-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel15
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2020-01-25
Bardzo dobry, dziennikarski reportaż z wyprawy polskiego trawlera rybackiego na Atlantyk, w której uczestniczył Autor. Sprawny język, ciekawe historie. Z przyjemnością czytam od nowa co kilka lat.
Bardzo dobry, dziennikarski reportaż z wyprawy polskiego trawlera rybackiego na Atlantyk, w której uczestniczył Autor. Sprawny język, ciekawe historie. Z przyjemnością czytam od nowa co kilka lat.
Pokaż mimo to2016-10-22
Widziałem, co to jest. Mimo to kupiłem. Swojej córce, w ramach poznawania brudnego świata dorosłych.
"Przeklęte dziecko" to obowiązkowa lektura dla fanów Harrego Pottera. Żeby w końcu zrozumieli, że Rowling to osoba, myśląca tylko o pieniądzach.
"Ósma" cześć Pottera to zwyczajne rżnięcie czytelników w portfel.
Całe zamieszanie wokół książki, szumne zapowiedzi, okładka i strony tytułowe to jedna wielka zmyła. Mydlenie oczu. Rowling nawet nie napisała tej nibyksiążki.
Przykre, że zbliżają się święta i miliony rodziców sprawi przykrość swoim dzieciakom, kupując to oszukańcze dzieło. W dodatku wybrano idiotyczną formułę sztuki teatralnej. Z wyraźnym zakazem wystawiania bez zezwolenia J.K.Rowling. Bo żadna kasa nie śmierdzi.
A treść? Treść jest nieistotna. Powstało mnóstwo fanowskich kontynuacji historii Harrego Pottera. Zapewne warsztatowo i fabularnie są wśród nich wersje lepsze i gorsze od wersji oficjalnej. Ale po co to oceniać?
W końcu tu nie chodzi o literaturę. Nie chodzi o świat Harrego Pottera. Nie chodzi o czytelników.
Chodzi tylko o zdezorientowanie klienta i wyciągnięcie jego kasy. Ot, taka książkowa polisolokata.
Odradzam, daję najniższą ocenę.
Widziałem, co to jest. Mimo to kupiłem. Swojej córce, w ramach poznawania brudnego świata dorosłych.
"Przeklęte dziecko" to obowiązkowa lektura dla fanów Harrego Pottera. Żeby w końcu zrozumieli, że Rowling to osoba, myśląca tylko o pieniądzach.
"Ósma" cześć Pottera to zwyczajne rżnięcie czytelników w portfel.
Całe zamieszanie wokół książki, szumne zapowiedzi, okładka i...
Jedna z najlepszych książek wojennych. Mało w niej propagandy, dużo świetnych scen i bohaterów.
Polecam cały cykl.
Jedna z najlepszych książek wojennych. Mało w niej propagandy, dużo świetnych scen i bohaterów.
Polecam cały cykl.
2016-07-06
Książka niezła, ale bez zachwytów. Nagrody świadczą nie tyle o jej wysokim poziomie, co o niskim stanie polskiego kryminału.
Minusy:
- kilka wątków niepotrzebnych, do pominięcia,
- po co te paranormalne wstawki, które w dodatku mącą, a nic nie wnoszą?
- Mielnik i jego mieszkańcy sztampowi, jakby wzięci z komedii "U Pana Boga w ogródku" itp
- ta samo dotyczy świata celebrytów - stereotypy i przerysowania,
- kilkuosobowy narrator,
- bezsensowne zakończenie. Kurde, po co? Nie można skończyć książki po ludzku, bez udziwniania?
Plusy:
- niezła historia, w tym wątki poboczne,
- znośni główni bohaterowie,
- dobry język książki - czyta się płynnie i bez zgrzytów.
- miejscami wciągająca
Podsumowując: do przeczytania.
Książka niezła, ale bez zachwytów. Nagrody świadczą nie tyle o jej wysokim poziomie, co o niskim stanie polskiego kryminału.
Minusy:
- kilka wątków niepotrzebnych, do pominięcia,
- po co te paranormalne wstawki, które w dodatku mącą, a nic nie wnoszą?
- Mielnik i jego mieszkańcy sztampowi, jakby wzięci z komedii "U Pana Boga w ogródku" itp
- ta samo dotyczy świata...
Książka zamyka znakomity cykl powieści marynistycznych z epoki Napoleona. Nie jest to jednak kolejna rasowa powieść, a suplement; zbiór spraw wcześniej nie załatwionych.
Składa się z trzech części.
W pierwszej zamieszczono krótsze lub niedokończone opowiadania o kapitanie Hornblowerze. Nie ma w nich nic, czego czytelnik serii już by nie znał z wcześniejszych książek. Lektura przyjemna, ale bez emocji.
Druga część książki to mocno osobisty komentarz Autora, wspomnienie o mechanizmach, dzięki którym napisał swoje książki. Forester pisze o swoim życiu, podróżach, o zbieraniu fragmentów układanki z której nagle powstaje dzieło.
Dobrze napisane, pouczające, miejscami wzruszające i zabawne.
Zakończenie książki to kilkanaście czarno-białych map, stanowiących ilustrację do poszczególnych powieści o Hornblowerze - wraz z obszernym komentarzem Autora.
Książka zamyka znakomity cykl powieści marynistycznych z epoki Napoleona. Nie jest to jednak kolejna rasowa powieść, a suplement; zbiór spraw wcześniej nie załatwionych.
Składa się z trzech części.
W pierwszej zamieszczono krótsze lub niedokończone opowiadania o kapitanie Hornblowerze. Nie ma w nich nic, czego czytelnik serii już by nie znał z wcześniejszych książek....
Powieści "Szczęśliwy powrót" i "Z podniesioną banderą" są najlepszymi częściami w cyklu o kapitanie Hornblowerze. Cyklu świetnego.
Mamy tu drewniane okręty i żelaznych ludzi, wielkie morze, samotność dowódcy, błyskotliwe działanie, romans. I poznajemy kogoś, kto odmieni życie Horatia.
Całość napisana pięknym językiem, z dużym znawstwem marynistyki.
Polecam.
Powieści "Szczęśliwy powrót" i "Z podniesioną banderą" są najlepszymi częściami w cyklu o kapitanie Hornblowerze. Cyklu świetnego.
Mamy tu drewniane okręty i żelaznych ludzi, wielkie morze, samotność dowódcy, błyskotliwe działanie, romans. I poznajemy kogoś, kto odmieni życie Horatia.
Całość napisana pięknym językiem, z dużym znawstwem marynistyki.
Polecam.
2016-06-04
Słyszałem dobre opinie o książkach Gai Grzegorzewskiej, więc zacząłem czytanie "Nocy" z dużymi oczekiwaniami. Niepotrzebnie. Bo książka jest słaba.
Główni bohaterowie - Julia, Wiktor i Aron - są zwyczajnie niesympatyczni, a ich motywy niezrozumiałe. Żyją w jakimś dziwacznym świecie, pomiędzy wódką, narkotykami, niesmacznym seksem w biseksualnym trójkącie. W dodatku Autorka wycinała ich z kartonu; jest w nich tyle głębi, co w misce dla psa. Trudno im kibicować.
Akcja toczy się niby w Krakowie, choć w rzeczywistości mogłaby się rozgrywać gdziekolwiek. Świat powieści przypomina narkotyczne omamy - labirynty, gwałty, orgie, homoseksualiści, stada nastoletnich dziwek obu płci, pornofaszyści, sataniści... Korowód scen i postaci bez większego związku i prawdopodobieństwa.
Gdy w końcu Julia wydostaje się na powierzchnię tego bagna, w ciągu jednego wieczora trafia na psychicznego architekta, bandę gwałcicieli i seryjnego mordercę, którego w cudowny sposób obezwładnia. Słabe to, bardzo słabe.
Ale największym minusem książki jest główna zagadka kryminalna. Nie ma w niej logiki, rozwiązanie jest naciągane i nie wynika z zebranych informacji. W dodatku rzekome dowody to kilka słabych poszlak powiązanych w kulawą teorię: wydaje się, że morderca wykręci się od odpowiedzialności. Historyczne retrospekcje nie mają żadnego uzasadnienia i nie wiążą się w akcją.
Zawiodłem się. Nie będę tęsknił za Julią i jej chorym światem.
Na gorąco trudno mi znaleźć jakieś plusy tej książki. Czytałem gorsze, dlatego daję aż dwie gwiazdki.
Słyszałem dobre opinie o książkach Gai Grzegorzewskiej, więc zacząłem czytanie "Nocy" z dużymi oczekiwaniami. Niepotrzebnie. Bo książka jest słaba.
Główni bohaterowie - Julia, Wiktor i Aron - są zwyczajnie niesympatyczni, a ich motywy niezrozumiałe. Żyją w jakimś dziwacznym świecie, pomiędzy wódką, narkotykami, niesmacznym seksem w biseksualnym trójkącie. W dodatku Autorka...
Historia bitwy o Atlantyk, pisana z perspektywy brytyjskich dowodzących. Autor przesadza z rolą morskich walk na oceanie na losy II wojny światowej. Bardzo mało interesujących informacji dla zainteresowanych samymi walkami. Dużo opisów procesów globalnych, sporów sztabowców i polityków. Okropne błędy merytoryczne (np. Royal Oak to nie lotniskowiec, jak podano w tekście). Bardzo obniża to wiarygodność autora oraz wydawnictwa.
Historia bitwy o Atlantyk, pisana z perspektywy brytyjskich dowodzących. Autor przesadza z rolą morskich walk na oceanie na losy II wojny światowej. Bardzo mało interesujących informacji dla zainteresowanych samymi walkami. Dużo opisów procesów globalnych, sporów sztabowców i polityków. Okropne błędy merytoryczne (np. Royal Oak to nie lotniskowiec, jak podano w tekście)....
więcej Pokaż mimo to