Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Generalnie jest to moje, w zasadzie, pierwsze spotkanie z Katarzyną Bondą i polskim kryminałem. Od razu powiem, że na kryminałach się nie znam. Nie mam skali porównawczej więc poniższa opinia jest dość uboga. Generalnie do jakiejś 400 strony czytało mi się bardzo dobrze, jednak po tym dystansie miałem wrażenie jakby wszyscy kręcili się w kółko tak... nie wiele wynikało, ciągłe poruszany wątek morderstwa (nie wiem może w kryminałach tak jest?).Zacząłem mieć odczucie, że dobrze że zbliżam się ku końcowi. W sumie końcówka nie była jakaś specjalnie fascynująca, jednak dostałem delikatną zachętę żeby sięgnąć po drugi tom. Zastanawiam się nad dalszym losem Saszy Załuskiej, którą bardzo polubiłem. Ciekawią mnie jej dalsze losy i problemy osobiste, które ma. No właśnie... a propo problemów, najbardziej podobało mi się w tej książce realizm problemów (alkoholizm, przemoc, narkomania, mafia w policji, policja w mafii) oraz właśnie Sasza najlepiej dopracowana (w odróżnieniu do reszty, reszta taka sobie szczególnie policja). Niemniej książkę czytało mi się bardzo dobrze. Odpocząłem przy niej, zrelaksowałem i trochę się dowiedziałem, ale żebym biegł do księgarni po drugi tom w podskokach to nie za bardzo, choć pewnie nie jest to mój ostatni romans z polskim kryminałem i Katarzyną Bondą.

Generalnie jest to moje, w zasadzie, pierwsze spotkanie z Katarzyną Bondą i polskim kryminałem. Od razu powiem, że na kryminałach się nie znam. Nie mam skali porównawczej więc poniższa opinia jest dość uboga. Generalnie do jakiejś 400 strony czytało mi się bardzo dobrze, jednak po tym dystansie miałem wrażenie jakby wszyscy kręcili się w kółko tak... nie wiele wynikało,...