-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2024-05-07
2024-05-06
2024-05-02
2024-04-29
2024-04-26
2024-04-21
Dziś przychodzę do Was z recenzją genialnej książki dla dzieci. Zanurzając się w tę historię, wasze pociechy przeżyją niesamowite przygody wspólnie z bohaterami przedstawionej opowieści. Jesteście zaintrygowani? Jeśli tak, to zapraszam Was serdecznie do zapoznania się z moją opinią.
Ta opowieść to połączenie współczesności z bajką. Nasz główna bohaterka Monika narzeka na nudę podczas wakacji. Podczas jednej z burz, dziewczyna dostrzega na niebie dziwne błyski. Gdy pogoda się poprawia, Małgosia wybiera się do sadu, by usiąść w swoim ulubionym miejscu. Pod dorodną Lipą. I tam przeżywa szok. Bowiem okazuje się, że zarówno Lipa, jak i rosnąca obok Koniczynka mówią. A dziewczynka jest w stanie je zrozumieć i się z nimi porozumiewać. Podczas rozmowy, Małgosia dowiaduje się, skąd dane roślinki pochodzą oraz jak znalazły się w jej przydomowym sadzie. Kilka dni później, za sprawą tajemniczego chłopca o imieniu Axel oraz magicznego pyłku, który ten posiada, Małgosia może zacząć podróże między wymiarami. Dziewczynka ma okazję poznać istoty z innego świata, zobaczyć swoją mamę w wieku, w którym sama obecnie jest a także przyjrzeć się bliżej smokom, o których wcześniej wiedziała tylko z bajek. A to tylko część z przygód, jakie ją spotkają. Ponadto, kim okaże się Amadeus, czy Kamilowi uda się wyzdrowieć oraz czy Małgosia podzieli się z kimś swoją tajemnicą? Jakie przygody jeszcze ją spotkają? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie, kiedy zaczniecie czytać tę rewelacyjną historię.
O tym, że lubię książki dla dzieci, wiadomo nie od dziś. Ale gdy publikacja jest napisana w tak interesujący sposób, że nie sposób się od niej oderwać, to ja jestem absolutnie wniebowzięta. Sądzę, że zarówno młodszy, jak i starszy czytelnik będzie się doskonale bawił podczas jej czytania. W trakcie lektury, ma się wrażenie, że znajdujemy się tuż obok bohaterów i wspólnie z nimi przeżywamy te niewiarygodne przygody. Niejeden z nas marzy o takich wakacjach. By to, co wydaje nam się nieosiągalne i w sferze marzeń, nagle stało się całkowicie realne. Mamy tutaj do czynienia z magią, smokami i podróżami między różnymi wymiarami. Czyli to, o czym zazwyczaj czytamy w książkach z fantastyki. A jednak tutaj, Autorka wplotła wyżej wymienione przeze mnie elementy w świat współczesny. Dzięki temu, historia staje się jeszcze bardziej interesująca i ogromnie wpływa na naszą wyobraźnię. Podczas lektury, nie sposób się od niej oderwać, bo cały czas jesteśmy "głodni" i żądni tego, co będzie dalej.
Pani Elżbieta doskonale połączyła elementy fantastyki i współczesności, co według mnie stworzyło idealną całość. Mam wrażenie, że zarówno okładka jak i sama treść, przyciąga czytelnika do tego, by sięgnął po tę pozycję. Jedynym mankamentem tej historii jest dla mnie to, że tak szybko się kończy. Najchętniej czytałabym ją i czytała wciąż bez końca. Ale to dlatego, że kocham takie opowieści :) Lektura ta idealnie trafiła w mój czytelniczy gust i ogromnie się cieszę, że miałam możliwość zapoznania się z nią. Polecam ją Wam z całego serca ❤️. Dajcie się porwać i przenieście się w świat, w którym rzeczywistość miesza się z fikcją. Gdzie niemożliwe staje się realnym, a marzenia się spełniają. Myślę, że będzie warto :) Zachęcam Was do czytania tej lektury i z ogromną przyjemnością przyznaję 10 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐ 10 punktów!😃📖 Czekam na następne pozycje w podobnym klimacie.
Egzemplarz do recenzji otrzymałam w ramach współpracy z portalem www.pisarzepolscy.pl
Dziś przychodzę do Was z recenzją genialnej książki dla dzieci. Zanurzając się w tę historię, wasze pociechy przeżyją niesamowite przygody wspólnie z bohaterami przedstawionej opowieści. Jesteście zaintrygowani? Jeśli tak, to zapraszam Was serdecznie do zapoznania się z moją opinią.
Ta opowieść to połączenie współczesności z bajką. Nasz główna bohaterka Monika narzeka na...
2024-04-20
Zastanawiam się, jak to się stało, że kiedyś przestałam czytać książki z fantastyki. Ogromnie się cieszę, że z powrotem czytam ten gatunek książek, bo trafiam na naprawdę świetne historię. Taka jest również ta dzisiejsza, którą pragnę Wam nieco bliżej przedstawić. Dodatkowo, miałam to szczęście, że miałam przyjemność być jedną z patronek medialnych, za co bardzo dziękuję:) Jesteście ciekawi, co spotkało Goratha w tej części i jakie są moje wrażenia po lekturze? Jeśli tak, to usiądźcie wygodnie i zaczynamy :)
Gorath, który cudem uniknął śmierci, postanawia wreszcie nacieszyć się odzyskaną wolnością na dalekich Wyspach Południowych. Jednak wojna na wszystkich rasach odcisnęła ogromne piętno. Nasz bohater zdaje sobie sprawę, że nowe, uczciwe życie, które postanowił po swoich dotychczasowych doświadczeniach obecnie prowadzić, wcale nie będzie takie proste. W wyniku splotu różnych okoliczności, Gorath ląduje na pirackim statku, którym dowodzi jego dawny kompan znany jako Czarny Żniwiarz. Piraci mają za zadanie zrabować statek Theran. To lud z Natanbanu, który na swoim okręcie przewozi bardzo cenny ładunek. Natomiast dawny przyjaciel naszego orka - elf Evelon, wchodzi w bliższe relacje z Kathaną Marr....Prowadzi własną, niebezpieczną grę, w której stawka jest ogromnie wysoka. I może zmienić dotychczasowe życie wszystkich ras... Jak potoczą się losy Goratha? Jaki czeka go finał ? Jakie konsekwencje będą miały dalsze kontakty Evelona i Kathany Marr? Kto kogo przechytrzy? Czy uda się dojść prawdy? Czy można zmienić własną przeszłość oraz przeznaczenie? Jeżeli udało mi się zaciekawić Was powyższym opisem oraz postawionymi pytaniami, to zachęcam Was gorąco do lektury. Mogę powiedzieć, że czytając tę powieść, nie będziecie się mogli od niej oderwać.
Tak jak wspomniałam na początku, jest to kolejna, rewelacyjna powieść z fantastyki, której miałam możliwość patronowania. Uwielbiam, gdy dużo się dzieje. Kiedy spora ilość bohaterów doskonale się uzupełnia, a cały ciąg zdarzeń jest spójny i logiczny. Bardzo podoba mi się również, to że są tu różne gatunki ras. Mamy do czynienia m.in. z : orkami, elfami i ludźmi. I jak to zwykle bywa w takich przypadkach, każdy pragnie władzy absolutnej. Czy jednak będzie to możliwe? Czy będzie jedna, znacząca rasa, które będzie rządzić a inne gatunki będą jej służyć? O tym musicie przekonać się sami ;)
Moim ulubieńcem w tej historii, był oczywiście Gorath. A wiecie dlaczego? Bo podobała mi się ta jego wewnętrzna walka z samym sobą. On zastanawiał się, którą stronę ma wybrać : dobrą czy złą? Zawsze miał na uwadze to, co mu się bardziej opłaca. Przystawał do tych, którzy dawali więcej, żeby mieć w przyszłości na swoje nowe, lepsze życie. Jednak jak doskonale wiemy, od naszej przeszłości nie możemy się odciąć. Często staramy się o niej zapomnieć, a ona wraca do nas jak bumerang w najmniej spodziewanym momencie.... Jego rozmyślania wydały mi bardzo podobne do tych naszych - ludzkich. My też często chcemy zmienić nasze życie na lepsze, jednak stare nawyki prędzej czy później dają o sobie znać. A wyzbycie się wszystkiego co złe, jest naprawdę bardzo trudne. Tylko nielicznym się to udaje. Dlatego można powiedzieć, że główny bohater ujął mnie tym, że pracował nad sobą. Czuł, że musi odciąć się od tego co było, choćby to miała być ostatnia rzecz, jaką zrobi w swoim życiu. Czy ostatecznie mu się to udało ? O tym dowiecie się, kiedy przeczytacie tę powieść.
Dodam tylko, że "Gorath. Krawędź otchłani" jest 2 tomem cyklu "Gorath". Najlepiej jest zacząć czytać tę serię od początku, ponieważ wtedy będziecie dokładnie zorientowani co i jak. Ja, ze swojej strony mogę Was zapewnić, że Autor nie obniżył poprzeczki. Zarówno pierwszy jak i drugi tom utrzymane są na tym samym, wysokim poziomie. A ponieważ miałam możliwość czytania jak i patronowania pierwszej części, to wiem co mówię :) Książkę czyta się świetnie, a jeżeli jesteście zwolennikami fantastyki, powinniście sięgnąć po tę serię koniecznie. Jest to dopiero druga książka Autora, a ma się wrażenie, jakby pisał od lat. Uważam, że ma bardzo dopracowany warsztat pisarski a przede wszystkim potrafi zainteresować i zaintrygować czytelnika. Mam nadzieję , że będę miała możliwość przeczytania kolejnych publikacji Pana Stankiewicza, na które nie ukrywam czekam z ogromną niecierpliwością ;) Bardzo dziękuję Wydawnictwu Alegoria za zaufanie, za możliwość objęcia powieści patronatem medialnym oraz za możliwość przeczytania tej wspaniałej lektury. Zachęcam Was gorąco do zapoznania się z "Gorathem". Polecam i przyznaję 9 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 punktów 😃.
Zastanawiam się, jak to się stało, że kiedyś przestałam czytać książki z fantastyki. Ogromnie się cieszę, że z powrotem czytam ten gatunek książek, bo trafiam na naprawdę świetne historię. Taka jest również ta dzisiejsza, którą pragnę Wam nieco bliżej przedstawić. Dodatkowo, miałam to szczęście, że miałam przyjemność być jedną z patronek medialnych, za co bardzo dziękuję:)...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-13
Macie czasami tak, że okładka lub tytuł sugeruje Wam jedno, a podczas czytania okazuje się, że książka jest zupełnie o czymś innym? Ja miałam właśnie tak w przypadku tej lektury. Spodziewałam się lekkiej historii, a tak naprawdę dostałam prawdziwy rollercoaster emocjonalny. Zaciekawieni? Mam nadzieję, że tak ;) Zatem usiądźcie wygodnie i zapraszam do zapoznania się z moją opinią.
"Produkcja masowa", to książka, w której głównym bohaterem jest Janek. Na początku poznajemy go jako małego chłopca, który przebywa w domu dziecka. Jest to rozsądny chłopiec, który zawsze wyciąga swojego przyjaciela z wszelkich problemów. Następnie akcja przenosi się o kilka lat, a Janek staje się Janem. Ma żonę Wiktorię oraz córeczkę Julkę, która jest dla niego całym światem. Stara się, by jego latorośl miała jak najlepsze dzieciństwo i była szczęśliwa. Wymyśla jej nawet różnego rodzaju bajki na dobranoc, a potem je opowiada. Ma ułatwione zadanie, bo na co dzień uczy w szkole języka polskiego. Jednak pewnego dnia zostaje zwolniony z posady nauczyciela. Zastanawia się jak i gdzie znajdzie nową pracę. Bo wzięte kredyty, zaciskają na jego szyi coraz ciaśniejszą pętlę... W końcu trafia do firmy Greka o nazwisku Katsaros. I dostaje pracę. Nie spodziewa się jednak, jakiego typu zadania będzie musiał wykonywać... I jak to wpłynie na jego życie.. Jesteście ciekawi? Chcecie poznać bliżej tę historię? Jeśli tak, to sięgnijcie po tę książkę.
Nie zdradzam Wam więcej, bo powiedziałabym za dużo, a nie chcę niepotrzebnie spojlerować. Mogę Wam tylko powiedzieć, że jest to debiut. I to naprawdę mocny. Autorka z impetem przedziera się do świadomości czytelnika. Może być on trochę zniesmaczony tym co czyta, albo nawet przerażony. Choć nie ma tutaj zbyt dużo scen brutalnych, to powiem Wam, że jest to prawdziwy rollercoaster emocjonalny. "Wjeżdża" na psychikę bardzo mocno. Naprawdę. Niech nie zwiedzie Was okładka ani tytuł. To NIE JEST słodka czy cukierkowa historia. Przeciwnie. To powieść o przekraczaniu własnych granic. O tym, co tak naprawdę jesteśmy w stanie zrobić, by przetrwać. Sposób, w jaki Autorka kreuje bohaterów, oraz ciąg zdarzeń wokół nich sprawia, że czytelnik, mimo pewnych oporów, czyta tę historię z rosnącym zainteresowaniem. Dobrze się czyta tę lekturę, choć poruszany temat nie jest łatwy. Pragnę pogratulować Autorce finału tej historii. Niesamowicie mnie on zaskoczył. I można powiedzieć, że całkowicie wywiódł w pole. Absolutnie się tego nie spodziewałam. Gdy skończyłam książkę, zadałam sobie pytania : ale jak to możliwe? Jak to się stało? Czy ja coś przeoczyłam? Ale nie, przecież wszystko układało się w całość. I nagle wszystko stało się jasne. Będę z Wami całkowicie szczera. To zakończenie naprawdę mną wstrząsnęło.
Nie umiem tego wyrazić, ale ta publikacja bardzo zaskakuje. Zwłaszcza na końcu. Dlatego sądzę, że powinniście się z nią zapoznać. Autorka jak na debiut, wybrała bardzo odważną tematykę. Podziwiam, że stworzyła taką historię, bo nie każdy umiałby to opisać. Tym bardziej, że sposób, w jaki przedstawiona jest cała opowieść, jest dość intrygujący a zarazem taki subtelny i wyrafinowany.
Cieszę się, że mogłam zapoznać się z tą książką. Choć jest ona tak odmienna od tych, które czytałam do tej pory. Ta powieść mocno oddziałuje na psychikę i sprawia, że człowiek się zastanawia. Jakie granice tak naprawdę są nieprzekraczalne? Kiedy odkrywamy ten moment, w którym jesteśmy pewni, że nie jesteśmy już nic więcej w stanie zrobić? Czy wszelkie nasze uczynki możemy usprawiedliwiać? Do czego mogłoby nas to doprowadzić? Z tymi pytaniami Was zostawię. Liczę, że sięgniecie po lekturę i będziemy mogli wymienić się spostrzeżeniami na jej temat. Bardzo jestem ciekawa waszych odczuć i opinii. Autorce raz jeszcze serdecznie gratuluję a Wydawnictwo Seqoja bardzo dziękuję za egzemplarz recenzencki. Przyznaję 8 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐ /10 punktów i z niecierpliwością czekam na następne publikacje Pani Ewy, bo jestem niezmiernie ciekawa, czym jeszcze mnie zaskoczy :)
Macie czasami tak, że okładka lub tytuł sugeruje Wam jedno, a podczas czytania okazuje się, że książka jest zupełnie o czymś innym? Ja miałam właśnie tak w przypadku tej lektury. Spodziewałam się lekkiej historii, a tak naprawdę dostałam prawdziwy rollercoaster emocjonalny. Zaciekawieni? Mam nadzieję, że tak ;) Zatem usiądźcie wygodnie i zapraszam do zapoznania się z moją...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-05
Książki Pana Marka zawsze biorę w ciemno. Zarówno ja, jak i moja córka czekamy na kolejne publikacje z ogromną niecierpliwością. Wiemy, że czeka nas wspaniała zabawa połączona z edukacją. Dziś mamy przyjemność przedstawić Wam historię, która z pewnością ułatwi waszym pociechom dbanie o ząbki. Serdecznie zapraszamy do zapoznania się z naszą opinią.
Pan Marek w swojej historii, w genialny sposób przedstawia najmłodszym czytelnikom, jak należy dbać o swoje zęby. Dowiadujemy się m.in. do którego roku życia mamy, mleczne zęby, kto je zabiera i gdzie je schować, kiedy nam wypadną. Autor za pomocą rymowanek, przekazuje nam co powinniśmy robić, aby nasze ząbki były czyste i zdrowe. Przekazuje nam również wiedzę, co się dzieje, kiedy nie dbamy o nasze uzębienie tak, jak powinniśmy. Przedstawia nam "próchniaki", które atakują nasze śliczne ząbki. Pokazuje jakie spustoszenie mogą wywołać i czym to się może dla nas skończyć. Wskazuje również, że gdy mamy problemy z zębami, należy udać się do dentysty. Lekarz ten, naprawi nasze ząbki i sprawi, że znowu będą piękne i zdrowe. Jednak, aby wizyty u specjalisty były jak najrzadsze, należy o nie bezsprzecznie dbać. Myć je po zjedzeniu słodyczy, a przede wszystkim rano i wieczorem. Pan Marek wskazuje nam, byśmy zamiast słodyczy, jedli sporo warzyw i owoców, które są dużo zdrowsze dla naszej jamy ustnej. Byśmy należycie dbali o ząbki i regularnie odwiedzali dentystę.
Według mnie, Pisarz stworzył kolejną, genialną opowieść dla najmłodszych czytelników. Dodatkowo, cudowne ilustracje Pani Lidii idealnie dopełniają całości. Młody czytelnik, może sobie doskonale wyobrazić, to o czym czyta i myślę, że niektóre z rysunków, mogą go skłonić do jeszcze większego dbania o ząbki. Kolejnym plusem jest to, że Autor, na końcu książeczki zamieścił aktywności, które dziecko może wykonać wspólnie z rodzicem. Jest to wspaniała forma spędzania wspólnego czasu a jednocześnie połączenie przyjemnego z pożytecznym. Nauka poprzez zabawę, to jest uważam coś wspaniałego. Mam wrażenie , że dziecko podczas tego typu aktywności, czuje się naprawdę wyjątkowo. Ponadto, wytwarza się specjalna więź z rodzicem, którą bezwzględnie należy pielęgnować. Jest to już 13 książka Pana Marka, którą się zachwycam. Uważam, że tworzy on genialne historię dla dzieci i polecam je z całego serca. Bardzo się cieszę, że miałam możliwość poznania, kolejnej interesującej historyjki, a moja córeczka po raz kolejny mogła dowiedzieć się czegoś ciekawego. Przede wszystkim jednak, ogromnie dziękuję za zaufanie i za możliwość patronatu nad tą historią. Polecam Wam gorąco zarówno tę pozycję, jak i pozostałe książeczki tego pisarza. Naprawdę warto. Wasze dzieci, będą zachwycone. To mogę Wam zagwarantować. Nam nie pozostaje nic innego, jak powiedzieć, że czekamy na więcej 😃❤️ Z ogromną przyjemnością przyznajemy, wspólnie z Rozalką 10 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 punktów 😃♥️ I gorąco zachęcamy Was do lektury 🦷📖
Książki Pana Marka zawsze biorę w ciemno. Zarówno ja, jak i moja córka czekamy na kolejne publikacje z ogromną niecierpliwością. Wiemy, że czeka nas wspaniała zabawa połączona z edukacją. Dziś mamy przyjemność przedstawić Wam historię, która z pewnością ułatwi waszym pociechom dbanie o ząbki. Serdecznie zapraszamy do zapoznania się z naszą opinią.
Pan Marek w swojej...
2024-04-03
Jak już zapewne zauważyliście, przez moje recenzje przewijają się książki z różnych gatunków. Tym razem, mam dla Was opinię o książce z fantastyki - 2 tomie cyklu "Kroniki Światozbioru". Jeśli jesteście ciekawi moich wrażeń oraz co możecie znaleźć w tej lekturze, zapraszam do zapoznania się z moją recenzją :)
Od wydarzeń, kiedy to inwazja Księżycowej Szarańczy zaatakowała Sorę, minęło już 10 lat. Mimo upływającego czasu, Mik-Mak Yonzi Chamarovitch nadal nie pogodził się że stratą ukochanej żony. Ponadto cały czas dręczy go poczucie winy. Nie wie jak odbudować znanego na całą Sorę Kolosa oraz jak ponownie uruchomić Novę. Jego zafrasowanie pracą i dręczące go wyrzuty sumienia powodują, że bardzo zaniedbuje swoją córkę. Jedynego członka rodziny, który przetrwał ten szaleńczy atak tych ogromnych robali. Czując ogromny gniew, córka przekonana o braku ojcowskiej miłości, ucieka z domu. Poszukuje znanego jej z komiksów, admirała Vermoniego Verganzę. Marzy, by wspólnie z nim, odbywać gwiezdne podróże i przeżywać niezapomniane przygody. Natomiast Mezmer Tornov, to Mik-Mak, który jest cesarskim namiestnikiem. Niezmiennie, cały naród za jego rozkazem, stale jest w stanie gotowości do wojny. Sądzi on bowiem, że Szarańcza znowu zaatakuje. Nie wie natomiast, że Cassandra - przewodnicząca robali ma wyrzuty sumienia. Boli ją fakt, że doprowadziła do takiej tragedii. I że to przez nią zginęło tak wiele niewinnych ludzi. Sora niestety mierzy się z kolejnymi problemami. W jej kierunku, zbliża się krążownik z Alamalu. Istoty z tej planety, pragną zniszczyć wszelkie anomalia oraz świadków. Uważają się za najinteligentniejszą z ras i sądzą, że tylko oni mają prawo do wszelakich technologii. Inni zaś powinni okazać im uległość, czcząc ich doskonałość. Czy Sora będzie potrafiła się na nowo zjednoczyć? Czy uda się pokonać Alamalczyków? Kto wygra ten pojedynek? Czy córka Chamarovitcha spotka się jeszcze z ojcem? Czy Yonziemu uda się w końcu naprawić maszyny, które spędzały mu sen z powiek przez ostatnie dziesięć lat? Na powyższe i pozostałe pytania, odpowiedzi znajdziecie, gdy po tę interesującą pozycję sięgniecie.
Muszę Wam powiedzieć, że z ogromnym zainteresowaniem czytałam tę książkę. Znałam już pierwszą część, i byłam ogromnie ciekawa, co Autor zaprezentuje nam w tym tomie. I wiecie co? Absolutnie się NIE zawiodłam !! Cała powieść jest utrzymana na bardzo wysokim poziomie. Mam wrażenie, że jest nawet dużo bardziej interesująca niż pierwsza część. Mnóstwo się działo. Mieliśmy możliwość odbycia podróży kosmicznych, a także, mogliśmy zobaczyć kto jak i z kim brata się podczas globalnego zagrożenia. Pan Krzysztof stworzył barwne, interesujące postacie oraz spójny ciąg zdarzeń. Wszystko się ze sobą łączy, niczym elementy układanki. Cała historia jest logiczna, spójna i taka wyważona. Wszystko z czegoś wynika,ale jest też bardzo dużo niespodzianek. Przez strony "przelatuje" się niczym wiatr, a czytelnik ma wrażenie, że jest jednym z bohaterów i znajduje się w samym środku opisywanych wydarzeń.
Uważam, że jest to rewelacyjna powieść fantastyczna. Jeśli jesteście fanami tego gatunku, to koniecznie powinniście się zapoznać z tą pozycją jak i z całą serią. Znajdziecie tutaj takie stworzenia jak Mik- Maki, dowiecie się, czym charakteryzują się Restermarczycy czy poznacie Avelijczyków. Każda z tych ras jest bardzo nietypowa a przy tym oryginalna i niepowtarzalna. Myślę, że Autor stworzył świetną serię, która z pewnością ni jednemu przypadnie do gustu. Zdradzę Wam jeszcze tylko, że moim ulubieńcem jest Hajmir Genzelmayer. Chcecie wiedzieć kto to taki ? I dlaczego mi zaimponował? Tego Wam nie zdradzę ;) Musicie sięgnąć po tę publikację i sami przekonać się, dlaczego i czym ujął mnie wspomniany przeze mnie bohater ;) Polecam Wam tę lekturę, bo naprawdę warto ;) Bardzo dziękuję Autorowi oraz Wydawnictwo Alegoria za zaufanie, za możliwość objęcia powieści patronatem medialnym oraz za egzemplarz do recenzji. Przyznaję 9 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/ 10 punktów i z niecierpliwością czekam na kolejne publikacje Pana Krzysztofa.
Jak już zapewne zauważyliście, przez moje recenzje przewijają się książki z różnych gatunków. Tym razem, mam dla Was opinię o książce z fantastyki - 2 tomie cyklu "Kroniki Światozbioru". Jeśli jesteście ciekawi moich wrażeń oraz co możecie znaleźć w tej lekturze, zapraszam do zapoznania się z moją recenzją :)
Od wydarzeń, kiedy to inwazja Księżycowej Szarańczy zaatakowała...
Rzadko czytam książki popularnonaukowe, jednak raz na jakiś czas lubię wiedzieć, co w trawie piszczy i sięgam po tego typu publikacje. Ta lektura zaciekawiła mnie na tyle, że postanowiłam dowiedzieć się, jaką wiedzę mogę z niej wynieść. I naprawdę jestem zadowolona z przeczytania tej pozycji. A co w niej znajdziemy? Zapraszam do zapoznania się z moją opinią .
Autorzy od samego początku wpajają nam, jak ważna dla naszego mózgu jest wszelaka aktywność fizyczna. Opisują jej wręcz zbawienne skutki dla naszego organizmu. Wymieniają plusy oraz przedstawiają wyniki, w czym uprawianie sportu może nam pomóc. Nie zalecają nam morderczych treningów. Przeciwnie. Uważają, że wystarczy uprawiać np. szybki marsz przez zaledwie 30 minut dziennie. Jednak, aby efekty były zadowalające, należy ten trening wykonywać systematycznie, najlepiej każdego dnia. Okazuje się, że ruch jest bardzo ważny w naszym życiu. Uprawianie sportu wpływa m.in. na to, że dłużej żyjemy, mamy lepszą kondycję, wolniej się starzejemy, jesteśmy bardziej wytrzymali i mniej się męczymy. Poza własnymi obserwacjami, Autorzy przedstawiają nam również szereg badań naukowych, z których jasno wynika, że wzmożona aktywność fizyczna to samo zdrowie. Możemy poznać konkretne metody, które pomogą wybrać nam najbardziej dla nas optymalny zestaw ćwiczeń.
Jak jasno wynika z tej lektury, aby długo żyć i cieszyć się dobrym zdrowiem, należy prowadzić aktywny i systematyczny tryb życia. Mieć odpowiednią dietę, dostosować odpowiedni zestaw ćwiczeniowy do swojego organizmu i regularnie go przestrzegać. Z przedstawionych wyników badań jasno wynika, ze sport ma wręcz zbawienne skutki nie tyko na nasze ciało ale również na nasz mózg. Książka zawiera też cenne, praktyczne porady, co zrobić, aby nasze ciało było stale w ciągłym ruchu. Np. jeżeli masz siedzący tryb pracy, to w ciągu dnia, powinieneś przynajmniej przez godzinę stać, aby nieco odciążyć swój kręgosłup i i pobudzić swoje mięśnie do większej aktywności.
Podsumowując jednym zdaniem : Ćwicz, a będziesz zdrowszy, sprawniejszy i dłużej pożyjesz. Wystarczy niewielki wysiłek a efekty będą widoczne gołym okiem. Z tej książki jasno wynika, że regularna aktywność fizyczna jest kluczem do sukcesu. Nie pozostaje mi nic innego, jak wypróbować przeczytane metody, i sprawdzić, czy faktycznie jest tak, jak to opisują badania. Bardzo dziękuje Wydawnictwu Znak za egzemplarz do recenzji, polecam tę publikację i przyznaję 8/10 punktów
Rzadko czytam książki popularnonaukowe, jednak raz na jakiś czas lubię wiedzieć, co w trawie piszczy i sięgam po tego typu publikacje. Ta lektura zaciekawiła mnie na tyle, że postanowiłam dowiedzieć się, jaką wiedzę mogę z niej wynieść. I naprawdę jestem zadowolona z przeczytania tej pozycji. A co w niej znajdziemy? Zapraszam do zapoznania się z moją opinią .
więcej Pokaż mimo toAutorzy od...