Najnowsze artykuły
-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[3]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Średnia ocen:
6,6 / 10
15 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 108
Opinie: 1
Średnia ocen:
7,2 / 10
13 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 98
Opinie: 2
Średnia ocen:
7,1 / 10
1071 ocen
Na półkach:
Zobacz opinię (15 plusów)
Czytelnicy: 1973
Opinie: 198
Zobacz opinię (15 plusów)
Popieram
15
„Ciemno, prawie noc” Joanny Bator jest jak nocny seans w kinie tuż przy granicy polsko-czeskiej. Język jest żywy i barwny niczym obraz, dowcip nieoczywisty i abstrakcyjny – rodem z czeskiej komedii, a opisywana rzeczywistość na wskroś polska. Ta książka przywodzi na myśl dziesiątki klisz, które znamy z niejednego filmu o maltretowanych dzieciach, rodzinach z problemem alkoholowym, biedzie przedmieść, samotnych matkach.
Wałbrzych, na kartach tej powieści, jest miastem ludzi źle urodzonych. Ludzi, których potencjał emocjonalny, intelektualny i duchowy ugrzązł w oparach hałd i miejskich legend o cyganach, trującym gazie i terrorystach ze wschodu. Nie ma tu bohaterów, którzy nie musieli mierzyć się z tym skąd pochodzą. Można powiedzieć, że jest to historia o tym jak środowisko determinuje los człowieka. Główna bohaterka – Alicja Tabor – dziennikarka, której powrót do rodzinnego Wałbrzycha podyktowany jest koniecznością realizacji reportażu na temat zaginionych dzieci, odkrywa również własne demony przeszłości. Alicja, reporterka od spraw beznadziejnych, kocha patologię, nie odwraca wzroku od ubóstwa, przygląda mu się tak, jakby widziała w nim człowieka. To co piękne przedstawione jest jako nieodpychające, a to co odpychające bywa opisane jako piękne.
Książka Joanny Bator jest kolejnym tekstem kultury, który wyraża fascynację dynamiką funkcjonowania nizin społecznych. Widoczne jest to w naśladowaniu języka, w opisach zachowań i wnętrz mieszkań. Owo upodobanie ubóstwa zdaje się być zupełnie nową formą narodowej martyrologii. Bohaterowie „Ciemno, prawie noc” walczą z piątym żywiołem – z błotem, w którym grzęzną całymi pokoleniami. I choć nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z najgorszym z możliwych światów, to jest w tej powieści pewien magiczny realizm. Nikt nie został spisany straty. Przed przykrą rzeczywistością, bohaterów ratuje ich własna oryginalna percepcja świata.
„Ciemno, prawie noc” Joanny Bator jest jak nocny seans w kinie tuż przy granicy polsko-czeskiej. Język jest żywy i barwny niczym obraz, dowcip nieoczywisty i abstrakcyjny – rodem z czeskiej komedii, a opisywana rzeczywistość na wskroś polska. Ta książka przywodzi na myśl dziesiątki klisz, które znamy z niejednego filmu o maltretowanych dzieciach, rodzinach z problemem...
więcej Pokaż mimo to