Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Iwona Walentynowicz
1
8,0/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,0/10średnia ocena książek autora
12 przeczytało książki autora
28 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Prezydentowa Karolina Kaczorowska. Stanisławów-Sybir-Afryka-Londyn
Iwona Walentynowicz
8,0 z 10 ocen
38 czytelników 3 opinie
2012
Najnowsze opinie o książkach autora
Prezydentowa Karolina Kaczorowska. Stanisławów-Sybir-Afryka-Londyn Iwona Walentynowicz
8,0
Książkę Iwony Walentynowicz przedstawiającą postać Karoliny Kaczorowskiej, wdowy po ostatnim prezydencie na uchodźctwie, Ryszardzie Kaczorowskim, już dawno miałam ochotę przeczytać. Od chwili, kiedy dowiedziałam się, że urodziłam się dokładnie w 60 rocznicę jej urodzin, czułam, że łączy mnie z tą kobietą jakaś szczególna więź.
Karolina Kaczorowska, a właściwie to Mariampolska, przyszła i mieszkała w położonym na współczesnych kresach Stanisławowie. Wraz ze starszym bratem Józkiem wychowywali się nie tylko w dostatku, ale i w patriotycznej rodzinie. Józek, jako nastolatek był nawet harcerzem. Karolina też miała obiecane wstąpienie do zuchów, jak tylko skończy 9 lat. Tak się jednak nie stało - szczęśliwe dzieciństwo dzieci przerwał wybuch II wojny światowej, a następnie wywózka na Syberię, podczas głośnej akcji z 10 lutego 1940. Przetrzymywani w kołchozie, pracujący i żyjący w nieludzkich warunkach, rozłączeni z ojcem rodziny, doczekali amnestii. Podczas próby dostania się do legendarnej już Armii Andersa na nowo połączyli się z Franciszkiem Mariampolskim. Wkrótce on sam wraz z synem został wcielony do armii, a jego żona Rozalia wraz z córką zostały przetransportowane statkiem do Afryki, gdzie w specjalnie przygotowanej osadzie doczekały końca wojny. Niestety, ich marzenie o powrocie do Polski się nie spełniło, a los kolejny raz rzucił ich w nieznane, tym razem do Londynu. To tam, podczas jednego ze spotkań harcerzy polskich, poznała Ryszarda Kaczorowskiego, swojego przyszłego męża.
Trochę mnie zaskoczyło jednak to, że pozycja skupia się głównie na dzieciństwie przyszłej Pani prezydentowej, ale z drugiej strony to właśnie ono w dużej mierze kształtuje naszą osobowość. Trudne, pomimo szczęśliwych i beztroskich początków, dzieciństwo Karoliny(nie miała jeszcze 10 lat, kiedy wywieziono całą ich rodzinę na Sybir) zahartowało ją na przyszłość oraz ukształtowało jej charakter. Trudno uwierzyć, że ta drobna kobieta w wieku 10-11 lat zostawała sama w syberyjskiej osadzie(mama z bratem wyjeżdżali na kilka miesięcy do pracy przy zbiorach) i nie tylko gospodarowała w ich domu, ale i podjęła się drobnych prac zarobkowe, a za uzyskane w ten sposób pieniądze kupowała dla taty machorkę. Ojciec nigdy jej nie zapalił, ale podczas wędrówki do Armii Andersa była doskonałym środkiem płatniczym. Z książki przebija się też nadzieja, nadzieja, że kiedyś wreszcie los może okazać się dla nad łaskawy i wynagrodzić nam wszelkie zło.
Prezydentowa Karolina Kaczorowska. Stanisławów-Sybir-Afryka-Londyn Iwona Walentynowicz
8,0
Bardzo ciekawie i dostępnej formie opowiedziane losy pani Karoliny w czasie wojny wywiezionej z rodziną jak tysiące polaków na Sybir. Aż trudno pojąć, że człowiek potrafi tyle przeżyć, takie piekło syberyjskie a w końcu dostosować się do tych nieludzkich warunków, podejmować próby przetrwania i radzenia sobie z przeżyciem. Choć już przeczytałam relacje i wspomnienia paru innych ludzi, którzy również przeżyli ten syberyjski koszmar a później tą wędrówkę powrotów, tutaj autorka tak ładnie opisała zorganizowane przez Aliantów obozy przejściowe dla polaków w Azji i Afryce, że jestem zaskoczona i zdziwiona, że tak wszystko nawet to dość dobrze działało w czasie wojny. Bardzo dobrze zostały przygotowane i zorganizowane obozy, kolonie dla Polaków w Afryce, Kenii, że ludzie mogli spokojnie żyć z daleka od okrucieństwa wojny i przeczekać do zakończenia. Jestem wdzięczna pani Kaczorowskiej za podzielenie się wspomnieniami a autorce pani Walentynowicz za pięknie ujęte w słowa, od których nie mogłam się oderwać i żałując, że to już koniec..