Opinie użytkownika
Trzeci tom to gwóźdź do trumny tej powieści. Lubię długie książki i nie jestem przeciwnikiem niedopowiedzeń w zakończeniach, ALE to zaskakujące, żeby doświadczony pisarz napisał coś takiego. Treść należy obciąć conajmniej o połowę i zamknąć wszystko w jednym tomie. Mnóstwo powtórzeń, nieciekawych wtrąceń, sztywne dialogi, postaci też pozostawiają sporo do życzenia. Lepsze...
więcej Pokaż mimo toNiektóre z tez autora są może nazbyt śmiałe, ale ogólny przekaz wart uwagi. Podejście władzy przez 20 lat od napisania tej książki wiele się nie zmieniło, a skutki jakie są, wszyscy wiemy - kryminalizacja niewinnych.
Pokaż mimo toAkcja wartka jak u znanych amerykańskich autorów, lecz błyskotliwsza co najmniej o dwa rzędy wielkości. Zakończenie wzorowe!
Pokaż mimo toZnakomita, nieszablonowa, wielowątkowa. Ta seria jako całość to będzie monument! Choć można przewidzieć jak ułożą się sympatie czytelników względem poszczególnych rodów, nie powiedziałbym "Ci są dobrzy, a ci są źli" - sądzę że stosunek do nich może się jeszcze nie raz odmienić, gdy tyle treści przed nami.
Pokaż mimo to
Genialne! Uśmiałem się, a i mądrego nie brakuje.
"Bądź mi tedy zdrów, przyjacielu, i nadal ukrywaj przed światem prawdy, zbyt dlań okrutne, dla niepoznaki między bajki je wkładając."
Zbiór obszerny i bardzo zróżnicowany, jest w czym wybierać. Przedstawiane światy jak zawsze utkane spójnie i starannie ze szczegółami.
Mój ranking:
1. Oko potwora – godny hołd dla Stanisława Lema
2. Aguerre w świcie – rozłam w zakonie rzeźbiarzy czasoprzestrzeni
3. Szkoła – o wykorzystywaniu dzieci, które nikogo nie obchodzą
4. Król Bólu i pasikonik – inżynieria...
Powieść pisana z musu i na wyścigi, nie dziwi zatem, że średnia. Mamy za to opis uzależnienia od hazardu z pierwszej ręki.
Pokaż mimo to
Cóż, streszczę to następująco: Młody amerykański żołnierz otrzymuje rozkaz wysadzenia strategicznego mostu. Martwi się o powodzenie misji. Poznaje Hiszpankę z traumatyczną przeszłością. Wysadza most. Umiera. Koniec.
Książkę tę traktuję wyłącznie jako ciekawostkę językową. Autor stara się odzwierciedlić hiszpańskie (w domniemaniu) dialogi bohaterów w swym ojczystym języku....
Na początku pomyślałem sobie "Toż to 2 lata wakacji Verne'a! Za stary już jestem na to.", a potem zaczęły się dziać takie rzeczy, że włosy się zjeżyły na głowie. Przekaz jest.
Pokaż mimo toCzytając tę książkę krzyczałem z rozpaczy, pragnąłem by już się skończyła. Doczytałem tylko dlatego, że jest niedługa i sam również przeszedłem Camino (Primitivo). Książka zupełnie nie oddaje klimatu, a zachwyty nad mało interesującą sektą tylko pogarszają sprawę.
Pokaż mimo to