-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać352
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik15
Biblioteczka
2012-07-10
2012-04-08
Oparty na schematach, które jawią się dla czytelnika jako nic innego niż paradoksy, świat Huxleya ("pełnia pustki", jak to w posłowiu określił Bohdan Baran) niepokoi. Nacisk na masy, lekceważenie jednostek, sprowadzanie ich do kopii kopii kopii, identyczność. Stabilność. Uprymitywniona cywilizacja gwarantująca niezachwiane troskami szczęście.
W tym szaleństwie jawi się metoda, kiedy kartkuje się kolejne strony. A mimo to wizja Nowego, Wspaniałego Świata napełnia pozornie nieuzasadnioną niechęcią. Człowiek jest przywiązany do swoich małych problemów, drobnych trosk i uniemożliwiających stabilizację emocji na tyle, że nie chciałby ukryć się przed nimi pod skrzydłem Jego Fordowskiej Mości. W człowieczeństwie więc zapisana jest jednak potrzeba bycia ze swojego życia niezadowolonym.
Huxley stworzył książkę uderzającą w ludzkie odczucie. Choć "1984" pana Orwella ujęło mnie nieco bardziej - z czystym sumieniem i tę antyutopię (przyznam jednak, że użyciu tego przedrostka poświęciłam chwilę namysłu) dodaję do moich ulubionych lektur. Napisana przyjemnie, nietrudna w odbiorze, za to skłaniająca, jak na ten gatunek literacki przystało, do dalszych refleksji i po jej odłożeniu.
Oparty na schematach, które jawią się dla czytelnika jako nic innego niż paradoksy, świat Huxleya ("pełnia pustki", jak to w posłowiu określił Bohdan Baran) niepokoi. Nacisk na masy, lekceważenie jednostek, sprowadzanie ich do kopii kopii kopii, identyczność. Stabilność. Uprymitywniona cywilizacja gwarantująca niezachwiane troskami szczęście.
W tym szaleństwie jawi się...
2012-07-27
Bardzo dobrze i leciutko napisana, nie należy do tych trudnych lektur, z którymi trzeba walczyć - stąd czytałam ją równolegle jako "odskocznię" względem znacznie trudniejszej formą i treścią powieści. Oceniam ją jako rewelacyjną - świetna parabola walki o władzę wszelkimi kosztami. Niemożności utrzymania kontroli przez uczciwych, solidnych ludzi - tylko i wyłącznie ze względu na to, że społeczeństwo jest dzikie i nieodpowiedzialne, i takiego dzikusa będzie szukać na swojego przywódcę.
Bardzo dobrze i leciutko napisana, nie należy do tych trudnych lektur, z którymi trzeba walczyć - stąd czytałam ją równolegle jako "odskocznię" względem znacznie trudniejszej formą i treścią powieści. Oceniam ją jako rewelacyjną - świetna parabola walki o władzę wszelkimi kosztami. Niemożności utrzymania kontroli przez uczciwych, solidnych ludzi - tylko i wyłącznie ze...
więcej mniej Pokaż mimo toCudowna lektura. Naprawdę bardzo przyjemna, osobliwa w swojej tematyce i sposobie, w jaki Marquez do niej podchodzi. Przykry i niesamowity romans - a za tymi w znakomitej większości przypadków nie przepadam. Chwalę, chwalę, chwalę.
Cudowna lektura. Naprawdę bardzo przyjemna, osobliwa w swojej tematyce i sposobie, w jaki Marquez do niej podchodzi. Przykry i niesamowity romans - a za tymi w znakomitej większości przypadków nie przepadam. Chwalę, chwalę, chwalę.
Pokaż mimo to2012-07-09
Pan Kapuściński ma doskonały styl - płynny, książkę czyta się niczym najlepszy reportaż. Autor po mistrzowsku wywiązał się z zadania, w związku z czym z ogromną przyjemnością sięgnę po następne.
Pan Kapuściński ma doskonały styl - płynny, książkę czyta się niczym najlepszy reportaż. Autor po mistrzowsku wywiązał się z zadania, w związku z czym z ogromną przyjemnością sięgnę po następne.
Pokaż mimo to2012-06-16
451 stopni Fahrenheita jest książką bardzo lekką w formie, zaś przygniatającą treścią. Czyta się błyskawicznie, ale z pewnym dyskomfortem, który tłucze się człowiekowi w piersi jeszcze dłuższą chwilę po zaszeleszczeniu ostatnią stroną. Przerażająca dystopia.
451 stopni Fahrenheita jest książką bardzo lekką w formie, zaś przygniatającą treścią. Czyta się błyskawicznie, ale z pewnym dyskomfortem, który tłucze się człowiekowi w piersi jeszcze dłuższą chwilę po zaszeleszczeniu ostatnią stroną. Przerażająca dystopia.
Pokaż mimo to2012-06-17
Cudo. Nieczęsto zdarza mi się wciągać w lekturę do tego stopnia. Forma powieści jest tak płynna, że kartki przerzucają się same. Znakomita.
"Upodobanie do prawdy za wszelką cenę jest namiętnością, która nie oszczędza niczego i przed którą nic się nie ostoi"
"Trzymał się środka, ot i wszystko: dla tego rodzaju ludzi żywi się rozsądne uczucia, a uczucia te sprawiają, że życie idzie dalej".
Cudo. Nieczęsto zdarza mi się wciągać w lekturę do tego stopnia. Forma powieści jest tak płynna, że kartki przerzucają się same. Znakomita.
"Upodobanie do prawdy za wszelką cenę jest namiętnością, która nie oszczędza niczego i przed którą nic się nie ostoi"
"Trzymał się środka, ot i wszystko: dla tego rodzaju ludzi żywi się rozsądne uczucia, a uczucia te sprawiają, że...
2012-06-19
Pan Orwell bije po twarzy w sposób, który cieszy. Nie tak doskonała jak "1984", niemniej jednak uznaję ją za godną szczerego polecenia.
Pan Orwell bije po twarzy w sposób, który cieszy. Nie tak doskonała jak "1984", niemniej jednak uznaję ją za godną szczerego polecenia.
Pokaż mimo to2011-12-13
Doskonała.
"1984" zajmuje u mnie już od dłuższego czasu pierwsze miejsce. Niesamowita historia, niesamowity - och, oby za parę lat było mi równie trudno w niego uwierzyć! - świat, niesamowite zakończenie, dzieło przyprawiające momentami o szybsze bicie serca. Przerażająca, a przecież tak nam bliska rzeczywistość. Bezbłędnie oparta na kształtujących się już przecież powoli we współczesnym świecie schematach. Świetnie zbudowana, dopracowana lektura. Orwell miał nosa.
Polecam po stokroć.
Doskonała.
"1984" zajmuje u mnie już od dłuższego czasu pierwsze miejsce. Niesamowita historia, niesamowity - och, oby za parę lat było mi równie trudno w niego uwierzyć! - świat, niesamowite zakończenie, dzieło przyprawiające momentami o szybsze bicie serca. Przerażająca, a przecież tak nam bliska rzeczywistość. Bezbłędnie oparta na kształtujących się już przecież powoli...
2011-01-01
2012-05-30
2012-06-09
Nie tak ciezka, jakiej sie spodziewalam. Camus ma bardzo przyjemny styl - aczkolwiek ciagnely mi sie momentami niektore jego rozwazania. Zdawal sie powtarzac w kolko to samo. Ale byly to jedynie pojedyncze przypadki i na dluzsza mete nie obrzydzilo mi to lektury. Zwyczajnie dobra ksiazka.
Nie tak ciezka, jakiej sie spodziewalam. Camus ma bardzo przyjemny styl - aczkolwiek ciagnely mi sie momentami niektore jego rozwazania. Zdawal sie powtarzac w kolko to samo. Ale byly to jedynie pojedyncze przypadki i na dluzsza mete nie obrzydzilo mi to lektury. Zwyczajnie dobra ksiazka.
Pokaż mimo to
Zamysł Camusa przemycony w "Obcym", dzielący powieść na trzy, ujmijmy to, etapy, jest bezbłędny. Trzy śmierci o drastycznie różniących się od siebie okolicznościach, wszystkie wplecione w los jednego człowieka. Wstydliwa indolencja głównego bohatera w dużej mierze odzwierciedla naturalne (lub, ujmijmy to, wrodzone) podejście każdego z nas. Uczymy się żyć w innych schematach, kształtujemy się na inny sposób - wstydzimy się więc potem na samą myśl o naszej rozkosznej bierności i zobojętnieniu, odbieramy ją jako niesłuszną, niepoprawną. Czujemy na siłę, kierujemy się wyuczonymi odruchami. By wpasować się w system.
Zamysł Camusa przemycony w "Obcym", dzielący powieść na trzy, ujmijmy to, etapy, jest bezbłędny. Trzy śmierci o drastycznie różniących się od siebie okolicznościach, wszystkie wplecione w los jednego człowieka. Wstydliwa indolencja głównego bohatera w dużej mierze odzwierciedla naturalne (lub, ujmijmy to, wrodzone) podejście każdego z nas. Uczymy się żyć w innych...
więcej Pokaż mimo to