-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński4
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2017-08
2016-03
2014-12
2014-10
2014-10
2014-10
2014-09
2014-05-01
2014-08-01
2014-07-01
2013-05-01
2013-01-01
2013-01-01
Jako, że na trzecią część ,,Niezgodnej” i ,,Zbuntowanej” trzeba jeszcze trochę poczekać postanowiłam dodać ogólną recenzję wspomnianych przeze mnie tytułów.
Społeczeństwo, w którym żyje szesnastoletnia Beatrice Prior, bardziej znana jako Tris, jest podzielone na pięć frakcji: Altruizm, Nieustraszoność, Erudycja, Prawość i Serdeczność. Można wyodrębnić jeszcze jedną grupę. Bezfrakcyjni. Tam lądują osoby, które nie utożsamiają się żadną z frakcji, stają się wykluczeni, a świat o nich zapomina. Główna bohaterka należy do Altruistów, a w dniu ceremonii postanawia opuścić rodzinę i udać się do Nieustraszonych. Jest jednak mały problem. Tris ma jedną szczególną cechę. Jest niezgodna. Znaczy to tylko tyle, że jej mózg jest na tyle elastyczny, by mogła dołączyć do kilku frakcji na raz. Niestety nie jest to szczególnie lubiana umiejętność. Jak się później okazuje niezgodni często giną w niewyjaśnionych okolicznościach i nikt za nimi nie tęskni. Beatrice próbuje chronić swoją tajemnicę, a jednocześnie dowiedzieć się czegoś więcej o swojej przypadłości. Przypadkiem odkrywa, że nie tylko ona wykazuje się takimi umiejętnościami. Jest ich więcej, a wśród nich osoba, za którą Tris mogłaby umrzeć. Wszystko komplikuje się jeszcze bardziej gdy wybucha wojna…
Historia nastolatki, która opuszcza dom i wybiera frakcję o tak przeciwnych wartościach nie mogłaby być nużąca. Dziewczyna trafiając do zupełnie obcego środowiska, wyznającego nietypowe zasady nie załamuje się, tylko dzielnie brnie w to dalej. Podziwiam wytrzymałość głównej bohaterki, jej cechy charakteru nadają jej nietypową osobowość, którą rzadko spotyka się w literaturze młodzieżowej. Ważne jest również to, iż autorka nie wykreowała Tris na kolejną piękną dziewczyną, do której wszyscy będą lgnąć jak muchy. Skupia się nie na podbojach Betrice, a na tworzeniu jej usposobienia tak, by mogła z ręką na sercu powiedzieć, że jest Nieustraszona. Pozostałe postacie, które przewijają się w tej serii, są intrygujące i osobiście chciałabym dowiedzieć się o nich czegoś więcej. Brakuje mi tu jednak rozbudowanych opisów. Nie do końca mogłam wyobrazić sobie oblicze poszczególnych osób, gdyż Pani Roth, albo o nich zapomniała, albo uznała, że nie warto tracić czasu na coś tak mało ,,istotnego”. Akcja jest dynamiczna, pełna zawiłych wątków, które sprawiają, że chce się czytać więcej i więcej, a zakończenia obu lektur to dopiero przedsmak, tego co będzie w trzecim tomie.
Veronica Roth postawiła sobie wysoką poprzeczkę i mam nadzieję, że nie zawiedzie.
Jako, że na trzecią część ,,Niezgodnej” i ,,Zbuntowanej” trzeba jeszcze trochę poczekać postanowiłam dodać ogólną recenzję wspomnianych przeze mnie tytułów.
Społeczeństwo, w którym żyje szesnastoletnia Beatrice Prior, bardziej znana jako Tris, jest podzielone na pięć frakcji: Altruizm, Nieustraszoność, Erudycja, Prawość i Serdeczność. Można wyodrębnić jeszcze jedną grupę....
2012-12-01
2012-11-01
2012-10-01
Jak żyje się w świecie, gdzie każdy twój ruch jest obserwowany, gdzie jesteś uzależniona od innych, nie możesz podejmować własnych decyzji? Gdzie ktoś narzuca ci swoją wolę, a ty nawet o tym nie wiesz.
Cassia jest jedną z wielu członkiń społeczeństwa. Żyje według zasad funkcjonariuszy, sama nigdy nie podjęła żadnej decyzji, a mimo to jest szczęśliwa. Dlaczego? Bo nie zaznała nigdy wolności.
Gdy nadchodzi dzień doboru dziewczyna poznaje swojego życiowego wybranka. Jest nim jej przyjaciel Xander, ale nagle na ekranie, gdzie wcześniej widniała jego twarz pojawia się nowa. Jest to twarz Ky'a. Przez to zdarzenie wszystko się komplikuje i nic już nie jest takie jak było wcześniej...
Zacznę od okładki, bo to ona gra istotną rolę w tej powieści. Przyciąga wzrok, hipnotyzuje swoim wyglądem i kusi tajemnicą. Jest idealnie ,,dobrana,,. Pasuje do treści i z wielką dokładnością odwzorowywuje ją. Przedstawia ona Cssie w społeczeństwie. Dziewczyna jest w nim zamknięta jak w szklanej kuli, której nie potrafi rozbić.
Co do treści to nie będę tutaj tworzyła epopei. Powiem krótko. Zawiodłam się. Nasłuchałam się i naczytałam tylu pozytywnych opinii, a to wszystko pic na wodę. Książka nie sprostała moim wymaganiom. Może dlatego, że tak bardzo chciałam ją przeczytać i nie potrafiłam usiedzieć w miejscu do puki nie dostałam jej do rąk. Nie wiem. Może powinnam ochłonąć trochę i za jakiś czas przeczytać ją jeszcze raz. Nie mam pewności, że wtedy moja opinia zmieniłaby się. Jednak na razie jest taka jaka jest.
Czytając ,,Dobranych" nie miałam żadnego kontaktu z bohaterami. Nie poczułam do nich mięty, byli tylko cieniami w całej tej historii. Czymś nieistotnym, zapomnianym. Przytłoczyła ich treść lektury i główny wątek, którym stało się społeczeństwo.
Nie wiem, czy kiedyś sięgnę po następne tomy. Może spróbuję. Jestem ciekawa jak autorka rozegra to całe zamieszanie, które sama sobie stworzyła.
Jak żyje się w świecie, gdzie każdy twój ruch jest obserwowany, gdzie jesteś uzależniona od innych, nie możesz podejmować własnych decyzji? Gdzie ktoś narzuca ci swoją wolę, a ty nawet o tym nie wiesz.
Cassia jest jedną z wielu członkiń społeczeństwa. Żyje według zasad funkcjonariuszy, sama nigdy nie podjęła żadnej decyzji, a mimo to jest szczęśliwa. Dlaczego? Bo nie...
2012-11-01
Czy gdyby miłość była chorobą,
chciałabyś się wyleczyć?
Lena żyje w świecie gdzie miłość uważana jest za największego wroga. Jest postrzegana jako paskudna zaraza, która panoszy się po ciele i sieje spustoszenie. Zabija z zimną krwią. Na szczęście kiedyś jakiś mądry człowiek wpadł na genialny sposób leczenia [delirii]. Przez to cały świat staje się lepszy. Przez jeden mały zabieg, który pozbawia cię fragmentu mózgu.
Ludzie traktowani są jak bydło. Żyją w zagrodzie, która oddziela ich od Głuszy. Ziemi niczyjej. To tam pomieszkują odmieńcy, znajdują schronienie sympatycy, którzy współpracują z ruchem oporu przeciwko zabiegowi. A wiecie ilu ich jest? W pozornie idealnym społeczeństwie, które ,,chroni,, ludność mieszkają niezliczone ilości sympatyków. Pracują w laboratoriach, są nawet funkcjonariuszami. Mimo tego nikt o nich nie wie, są tajemnicą. Kolejną z wielu, jakimi otacza się miasto.
Z początku nie traktowałam tej książki jak coś, co może zawierać piękną historię. Była dla mnie zwykłą powiastką z działu młodzieżowego. Taką odskocznią od wszelkich trudów życia i odpoczynkiem od bardziej wymagających lektur. Jednak, gdy kończyłam czytać ,,Delirium" miałam ochotę osobiście przeprosić autorkę za tą niesubordynację.
Miłość zabija i ożywia.
Miłość jest wadą i zaletą.
Miłość daje i odbiera.
Miłość jest chorobą i lekarstwem w jednym...
Podziwiam Lenę, która mimo tego, że urodziła się w mieście bez miłości, że od początku wpajano jej, że jest ona chorobą, że odliczała czas do swojego zabiegu potrafiła się sprzeciwić. A w imię czego? W imię miłości, której zaznała już w wczesnym życiu, ale poznała ją dokładnie dzięki Alexowi.
Również miłym zaskoczeniem jest to, że główna bohaterka nie była idealna. Mała, niepozorna, ale wielka duchem i piękna sercem. Odważna i gotowa do poświęceń. Idealnie wykreowana przez autorkę, ponieważ nie przytłacza czytelnika swoją doskonałością, a daje możliwość uosobienia się z postacią.
Kolejną zaletą, której się dopatrzyłam jest to, że lektura pozwala spojrzeć na miłość z innej perspektywy. Dzisiaj człowiek bawi się uczuciami drugiego człowieka. Daje nadzieje, a później ją odbiera. Rani i czerpie z tego przyjemność. A czy na prawdę trzeba zamknąć nas w mieście otoczonym kolczastym drutem pod napięciem, karmić milionem kłamstw i wysyłać przymusowo na rzeź, jaką jest zabieg niszczenia delirii, byśmy wreszcie zrozumieli, że miłość nie jest zabawką. Że jest ona potężniejsza od miliona funkcjonariuszy, że jest dobrem i złem zamkniętym w jednym, że jest ona naszym największym sprzymierzeńcem...
Książce dałam maksymalną ilość gwiazdek. Uważam, że Lauren Oliver wykonała kawał dobrej roboty. Historia, którą zapisała na tych stronach jest czymś wyjątkowym i niezapomnianym. Daje nadzieję i przestrzega.
Autorka postawiła sobie wysoką poprzeczkę i mam nadzieję, że sięgając po następny tom nie zawiodę się, że poziom zostanie utrzymany.
Gorąco polecam!!!
Czy gdyby miłość była chorobą,
chciałabyś się wyleczyć?
Lena żyje w świecie gdzie miłość uważana jest za największego wroga. Jest postrzegana jako paskudna zaraza, która panoszy się po ciele i sieje spustoszenie. Zabija z zimną krwią. Na szczęście kiedyś jakiś mądry człowiek wpadł na genialny sposób leczenia [delirii]. Przez to cały świat staje się lepszy. Przez jeden mały...
,,Pandemonium to zdumiewająca kontynuacja ,,Delirium”. Tak również nazwana jest seria o chorobie amor deliria nervosa, która wrasta się w serce człowieka i niszczy je od środka. Lauren Oliver zasłynęła już z powieści ,,7 razy dziś”. Ale to cykl o przygodach Leny podbił świat i powalił na kolana nawet najbardziej wybrednych krytyków.
Lena jest w Głuszy. Udało jej się uciec, ale jakim kosztem? Alex został po drugiej stronie i już nie wróci. Nigdy. Dziewczyna próbuje pozbierać się po tak traumatycznym przeżyciu i oswaja z dziką naturą Głuszy. Poznaje wiele nowych twarzy, uczy się jak przetrwać i zapomnieć o tym co było. Próbuje żyć tym co jest tu i teraz, ale to nie takie łatwe, gdy w grę wchodzi miasto zombi i jej utracona miłość. Mimo przeciwności losu Lena dzielnie walczy i wstępuje do Ruchu Oporu, przecież tego właśnie chciał Alex. Dziewczyna podszywa się po członkinię AWD i tam poznaje przystojnego Juliana, który skrywa za dużo sekretów jak na przedstawiciela tak ważnej organizacji. Ich drogi krzyżują się w niemożliwy do pojęcia sposób, a to co kiełkuje pomiędzy nimi zagrażać może wszystkim.
Autorka po raz kolejny dała świetny popis umiejętności literackich i bujnej wyobraźni. ,,Pandemonium” (jeśli to w ogóle możliwe) jest jeszcze bardziej wciągające od poprzedniej części. Pełno w nim cierpienia i nadziei. Lektura przesiąknięta jest grozą i niepewnością. Gdy mój wzrok przelatywał przez kolejne kartki na myśl przychodziło mi pytanie: Co będzie dalej? Wprost nie mogłam się oderwać. Pani Oliver potrafi przykuć uwagę czytelnika nawet najbardziej błahą rzeczą, jaką jest wygląd drzewa. Jej niezwykłą zaletą jest opisywanie uczuć, można by rzec, że jest w tym mistrzynią. Niezwykle barwnie potrafi odzwierciedlić rzeczywistość tak, że czytelnik bez trudu może wyobrazić sobie zawartość książki. W dodatku ta nieustająca akcja, która porywa niczym nurt wzburzonej rzeki. Również w tym temacie muszę pogratulować pisarce, gdyż świetnie rozdziela ,,prędkość’’ fabuły. Wątki dynamiczne przemieszane są z refleksjami głównej bohaterki, przez co całość nie jest ani za nudna, ani nie kończy się zbyt szybko. Wszystko jest idealnie wyważone. Miejsce, w którym osadzona jest treść lektury nadaje jej subtelny posmak pikanterii i niepewności. Bohaterowie nie są przerysowani, acz tworzą niezapomnianą feerię barwnych charakterów. Każdy ma zarówno wady, jak i zalety.
Wybory przed jakimi staje Lena i kolejna dawka adrenaliny jaką aplikuje nam ,,Pandemonium” gwarantują niezapomniane chwile oraz niezliczoną ilość przemyśleń jakie nadejdą po zapoznaniu się z serią o chorobie zwanej miłością. Serdecznie polecam tę historię. Warto samemu przekonać się jaką wartością jest móc kochać do woli.
,,Pandemonium to zdumiewająca kontynuacja ,,Delirium”. Tak również nazwana jest seria o chorobie amor deliria nervosa, która wrasta się w serce człowieka i niszczy je od środka. Lauren Oliver zasłynęła już z powieści ,,7 razy dziś”. Ale to cykl o przygodach Leny podbił świat i powalił na kolana nawet najbardziej wybrednych krytyków.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toLena jest w Głuszy. Udało jej się...