rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

1. całe wrażenie zepsuło zakończenie, słabo uzasadnione i mało prawdopodobne; 2. pretensjonalne były rozpoczynające każdy podrozdział łacińskie cytaty, nie pasowały do zgrabnego, ale jednak czytadła, jakim jest ta książka; 3. główny bohater ogólnie ok, ale autor(ka) trochę przesadził(a) z wpleceniem w jego biografię wszystkich możliwych wątków mających na celu zapewnienie sympatii u czytelników (trudne dzieciństwo, inwalida wojenny, nieudany związek ze "złą kobietą" - litości, trochę tego za dużo na raz jak dla mnie)

1. całe wrażenie zepsuło zakończenie, słabo uzasadnione i mało prawdopodobne; 2. pretensjonalne były rozpoczynające każdy podrozdział łacińskie cytaty, nie pasowały do zgrabnego, ale jednak czytadła, jakim jest ta książka; 3. główny bohater ogólnie ok, ale autor(ka) trochę przesadził(a) z wpleceniem w jego biografię wszystkich możliwych wątków mających na celu zapewnienie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

bardzo słaba, wtórna, anegdoty świeże jak odgrzewane kotlety, a do tego niechlujnie zredagowana

bardzo słaba, wtórna, anegdoty świeże jak odgrzewane kotlety, a do tego niechlujnie zredagowana

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Do bólu przewidywalna, odkrywająca prawdy, które już dawno zostały odkryte, prowokująca wzruszenia rodem z telenoweli. Zwykłe czytadło bez żadnej głębi. Właściwie dla mnie w tej książce dobry był tylko punkt wyjścia całej historii, do końca dotrwałam tylko po to, żeby sprawdzić, czy to naprawdę skończy się aż tak banalnie, jak się zapowiadało. I tak właśnie się zakończyło ...

Do bólu przewidywalna, odkrywająca prawdy, które już dawno zostały odkryte, prowokująca wzruszenia rodem z telenoweli. Zwykłe czytadło bez żadnej głębi. Właściwie dla mnie w tej książce dobry był tylko punkt wyjścia całej historii, do końca dotrwałam tylko po to, żeby sprawdzić, czy to naprawdę skończy się aż tak banalnie, jak się zapowiadało. I tak właśnie się zakończyło ...

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

nuuuda, ledwo dobrnęłam do końca, posklejane na siłę w książkę krótkie felietony, dużo powtórek; do tego jeden fragment pisany w latach dziewięćdziesiątych, kolejny po zamachu na World Trade Center, potem znowu się cofamy - bez ładu i składu; ostatnio pojawiło się sporo o wiele ciekawszych książek o NY polskich autorów (Rittenhouse, Sławińska)

nuuuda, ledwo dobrnęłam do końca, posklejane na siłę w książkę krótkie felietony, dużo powtórek; do tego jeden fragment pisany w latach dziewięćdziesiątych, kolejny po zamachu na World Trade Center, potem znowu się cofamy - bez ładu i składu; ostatnio pojawiło się sporo o wiele ciekawszych książek o NY polskich autorów (Rittenhouse, Sławińska)

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Jak to u Camilleriego - kto po lekturze spodziewa się przede wszystkim toczącego się wartko śledztwa i licznych zwrotów akcji, prawdopodobnie gorzko się rozczaruje. Jednak wierni fani komisarza Monatalbano, którzy śledzą jego poczynania od lat (a "Ślad na piasku" to już czternasta opowieść z cyklu o sycylijskim policjancie wydana w Polsce) znajdą w najnowszej książce wszystko to, czym zdobył sobie ich serca - chorobliwą wprost niechęć do polityki i mediów, krystaliczną uczciwość (pamiętajmy, że rzecz dzieje się na Sycylii) przy absolutnym braku patosu i zadęcia, cięty dowcip ze znaczną dawką cynizmu, zamiłowanie do dobrej kuchni (ach, te caponaty, grillowane dorady, makarony z owocami morza, a choćby i - w skromniejszej wersji - tylko oliwki, ser, chleb i wino...)
Plus dla tłumaczki za Catarellego, minus za lapsus "był głodny tak, że zjadłby konia z kopytami" - akcja zaczyna się od brutalnego zabicia konia, więc takie określenie zgrzytało.

Jak to u Camilleriego - kto po lekturze spodziewa się przede wszystkim toczącego się wartko śledztwa i licznych zwrotów akcji, prawdopodobnie gorzko się rozczaruje. Jednak wierni fani komisarza Monatalbano, którzy śledzą jego poczynania od lat (a "Ślad na piasku" to już czternasta opowieść z cyklu o sycylijskim policjancie wydana w Polsce) znajdą w najnowszej książce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Słabiutka. Szkoda, bo pomysł na książkę naprawdę obiecujący. Autor - Polak o greckim imieniu i nazwisku (po znienawidzonym ojcu) - opisuje grecki kryzys, a jednocześnie próbuje rozliczyć się z własną niełatwą historią. Cóż z tego, skoro zarówno obrazki ze współczesnej greckiej ulicy, jak i te historyczne pokazane bez ładu i składu, nie łączą się w spójną całość. Sztampowe historie, papierowi bohaterowie, od czasu do czasu wrzucony wulgaryzm dla podkreślenia (chyba) intensywności uczuć autora do swojej drugiej ojczyzny. Odnoszę wrażenie, że są to po prostu pozbierane w całość materiały, które autor przygotowywał dla Tok FM, gdy był korespondentem w Atenach. Dodatkowo historia własnej rodziny, a tu ekshibcjonizm posunięty na tyle, że tylko dobra literatura byłaby w stanie go obronić. W tym przypadku czyta się to jak opowieść z tabloidu. Szczerze odradzam.

Słabiutka. Szkoda, bo pomysł na książkę naprawdę obiecujący. Autor - Polak o greckim imieniu i nazwisku (po znienawidzonym ojcu) - opisuje grecki kryzys, a jednocześnie próbuje rozliczyć się z własną niełatwą historią. Cóż z tego, skoro zarówno obrazki ze współczesnej greckiej ulicy, jak i te historyczne pokazane bez ładu i składu, nie łączą się w spójną całość. Sztampowe...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Świetna, naszpikowana faktami, liczbami, statystykami opowieść o USA. Sięgałam po nią z obawą, że będzie to kolejna chałtura znanego dziennikarza, w której znajdę głównie zdjęcia i odgrzewane historie, ale na szczęście książka jest napisana naprawdę solidnie.
Tylko ani słowa o napadach na bank, a przecież o czym jak o czym, ale o tej gałęzi przestępczości w Stanach redaktor Wałkuski wie naprawdę sporo..;)

Świetna, naszpikowana faktami, liczbami, statystykami opowieść o USA. Sięgałam po nią z obawą, że będzie to kolejna chałtura znanego dziennikarza, w której znajdę głównie zdjęcia i odgrzewane historie, ale na szczęście książka jest napisana naprawdę solidnie.
Tylko ani słowa o napadach na bank, a przecież o czym jak o czym, ale o tej gałęzi przestępczości w Stanach redaktor...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z lektury paru blogów wiedziałam, że "Dożywocie" albo zachwyca albo odrzuca. W moim przypadku kluczowym uczuciem towarzyszącym lekturze było rozczarowanie.
Z jednej strony - pomysł na książkę świetny, bohaterowie - może oprócz głównego, który mnie do siebie nie przekonał i raczej denerwował niż bawił swoimi błyskotliwymi wypowiedziami - hmm... co najmniej nieoczywiści i obiecujący, miejsce akcji - gotycki dom na odludziu - również... Do tego niezłe i w moim stylu "chmielewskie" poczucie humoru. Człowiek sobie myśli - wreszcie pojawiła się kolejna książka, do której będzie można wracać!
Ale niestety wraz z każdą przewróconą stroną cała radość w oczekiwaniu na smakowitą lekturę powoli, lecz konsekwentnie, zamienia się w nuuuuudę.
Bo jednak - mimo że jestem fanką leniwie toczących się opowieści - dobrej książce przydałaby się jednak jakaś fabuła... A tej według mnie było w "Dożywociu" jak na lekarstwo.
Pozostał smutek, że zmarnowała się historia z potencjałem.

Z lektury paru blogów wiedziałam, że "Dożywocie" albo zachwyca albo odrzuca. W moim przypadku kluczowym uczuciem towarzyszącym lekturze było rozczarowanie.
Z jednej strony - pomysł na książkę świetny, bohaterowie - może oprócz głównego, który mnie do siebie nie przekonał i raczej denerwował niż bawił swoimi błyskotliwymi wypowiedziami - hmm... co najmniej nieoczywiści i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po zachwycie poprzednimi książkami Bator miałam nadzieję na kolejną porcję doskonale opowiedzianej historii. Niestety, "Ciemno, prawie noc" przyniosło spore rozczarowanie. Pomysł na książkę właściwie bardzo podobny do "Piaskowej Góry" i "Chmurdalii" i być może dlatego zabrakło świeżości i uroku pierwowzorów. Miałam wrażenie, że autorka nie znalazła jeszcze nic nowego do powiedzenia i wciąż eksploatuje te same motywy, dość często ocierając się o banał. Warstwa "kryminalna" książki przesadnie drastyczna i nieprawdopodobna. Pojawiające się momentami przebłyski starego sprawdzonego stylu Bator nie wystarczają. Dodatkowo w czytaniu przeszkadza sporo irytujących błędów (literówki, pomyłki - vide ważny dla fabuły przedmiot nazwany na przedostatniej stronie inaczej niż wcześniej - wydanie z 2012 r.). Mam nadzieję, że ta książka to tylko wypadek przy pracy.

Po zachwycie poprzednimi książkami Bator miałam nadzieję na kolejną porcję doskonale opowiedzianej historii. Niestety, "Ciemno, prawie noc" przyniosło spore rozczarowanie. Pomysł na książkę właściwie bardzo podobny do "Piaskowej Góry" i "Chmurdalii" i być może dlatego zabrakło świeżości i uroku pierwowzorów. Miałam wrażenie, że autorka nie znalazła jeszcze nic nowego do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Solidna dawka wiedzy o napoju przez lata budzącym skrajne emocje, uważanym przez jednych za cudowny lek i afrodyzjak, przez innych - za szatańską truciznę i prostą drogę do impotencji. Całe mnóstwo smakowitych anegdot z filiżanką parującej arabiki w tle. Przeczytamy o niebanalnym wpływie żołnierza polskiego (najprawdopodobniej) pochodzenia na powstanie wiedeńskich kawiarni, ale także i o tym, czym pomysłowi Niemcy w swoim czasie potrafili zastąpić zbyt drogi przysmak (że wspomnę tylko o kasztanach, fasoli i słodkich bułkach...)

Minus - dla polskiego czytelnika zbyt duży nacisk na historię kawy na Bałkanach.

Solidna dawka wiedzy o napoju przez lata budzącym skrajne emocje, uważanym przez jednych za cudowny lek i afrodyzjak, przez innych - za szatańską truciznę i prostą drogę do impotencji. Całe mnóstwo smakowitych anegdot z filiżanką parującej arabiki w tle. Przeczytamy o niebanalnym wpływie żołnierza polskiego (najprawdopodobniej) pochodzenia na powstanie wiedeńskich kawiarni,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ciekawe opowieści, pokazujące historię od nieoczywistej strony, jednak fatalnie napisana/przetłumaczona. Wątki się rwą, jedno zdanie nie wynika z poprzedniego - dlatego momentami trzeba się zmusić do przeczytania kolejnej strony.

Ciekawe opowieści, pokazujące historię od nieoczywistej strony, jednak fatalnie napisana/przetłumaczona. Wątki się rwą, jedno zdanie nie wynika z poprzedniego - dlatego momentami trzeba się zmusić do przeczytania kolejnej strony.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciekawe tło - pokazuje historię niejako "od drugiej strony", z perspektwy Orientu (Stambuł, XVI w.). Jednocześnie jest to jednak wadą - bardzo trudno identyfikować się z bohaterami, często ich zachowania były dla mnie niezrozumiałe, dlatego też niełatwo było ich polubić (mnie się nie udało), a bez tego czyta się średnio. Wątek kryminalny gdzieś w tle, szukanie zabójcy nie budziło mojej specjalnej ekscytacji. No i zdecydowanie za bardzo przegadane fragmenty związane z tworzeniem miniatur. Narracja prowadzona przez kilka osób, a nawet przedmiotów (każdy z indywidualnym sposobem opowiadania) - takie zabiegi zawsze mi sie podobają. Sporo humoru, szczególnie w opowieściach przedmiotów. Ogólnie - do zapamiętania przede wszystkim atmosfera i tło historyczne.

Ciekawe tło - pokazuje historię niejako "od drugiej strony", z perspektwy Orientu (Stambuł, XVI w.). Jednocześnie jest to jednak wadą - bardzo trudno identyfikować się z bohaterami, często ich zachowania były dla mnie niezrozumiałe, dlatego też niełatwo było ich polubić (mnie się nie udało), a bez tego czyta się średnio. Wątek kryminalny gdzieś w tle, szukanie zabójcy nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

czytadło, dość nudne

czytadło, dość nudne

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

bardzo ciekawa, za krótka - nie wyczerpuje tematu nawet w małej cząstce

bardzo ciekawa, za krótka - nie wyczerpuje tematu nawet w małej cząstce

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

ledwo dotrwałam do końca, przegadane, rozwleczone, ale plus za dużą dbałość o szczegóły historyczne

ledwo dotrwałam do końca, przegadane, rozwleczone, ale plus za dużą dbałość o szczegóły historyczne

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

banał i nuda, kompletnie nie moje klimaty

banał i nuda, kompletnie nie moje klimaty

Pokaż mimo to