Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Pierwsza moja książka słuchana na audiobooka, nie wiem jak inaczej bym ją odebrała czytając, bo jednak jestem wzrokowcem. Też natrafiłam na nią przypadkiem, nie znam tego autora.. Muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem, czuje się ten mróz, który stanowi główne tło fabuły. Postaci, zwłaszcza nadkomisarz Tyszkiewicz i jego przyjaciel góral wzbudzają ogromną sympatię. Zagadka - bardzo ciekawa! Może to daleko posunięte porównanie, ale kończąc miałam skojarzenie z House of Cards - a serial wciąż robi na mnie ogromne wrażenie.
Szczerze polecam lubiącym inteligentne zagadki kryminalne z odrobiną polityki w tle. Ja dziś skończyłam słuchać Mrozu i zaraz zaczynam czytać Upał :)

Pierwsza moja książka słuchana na audiobooka, nie wiem jak inaczej bym ją odebrała czytając, bo jednak jestem wzrokowcem. Też natrafiłam na nią przypadkiem, nie znam tego autora.. Muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem, czuje się ten mróz, który stanowi główne tło fabuły. Postaci, zwłaszcza nadkomisarz Tyszkiewicz i jego przyjaciel góral wzbudzają ogromną sympatię....

Hmm, właśnie skończyłam.. Kilka dobrych tytułów temu zakochałam się w kryminałach Remigiusza Mroza, a komisarz Forst stał się jedną z ciekawiej stworzonych postaci literackich, na jakie się natknęłam. Dlatego z ogromną ciekawością sięgam po kolejne tytułu tego autora ciesząc się, że powstają tak często, niemal odkładając w pół drogi czytane wówczas książki. Podobnie było z Czarną Madonną.. Spodziewałam się kolejnego kryminału, z ciekawą zagadką i zaskoczeniem na samym końcu, a może początkiem nowej serii. I zawiodłam się,niestety.. Zastanawiałam się co mogę tu napisać, by nie było to spoilerem, i właściwie niewiele.. Tematyka, historia - zupełnie inne niż do tej pory, natomiast kierunek (nie mogę powiedzieć jaki) mnie nie przekonuje i mam nadzieję, że Remigiusz Mróz już tego typu książek nie napisze.. Jedyne co pozostało, to lekki język i świetne przygotowanie do przedstawianego tematu, za co autora bardzo cenię.

Hmm, właśnie skończyłam.. Kilka dobrych tytułów temu zakochałam się w kryminałach Remigiusza Mroza, a komisarz Forst stał się jedną z ciekawiej stworzonych postaci literackich, na jakie się natknęłam. Dlatego z ogromną ciekawością sięgam po kolejne tytułu tego autora ciesząc się, że powstają tak często, niemal odkładając w pół drogi czytane wówczas książki. Podobnie było z...

Książka miła, lekka i przyjemna, w sam raz na letnie popołudnia, wygrzewanie się na leżaku czy lekturę przed snem. Zwłaszcza, że fabuła dzieje się w pięknej aurze zimowego Krakowa, który wyraźnie jest widoczny z kart książki i pozwala się ochłodzić w te upały. Część fabuły natomiast umiejscowiona jest nad polskim, zaśnieżonym morzem – sama nigdy nie byłam nad Bałtykiem zimą, a obrazy, które kreśliła moja wyobraźnia czytając tą książkę jeszcze bardziej mnie do tego zachęcała.
Historia o miłości – trochę naiwna, trochę z marzeń, takich które się spełniły. Jeżeli ktoś lubi ciepłe, dobrze kończące się historie to jest zdecydowanie książka do polecenia. Przeplatają się w niej również relacje dorosłych dzieci z rodzicami, bardzo ciekawa postać starszego mężczyzny prowadzącego antykwariat – ciepła, tajemnicza. Trzeba przyznać, iż postaci w tej książce są wyraziste, dobrze naszkicowane, może trochę przerysowane, ale do literatury popularnej o zabarwieniu miłosnym jak najbardziej adekwatne.
Między tym wszystkim trochę tajemnic, niejasności, które ciekawią aż do ostatnich kart książki. Polecam dla miłośników literatury popularnej i lekkiej.

Książka miła, lekka i przyjemna, w sam raz na letnie popołudnia, wygrzewanie się na leżaku czy lekturę przed snem. Zwłaszcza, że fabuła dzieje się w pięknej aurze zimowego Krakowa, który wyraźnie jest widoczny z kart książki i pozwala się ochłodzić w te upały. Część fabuły natomiast umiejscowiona jest nad polskim, zaśnieżonym morzem – sama nigdy nie byłam nad Bałtykiem...