-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant1
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik1
Biblioteczka
2017-08-15
2017-02-11
2017-02-05
2016-03-29
2016-01-21
2015-03-27
2014-05-06
2014-03-24
2012-09-01
2013-05-04
Z wieloma książkami z gatunku poradników (nie tylko tych dotyczących projektowania graficznego) mam tak, że jak widzę je pierwszy raz to od razu mam ochotę brać, kupować, i czytać co jest zrozumiałe, prawda? Taka ich rola. Natomiast efekt jest taki że po kilkunastu stronach odkładam pozycję, bo znudziła mnie lub zmęczyła i potem muszę się zmuszać do powrotu. Z "Grafiką wektorową" było inaczej, choć miałam wątpliwości w trakcie jej zakupu, wciągnęła mnie. Mimo typowego stylu powtarzania w nieskończoność pewnych kwestii pozycja jest ciekawa i przydatna dla tych co się dopiero zapoznają z tematem, jak i tych co już go w różnym stopniu znają, gdyż pomaga pewne kwestie sobie usystematyzować.
Z wieloma książkami z gatunku poradników (nie tylko tych dotyczących projektowania graficznego) mam tak, że jak widzę je pierwszy raz to od razu mam ochotę brać, kupować, i czytać co jest zrozumiałe, prawda? Taka ich rola. Natomiast efekt jest taki że po kilkunastu stronach odkładam pozycję, bo znudziła mnie lub zmęczyła i potem muszę się zmuszać do powrotu. Z "Grafiką...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-06-07
Oczywiście są to podstawy podstaw i to sprzed kilku lat, ale jako takie sprawdzają się idealnie. Nie ma w tym wydaniu html5 i css3 - lekko jedynie wspomniane są na tamten czas dopiero przyszłe standardy, ale wiadomo że trzeba mieć solidne podstawy i w tym segmencie ta książka pasuje jak ulał. Jennifer Robbins w większości swoich wywodów prowadzi czytelnika za rękę, ma fajny styl pisania związany z ciągłym kontaktem z czytelnikiem, ale to laikowi naprawdę dobrze robi. Łatwo i przystępnie wytłuszcza problem od początku do końca, nie zniechęca, a wręcz zachęca do pogłębiania tematu. Polecam!
Oczywiście są to podstawy podstaw i to sprzed kilku lat, ale jako takie sprawdzają się idealnie. Nie ma w tym wydaniu html5 i css3 - lekko jedynie wspomniane są na tamten czas dopiero przyszłe standardy, ale wiadomo że trzeba mieć solidne podstawy i w tym segmencie ta książka pasuje jak ulał. Jennifer Robbins w większości swoich wywodów prowadzi czytelnika za rękę, ma fajny...
więcej Pokaż mimo to