeba zrobić?

W komentarzu pod artykułem odpowiedz na pytanie konkursowe:

Jakie jest twoje ukochane zdanie otwierające książkę? Odpowiedź uzasadnij.

Jeśli potrzebujecie garstki inspiracji, znajdziecie ją w artykule „Znaleźć zdanie. 22 literackie otwarcia wszech czasów”.

Do rozdania mamy 8 egzemplarzy gry w wersji standard. Konkurs trwa od 16 do 22 listopada. Jego regulamin znajduje się pod tym linkiem.

Życzymy powodzenia!

„Pierwsze zdania” – rekomendacje graczy

Jarosław Anders, dziennikarz, publicysta, krytyk literacki, pisarz, tłumacz, wykładowca, Washington, DC:

„Pierwsze zdania” to gra, zabawa, sprawdzian wiedzy i lekka prowokacja. No bo jak to? Jesteśmy ludźmi kulturalnymi, wykształconymi, świetnie oczytanymi, a tu nie potrafimy rozpoznać tak wielu pierwszych zdań dzieł klasyki światowej i rodzimej oraz popularnych bestsellerów. Jest oczywiście kilka, które weszły do codziennego użytku, jak to o szczęśliwych i nieszczęśliwych rodzinach, albo to, w którym poznajemy dziwne imię narratora „Moby Dicka”. Wielu z nas pamięta dobrze początek książek ulubionych, czytanych po wielokroć. Ale na ogół zbyt szybko wciąga nas fabuła, język, rytm opowieści, by zakonotować, od czego właściwie to się wszystko zaczęło.

W niektórych zresztą książkach pierwsze zdanie to sygnał wystrzał, z Aurory, wielka odsłona, albo przynajmniej zręczny greps, a w innych to tylko pierwsze z wielu, bardzo wielu lepiej lub gorzej napisanych zdań. I jak powinniśmy właściwie pamiętać te pierwsze zdania: w przekładzie czy w oryginale? Kiedyś literatura była w istocie ćwiczeniem pamięci. Mój ojciec musiał w gimnazjum wykuć na pamięć całego Mickiewicza. Ja tylko „Koncert Wojskiego”. „Pierwsze zdania” uświadamiają nam, między innymi, jak odmiennie dzisiaj się czyta – na ilość, szybkość, pod presją. Dotyczy to zwłaszcza humanistów, a już szczególnie doktorantów.

Gra uświadamia nam również, jak wielu książek z tak zwanego kanonu po prostu nie czytaliśmy, choć stoją zapewne na półkach naszych bibliotek domowych. Wstyd? Właściwie dlaczego? Bo powinniśmy? W jakim celu? Co przeczytaliśmy, nie czytając tego co jakoby czytać powinniśmy? Co to jest ten kanon, skąd się bierze i dlaczego czasem (dość często) się zmienia. Mnóstwo takich pytań pojawia się w czasie gry i mam nadzieję, że staną się powodem do intensywnej, wesołej i inteligentnej przepychanki. Bo nie o pierwsze zdania to wszak chodzi, ale o literaturę, czytanie, rozmowę bez pośrednictwa ekranu i inne takie rzeczy, które są i będą (oby na zawsze) treścią naszego ducha.

Grzegorz Lindenberg, doktor socjologii, dziennikarz, publicysta, współzałożyciel i menadżer mediów i wydawnictw, pisarz:

„Pierwsze zdania” to świetna gra dla ludzi, którzy lubią czytać. Dzięki niej sprawdzić można siebie i swoich znajomych, kto pamięta to, co przeczytał (albo czy naprawdę przeczytał tyle książek, ile mówi, że przeczytał/przeczytała).

Gra jest nie tylko miłą formą spędzania czasu wolnego we własnym lub przyjaciół towarzystwie. Daje nam też co najmniej trzy korzyści: (…) przypomina, które książki czytaliśmy i które warto przeczytać powtórnie (…), sugeruje nam mnóstwo książek, które, sądząc z ich pierwszych zdań, warto przeczytać, jeśli tego jeszcze nie zrobiliśmy (albo nie warto, chociaż są bardzo znane), oraz jest znakomitym źródłem cytatów, których można nauczyć się na pamięć i udawać, że się przeczytało całą tę masę ciekawych książek. (…)

Marek Cajzer, dziennikarz, publicysta, b. dyrektor Sekcji Polskiego Radia BBC:

„Pierwsze zdania” stwarzają okazję do refleksji, rozmowy o książce, przypomnienia sobie, co wypływało z otwierającego ją zdania, jaką narzucało narrację, jaki wprowadzało nastrój, jak ten nastrój mógł się dalej zmieniać, jakie stwarzało oczekiwania, czy je spełniało… Pytania można ciągnąć. Test lub quiz mogą się przerodzić w zabawę intelektualną. (…) Pierwsze zdanie powieści, której tytułu i autora nie dało się rozpoznać, może przy tym zaciekawić i być bodźcem do sięgnięcia po książkę. Lub też, niezależnie od tego, czy zagadkę udało się rozszyfrować, czy nie, skłonić do powrotu do zapomnianej powieści przeczytanej przed laty. Grających do czytania zapewne zachęcać nie trzeba, ale gra może pomóc w wyborze następnej książki. (…)

Witold Bereś, dziennikarz, autor książek, scenarzysta, reżyser i producent filmowy:

Ta gra to taki flirt towarzyski – kilka osób siada wygodnie i ma rozpoznać autora dzieła po pierwszym zdaniu tegoż dzieła. (…) Więc strach przed wstydem i kompromitacją jest gigantyczny. Ale ten początkowy lęk: przecież za cholerę nie pamiętam ogólnej treści nawet swoich ulubionych książek, a co dopiero ich początków!, rychło zamienia się w uśmiech, rozbawienie, a wreszcie – ogólną wesołość. W tej grze bowiem zasadniczo sprawdza się zasada Lema: „Nikt nic nie czyta, jak czyta – to nie rozumie, jak rozumie – to nie pamięta”. Bo przecież nie o to chodzi, aby zamieniać się w panią/pana Google, ale o to, aby wspólnie posmakować literatury i pobawić się nią (…).

Katarzyna Dragović, filolożka, Art.&Communication:

W „Pierwszych zdaniach” udzielenie prawidłowej odpowiedzi wcale nie jest najważniejsze. Ta gra działa raczej jak rzucona w czasie towarzyskiej rozmowy dobra anegdota, która rozwiązuje języki i zachęca innych do opowiedzenia kolejnej anegdoty, czy, w naszym przypadku, do przypomnienia sobie innych cytatów lub rozmów o innych książkach. Jest wciągającą zabawą, ale także przyczynkiem do żywej rozmowy, interakcji z partnerami, pogłębianiem relacji, co jest w końcu najciekawszą grą ze wszystkich.

Najbardziej jednak uderzyło mnie odkrycie, że spędziłam ponad godzinę, świetnie się bawiąc z moim trzydziestoletnim synem – chyba po raz pierwszy od jego dzieciństwa.

Justyna Hankus, malarka, pisarka, laureatka kilku ogólnopolskich konkursów literackich:

Poduszka gorąca jak płyta kuchenki; okrywa mnie płachta dusznego powietrza i kręcę się z boku na bok, nie mogąc zasnąć i powtarzając w myślach: „Było to w środku lata…” Wstaję. Wyjmuję eleganckie pudełko z napisem „Pierwsze zdania”, otwieram i nerwowo przebieram w równiutkich, pachnących karteluszkach szukając tej właściwej. W końcu jest. Zaglądam na koniec, bo przecież chciałabym wreszcie zasnąć. Nie powiem, kto to napisał, sami sprawdźcie. Gra literacka: Pierwsze zdania. Daje ukojenie, słowo.

Magdalena Kieferling, autorka „Efektu piaskownicy”, trenerka zarządzania komunikacją, zasobami ludzkimi i zmian kultury organizacyjnej. Laureatka prestiżowych nagród w dziedzinie komunikacji, między innymi Silver Drum Award 2014 i brązowej statuetki KTR 2015, autorka ponad 400 publikacji radiowych, internetowych i prasowych:

Rewelacyjny icebreaker i motywator dla ludzi, którzy kochają czytać. I do pracy – bo świetnie się nada do budowania zespołu, ale także na nietypowy prezent, i na wakacje dla frajdy czytania i rozrywki intelektualnej. Grać może każdy. Ale nie wszyscy wygrywają. Na szczęście, im częściej grasz – oraz im więcej czytasz – tym lepiej rozpoznajesz autorów i ich utwory. Dlatego warto grać aż do skutku. (…) Kocham łączyć zarządzanie z reklamą, literaturą i kulturą, już widzę, że będzie to jeden z elementów moich szkoleń.

Ewa Barlik, dziennikarka, publicystka, rzeczniczka prasowa Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie:

Bawimy się od kilku dni, pojedynczo i grupowo. Kto podejdzie do stolika, wyciąga kartę, a potem kolejną i trudno przestać. Doskonała #graliteracka. Gratuluję pomysłu i wykonania. Nie mogę się doczekać kolejnego tomu!

Dr Piotr Łukasiewicz, socjolog, badacz stylu życia, strateg Millward Brown, wykładowca Collegium Civitas:

Nie dotykam gier komputerowych. Chińczyk też mnie specjalnie nie kręci. Na szczęście „Pierwsze zdania. Gra literacka” są grą tylko z nazwy. Za dawnych czasów popularna była zabawa we flirt towarzyski, w której wyciągało się kart z kolejnymi, błyskotliwymi odzywkami. „Pierwsze zdania” to rodzaj flirtu intelektualnego, w którym trzeba się wykazać znajomością literatury. Można rywalizować i grać na punkty – tylko po co? Czy nie lepiej – po trafnym odgadnięciu skąd pochodzi pierwsze zdanie – zacząć rozmawiać o tej książce, powspominać inne fragmenty? Sięgnąć po nią na półkę? Przypomnieć sobie, gdzie i kiedy się ją czytało? A jeśli nie zgadłaś lub nie czytałeś, to masz zachętę, żeby to nadrobić.

Prof. Maksymilian Stanulewicz, prawnik, historyk, politolog, dr hab. nauk prawnych prof. UAM w Poznaniu:

Założenie gry jest genialne w swej prostocie. Dzieła kanonu literackiego tak powszechnego, jak i polskiego, reprezentowane są przez pierwsze zdanie, otwierające każdy z utworów. Dla ułatwienia rozszyfrowania, zadanie to, podzielone zostało na trzy fragmenty. I w tym miejscu otwiera się ogrom potencjału jaki tkwi w tej zabawie. Bo to, że można się bawić w kilka osób ale i samemu, że można uczynić „Pierwsze zdania” osią spotkań i atrakcją wieczorów, że można traktować tę grę jako sprawdzian własnego oczytania czy też probierz – jakże dziś aktualny – percepcji literatury przez otoczenie, to „oczywista oczywistość” jakby stwierdził klasyk. „Pierwsze zdania” to idealne wcielenie niegdysiejszego zawołania: „bawiąc – uczyć, ucząc – bawić!” i choć wymagające, daje olbrzymią satysfakcję.

Gra „Pierwsze zdania” jest już dostępna w sprzedaży.


komentarze [162]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Aka 25.11.2023 23:09
Czytelniczka

Konkurs się skończył, ale może wypisywać dalej te pierwsze zdania,  może odkryjemy jakąś książkę o której istnieniu nie mieliśmy pojęcia. 😀

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać 23.11.2023 12:37
Administrator

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

moonlight
Marta
mike-bike
Katarzyna
McRap1972
carpediem
Wichura
Beata

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
FioletowaRóża 23.11.2023 13:27
Czytelniczka

Udanej zabawy:))) 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
luelle 23.11.2023 15:10
Czytelniczka

Gratuluję!  😊

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Nat 23.11.2023 01:59
Czytelnik

,,Gdyby nie to, że pewnego marcowego poranka padał deszcz, całe życie Joanny Stirling potoczyłoby się inaczej." z Błękitnego Zamku L.M.Montgomery. To zdanie pokazuje, że nawet drobiazgi potrafią znacząco wpływać na nasze życie, a nawet i je zmienić tak jak życie głównej bohaterki tej książki.  Jest to również wers, który od razu przedstawia nam bohaterkę i wprowadza nas w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
LubimyCzytać 22.11.2023 23:59
Administrator

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
fantastyczna 22.11.2023 23:53
Czytelniczka

Moim faworytem wśród przeczytanych pierwszych książkowych zdań jest: "Idąc do szkoły po pokrytych śniegiem kocich łbach, Karou nie miała żadnych złych przeczuć." (Laini Taylor "Córka dymu i kości"), ponieważ już w tym pierwszym zdaniu kryje się klimat powstały z mieszanki miejsca, czasu i charakteru bohaterki. To sporo informacji, pomimo, że to tylko pierwsze zdanie....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
AngryCrimson 22.11.2023 23:48
Czytelnik

Ukochane pierwsze zdanie?  "Sherlock Holmes zdjął buteleczkę z gzymsu nad kominkiem i wyjął strzykawkę ze schludnie wyglądającego, oprawionego w skórę pudełeczka" - ten fragment otwiera powieść "Znak czterech" Arthura Conan Doyle'a. Dlaczego go wybrałem? Bo czytam akurat tę książkę, a każde pierwsze zdanie czytanej przeze mnie lektury, uważam za wyjątkowe! Krótkie czy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Róża_Bzowa 22.11.2023 23:31
Bibliotekarka | Oficjalna recenzentka

Jak wybrać ulubione pierwsze zdanie książki z kilkudziesięciu uwielbianych? Może Powszechnie znana prawda głosi, że majętny kawaler potrzebuje do szczęścia tylko żony? Zbyt oczywiste. Zatem Miałam w Afryce farmę u stóp gór Ngong. Za ogólne. Co z Czy udałoby mi się spotkać Magę? Ten tryb przypuszczający potencjalny to nie dziś. Następnie Telefon zadzwonił, gdy gotowałem w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
criixu 22.11.2023 23:27
Czytelniczka

“Nie pragnąłem przecież nic więcej, niż żyć tym co samo chciało się ze mnie wydobyć. Czemuż było to tak bardzo trudne?" z powieści Demian - Hermana Hesse. Te słowa towarzyszyły mi jak cień w okresie dorastania. Hesse wprowadzał mnie w świat pytań, na które odpowiedzi były równie fascynujące, co trudne do znalezienia. Towarzyszył mi w mojej młodości, kształtując moje...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
KohamKsiunszki 22.11.2023 22:16
Czytelniczka

Według "Drugiego Zwoju Wena Wiecznie Zaskoczonego" Wen wyszedł z jaskini, gdzie doznał oświecenia, w światło brzasku pierwszego dnia reszty swego życia.

Przed "Złodziejem czasu" Pratchetta przeczytałam kilkadziesiąt książek z jego cyklu. Po dłuższej przerwie wpadł mi w ręce kolejny tom i już przy pierwszym zdaniu wiedziałam, że na nim się nie skończy. Sentyment do...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
jupi2328 22.11.2023 22:05
Czytelniczka

Moje ukochane zdanie rozpoczynające książkę, brzmi następująco: "Jeśli szukacie opowieści ze szczęśliwym zakończeniem, poczytajcie sobie lepiej coś innego.". Nie spodziewałam się, że po tym wstępie czeka mnie pierwsza niesamowita czytelnicza przygoda, którą odbyłam na początku szkoły podstawowej. Trójka sierot Baudelaire otrzymała w moim sercu specjalne miejsce, a sentyment...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej