Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Miłość, dla każdego jest czymś innym. Dla jednych to bardzo bogate uczucie, wręcz fuzja wielu uczuć. Dla innych tylko zaspokojenie potrzeb płciowych. Ktoś też powie, że może być tylko potrzebą obecności drugiej osoby lub usilnym przywiązaniem, spowodowanym strachem przed jej brakiem. Bywa też przyzwyczajeniem i monotonią. Spotkać możemy przypadki toksyczne, poddańcze, nieodwzajemnione, młodzieńcze. Tyle rodzai miłości, ile osób ją odczuwających. I co ważne, nie tylko wśród par heteroseksualnych, ale wśród osób różnych płci, wieku czy kilku osób.

Hania w swoich opowiadaniach skupia się na kilku różnych przypadkach, gdzie głównie chodzi o uczucia dwóch kobiet do siebie. Raz jest pięknie, innym razem gorzej. Czasami to piękne historie, okraszone dobrym zakończeniem, a czasami bardzo smutne. Wyczuć można nacisk na wagę miłości, jej wpływ na życie bohaterek oraz stosunek do innych. Ważnym elementem jest tu często wspominana szczerość, strach związany z nią oraz konsekwencje jej braku.
Autorka zaznacza w tych krótkich opowieściach problemy, które dotykają, bądź mogą dotknąć osoby, które są homo i biseksualne. W przeciwieństwie do np. często przerysowanych filmów, u Hani czuć prawdę i wiele osób może zrozumieć to dużo bardziej.
Najważniejsze w całości jest jedno, miłość nie zna płci.
Polecam tę pełne emocji, przemyśleń opowiadania, które dają czytelnikowi dużo do myślenia. Sytuacje opisane między kobietami, mogą wydarzyć się między każdym. I nie sugerujcie się hasztagiem #sexstories . Seksu nie ma tu aż tak dużo, a sceny nie są wulgarne

Miłość, dla każdego jest czymś innym. Dla jednych to bardzo bogate uczucie, wręcz fuzja wielu uczuć. Dla innych tylko zaspokojenie potrzeb płciowych. Ktoś też powie, że może być tylko potrzebą obecności drugiej osoby lub usilnym przywiązaniem, spowodowanym strachem przed jej brakiem. Bywa też przyzwyczajeniem i monotonią. Spotkać możemy przypadki toksyczne, poddańcze,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Robert J. Szmidt 'Szczury Wrocławia. Szpital'
Mamy rok 2024. Kwiecień. Pogoda bardzo nie przypomina tej wiosennej i oczywiście głównie na nią narzekamy. A co by było, gdy wydarzenia opisane przez Roberta faktycznie wydarzyły się w 1963 roku? Raczej aura mało by nas interesowała, prawdopodobnie jak cała reszta...

Sierpień 63 roku, Wrocław. Gdy oddziały milicji, zomo i innych formacji starają się zapanować nad nową epidemią, w Państwowym Szpitalu Klinicznym Nr 2, a dokładniej Klinice Psychiatrii przy ulicy Kraszewskiego 25, barykaduje się grupa personelu wraz pacjentami, aby przetrwać izolację. Nie może być tak pięknie oczywiście, jakby się chciało i w końcu muszą zmierzyć się z chodzącą śmiercią.

'Szpital' to druga część serii 'Szczury Wrocławia', opowiadająca o wybuchu nieznanej wcześniej nikomu epidemii, zamieniającą ludzi w zombie. Oczywiście kolejny raz autor swoich bohaterów nazwał prawdziwymi imionami i nazwiskami osób, które po to właśnie się zgłosiły. Historia ta jest ściśle związana z pierwszym tomem, a zarazem jest epizodem, który odgrywa się poza główną akcją. Autor przenosi nas głównie w mury szpitala psychiatrycznego, gdzie już sami pacjenci są niebezpieczni, personel częściowo zdemoralizowany a zdrowy rozsądek ginie wraz z zagrożeniem.
Dzięki 'Szpitalowi' poznajemy nowe fakty na temat zombie jak i samej możliwości zarażenia. Autor wyraźnie opisuje istotne fakty, niektóre aż tak, że lepiej nie czytać tuż po jedzeniu. Nie boi się też mocnych akcentów związanych z opisem masakrycznej śmierci i towarzyszącemu jej momentami dramatowi, który może poruszyć niektórych. Lubi wyciągać na wierzch najciemniejsze strony ludzkiej natury, przez co zastanowić się możemy, komu tam tak naprawdę przydałaby się terapia. A to wszystko zanim nastanie stan zagrożenia. Później już jest tylko gorzej.

Jeśli uwielbiacie zombie, to ta lektura jest dla Was!!! Jeśli nie, to sprawdźcie, co mogło się wydarzyć i szanujcie co macie 😉

Skarpa Warszawska [współpraca barterowa]

Robert J. Szmidt 'Szczury Wrocławia. Szpital'
Mamy rok 2024. Kwiecień. Pogoda bardzo nie przypomina tej wiosennej i oczywiście głównie na nią narzekamy. A co by było, gdy wydarzenia opisane przez Roberta faktycznie wydarzyły się w 1963 roku? Raczej aura mało by nas interesowała, prawdopodobnie jak cała reszta...

Sierpień 63 roku, Wrocław. Gdy oddziały milicji, zomo i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka to opowieść o miłości. Wielkiej, patologicznej, toksycznej, chorej, destrukcyjnej. To historia związku, w którym jedna ze stron jest bardzo niestabilna emocjonalnie, naiwna, nie wie czego chce, chociaż wydaje się jej inaczej. Druga strona z kolei jest zakochana na zabój, potrafi zrobić wszystko, aby tylko być z ukochaną, przemierzyć cały świat a nawet z rozpaczy podjąć najbardziej radykalne kroki. Pytanie, kto bardziej cierpi i potrzebuje fachowej pomocy?
Oprócz głównego wątku pojawiaja się wojna w Ukrainie. Bardzo ciekawie opisane wydarzenia z frontu jak i z punktu widzenia cywila. I chociaż łączy się to z fabułą, to wydaje mi się niestety zbędne. Mimo wszystko odrywa od wcześniejszych wydarzeń. Moim zdaniem, lepiej by to wyglądało, gdyby było osobną historią.
Mamy też mały wątek kryminalny, który wydawać się może nic nieznaczący, lecz odgrywa znaczną rolę.

Osobiście jestem pozytywnie zaskoczony. Odbyłem wędrówkę w głąb psychiki bohaterów, odczuwałem to co oni, kłóciłem się z nimi i widziałem upadek. Byłem świadkiem ciemnej strony miłości.

Polecam tym, którzy nie szukają miłych i wesołych książek. Tu raczej można odszukać ból, łzy, kłamstwa.

Konrad Makarewicz [współpraca barterowa]

Ta książka to opowieść o miłości. Wielkiej, patologicznej, toksycznej, chorej, destrukcyjnej. To historia związku, w którym jedna ze stron jest bardzo niestabilna emocjonalnie, naiwna, nie wie czego chce, chociaż wydaje się jej inaczej. Druga strona z kolei jest zakochana na zabój, potrafi zrobić wszystko, aby tylko być z ukochaną, przemierzyć cały świat a nawet z rozpaczy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak, ta książka była inna od poprzednich... Była smutniejsza, rozczulająca a zarazem pouczająca i przynosząca nadzieję. Ania od pierwszych stron pokazuje nam, ile zła może przynieść najmniejsza tajemnica, brak rozmowy, domysły i skrywanie bólu. Ta książka jest naszpikowana tajemnicami.
Ogólnie podzielić można fabułę na trzy części. Pierwszą, historię Sabiny i jej rodziny. Druga część poświęcona jest Arturowi i Elizie. Trzecia zaś opisuje przeżycia ich córki, Sandry. Czy kończy się wszystko dobrze? Nie wiem, nie powiem.
Warsztatowo nigdy do Ani nie mogłem się przyczepić. Samą fabułą mnie zaskoczyła, oczywiście na plus. Ta historia jest bardzo dobrze przemyślana, spójna i aż dziw bierze, że nie pogubiła się gdzieś. Nie dość, że połączyła wydarzenia z przeszłości z teraźniejszością, rozbudowała losy rodzin to jeszcze spięła klamrą wraz perypetiami młodego małżeństwa.
Trzeba zaznaczyć jeszcze jedną rzecz. Niby pobocznie przewija się pewien wątek, niczym tło. Warto na to zwrócić uwagę i chwilę zastanowić. Chodzi o umieranie w samotności i to nie tylko starszych osób, lecz również ciężko chorych. Oczywiście również nad tym, jaką ciężka jest praca w hospicjum, szczególnie psychicznie.
Lektura może wywołać smutek, zakręcić łżą w oku, ale też sprawia, że na ustach pojawia się uśmiech. Oprócz dramatycznych i smutnych momentów, są też te lepsze, miłe i nawet humorystyczne.

Może się wydawać, że książka typowo kobieca, może nawet nie dla najmłodszych. Ja temu zaprzeczam. Idealna lektura dla każdego, tym bardziej, jeśli ma się ochotę zrobić przerwę od innych gatunków.

Wydawnictwo Dragon [współpraca barterowa]

Tak, ta książka była inna od poprzednich... Była smutniejsza, rozczulająca a zarazem pouczająca i przynosząca nadzieję. Ania od pierwszych stron pokazuje nam, ile zła może przynieść najmniejsza tajemnica, brak rozmowy, domysły i skrywanie bólu. Ta książka jest naszpikowana tajemnicami.
Ogólnie podzielić można fabułę na trzy części. Pierwszą, historię Sabiny i jej rodziny....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wierzycie w takie rzeczy? Historia ta jest rzekomo najlepiej udokumentowanym przypadkiem opętania. Historia przekazana na kartach książki jednak różni się od innych, gdyż duch nawiedzający Bellów nie jest do końca tylko zły. Oczywiście ma na celu wykończenie pewnych osób, innym pragnie utrzeć nosa, nienawidzi ciemnoskórych, ale też ma wybrane osoby, które otacza opieką.
Z relacji członków rodziny, znajomych i innych świadków dowiadujemy się, że wiedźma mogła przebywać w kilku miejscach, poruszała się z prędkością światła, przybierała różną postać, czytała w myślach. Najwięksi sceptycy, łowcy czarownic i duchów, rzekomi czarodzieje musieli jej ustąpić i potwierdzić jej moc.
Kim w takim razie była ta zjawa? I czego chciała? Czy wróci? A moze zjawi się w innym miejscu?

Książka w mojej ocenie jest lekturą, którą bardziej powinno traktować się jako rozrywka niż dokument. Niestety, takich opowieści słyszało się mnóstwo i dziwne byłoby to, że tak stara okazałaby się najlepiej udokumentowaną... Z początku zaczyna wciągać, ciekawić i być może u niektórych wzbudza strach. Tak za połową niestety poziom spada i mnie zaczęła jednak nudzić. Sytuacje coraz bardziej wydawać się mogą być wymyślone na siłę, wręcz śmieszne.

Chociaż nie jest to literatura najwyższych lotów, może być dobrą ciekawostką, rozrywką i przerywnikiem między innymi książkami. Oczywiście obowiązkowo dla miłośników tematu.

Wydawnictwo Replika [współpraca barterowa]

Wierzycie w takie rzeczy? Historia ta jest rzekomo najlepiej udokumentowanym przypadkiem opętania. Historia przekazana na kartach książki jednak różni się od innych, gdyż duch nawiedzający Bellów nie jest do końca tylko zły. Oczywiście ma na celu wykończenie pewnych osób, innym pragnie utrzeć nosa, nienawidzi ciemnoskórych, ale też ma wybrane osoby, które otacza opieką.
Z...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Niepokorny zbiór opowiadań Olga Bartnik, Dominika Caddick, Kamila Ciołko-Borkowska, Magdalena Czmochowska, Jacek Fleiszfreser, Ada Johnson, Marta Kopacz, Magdalena Krok, Radosław Olek, Katarzyna Pawlak, Monika Pertek - Koprowska, Kamil Prabucki
Ocena 7,7
Niepokorny zbi... Olga Bartnik, Domin...

Na półkach:

Recenzja patronacka

'Niepokorny' to zbiór opowiadań od 12 autorów, z czego zdecydowaną większością są panie 😉
Opowiadania są różne jak sami ich twórcy. Jest tu dramat, obyczaj, humor, trochę fantastyki i grozy i chyba w sumie każdego gatunku po trochu. Ukazują rodzaj męski w każdy możliwy sposób. Jako twardych i słabych, stanowczych i uległych, zdecydowanych, naiwnych, kochających, zdradzających, dążących do celu i zrezygnowanych... Czyli takich, jakimi my mężczyźni jesteśmy. Jakie są otaczające je kobiety. Jacy są wszyscy ludzie - różni.
Poszczególni autorzy wyciągają z facetów to, co w nich najgorsze, śmieszne, irytujące. Inni zaś przedstawiają te lepsze strony, rzeczy za które kochani są oraz cenieni.

Polecam bardzo, ponieważ lektura ta to bardzo dobra rozrywka i zarazem kompendium wiedzy. Każdy czytelnik będzie z pewnością dobrze się bawić.
Nikt z autorów nie miał zamiaru nikogo z pewnością obrazić, więc przed lekturą warto też wyjąć kij z czterech liter 😉

Recenzja patronacka

'Niepokorny' to zbiór opowiadań od 12 autorów, z czego zdecydowaną większością są panie 😉
Opowiadania są różne jak sami ich twórcy. Jest tu dramat, obyczaj, humor, trochę fantastyki i grozy i chyba w sumie każdego gatunku po trochu. Ukazują rodzaj męski w każdy możliwy sposób. Jako twardych i słabych, stanowczych i uległych, zdecydowanych, naiwnych,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytaliście pierwszy tom i podobał się wam? To drugi zrobi jeszcze większe wrażenie!!! Tu jest wszystko, czego się spodziewałem. Nie, tu jest dużo więcej! Historia rozwija się niesamowicie. Nie leci z punktu A do B po prostej, a jest ubogacona pobocznymi przygodami, które zgrabnie łączą się w całość. Paweł potrafi zaskoczyć zwrotem akcji, dobrym żartem, brutalną sceną. Jego postacie żyją, nie są tylko literkami na papierze. Ma się wrażenie, jakby stały koło niego gdy pisał i opowiadały swoją historię. Z pewnością nie ma tu też miejsca na nudę, przestoje są tylko po to, aby szybko złapać powietrza i wrócić do czytania.
Ta książka sprawiła, że już totalnie nie wiem, co nam zaserwuje autor w trzecim tomie, ale ja chcę go jak najszybciej!!! To fantastyka jakich mało, z oryginalną fabuła, postaciami i całkowicie nieprzewidywalna.
Oczywiście kolejny raz dużą robotę robi też okładka, od której ciężko wzrok oderwać.
Polecam wszystkim fanom fantastyki, nie tylko fantasy oraz ogólnie wszystkim!!! Kupujcie, czytajcie bo książka poważnie znika w oczach. A to o czymś świadczy!!!

[Współpraca barterowa]

Czytaliście pierwszy tom i podobał się wam? To drugi zrobi jeszcze większe wrażenie!!! Tu jest wszystko, czego się spodziewałem. Nie, tu jest dużo więcej! Historia rozwija się niesamowicie. Nie leci z punktu A do B po prostej, a jest ubogacona pobocznymi przygodami, które zgrabnie łączą się w całość. Paweł potrafi zaskoczyć zwrotem akcji, dobrym żartem, brutalną sceną. Jego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

'Dar anomalii' to debiut Pawła, który okazał się rewelacją roku!!! Dużo świadczyć o tym mogą nieustające pochwały i dobre recenzje oraz ilość sprzedanych egzemplarzy.
Czym jest w takim razie ta książka. To fantasy, które nie jest niczym już znanym. Autor tworzy dwa światy, które się przenikają i oddziałowują. Wszystko od podstaw. Ludzie, stworzenia, istoty występujące tam, też są w dużej mierze wymyślone, bądź przystosowane do tej historii. W każdym razie, nie ma tu niczego, co byłoby kalką innych książek tego gatunku.
Fabuła też jest dość innowacyjna. Nie mamy tu superbohaterów. Nie są to też do końca złe postacie. Jeden wydaje się być tym lepszym, drugi może mniej. Obaj jednak potrafią podjąć przeciwne sobie decyzje. A dylematów mają sporo, niektóre dość ciężkie. Ważnym elementem jest magia. Dzięki niej można dużo zdziałać i pomóc. Przez nią traci się coś oraz można stać się celem. Naszych bohaterów czeka duuużo przygody.
Książka nie jest przegadana. Tu ciągle coś się dzieje. Nie ma wątków miłosnych. To typowe dobre fantasy dla prawdziwych miłośników gatunku. Oczywiście też dla znudzonych powieściami pisanymi pod pewien znany schemat.
Polecam z całego serca i już nie mogę doczekać się następnej części!!!

'Dar anomalii' to debiut Pawła, który okazał się rewelacją roku!!! Dużo świadczyć o tym mogą nieustające pochwały i dobre recenzje oraz ilość sprzedanych egzemplarzy.
Czym jest w takim razie ta książka. To fantasy, które nie jest niczym już znanym. Autor tworzy dwa światy, które się przenikają i oddziałowują. Wszystko od podstaw. Ludzie, stworzenia, istoty występujące tam,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Gloria Graham Masterton, Karolina Mogielska
Ocena 8,4
Gloria Graham Masterton, K...

Na półkach:

Graham wraz z Karoliną stworzyli świetny horror. Książka nie ma długiego wstępu i akcja zaczyna się praktycznie od początku. Nie ma ty skomplikowanej fabuły. Nie jest też zbyt prosta. Autorzy wprowadzają nas w stan senności bądź psychozy. Bohaterzy wpadają niemal w szaleństwo. Sen miesza się z jawą, nie wiedzą kiedy obraz zarejestrowany przez ich wzrok był realny a kiedy projekcją mózgu. Zaczynają mieć wątpliwości co do tego, co jest prawdą a co nie.
Całość jest spójna, bardzo dobrze rozpisane postacie zdają się być realne a brutalne sceny wręcz odczuwamy. Tak, tego też nam nie oszczędzono. Z jednej strony magia świąt Bożego Narodzenia, czas miłości, ciepło serc wśród opiekunów i podopiecznych. Z drugiej duszna atmosfera grozy, lęku, niepewności, pełne krwi i masakrycznych opisów sceny oraz islandzka demonologia i bestiariusz.
Wszystko byłoby genialnie, gdyby nie jedno połączenie kolejowe 😉 Jednak to z autorką już sobie wyjaśniliśmy 🙂

Polecam z całego serca wszystkim fanom grozy, głównie tej typowej dla Mastertona. Brawa dla Grahama i Karoliny oraz wydawnictwa za piękne wydanie.

Wydawnictwo Lingua Mortis [współpraca barterowa]

Graham wraz z Karoliną stworzyli świetny horror. Książka nie ma długiego wstępu i akcja zaczyna się praktycznie od początku. Nie ma ty skomplikowanej fabuły. Nie jest też zbyt prosta. Autorzy wprowadzają nas w stan senności bądź psychozy. Bohaterzy wpadają niemal w szaleństwo. Sen miesza się z jawą, nie wiedzą kiedy obraz zarejestrowany przez ich wzrok był realny a kiedy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Każdy ma takie momenty, gdy siada i rozważa nad swoim życiem. Nad miłością, szczęściem, przyszłością, śmiercią. Skąd, po co, dlaczego i dokąd? Jeśli nie to, to co? A gdyby? Te i setki innych pytań zalega w głowie i często odpowiedzi na nie nie ma, bądź są absurdalne.
Twórczość Doroty to właśnie odpowiedź na te i inne pytania egzystencjalne. Poetka pod postacią wierszy białych oraz rymowanych zadaje nurtujące pytania i stara się dać odpowiedź. Może nawet bardziej wskazówkę, co można uczynić. Tu z pewnością każdy by znalazł coś dla siebie.
Same utwory są zróżnicowane ze względu nie tylko na rymy lub ich brak, ale na długość, tematykę oraz ich poziom. Bywają leciutkie, które czyta się jak pracę szkolną. Są też takie, w które warto się mocniej zagłębić.
Tomik ubogacone jest grafikami, które zostały wygenerowane przez autorkę i Kasię Kozdra-Baczulis na podstawie artysty wizji za pomocą AI. Razem z tekstem to istny kosmos.

Polecam tomik każdemu, kto szuka odpowiedzi na różne pytania. Być może pozwoli mu on odszukać je, bądź nakierować. Bo każdy jest głupi, dopóki nie odnajdzie mądrości we wnętrzu wariata, którym jest. I czasem warto dać sobie pomóc w tym.

Każdy ma takie momenty, gdy siada i rozważa nad swoim życiem. Nad miłością, szczęściem, przyszłością, śmiercią. Skąd, po co, dlaczego i dokąd? Jeśli nie to, to co? A gdyby? Te i setki innych pytań zalega w głowie i często odpowiedzi na nie nie ma, bądź są absurdalne.
Twórczość Doroty to właśnie odpowiedź na te i inne pytania egzystencjalne. Poetka pod postacią wierszy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niedawno premierę miał najnowszy, drugi już, tomik Doroty. Mam przyjemność patronować mu i nawet róż nie jest mi straszny.

Tym razem Dorota rzuca wierszami po różnych datach. Pojawiają się starsze przeplatane z nowszymi, wszystkie pełne emocji.
Fabuła. Zazwyczaj recenzje zajmują się nią. Kto trochę lepiej zna autorkę, może i ową wychwycić z wersów. Ten tomik jest po części historią pewnej kobiety, krótkim wycinkiem z życia, w którym dzieje się bardzo dużo. Poezja ta mówi dużo o autorce, może nawet tak dużo, że sama tego nie wie. Trzeba tylko dobrze czytać i słuchać, co mówią te czarne znaczki.
Cześć utworów, jak i sytuacji z nimi związanych znałem już wcześniej i nie zrobiły może teraz na mnie wrażenia aż takiego. Dla innych będą one niesamowite i zostawią wiele pytań.
To szczere wyznania, swoista spowiedź przed czytelnikiem, słowa ekstazy i stłumiony krzyk małej dziewczynki zamkniętej w dorosłym ciele. To epatowanie miłością i seksem oraz łzy smutku i tęsknoty przelane w formie literek.
Poznajcie to, co działo się w głowie i sercu Doroty. Może też w niektórych sami się odnajdziecie.

Oprócz słów mamy tu również przepiękne zdjęcia, które cudownie uzupełniają się z treścią. Najwyższe słowa uznania dla fotografa.

Jeśli lubicie poezję, szczere słowa pisane pod wpływem emocji, zagłębiać się w psychikę autora i widzieć jego przemianę, to nie ma co się wahać. Polecam!!!

Niedawno premierę miał najnowszy, drugi już, tomik Doroty. Mam przyjemność patronować mu i nawet róż nie jest mi straszny.

Tym razem Dorota rzuca wierszami po różnych datach. Pojawiają się starsze przeplatane z nowszymi, wszystkie pełne emocji.
Fabuła. Zazwyczaj recenzje zajmują się nią. Kto trochę lepiej zna autorkę, może i ową wychwycić z wersów. Ten tomik jest po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

A. E. Bellini stworzyła niesamowity świat, który można śmiało porównać do tych tworzonych przez znanych na świecie pisarzy. Widać, że fantasy nie jest jest jej obce. Ze szczegółami rozpisane ma całe drzewa genealogiczne rodów, wydarzenia dokładnie umiejscowione w czasie, świat naniesiony na mapę. Nie spotykamy może elfów, smoków i innych fantastycznych stworzeń, lecz pojawia się nam panteon bogów, którzy bezpardonowo ingerować lubią w losy ludzkie.

Fabuła jest rozbudowana. Bardzo wiele się tu dzieje, nawet podczas przestoju akcji. Intrygi, spiski, zdrady, tajemnice skrycie ukrywane, zemsta, skrytobójcy, uczucia oraz brutalna walka o władzę. To i wiele więcej odnajdziemy na tych ponad 400 stronach. Autorka nie szczędzi nikogo.

Całość napisana jest bardzo przystępnym dla każdego językiem. Czytam się szybko, wciąga, nie pozwala się odłożyć. Bywają drastyczniejsze opisy, lecz nie są one w moim mniemaniu dość mocne, aby kogoś mogły odrzucić.

Z czystym sumieniem polecam każdemu miłośnikowi gatunku. Osobiście nie mogę doczekać się kolejnego tomu!!!

[Współpraca recenzencka]

A. E. Bellini stworzyła niesamowity świat, który można śmiało porównać do tych tworzonych przez znanych na świecie pisarzy. Widać, że fantasy nie jest jest jej obce. Ze szczegółami rozpisane ma całe drzewa genealogiczne rodów, wydarzenia dokładnie umiejscowione w czasie, świat naniesiony na mapę. Nie spotykamy może elfów, smoków i innych fantastycznych stworzeń, lecz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Większość z nas może sobie tylko wyobrazić czas komunizmu w naszym kraju na podstawie książek i filmów. I jak wiemy, nie były to cudowne lata. Dokładając do tego epidemię, która faktycznie miała miejsce we Wrocławiu w 63r., dostajemy niezbyt kolorowy obraz. Robert J. Szmidt postanowił ubarwić troszkę historię o barwy rozkładu i krwi.
Historia przedstawia początek apokalipsy zombie. Wszystko zaczyna się z grubej rury i od pierwszych stron krew zaczyna sikać, kończyny są odrywane a wnętrzności ciągną się po ziemi. Oddziały ZOMO, wojska i wszelkich innych służb stają do walki i zatrzymania tego bałaganu. Genialne pomysły stają się niewypałem, bezsilni bohaterowie giną jeden po drugim a mundurowi, towarzysze i towarzyszki usilnie głowią się nad kolejnymi koncepcjami. Śmierć spaceruje dalej.
Dla mnie jest to książka unikalna z kilku powodów. Pierwszym z nich jest oczywiście osadzenie żywych trupów w naszym kraju, w okresie słusznie minionego systemu i połączenie z faktem historycznym, którym jest epidemia ospy. Drugim jest brak głównego bohatera. Dzięki temu możemy poczuć, jak wszystko potrafi być kruche, szczególnie życie. Superbohaterowie są w USA. Trzecia rzecz... Postacie z książki to prawdziwi ludzie, których imiona i nazwiska autor wykorzystał na ich życzenie. Czy nie fajnie jest zostać postacią literacką?

'Chaos' to początek krwawej i brutalnej serii o najprawdziwszych zombie, jakie mogły pojawić się na ziemi. To ukazanie działań partyjnych i służb oraz mentalności ludzkiej w ówczesnym okresie. To w końcu przekrój zachowań naszego gatunku w obliczu niebezpieczeństwa oraz śmierci, szczególnie tej chodzącej.
Polecam ❤

Robert J. Szmidt
Skarpa Warszawska [współpraca barter owady]

Większość z nas może sobie tylko wyobrazić czas komunizmu w naszym kraju na podstawie książek i filmów. I jak wiemy, nie były to cudowne lata. Dokładając do tego epidemię, która faktycznie miała miejsce we Wrocławiu w 63r., dostajemy niezbyt kolorowy obraz. Robert J. Szmidt postanowił ubarwić troszkę historię o barwy rozkładu i krwi.
Historia przedstawia początek...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jack kojarzony jest jako jeden z mistrzów horroru. Ta dość krótka książka, może nawet dłuższe opowiadanie, nie jest typową grozą. Tym razem mamy tu niesamowity miks westernu, thrilleru i kryminału. Wszystko doprawione atmosferą niepokoju i strachu.

Fabuła skupia się na zemście, przyjaźni i miłości rodzinnej. Jak przystało na Dziki Zachód, większość miało z kimś coś do wyrównania. Wśród takich osób nawiązują się również te lepsze relacje, zwłaszcza gdy osoby te połączy wspólny cel. Tak też połączył autor naszych bohaterów z żądną zemsty kobietą, która za siostrę jest gotowa zginąć.

'Przeprawę' czyta się szybciutko. Jest to krótka, ale też mocna lektura. Jack nie szczędzi czytelnika i nie hamuje się z opisami mordów ludzi i zwierząt oraz seksu, nawet gwałtów. Ta cieniutka książka kipi brutalnością i przecieka krwią.
Na jeszcze jeden plus zasługuje cudowne wydanie. Piękna i mroczna grafika na okładce wraz z barwionymi na czerwono brzegami stron prezentują się niesamowicie.

Polecam, lecz bardziej delikatne osoby również ostrzegam.

Skarpa Warszawska [współpraca barterowa]

Jack kojarzony jest jako jeden z mistrzów horroru. Ta dość krótka książka, może nawet dłuższe opowiadanie, nie jest typową grozą. Tym razem mamy tu niesamowity miks westernu, thrilleru i kryminału. Wszystko doprawione atmosferą niepokoju i strachu.

Fabuła skupia się na zemście, przyjaźni i miłości rodzinnej. Jak przystało na Dziki Zachód, większość miało z kimś coś do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

'Łooooooo!!!' to znane wyrażenie Jurasa, jednego z zawodników i komentatorów MMA, które wielokrotnie wyrywało mi się, gdy wędrowałem po kartkach tej książki. To, co tu zrobił Feranos, to miazga.
Historia jakby prosta: spisek, kat, wróg, przyjaźń, miłość. Ale nie, oj nie. Zacznijmy od tego, że nasz bohater nie wychodzi do nas cały na biało. Szybciej możemy spotkać go zalanego w trupa, po spożyciu niewiadomego podchodzenia narkotyków gdzieś w barze albo obudzić go w domu z kacem mordercą. Gort jest porządnym obywatelem. Na swój sposób i też taką moralnością. Pomimo nałogów, torturowania i mordowania w katowni jest też poważnie bardzo mądrym i inteligentnym gościem. Życie go nie oszczędza i doświadcza w najgorszy sposób. Musi zdecydować, którą stronę wybrać. Być wiernym przyjacielem, oddanym obywatelem czy może słuchać serca. To wszystko powoduje, że nasz kat rozmyśla nad istotą wszystkiego i niczego.

'Spowiedź Abysalu' to genialna lektura. Narracja pierwszoosobowa, rozważania filozoficzne bohatera, humor, mocne elementy gore czy też w końcu fabuła to elementy, które są na najwyższym poziomie. I to co wyróżnia całość... Wulgarny język. O ile nie jest to zbyt dobrze odbierane zazwyczaj w literaturze, tak tutaj tylko podkreśla całą istotę tych rozważań takiej osoby, którą jest Gort.
Można dużo więcej napisać, wręcz dyskutować na temat tego tytułu, lecz ja zakończę to krótko - to było mega!!! Polecam!!!!

'Łooooooo!!!' to znane wyrażenie Jurasa, jednego z zawodników i komentatorów MMA, które wielokrotnie wyrywało mi się, gdy wędrowałem po kartkach tej książki. To, co tu zrobił Feranos, to miazga.
Historia jakby prosta: spisek, kat, wróg, przyjaźń, miłość. Ale nie, oj nie. Zacznijmy od tego, że nasz bohater nie wychodzi do nas cały na biało. Szybciej możemy spotkać go...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubicie literaturę azjatycką? Ja uwielbiam, delektuję się nią i wypatruję kolejnych tytułów.
Co tym razem przygotowały nam Tajfuny?
Młoda redaktora, Narukido Sada, to skromna aczkolwiek bardzo zdolna dziewczyna. Zamknięta w swoim świecie uwielbia bawić się twarzami napotkanych ludzi w swojej wyobraźni. Od dzieciństwa jej ulubioną czynnością było układanie tytułowych elementów w grze fukuwari. Wychowywana po śmierci matki przez opiekunkę i ojca, znanego pisarza i podróżnika. Podczas jednej z wypraw stało się też coś, co ciągnie się za nią do dziś.
Jej życie zaczyna się zmieniać, po poznaniu pisarza-wrestlera, którego felietony mają zostać wydane w formie książki i zniknąć z czasopisma i niewidomego młodzieńca, który zakochuje się w niej oraz nagle powstającej przyjaźni z najpiękniejszą, lecz nieszczęśliwą dziewczyną w pracy. Sada zaczyna żyć.

Jak to bywa w azjatyckiej literaturze, jest ona niesamowita. Szczegółowe opisy aż do bólu pozwalają wręcz wejść w ten świat i poczuć otoczenie oraz mieć wrażenie, że bohaterów bardzo dobrze od dawna. Dialogi również często są tak proste, że aż wydawać się mogą głupie a zarazem prawdziwe. Lecz niech to nikogo nie zmyli. Nie jest to łatwa książka. Z pewnością jest dziwna.
Dlaczego?
Bo dziwny jest ten świat, jak śpiewał Niemen. Dziwni są ludzie. Ich charaktery, idee, postępowania. Dziwny jest ich wygląd. Ale dziwny nie zawsze oznacza zły czy gorszy.
Bohaterka lubi właśnie bawić się wyglądem. Przesunąć nos do dołu, usta do góry albo zamienić je z tymi kogoś obok. Cielesność, jest to jeden z głównych wątków powieści. Tak jak odnajdywanie siebie, poznawanie innych czy zrozumienie uczuć. Lecz nie jest tu nic napisane wprost. A może jest, tylko Kanako zrobiła to zbyt bezpośrednio dla większości?
Nie spodziewałem się książki na miarę Nobla i dobrze zrobiłem. Dzięki temu jestem bardziej nią zachwycony. Muszę zaznaczyć, że posiada ona również elementy mogące być kontrowersyjne dla niektórych osób jak brutalne opisy, zachowania bohaterów czy fakt z dzieciństwa Sady.
Polecam, chociaż zdecydowanie nie jest to lektura dla każdego.

Tajfuny [współpraca barterowa]

Lubicie literaturę azjatycką? Ja uwielbiam, delektuję się nią i wypatruję kolejnych tytułów.
Co tym razem przygotowały nam Tajfuny?
Młoda redaktora, Narukido Sada, to skromna aczkolwiek bardzo zdolna dziewczyna. Zamknięta w swoim świecie uwielbia bawić się twarzami napotkanych ludzi w swojej wyobraźni. Od dzieciństwa jej ulubioną czynnością było układanie tytułowych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Opowiadania sprzed lat często posiadają swój urok. Człowiek lubi słuchać i czytać o dawnych czasach od najmłodszych lat, nawet jeśli to fikcja. Możemy w wyobraźni przenieść się do danego miejsca i przeżyć podróż w czasie. A co jeśli nie będzie to najbliższa okolica, nawet kraj a daleka Japonia?
W tym zbiorze znajdziemy opowiadania powstające w dużym okresie czasu. Najnowsze pochodzi z 1963 roku, zaś najstarsze z 1921. Są one bardzo urozmaicone, jednakże wszystkie obracają się wokół kobiet. Jedne młodziutkie dziewczęta, inne dorosłe. Córki, żony, kochanki, sieroty. Wszystkie muszą zmierzyć się z niełatwym losem płci żeńskiej w kraju samurajów. Historie te opisują dorastanie, pierwsze miłości często zakazane, aranżowane małżeństwa, przemijanie. Bohaterowie często rozważają nad swoim i innych losem, przyszłością i przeszłością. Wszystko to wkomponowane jest w pięknie opisaną historycznie i krajobrazowo Japonię.
Opowiada przepełnia smutek i nadzieja, nostalgię można wręcz poczuć wypływająca spomiędzy stron a umiłowanie do płci pięknej jest tu wszechobecne. Wśród wszystkich uczyć najbardziej wyróżnia się miłość, która zbyt często jest nieszczęśliwa.
Duży rozgłos przyniosło młodemu autorowi tytułowe opowiadanie. Na jego podstawie powstało kilka filmów.
Zbiór kończy przemowa noblowska. Kawabata jest pierwszym japońskim pisarzem, który otrzymał Nagrodę Nobla (1968)

Polecam każdemu, kto lubi azjatycką literaturę. Warto zapoznać się z twórczością tego noblisty, prozaika i poety.

Wydawnictwo Czytelnik [współpraca barterowa]

Opowiadania sprzed lat często posiadają swój urok. Człowiek lubi słuchać i czytać o dawnych czasach od najmłodszych lat, nawet jeśli to fikcja. Możemy w wyobraźni przenieść się do danego miejsca i przeżyć podróż w czasie. A co jeśli nie będzie to najbliższa okolica, nawet kraj a daleka Japonia?
W tym zbiorze znajdziemy opowiadania powstające w dużym okresie czasu....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czasami bywa tak, że odkładamy lekturę w czasie tylko dlatego, że boimy się zawodu. Tak też miałem z tą książką. Może zacznę od opisu.

Agata to kobieta z wieloma problemami. Już w dzieciństwie zostawiona przez matkę i wychowywana przez momentami nadopiekuńczego ojca. W dorosłym życiu dochodzi do momentu, gdy rzuca pracę redaktorki i zatrudnia się w przedszkolu jako woźna. Czy może być jeszcze gorzej? Owszem, może. Szczególnie, gdy dowiaduje się każdego dnia więcej o współistniejącej magii i postaciach rodem z filmów fantasy czy mitologii. Pech chciał, że trafia w centrum wydarzeń, których powinna trzymać się z dala.

Przedszkole, dzieci, magia... Jakoś poważnie się tego bałem. I niepotrzebnie. Historia wciąga od pierwszej strony i nie zwalnia. Zamiary bohaterów są tak pokręcone, że ciężko nam się za kimś opowiedzieć. Pomiędzy czarodziejskim sztuczkami pojawiają się słowiańskie demony oraz znane postacie magiczne z popkultury, a wszystko umiejscowione w czasie rzeczywistym.
Kasia zgrabnie wkomponowała obraz codziennej pracy w przedszkolu, a nie jest ona taka prosta. Do tego zwraca uwagę nie tylko na problemy Agaty, ale na różnego rodzaju przypadki dzieci, ich zmartwień, traumy, wpływ otoczenia na rozwój psychiczny.
Fabuła, w końcu o niej trochę. Nie jest to typowa walka dobra ze złem, bo jak wspomniałem, nie wiemy w zależności od momentu, kto jest tym dobrym. Całość jest rewelacyjnie stworzona, przemyślana historia, rozrysowane postacie, humor na wysokim miejscu. Wątki romantyczne raczej schowane gdzieś w tle i to tyle ich, co nic.

Wyśmienita przygoda wśród Iskier i rodzimych mugoli, dająca czasami do myślenia ale też pełno uśmiechu, pełna akcji i z kilkoma mocnymi scenami. Idealna dla młodzieży oraz starszego czytelnika.
Polecam, kawał dobrej rozrywki!!!

Czasami bywa tak, że odkładamy lekturę w czasie tylko dlatego, że boimy się zawodu. Tak też miałem z tą książką. Może zacznę od opisu.

Agata to kobieta z wieloma problemami. Już w dzieciństwie zostawiona przez matkę i wychowywana przez momentami nadopiekuńczego ojca. W dorosłym życiu dochodzi do momentu, gdy rzuca pracę redaktorki i zatrudnia się w przedszkolu jako woźna....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czym jest ta książka? Z pewnością obyczajem i to mocnym. Dramatem, jak najbardziej. Kryminałem, nie da się odmówić. W każdym razie zawiera w sobie wiele wątków, zawartych jednej, spójnej historii.
Grupka przyjaciół stara się wyjaśnić pewną tajemnicę związaną z przykrym wydarzeniem z niedalekiej przeszłości. W międzyczasie dookoła nich dzieje się dużo pokręconych rzeczy.

Magda duży nacisk kładzie na psychikę i problemy z nią, to jak szkodliwie na nią wpływa otoczenie, jak bardzo często sami niszczymy ją sobie i innym.
Druga sprawa to tak zwana przez większość odmienność. Homoseksualizm, niebinarność, inne pochodzenie, status majątkowy czy wiara bądź jej brak. W tym aspekcie dużo osób może uznać książkę za manifest. Autorka jednak nie potępia wszystkich. Zwraca uwagę na krzywdzące stereotypy czy wiarę katolicką a zarazem pisze o księżach, którzy potrafią wszystko zrozumieć i akceptować. Pisze o An, osobie niebinarnej, która jest przykładem wszystkiego co najlepsze, nieskazitelne, jest źródłem fascynacji a zarazem jest przepełnione hipokryzją, agresją słowną, starającej się manipulować innymi niczym ks. R. ze znanego radia. Ukazuje bananowe dziecko, które oprócz szastania kasą rodziców potrafi być przyjacielem. Tu nikt nie jest idealny, każdy w jakiś sposób jest dobry a zarazem potrafi skrzywdzić.

Patrząc technicznie, książka jest bardzo dobrze napisana. Nie ma dłużyzn, niepotrzebnych opisów, każdy bohater jest wyjątkowy. Sprawnie są wpasowana wątki z kiedyś pomiędzy teraz. Może trochę zbyt dużo wszystkiego i wszystkich jednocześnie się pojawia.
Już na koniec w ramach podsumowania napiszę tak. Ciekawa książka o tolerancji, odkrywaniu swojej tożsamości, przyjaźni, miłości, psychice. Złych wzorcach, stereotypach, braku otwartości, wymuszeniu zachowań. O tym, jak wszyscy jesteśmy sobą a inni starają się nam wmówić co innego. I jak dużo człowiek człowiekowi potrafi zrobić zła, czasami nawet nie wiedząc o tym...

Polecam każdemu, kto szuka literatury o równości, LGBT+, zakazanych uczuciach i psychice. Uprzedzam, nie jest to lektura dla każdego.

[współpraca barterowa]

Czym jest ta książka? Z pewnością obyczajem i to mocnym. Dramatem, jak najbardziej. Kryminałem, nie da się odmówić. W każdym razie zawiera w sobie wiele wątków, zawartych jednej, spójnej historii.
Grupka przyjaciół stara się wyjaśnić pewną tajemnicę związaną z przykrym wydarzeniem z niedalekiej przeszłości. W międzyczasie dookoła nich dzieje się dużo pokręconych rzeczy....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dolores to dziewczyna, która od samych narodzin nie ma łatwo. Brak miłości ze strony matki, wyśmiewanie przez otoczenie że względu na imię i tuszę, brak możliwości decydowania o sobie, problem z jedzeniem, życiowe katastrofy. Czy ta dziewczyna odnajdzie swoje szczęście?

Patrycja w tej krótkiej książce streszcza życie Dolores, które wydaje się na pierwszy rzut oka dobre. Czyżby?
Matka od narodzin uważa ją za problem i wstyd, co jest następstwem wychowania przez jej nazbyt konserwatywną rodzicielkę. Zarazem podkłada jej nieograniczone ilości jedzenia, rekompensując tym sobie braki w byciu matką. Dolores zaczyna cierpieć na kompulsywne jedzenie. Każdy problem, radość, cokolwiek - zajada. I to w dużych ilościach.
Problemy ciągną się za nią jak żałobny kondukt. Każda chwila szczęścia jest okupiona tragedią. Nie dane jej żyć w miłości, wszyscy decydować chcą za nią, większość gardzi a bliscy zdradzają i krzywdzą. I co ma ta dziecko, dziewczyna, kobieta w swoim życiu robić, jeśli nie jeść? Tylko to sprawia, że wszystko złe znika.
'Grubaska' to też opowieść o matce bohaterki, jej dzieciństwie, relacji z rodzicami i siostrą, mężem i następstwa tego w opiece nad córką.

Książka jest krótka i przeczytałem ją w momencie. Nie ja, ale ona mnie wchłonęła... Bardzo smutna, nierealnie prawdziwa, przepełniona bólem i kryzysem egzystencjalnym... Historia o tym, jak los potrafi zakpić, ludzie krzywdzić, a człowiek uzależnić się od innych osób oraz złudnej strefy komfortu, tu jedzenia. Również o tym, że nie warto skreślać każdego na pozór złego człowieka oraz jak na wychowywanie potomstwa ma wpływ własne dzieciństwo.

Długo szukałem czegoś, co mógłbym uznać za pozytywne. Wszystko było krótkotrwałe... Być może najpiękniejszy moment, to... zakończenie?
Polecam z całego serca i ostrzegam, to nie jest lekka i relaksująca lektura.

Dolores to dziewczyna, która od samych narodzin nie ma łatwo. Brak miłości ze strony matki, wyśmiewanie przez otoczenie że względu na imię i tuszę, brak możliwości decydowania o sobie, problem z jedzeniem, życiowe katastrofy. Czy ta dziewczyna odnajdzie swoje szczęście?

Patrycja w tej krótkiej książce streszcza życie Dolores, które wydaje się na pierwszy rzut oka dobre....

więcej Pokaż mimo to