Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Nie zostanie ze mną na zawsze, ale spędziłam przy niej czas bardzo sympatycznie. Niektóre momenty były śmieszne, inne cringowe ale koniec końców było to przyjemne. Na pewno sięgnę po drugi tom opowiadający o Reginaldzie.

Nie zostanie ze mną na zawsze, ale spędziłam przy niej czas bardzo sympatycznie. Niektóre momenty były śmieszne, inne cringowe ale koniec końców było to przyjemne. Na pewno sięgnę po drugi tom opowiadający o Reginaldzie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jeju! Bardzo mi się to podobało! Wciągnęła mnie bez reszty mądrość bijąca z tej książki i świeżość zaprezentowania tematu bycia niewidomym. Relacja głównych bohaterów, była skomplikowana ale urocza. Sceny zbliżeń są opisane w tak delikatny, dający popracować wyobraźni sposób, że byłam tym zachwycona. Autorka świetnie przedstawiła problemy i trudności, z którymi mierzy się osoba niewidoma oraz jak sobie radzi lub nie, z tym jej najbliższe otoczenie. Jedyny minus, to to, że była za krótka. Chętnie przeczytałabym o jeszcze kilku scenach z udziałem Austina i Tima przed zwieńczeniem ich znajomości ale nie ma to wpływu na całkowitą odbiór.

Jeju! Bardzo mi się to podobało! Wciągnęła mnie bez reszty mądrość bijąca z tej książki i świeżość zaprezentowania tematu bycia niewidomym. Relacja głównych bohaterów, była skomplikowana ale urocza. Sceny zbliżeń są opisane w tak delikatny, dający popracować wyobraźni sposób, że byłam tym zachwycona. Autorka świetnie przedstawiła problemy i trudności, z którymi mierzy się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pomysł na książkę bardzo fajny, ale wydaję mi się, że trzeba by było popracować nad wykonaniem. Czytało się to tak, jakby ta powieść przeszła znikomą edycję. Trochę bym ją skróciła, bo za dużo w niej powielających się ciągle przemyśleń. Niekiedy uwierały mi również dialogi, szczególnie w rodzinie Kamila, które wydawały się zbyt słodkie i często nierzeczywiste. Rozumiem, że ci bohaterowie uwielbiają siatkówkę i jest to ich ogromna pasja, jednakże nie trzeba było tego podkreślać co 5 stron. Rotacja ważnych społecznie tematów też jest moim zdaniem zbyt duża, a za mało pogłębiona. Można przecież byłoby zostawić tematy dotyczące nietolerancji czy trudności w okresie dorastania na kolejne tomy, a nie wystrzelać się z nich w większości w pierwszej części. Jednakże, pomimo tego czytało mi się to całkiem przyjemnie i szybko. Na początku nie mogłam się połapać, bo bohaterów tutaj mamy ogrom, ale z czasem nie miałam już takiego problemu - niektórych nawet bardziej polubiłam niż Kamila i Mauricia. Wszystkie ww. mankamenty nie zmieniają faktu, że to interesująca propozycja cosy książki, która porusza ważne sprawy i zwraca uwagę na kwestie o których wielokrotnie zapominamy. Liczę, że autor poprawi swój warsztat w następnej części, bo na pewno po nią sięgnę.

Pomysł na książkę bardzo fajny, ale wydaję mi się, że trzeba by było popracować nad wykonaniem. Czytało się to tak, jakby ta powieść przeszła znikomą edycję. Trochę bym ją skróciła, bo za dużo w niej powielających się ciągle przemyśleń. Niekiedy uwierały mi również dialogi, szczególnie w rodzinie Kamila, które wydawały się zbyt słodkie i często nierzeczywiste. Rozumiem, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

8,5/10. Uwielbiam ❤️ Już nie mogę się doczekać innych książek autorki wydanych w Polsce. Jeśli komuś spodobał się serial "Jeszcze nigdy, przenigdy" na Netflixie, to może traktować Kareenę jako jedną z kuzynek serialowej Devi, która również mierzy się z latami ciężkiej, wielopokoleniowej pracy Hindusów na amerykańskiej ziemi i skrupulatnym przywiązaniem tej społeczności do ich rodzimej tradycji, którą młodzi Hindusi chcą trochę uelastycznić. Poza tym to ciepła i bardzo mądra historia miłosną, polubiłam głównych bohaterów i rozumiałam ich pobudki, jednocześnie kibicując im, aby doszli do kompromisu. Czytałam tę pozycję z uśmiechem na ustach, więc szczerze polecam. Potrzebuję kolejnego tomu!

8,5/10. Uwielbiam ❤️ Już nie mogę się doczekać innych książek autorki wydanych w Polsce. Jeśli komuś spodobał się serial "Jeszcze nigdy, przenigdy" na Netflixie, to może traktować Kareenę jako jedną z kuzynek serialowej Devi, która również mierzy się z latami ciężkiej, wielopokoleniowej pracy Hindusów na amerykańskiej ziemi i skrupulatnym przywiązaniem tej społeczności do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

6,5/10. Pomysł na książkę był bardzo dobry, ale nad wykonaniem to trzeba by było popracować. Autorka ma naprawdę dobry styl, ale fabularnie ta powieść ma parę niedociągnięć. Zaczynając od kwestii charakterologicznych postaci, bo w zasadzie nie za bardzo poznałam tych bohaterów, a kończąc na logice w takich kwestiach, jak np. w jaki sposób oni przez 2 tygodnie żyli bazując na jedzeniu, które Bram kupił tylko dla jednej osoby czy w jaki sposób się tak szybko w sobie zakochali jak nic o sobie nie wiedzą prócz codziennych zachowań. W szczególności Bram jest mi tutaj zupełnie obcy i czasami ma naprawdę rozdwojenie jaźni. Alyssa też zniknęła na 3/4 książki jak gdyby nigdy nic, a miała być przecież tak zdeterminowana. Rozumiem, że w domniemaniu w tej historii ma być więcej tomów, ale nie może być tak, że pierwszy tom jest długim wstępem. Za płaskie było to zakończenie, jakby czegoś tutaj zabrakło - przez całą książkę aż buzowało od emocji, a zakończenie było niezwykle ciche. Sięgnę po kolejny tom, ale żeby moja ocena była wyższa potrzeba czegoś więcej.

6,5/10. Pomysł na książkę był bardzo dobry, ale nad wykonaniem to trzeba by było popracować. Autorka ma naprawdę dobry styl, ale fabularnie ta powieść ma parę niedociągnięć. Zaczynając od kwestii charakterologicznych postaci, bo w zasadzie nie za bardzo poznałam tych bohaterów, a kończąc na logice w takich kwestiach, jak np. w jaki sposób oni przez 2 tygodnie żyli bazując...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

ZGIŃ, PRZEPADNIJ TRYLOGIO!

ZGIŃ, PRZEPADNIJ TRYLOGIO!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Za głupio, za szybko, za prosto.

Za głupio, za szybko, za prosto.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

A nawet 0,5/10. To jest najgorsza część, jak i najgorsza historia od Cory jaką kiedykolwiek napisała. Z każdą książką jest coraz gorzej. Jak w ogóle można było to tak poprowadzić? Maddox jest taką popierdółką, że w pewnym momencie zaczęłam się już śmiać ze wszystkiego co tu się wydarzyło. I Marcella wodząca ich wszystkich za nos, w szczególności bossa mafii, swojego ojca. Przesłuchałam to tylko dla tego, żeby znać ten wątek przy kontynuowaniu reszty, ale to jest jakaś porażka. Ja wiem, że kasa musi się zgadzać, no ale żeby wypuszczać coś takiego? Zlituj się Cora nad nami wszystkimi, bo zapominam jak kiedyś uwielbiałam twoje książki...

A nawet 0,5/10. To jest najgorsza część, jak i najgorsza historia od Cory jaką kiedykolwiek napisała. Z każdą książką jest coraz gorzej. Jak w ogóle można było to tak poprowadzić? Maddox jest taką popierdółką, że w pewnym momencie zaczęłam się już śmiać ze wszystkiego co tu się wydarzyło. I Marcella wodząca ich wszystkich za nos, w szczególności bossa mafii, swojego ojca....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Gdybym nie wiedziała wcześniej, że dopiero na koniec ma się wydarzyć coś niesamowitego, to odłożyłabym ją po 50 stronach. Wszystko tutaj jest do bólu przewidywalne, a szybkie zakończenie sprawia, że miałam na twarzy WTF, ale że to już i to tyle? Nie rozumiem, aż takich zachwytów, bo ta książka nie ma w sobie nic nowatorskiego i w zasadzie daleko jej do czegoś z pogranicza grozy, horroru. Muszę docenić za to styl, bo jest naprawdę bardzo ładny i chętnie poznam inne powieści autorki, choćby przez sam ten fakt. Reszta pozostawia wiele do życzenia 🤷

Gdybym nie wiedziała wcześniej, że dopiero na koniec ma się wydarzyć coś niesamowitego, to odłożyłabym ją po 50 stronach. Wszystko tutaj jest do bólu przewidywalne, a szybkie zakończenie sprawia, że miałam na twarzy WTF, ale że to już i to tyle? Nie rozumiem, aż takich zachwytów, bo ta książka nie ma w sobie nic nowatorskiego i w zasadzie daleko jej do czegoś z pogranicza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Świetna książka i tak cholernie uświadamiająca. Napisana w taki sposób, że się przez nią po prostu płynie. Byłam ciekawa każdego rozdziału i na żadnym się nie zawiodłam. Polecam każdemu!

Świetna książka i tak cholernie uświadamiająca. Napisana w taki sposób, że się przez nią po prostu płynie. Byłam ciekawa każdego rozdziału i na żadnym się nie zawiodłam. Polecam każdemu!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo drażniąca książka, do tego nudna, momentami cringe'owa i nic nie wnosząca. Nie czuć chemii między głównymi bohaterami, co jest dziwne, bo głównie nie robią nic innego niż spędzają razem czas. Dosłownie, tam się nic nie dzieje! Spokojnie ta historia mogłaby się skończyć po 100 stronach.

Bardzo drażniąca książka, do tego nudna, momentami cringe'owa i nic nie wnosząca. Nie czuć chemii między głównymi bohaterami, co jest dziwne, bo głównie nie robią nic innego niż spędzają razem czas. Dosłownie, tam się nic nie dzieje! Spokojnie ta historia mogłaby się skończyć po 100 stronach.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo widać, że to debiut i na przyszłość jeszcze wiele jest do poprawy. Przede wszystkim należy popracować nad stylem, bo na razie jest on bardzo słaby. Książka mogłaby by być nieco krótsza, bo smętnych przemyśleń na temat miłości i tego jak ta dwójka jest dla siebie ważna i do siebie pasuje było po prostu za dużo. Mam wrażenie, że wszyscy w tej powieści są rozszczekanymi dzieciakami, bo każdy na każdego tylko krzyczy i w zasadzie miesza z błotem, żeby po chwili oprzytomnieć i stwierdzić, że nie powinno się tak zachowywać. Ile osób w jednej książce może mieć problemy z napadami agresji? Ponadto, nie lubię gdy się robi ze mnie głupca i po pierwsze tłumaczy wszystko na każdym kroku po kilkakroć, a po drugie robi punkt kulminacyjny pod koniec jednego rozdziału, żeby w kolejnym napisać, że w zasadzie do niczego nie doszło albo np. że między głównymi bohaterami nie było wyjaśniającej wszystko rozmowy, bo przeszkodził im deszcz. Jakby, serio? Można było o wszystko zadbać i spotkać się w innym wyznaczonym miejscu nieco później. Adam jest momentami okropny i ja naprawdę rozumiem jego rozżalenie, ale jest jak dla mnie nie do polubienia. Za mało ma tych dobrych momentów, wiecznie się tylko na wszystkich wyżywa i w zasadzie sam nie wie czego chce. W ogóle nie został pogłębiony temat wypadku Adama, który jest tu istotny oraz życie Jagody po wyjeździe z Krakowa. To powinno paść zamiast pustych stwierdzeń o miłości - po trzech rozdziałach już skumałam w czym rzecz; dalej można by się było skupić na innych rzeczach, bo teraz nie mogą bez siebie żyć ale kiedyś jakoś funkcjonować przecież musieli. Podsumowując, nie jest to najlepsza książka jaką czytałam, ale liczę, że drugi tom będzie o wiele lepszy, bo chętnie dowiem się co było dalej. Musi być to tylko trochę lepiej napisane.

Bardzo widać, że to debiut i na przyszłość jeszcze wiele jest do poprawy. Przede wszystkim należy popracować nad stylem, bo na razie jest on bardzo słaby. Książka mogłaby by być nieco krótsza, bo smętnych przemyśleń na temat miłości i tego jak ta dwójka jest dla siebie ważna i do siebie pasuje było po prostu za dużo. Mam wrażenie, że wszyscy w tej powieści są rozszczekanymi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trochę chaotyczna i nierówna. Jednakże warta przeczytania choćby dla zwiększenia świadomości o wartości jedzenia i umiejętnym obchodzeniu się z nim. Na pewno patrzę na niektóre rzeczy z tym związane teraz nieco inaczej.

Trochę chaotyczna i nierówna. Jednakże warta przeczytania choćby dla zwiększenia świadomości o wartości jedzenia i umiejętnym obchodzeniu się z nim. Na pewno patrzę na niektóre rzeczy z tym związane teraz nieco inaczej.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Byłam bardzo ciekawa tej serii i myślałam, że będzie mieć mocne podwaliny w postaci Kronik Camorry i Złączonych, ale to jeden wielki klops. Ci bohaterowie są bez żadnego charakteru - Marcella nie może się zdecydować, czy chce być bardziej Arią czy Luką, a sam Madox z dnia na dzień się zakochuje i jego żądza zemsty, w której żyje od dziecka tak po prostu schodzi na dalszy plan. I ja rozumiem, że w literaturze taki zabieg jest częsty, ale tutaj miłość głównych bohaterów jest jakaś nieprawdopodobna, bo w zasadzie kiedy ona się zdarzyła? Już nie wspomnę o tym, że nie ma pomiędzy nimi w ogóle chemii. Cała powieść była dość nudna i nie rozumiem dlaczego oni dostali aż dwa tomy. Kumam chęć zarobienia i płynięcie na fali popularności, ale w czym ta dwójka jest lepsza od innych mafijnych dzieci, których historię poznamy w kolejnych tomach? Oj Pani Coro, coś mi się to wszystko przestaje podobać...

Byłam bardzo ciekawa tej serii i myślałam, że będzie mieć mocne podwaliny w postaci Kronik Camorry i Złączonych, ale to jeden wielki klops. Ci bohaterowie są bez żadnego charakteru - Marcella nie może się zdecydować, czy chce być bardziej Arią czy Luką, a sam Madox z dnia na dzień się zakochuje i jego żądza zemsty, w której żyje od dziecka tak po prostu schodzi na dalszy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

O losie, z czym ja miałam do czynienia. Ta książka jest po prostu zła, ale zacznijmy od plusów, bo tutaj będzie krótko: językowo książka nie jest skomplikowana i szybko się ją czyta oraz faktycznie czuć w niej jesienny klimat dzięki odpowiednim sformułowaniom i opisom wypieków. I to by było na tyle z dobrych rzeczy, teraz czas na przytłaczającą ilość tych złych:
1) opowieść o Jagodzie i Adamie jest po prostu za krótka, a przez to nudna, bo nic się tutaj w zasadzie nie dzieje i nie ma kiedy poznać tych bohaterów bo lecimy szybko do końca powieść, który w zasadzie wziął się znikąd
2) opis na okładkach książki jest bardzo szkodliwy, bo wcale nie jest to słodki jesienny romans, tylko flirtowanie pod okiem przemocowego męża Jagody, który kontroluje każdy aspekt jej życia, ale Adama stalkera, przychodzącego pod jej drzwi nie zauważył
3) nie wiem kiedy bohaterowie mieli się w sobie zakochać, bo Adam tylko do Jagody wzdychał ciągle jej coś piekąc i niezobowiązująco zagadując, a ona wiedziała, że jest w toksycznym związku i musi od męża odejść, ale nie wiedziała jak to zrobić i za bardzo się bała, żeby na koniec tak po prostu zniknąć na chwilę ehhh i potem tylko oznajmić powatarzam''przemocowemu mężowi,, , że odchodzi
4) Siedmioletnia pasierbica Jagody, Zosia, tak po prostu z rozkapryszonej dziewczynki, której główna bohaterka nie lubi, staję się jej największą powierniczką, a zarazem swatką, która próbuje połączyć Jagodę i Adama pod okiem swojego własnego ojca...
5) a najbardziej to mnie boli, że tak totalnie został spłycony i zmarginalizowany temat przemocy domowej, fizycznej i psychicznej, której dopuszczał się mąż Jagody, gdzie już w pierwszych scenach dowiadujemy się, że główna bohaterka była zmuszana wielokrotnie do seksu i respektowania żądań męża, a przechodzimy sobie obok tego jakby to było nic takiego. Jagoda zachowuje się wręcz infantylnie momentami, jakby to nie była jej historia.
Ehhh cały czas mi dudnią w głowie słowa z podziękowań autorki, która wspomniała o swoim przyjacielu, który to wspierał ją i cały czas powtarzał, że ta książka się czytelnikom spodoba. Myślę, że czasami lepiej jest wypowiedzieć na głos gorzką prawdę niż wypuścić na rynek szkodliwą powieść.

O losie, z czym ja miałam do czynienia. Ta książka jest po prostu zła, ale zacznijmy od plusów, bo tutaj będzie krótko: językowo książka nie jest skomplikowana i szybko się ją czyta oraz faktycznie czuć w niej jesienny klimat dzięki odpowiednim sformułowaniom i opisom wypieków. I to by było na tyle z dobrych rzeczy, teraz czas na przytłaczającą ilość tych złych:
1) opowieść...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyznam szczerze, że jestem trochę rozczarowana tą pozycją. Hype, który narósł wokół tej książki jest w ogóle niewspółmierny z tym jak zwyczajna jest to książka. Przez pierwsze rozdziały strasznie się męczyłam, a chaotyczność działań i zachowań bohaterów tylko potęgowała znużenie i wszechobecny cringe. Gdy pojawił się wątek z realizmem magicznym, stwierdziłam okej, dajmy temu szansę, może teraz historia ruszy z kopyta. Jednak tak nie było. Myślę, że to przez to, że ja po prostu nie polubiłam się z tymi bohaterami. Nie kibicowałam im i w zasadzie ich relacje, doznania i wrażenie nie były dla mnie ciekawe. Przez co wszystko co się działo i dzięki czemu dobrnęliśmy do końca nie budziło we mnie zaciekawienia. Mam wrażenie, że to też taka paczuszka, w której zostały upchnięte wszystkie motywy jakie przyszły autorce na myśl. Tylko, że w tym przypadku im więcej, tym gorzej.

Przyznam szczerze, że jestem trochę rozczarowana tą pozycją. Hype, który narósł wokół tej książki jest w ogóle niewspółmierny z tym jak zwyczajna jest to książka. Przez pierwsze rozdziały strasznie się męczyłam, a chaotyczność działań i zachowań bohaterów tylko potęgowała znużenie i wszechobecny cringe. Gdy pojawił się wątek z realizmem magicznym, stwierdziłam okej, dajmy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To bardzo słaba książka. Nic się tu nie dzieje, bohaterowie są średnio do polubienia, główny wątek to flaki z olejem a główna bohaterka uważa się za pępek świata (o ironio ma na imię Belly). Nie wiem co tu się wydarzyło ale nie mogę uwierzyć, że ta sama autorka napisała do ,,Do wszystkich chłopców, których kochałam''. Wręcz momentami uważałam ją szkodliwą dla swojego umysłu.

To bardzo słaba książka. Nic się tu nie dzieje, bohaterowie są średnio do polubienia, główny wątek to flaki z olejem a główna bohaterka uważa się za pępek świata (o ironio ma na imię Belly). Nie wiem co tu się wydarzyło ale nie mogę uwierzyć, że ta sama autorka napisała do ,,Do wszystkich chłopców, których kochałam''. Wręcz momentami uważałam ją szkodliwą dla swojego umysłu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

No mi ta książka jakoś do głowy nie uderzyła i walczyłam sama ze sobą, aby to skończyć. Nie polubiłam się z główną bohaterką, wręcz uznaję ją za trochę zbyt głupiutką jak na naukowca. Były w niej urocze momenty ale no coś ewidentnie nie zagrało, a szkoda bo "The love hypothesis" bardzo lubię. Wysoka ocena jest tutaj dzięki: Leviemu Wardowi, nawiązaniach do Marii Skłodowskiej-Curie i kotom 💘

No mi ta książka jakoś do głowy nie uderzyła i walczyłam sama ze sobą, aby to skończyć. Nie polubiłam się z główną bohaterką, wręcz uznaję ją za trochę zbyt głupiutką jak na naukowca. Były w niej urocze momenty ale no coś ewidentnie nie zagrało, a szkoda bo "The love hypothesis" bardzo lubię. Wysoka ocena jest tutaj dzięki: Leviemu Wardowi, nawiązaniach do Marii...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Okazuję się, że warto przeczytać niektóre książki jeszcze raz, bo można się w nich tylko jeszcze bardziej zakochać. Trzy lata temu bardzo polubiłam się z RW&RB, ale teraz to ja po prostu to ubóstwiam. Niesamowite jest to, że znałam bardzo dobrze tę historię, oglądałam nawet ostatnio film, a ekscytowałam się jakbyśmy się spotkali po pierwszy z Henrym i Alexem. I love it!

Okazuję się, że warto przeczytać niektóre książki jeszcze raz, bo można się w nich tylko jeszcze bardziej zakochać. Trzy lata temu bardzo polubiłam się z RW&RB, ale teraz to ja po prostu to ubóstwiam. Niesamowite jest to, że znałam bardzo dobrze tę historię, oglądałam nawet ostatnio film, a ekscytowałam się jakbyśmy się spotkali po pierwszy z Henrym i Alexem. I love it!

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Naprawdę lubię tę książkę. Nie brak jej co prawda mankamentów, ale po pierwsze jest to debiut, a po drugie nie są to błędy, które w jakimkolwiek wpływają na moją ocenę. Powieść to bardzo powolne slow burn i nie powiem, że mi to nie odpowiadało, ale niektóre z tych wątków nieco bym skróciła, a niektóre bardziej rozwinęła, np. ugryzienia i picie krwi wprost od człowieka; zbyt delikatnie opisana kwestia. Poza tym, to taki comfort read, który pochłonęłam ot tak, z wielką ekscytacją. Nie przypuszczałam, że jakakolwiek książka o wampirach jeszcze będzie potrafiła mnie tak wciągnąć. Czekam na drugi tom, ale mam szczerą prośbę: nie zmieniajmy głównych bohaterów 🙏

Naprawdę lubię tę książkę. Nie brak jej co prawda mankamentów, ale po pierwsze jest to debiut, a po drugie nie są to błędy, które w jakimkolwiek wpływają na moją ocenę. Powieść to bardzo powolne slow burn i nie powiem, że mi to nie odpowiadało, ale niektóre z tych wątków nieco bym skróciła, a niektóre bardziej rozwinęła, np. ugryzienia i picie krwi wprost od człowieka; zbyt...

więcej Pokaż mimo to