Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jestem pod ogromnym wrażeniem! To jest to czego od bardzo dawna szukałam!

Jestem pod ogromnym wrażeniem! To jest to czego od bardzo dawna szukałam!

Mimo, że przeszłam przez ta serię dość ciężko, ostatnie tomy były naprawdę udane i ciekawe, szczegołnie ten gdzie pojawił się wątek boksu, jej przyjaciela i innej wampirzycy. Co więcej...w końcu udało się żyć bez żadnych tajemnic. Powiedziała swoim dzieciom co się z nią dzieje, szkoda że dopiero wtedy kiedy zaczęła zauważać "inność" swoich dzieci. Czuję mocny niedosyt. Jest tyle pytań które wciąż czekają na odpowiedź, a czuję że jednak nie dostanę na nie odpowiedzi.

Mimo, że przeszłam przez ta serię dość ciężko, ostatnie tomy były naprawdę udane i ciekawe, szczegołnie ten gdzie pojawił się wątek boksu, jej przyjaciela i innej wampirzycy. Co więcej...w końcu udało się żyć bez żadnych tajemnic. Powiedziała swoim dzieciom co się z nią dzieje, szkoda że dopiero wtedy kiedy zaczęła zauważać "inność" swoich dzieci. Czuję mocny niedosyt. Jest...

Już NIGDY, przenigdy nie spojrzę na las w ten sam sposób, jak przed przeczytaniem tej książki. Ja uwielbiam takie klimaty, mocno się z nimi usposabiam, ale...to było mocne. Bardzo mocne. CUDOWNE połączenie horroru z romansem, nieźle rozwija wyobraźnię i budzi dreszczyk. Ja po prostu potrzebuje więcej tego typu powieści... oczywiście są minusy, jak na przykład...to że nawet nie wiem kiedy ten czas tak szybko przeleciał przez tą książkę. Byłam też zdziwiona jak szybko Rae oddała się tak naprawdę obcej osobie. Ale również sama osoba bohaterki była trochę irytująca. Ale mimo tego małego niedociągnięcia, polecam ją przeczytać.

Już NIGDY, przenigdy nie spojrzę na las w ten sam sposób, jak przed przeczytaniem tej książki. Ja uwielbiam takie klimaty, mocno się z nimi usposabiam, ale...to było mocne. Bardzo mocne. CUDOWNE połączenie horroru z romansem, nieźle rozwija wyobraźnię i budzi dreszczyk. Ja po prostu potrzebuje więcej tego typu powieści... oczywiście są minusy, jak na przykład...to że nawet...

Na początku strasznie mi się ta książka dłużyła, wydawała sie nudna. takie typowe młodzieżowe romansidło, jednak później dopiero zaczęło się robić ciekawie. Jestem pełna podziwu pomysłu oraz podoba mi się bardzo wątek sportowy. Uwielbiam takie tematy!

Na początku strasznie mi się ta książka dłużyła, wydawała sie nudna. takie typowe młodzieżowe romansidło, jednak później dopiero zaczęło się robić ciekawie. Jestem pełna podziwu pomysłu oraz podoba mi się bardzo wątek sportowy. Uwielbiam takie tematy!

Przyznam szczerze, że jest to moja pierwsza współpraca recenzencka...i trochę się obawiałam. Jednak miałam już styczność z piórem autorki dlatego pomyślałam, że może warto sporobować i powiem szczerze, że nie żałuję. Cieszę się, że dostałam tą szansę.

Przechodząc do powieści. Jacob jest pierwszym bohaterem serii o rodzinie Blakemore. Jestem zdumiona pomysłem autorki na tą powieść. Nie spodziewałam się tam z pewnością pokojówki. Ale jest to niezła odmiana i pełen szacunek za to. Muszę też przyznać, że książkę czyta się sprawnie, jest pisana cudowym stylem (pierwszoosobowa narracja), możemy poznać dwóch bohaterów a nie tylko jednego (zmiana perspektywy), jest pełno emocji. Czytając tą książkę, na przemian płakałam, śmiałam się, byłam zirytowana, zdenerwowana, czułam strach i ekscytację.
Nie wspomnę juz o tym, że jest cudownie wydana. Z każdą powieścią, Kinga mnie zadziwia

Przyznam szczerze, że jest to moja pierwsza współpraca recenzencka...i trochę się obawiałam. Jednak miałam już styczność z piórem autorki dlatego pomyślałam, że może warto sporobować i powiem szczerze, że nie żałuję. Cieszę się, że dostałam tą szansę.

Przechodząc do powieści. Jacob jest pierwszym bohaterem serii o rodzinie Blakemore. Jestem zdumiona pomysłem autorki na tą...

Cóż, nie powiem że kupiłam tą książkę ze względu na okładkę haha. Owszem. spojrzałam na okładkę i powiedziałam, że muszę ją mieć. Nawet nie czytałam opisu. Dopiero jak juz ją kupiłam, zajrzałam na opis i stwierdziłam, że wpakowałam się w niezłe bagno. Koniec końców, nie umiem się po tej książce pozbierać. Nie byłam przekonana po jej pierwszych stronach. Zobaczyłam z jakiej perspektywy jest pisana i stwierdziłam, że raczej pozytywna nie będzie. Jak bardzo się myliłam. Owszem perspektywa, dla mnie, jest minusem, ale gdyby nie narracja trzecioosobowa, ta książka starciła by swój urok. Jej klimat jest czymś z czym sie jeszcze nie spotkałam. Ciągle trzyma w napięciu, ekscytacji oraz przerażeniu. Kiedy myślałam, że już w końcu się coś wyjaśniło, nadchodziła kontra. Trzeba też wspomnieć, że były ciekawe sceny erotyczne...nie zbyt wulgarne, nie zbyt delikatne. W sam raz. A tego co stało się pod koniec powieści...nigdy bym nie przypuszczała...

Cóż, nie powiem że kupiłam tą książkę ze względu na okładkę haha. Owszem. spojrzałam na okładkę i powiedziałam, że muszę ją mieć. Nawet nie czytałam opisu. Dopiero jak juz ją kupiłam, zajrzałam na opis i stwierdziłam, że wpakowałam się w niezłe bagno. Koniec końców, nie umiem się po tej książce pozbierać. Nie byłam przekonana po jej pierwszych stronach. Zobaczyłam z jakiej...

Zacznę od tych nieprzyjemnych słów, żeby nie było że psuje Wam wieczór. Nie wiem czemu, ale jakoś ciągle przewija mi się ta, aż za mocna atencja, zazwyczaj głównych bohaterek. Nie jest to pierwsza książka autorki, którą miałam okazję przeczytać (i mam nadzieję, że nie ostatnia) i chcąc nie chcąc, ciągle te główne bohaterki mi nie podchodzą (a może to kwestia tego, że to nie ja jestem na ich miejscu?)

Prócz głównej bohaterki, nie mogę się doczepić czegokolwiek. Po prostu to jest za cudowne. Nie ukrywam, że przez jakiś okres w moim życiu, myślałam by całkowicie oddać się pracy, zwiedzić mnóstwo krajów i poznać niesamowitych ludzi i po przeczytaniu „Kontraktu” zdałam sobie sprawę, że trzeba zacząć to wszystko realizować. Na szczęście na marzenia nigdy nie jest za późno.

Bardzo podoba mi się wątek różnicy wieku. To jest MY TYPE. Podobają mi się też niektóre zachowania bohaterów, czy też dominacja oraz wyższość, jaką pokazuje Pan kapitan Treyvon.

Co jest ogromnym plusem i czego kompletnie się nie spodziewałam? Zazdrości Treya, oraz nawiązania do poprzednich książek Asi. Byłam tym cholernie poruszona i mile zaskoczona. Jest chyba pierwszą autorką, która zastosowała coś takiego. (nie mówię już o tym, że nie jest to seria tylko jednotomowa powieść. Całkowicie oderwana od reszty)

Na książki autorki zawsze brakuje mi słów. Nie ważne co bym powiedziała i tak zawsze czegoś zapomnę, albo kolejny raz zmienię zdanie i napisze co innego. Dlatego nie będzie długiego opisu. Wszystkie perełki wychodzące spod pióra Asi , są CUDOWNE.

Zacznę od tych nieprzyjemnych słów, żeby nie było że psuje Wam wieczór. Nie wiem czemu, ale jakoś ciągle przewija mi się ta, aż za mocna atencja, zazwyczaj głównych bohaterek. Nie jest to pierwsza książka autorki, którą miałam okazję przeczytać (i mam nadzieję, że nie ostatnia) i chcąc nie chcąc, ciągle te główne bohaterki mi nie podchodzą (a może to kwestia tego, że to nie...

Jest to historia dziewczyny która została sierotą w wieku 17 lat. Dojrzewała i wychowywała się w cieniu sławy swoich rodziców, po których śmierci...jakoś szybko się pozbierała. Dopiero po wyjeździe zrozumiała, że tak naprawdę, odkąd sięga pamięcią dla rodziców była obojętna. Nigdy jej nie kochali, a może kochali, ale na własny sposób? Nie pragnęła luksusów, nie pragnęła najlepszej szkoły, ani wyjazdów na wyspy, pragnęła miłości, pochwały, drobnych gestów jak przytulenie, czy rozmowa. Każdy tego potrzebuje, prawda?

Ta książka, jakże kontrowersyjna, gdyż opowiada o romansie z trzema mężczyznami, którzy na dodatek są krewnymi Tiernan, ma też inne dno, który może nie każdy dostrzegać. Pokazuje ludzkie pragnienia, ludzką krzywdę oraz rzeczywistość z którą różne osobowości się borykają. Nie każde boga dziecko jest rozpuszczone i ma idealne życie, nie każda mało wylewna osoba, jest outsiderem, nie każda silna i niezależna osoba, miała pomoc. Każdy z nas ma coś z czym się musi uporać. Każdy walczy ze sobą. Tiernan tak robiła, dopóki nie poznała swojego wujka i kuzynów, którzy jakże obcy, stali się jej najbliżsi, gdyż dali to, czego nie mogła dostać od najbliższych. Czyż to nie paradoks? Najwięcej możemy dostać od najdalszych, obcych nam osób, a nie możemy liczyć na nic od najbliższych.

Książka wzbudziła we mnie wiele refleksji. Nie raz płakałam, nie raz się podniecałam, ale też nie raz musiałam masować policzki od śmiechu. Książka jest cudowna. Czy jest coś co mogę więcej powiedzieć? Raczej tak. Ale czy chce? Nie. Każdy musi to sam przeżyć.

Jest to historia dziewczyny która została sierotą w wieku 17 lat. Dojrzewała i wychowywała się w cieniu sławy swoich rodziców, po których śmierci...jakoś szybko się pozbierała. Dopiero po wyjeździe zrozumiała, że tak naprawdę, odkąd sięga pamięcią dla rodziców była obojętna. Nigdy jej nie kochali, a może kochali, ale na własny sposób? Nie pragnęła luksusów, nie pragnęła...

Ja niestety przy tej powieści nie jestem w stanie wiele napisać. Jestem pod ogromnym wrażeniem pomysłu autorki. To było coś innego od każdego romansu, który miałam okazję przeczytać. Ja również nienawidzę brukselki, kawę mogłabym pochłaniać litrami, a czekoladę to oreo od milki oraz karmolową z orzechami od Wedla. Fajnie, że autorka wplotła rzeczy które ona lubi w powieść. Ja sama mam pieseła w domu, kocham zwierzęta, więc może dlatego ta powieść tak mnie urzekła. Były wątki, których kompletnie się nie spodziewałam, co jest jedynie ogromnym plusem.

Nie wiem co jeszcze bym mogła na jej temat napisać. Nie ma takich słów. Jeśli jeszcze nie miliście okazji jej przeczytać, koniecznie musicie po nią sięgnąć.

Ja niestety przy tej powieści nie jestem w stanie wiele napisać. Jestem pod ogromnym wrażeniem pomysłu autorki. To było coś innego od każdego romansu, który miałam okazję przeczytać. Ja również nienawidzę brukselki, kawę mogłabym pochłaniać litrami, a czekoladę to oreo od milki oraz karmolową z orzechami od Wedla. Fajnie, że autorka wplotła rzeczy które ona lubi w powieść....

🧡Od kiedy zobaczyłam książkę na stronie wydawnictwa wiedziałam, że ta książka będzie „moja”.🧡 Od pierwszych słów opisu, od spojrzenia na okładkę...no po prostu cudo. Nie umiem nawet napisać, co z tą książką jest nie tak, gdyż ja po prostu jestem zakochana i nie widzę żadnych wad. (tak niestety wygląda miłość hahaha).

🧡Co prawda, nie spodziewałam się, że można nie rozpoznać swojego przełożonego, oraz nie spodziewałam się, że autorka ma wszystko tak poukładane, że ta książka jest naprawdę nieprzewidywalna. Nie sądziłam, że matka Maxa może okazać się TĄ Helen, że osoba której ufała Julia, może ją tak oszukać (czego nie robi się dla miłości😌) i dopóki nie pojawiło się imię Vivin...nie przeszło mi nawet przez myśl, że znów akcja zatoczy koło. Pewnie już wcześniej padła nazwa laboratorium, jednak albo jej nie wychwyciłam, albo za bardzo skupiłam się na postaciach.

🧡KURDE!😍 Ja czekam na więcej. Uwielbiam tą parę, ludzi w tej książce, atmosferę która panuje w powieści, WSZYSTKO. Wiedziałam już od pierwszych wersów, że ta autorka podbije moje serce tak mocno, że będę czuć niedosyt i pragnąć więcej.

🧡Jestem pełna podziwu pomysłu. Ja...nie miałam jeszcze okazji poznać tak seksownego przełożonego, chociaż miałam naprawdę świetnego instruktora jazdy spory czas temu, ale to się chyba nie liczy, prawda?

🧡Do meritum. Zakochałam się w tej książce, jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji jej przeczytać, nie ma co się dłużej zastanawiać.

🧡Od kiedy zobaczyłam książkę na stronie wydawnictwa wiedziałam, że ta książka będzie „moja”.🧡 Od pierwszych słów opisu, od spojrzenia na okładkę...no po prostu cudo. Nie umiem nawet napisać, co z tą książką jest nie tak, gdyż ja po prostu jestem zakochana i nie widzę żadnych wad. (tak niestety wygląda miłość hahaha).

🧡Co prawda, nie spodziewałam się, że można nie...

🐝Może zacznę od tej mniej przyjemnej strony medalu. Dlaczego taka ocena a nie 10? Otóż początki były cholernie ciężkie. Zaraz po porwaniu, wszystko okropnie się ciągnęło. Każdy dzień bohaterki był taki sam, monotonny. Niektóre opisy, również zawierały monotonie, co niekoniecznie przypadło mi do gustu.

🐝Jednak nie ukrywam, że później W KOŃCU zaczęło się coś dziać. I to co tam zawarła autorka, było jak kubeł zimnej wody. Akcje, dialogi,opisy...to wszystko tak mnie wciągnęło, że nie potrafiłam odłożyć lektury na bok. Cholernie podobała mi się główna bohaterka, Carida, jej postawa w niektórych momentach, była godna podziwu. Jak ja bym chciała mieć tyle siły i odwagi co ona. Co nie zmienia faktu, że zakochanie się we własnym oprawcy, nie jest szczytem inteligencji, chociaż gdyby tak na to patrzeć z perspektywy specjalisty, pewnie by stwierdził, że to tzw, syndrom sztokholmski. Ale nie ukrywajmy, Miguel jest kurwesko przystojny.

🐝Co do bohatera powieści...lubię go. Naprawdę go lubię i szczerze Wam powiem, że w niektórych momentach swojego życia, mam podobną chęć do zamknięcia niektórych ludzi i skazać ich na takie cierpienie. Miguel, to postać tajemnicza, godna podziwu oraz pokazuje wyższość i przywództwo. Takich ludzi, lepiej się trzymać z daleka, aczkolwiek dzisiaj, trzeba być takim samym bezdusznym piratem co on, inaczej nic się nie osiągnie.

🐝Ten romans był inny od innych. Tematyka którą poruszyła autorka sprawiła, że chcę tego więcej. Ja potrzebuje WIĘCEJ. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkam z tą tematyką, a nuż od samej autorki.

🐝Może zacznę od tej mniej przyjemnej strony medalu. Dlaczego taka ocena a nie 10? Otóż początki były cholernie ciężkie. Zaraz po porwaniu, wszystko okropnie się ciągnęło. Każdy dzień bohaterki był taki sam, monotonny. Niektóre opisy, również zawierały monotonie, co niekoniecznie przypadło mi do gustu.

🐝Jednak nie ukrywam, że później W KOŃCU zaczęło się coś dziać. I to co...

Dobra, więc od czego zacznę...Może od tego, że nie przepadam za polskimi imionami w książkach, dlatego zazwyczaj sięgałam po zagranicznych autorów, tutaj jednak ani trochę mi to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie. Gdyby nie te imiona, książka całkowiecie straciłaby swój urok.

🍂Bardzo szybko i przyjemnie się ją czyta. Więc na spokojnie, jeden dłuższy wieczór by wystarczył, na jej przeczytanie.

🍂To moja pierwsza książka autorki. Nie przypuszczałam, że tak bardzo przypadnie mi do gustu. Jej styl pisania, bardzo mi odpowiada.

🍂Cała fabuła, jest dobrze przemyślana i to co uważałam za oczywiste, tak naprawdę...tutaj całkowicie zmieniłam swoje poglądy. Akcja, bohaterowie, zdarzenia...wszystko składało się w jedną spójną całość.

Dobra, więc od czego zacznę...Może od tego, że nie przepadam za polskimi imionami w książkach, dlatego zazwyczaj sięgałam po zagranicznych autorów, tutaj jednak ani trochę mi to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie. Gdyby nie te imiona, książka całkowiecie straciłaby swój urok.

🍂Bardzo szybko i przyjemnie się ją czyta. Więc na spokojnie, jeden dłuższy wieczór by...

Ta książka, zmusiła mnie do silnej refleksji na temat życia, tego co mam teraz. Wywołała we mnie burze emocjonalną, że nawet teraz jak myślę o tym co się tam stało...cisną mi się łzy do oczu.

Ta książka ukazała kruchość życia. Pokazała, że mimo że sądzimy iż mamy sporo czasu, tak naprawdę nie mamy go aż tyle, na ile liczyliśmy. Patrząc z perspektywy osoby która niegdyś targnęła się na swoje życie...temat poruszony w tej książce naprawdę dał mi powody do zastanowienia się.... Te osoby proszą o dodatkowy dzień, kolejny oddech, zasypiają z myślą, że jutro rano się obudzą.

Nie potrafię wyraziź tego co czuję. To co napisałam, tak naprawdę nie oddaje tego, co chciałabym przekazać. Tego jest za dużo, albo po prostu sa momenty, w których milczenie wyraża więcej niż potok słów.

Ta książka, zmusiła mnie do silnej refleksji na temat życia, tego co mam teraz. Wywołała we mnie burze emocjonalną, że nawet teraz jak myślę o tym co się tam stało...cisną mi się łzy do oczu.

Ta książka ukazała kruchość życia. Pokazała, że mimo że sądzimy iż mamy sporo czasu, tak naprawdę nie mamy go aż tyle, na ile liczyliśmy. Patrząc z perspektywy osoby która niegdyś...

Uważam, że fabuła książki jest świetna.Od razu mi sie spodobała, tym bardziej, że chyba każda z Nas, bądź każdy, kiedyś podkochiwał się w swoim nauczycielu, więc temat nie jest nam obcy, aczkolwiek zdaje sobie sprawe, że nie każdemu udało się podbić serce nauczyciela, ani tym bardziej spotkać go gdzieś na wakacjach i nie wiedząc że to nauczyciel. Bardzo podoba mi się ta tematyka.

Co bym zmieniła? Perspektywę. Może niektórzy wolą czytać z perspektywy osób trzecich, ja osobiście nie przepadam za tego typu zabiegiem, dlatego ta powieść szła mi nieco opornie. Wolę, kiedy jednak opowiada to bohater/bohaterka. Mimo wszystko bardzo mi się książka podobała.

Uważam, że fabuła książki jest świetna.Od razu mi sie spodobała, tym bardziej, że chyba każda z Nas, bądź każdy, kiedyś podkochiwał się w swoim nauczycielu, więc temat nie jest nam obcy, aczkolwiek zdaje sobie sprawe, że nie każdemu udało się podbić serce nauczyciela, ani tym bardziej spotkać go gdzieś na wakacjach i nie wiedząc że to nauczyciel. Bardzo podoba mi się ta...

TO BYŁO MOCNE. Mimo przeczytanych książek...ta ciągle zajmuję u mnie pierwsze miejsce. Jest to wybitne. Szczególnie podoba mi się ten wątek krtminalny oraz NIESAMOWITE opisy między innymi tego pensjonatu...

TO BYŁO MOCNE. Mimo przeczytanych książek...ta ciągle zajmuję u mnie pierwsze miejsce. Jest to wybitne. Szczególnie podoba mi się ten wątek krtminalny oraz NIESAMOWITE opisy między innymi tego pensjonatu...

UWIELBIAM kiedy w książce się coś dzieje, intrygują mnie spiski, nielojalność bohaterów, podstępy... Ta książka posiada w sobie to wszystko! Niesamowite! Zaczynają się prawdziwe problemy naszej pary...pojawiają się Kane i Harper... ciągłe napięcie!
Wszystkich, którzy podzielają mój entuzjazm do takkich rozterek, GORĄCO zachęcam, do przeczytania tej serii.

UWIELBIAM kiedy w książce się coś dzieje, intrygują mnie spiski, nielojalność bohaterów, podstępy... Ta książka posiada w sobie to wszystko! Niesamowite! Zaczynają się prawdziwe problemy naszej pary...pojawiają się Kane i Harper... ciągłe napięcie!
Wszystkich, którzy podzielają mój entuzjazm do takkich rozterek, GORĄCO zachęcam, do przeczytania tej serii.

Tak, wszystko co zawarte w tak krótkim, ale jakże obszernym opisie, jest prawdą. Małe miasteczko Grace-zadupie-jak co niektórzy zdążyli zauważyć. W miasteczku pojawia sie Kaia z bogatego domu, która została wysłana do ojca "za karę". W tym czasie, w Grace, zawitał również przystojny brytyjczyk, nauczyciel francuskiego. Poznajemy też grupkę przyjaciół: Harper, Adama i Kanea oraz Beth - partnerkę Adama-oraz Mirande-przyjaciółkę Harper.
Książka jest niesamowicie wciągająca, przyjemna do czytania, pisana łatwym i zrozumiałym językiem. Mimo roku, kiedy została wydana, muszę się przyznać, że wolę czytać takie książki niż "młodsze". Mam szczerą nadzieję, że nie jestem tutaj sama, która lubuje się w starszej literaturze, niżeli w młodszej. Książka jest cudowna, ale jednak, jak dla mnie, czegoś tam brakuje...

Tak, wszystko co zawarte w tak krótkim, ale jakże obszernym opisie, jest prawdą. Małe miasteczko Grace-zadupie-jak co niektórzy zdążyli zauważyć. W miasteczku pojawia sie Kaia z bogatego domu, która została wysłana do ojca "za karę". W tym czasie, w Grace, zawitał również przystojny brytyjczyk, nauczyciel francuskiego. Poznajemy też grupkę przyjaciół: Harper, Adama i Kanea...