-
Artykuły„Co dalej, palenie książek?”. Jak Rosja usuwa książki krytyczne wobec władzyKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyTrendy maja 2024: w TOP ponownie Mróz, ekranizacje i bestsellerowe „Chłopki”Ewa Cieślik6
-
ArtykułyKonkurs: Wygraj bilety na film „Do usług szanownej pani”LubimyCzytać16
-
ArtykułyPan Tu Nie Stał i książkowa kolekcja dla czytelników i czytelniczek [KONKURS]LubimyCzytać39
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2016-04-03
2018-10-07
2018-11-09
Dosyć długo zbierałem się do napisania tej recenzji. Bałem się do niej podejść ze względu na ogromny szacunek jakim darzę autora (odkąd przeczytałem książkę). Chcę spojrzeć na nią „z dystansu” ale okazuje się to niemożliwe. Co uważam za plus.
Chciałbym na początku rozwiać wątpliwości gatunkowe, które mogą się pojawić. U mnie również powstał ten problem. Zawsze miałem problem z odróżnieniem science-fiction od fantasy (wstyd się przyznać). Science fiction dotyka treści futurystycznych, nowych technologii, najczęściej podróży kosmicznych. Skupia się na innowacjach technicznych co z pewnością pomaga tworzyć nowe idee. Natomiast fantasy używa często motywów magicznych i nadprzyrodzonych, akcja najczęściej dzieje się na Ziemi lub świecie do niej zbliżonym. Do tego dochodzi horror — w kontekście książki Grzegorza Gajka. Horror bazuje na uczuciu strachu, ma wprawić nas w przerażenie. Tutaj trzeba zaznaczyć, że robi to poprzez pokazanie nam zjawisk paranormalnych, duchów, czegoś co na codzień nie istnieje.
Ciężko mi uwierzyć, że ta książka napotkała tyle problemów wydawniczych. Zawiłości związane z jej wydaniem można przeczytać we wstępie (zachęcam).
Jestem pod ogromnym wrażeniem wykreowanego przez pisarza świata. Uniwersum, które stworzył daje niesamowite możliwości. Krótkie wyjaśnienie dla osób które mogą nie wiedzieć czym jest uniwersum — jest to świat całkowicie wykreowany przez autora (nie tylko pisarza). Na pewno znacie takie uniwersa jak np. Uniwersum Harrego Pottera (które nie kończy się tylko na jednej słynnej serii). Przechodząc dalej w wypadku „Ciemnej strony księżyca” to uniwersum jest bardzo rozległe i uważam, że jedna książka to o wiele za mało by zaspokoić moją ciekawość.
Jest to jak najbardziej komplement. Stworzenie świata tak doskonale przygotowanego do różnego rodzaju przygód jest niezwykłym osiągnięciem. Nie skupia się to tylko na galaktyce, czy całym znanym nam kosmosie, stworzone zostały historie i wątki poboczne, które nawet hasłowo budzą u mnie ciekawość. Obcoświatowcy? Kto to, dlaczego się tak nazywają, skoro w świecie Pana Grzegorza nie ma oficjalnie obcych cywilizacji? Jaka jest historia naszej rasy w tym świecie?
Osobiście uważam, że ta książka powinna być dopiero początkiem. W tym przekonaniu utwierdzają mnie również opowiadania zawarte pod koniec „Ciemnej strony księżyca”. Po ich przeczytaniu miałem więcej pytań niż odpowiedzi a autor rozszerzył wręcz stworzony świat.
Nawiązałem kontakt z autorem, któremu zadałem pytanie skąd wziął się pomysł na stworzenie takiego świata, przedstawię Wam odpowiedź Pana Grzegorza. „Hm, trudno wskazać jedno źródło. Pisząc opowiadania, a potem powieść nie miałem jeszcze jednej spójnej wizji, umieszczałem w tekstach różne elementy, które mnie interesowały — dopiero z czasem zacząłem je łączyć w całość. Na pewno ważne było dla mnie przeświadczenie, że przyszłość ludzkości to nie będzie jeden wielki progres, ale naprzemienne epoki progresu i regresu”. Autor oparł się na obserwacji naszego świata, na historię rozwoju cywilizacyjnego człowieka. Gdzie faktycznie ten progres i regres stale nam towarzyszy.
„— Nie wierzę w Boga — odparłem pospiesznie. — Nie… nie sądzę…
— Szkoda… Dla Niego, oczywiście… Widzi pan, uważam, że on jest bardzo samotny.
— Samotny?
— Tak. Bo widzi pan… Proszę sobie wyobrazić istotę wszechwiedzącą i wszechmocną, doskonałą. Z kim mogłaby się porozumieć, z kim podzielić nowiną swego istnienia? Poza nią nic nie istnieje. Będąc wszechmocną, mogłaby oczywiście stworzyć coś, jakiś byt sobie podobny. Ale żeby byt ten mógł pojąć komunikat naszej doskonałej istoty, sam musiałby być doskonały, w każdym calu idealnie podobny do niej. Pytanie tylko, czy przy tak perfekcyjnym podobieństwie dwie te świadomości nadal byłyby odrębne”.
Podziwiam pisarza za podejście do tematu religii, zrobił to tak delikatnie i ciekawie, że gwarantuje nikt nie poczuje się urażony. Wpływ religii czujemy na co dzień, nie mogło zabraknąć tego wątku nawet w dalekiej przyszłości. Poruszenie tematów metafizycznych dodaje książce dozę wyważonej fantazji i pokazuje, że nie jest to zwykła książka science fiction. Udowadnia ona w pewnym stopniu, że nigdy nie będziemy w stanie odpowiedzieć na pewne pytania. Szybki rozwój techniczny pozwala nam odpowiadać na niektóre z nich, ale według mnie jest to kropla w morzu tych, na które odpowiedzi nie znajdziemy.
Chociaż z polskich pisarzy sci-fi znam tylko Stanisława Lema uważam, że Grzegorz Gajek jest zdecydowanie wart poznania. Nie określam co jest rewelacyjne na skale światową a co nie, zaznaczam, że klasyfikuje je tylko ze względu na moje odczucia. Mam nadzieje że dla Was przygoda na Empireum będzie równie satysfakcjonująca.
Za podróż do innego, niesamowitego, świata dziękuje Wydawnictwu IX oraz samemu Grzegorzowi.
Zapraszam na bloga oraz instagram ;)
https://kochaneksiazki.blogspot.com
https://www.instagram.com/books_maze/
Dosyć długo zbierałem się do napisania tej recenzji. Bałem się do niej podejść ze względu na ogromny szacunek jakim darzę autora (odkąd przeczytałem książkę). Chcę spojrzeć na nią „z dystansu” ale okazuje się to niemożliwe. Co uważam za plus.
Chciałbym na początku rozwiać wątpliwości gatunkowe, które mogą się pojawić. U mnie również powstał ten problem. Zawsze miałem...
2018-08-31
2019-01-02
2018-07-09
2018-07-21
2018-08-14
2019-02-05
Do jej kupna przekonał mnie tak naprawdę patronat kampanii przeciwko homofobii, ponieważ uwielbiam szukać w księgarniach tego typu pozycji samodzielnie (bez pytania sprzedawcy, chodzić bez karteczki z tytułami czy autorami, po prostu iść na żywioł) byłem z siebie dumny gdy znalazłem ten tytuł wśród tylu innych.
Po poszukiwaniach oczywiście zapytałem się w kasie czy są inne książki o podobnej tematyce, usłyszałem że poza tą którą trzymam i jest w miarę nowa jest jeszcze kilka innych, jak się okazało wszystkie już mam. :)
Okładka jakoś specjalnie mnie nie zaskoczyła, chociaż podoba mi się jej klimat, takiego poranka, ciepłych kolorów, jak wszystko buzi się do życia, jak się później okazało była ona idealnym dopełnieniem zawartości. Ponieważ całą akcje książki wyobrażałem sobie w tych właśnie kolorach co stworzyło otoczkę bajki, świata idealnego i historii miłości którą każdy chciałby przeżyć.
Wyraziste charaktery obu bohaterów, ciekawy wątek, który rozwija się na przestrzeni kolejnych stron, piękne cytaty, i historia jak z bajki. Zakochałem się w tej książce połykając ją na raz bez żadnych dłuższych przerw.
Idealna książka dla osób chcących się oderwać od codzienności i przeżyć wspaniałą historię z bohaterami.
Czytałem ją jakiś czas temu i polecam każdemu kogo chodź trochę interesuje ta tematyka.
Warto poświęcić jej czas. :)
Do jej kupna przekonał mnie tak naprawdę patronat kampanii przeciwko homofobii, ponieważ uwielbiam szukać w księgarniach tego typu pozycji samodzielnie (bez pytania sprzedawcy, chodzić bez karteczki z tytułami czy autorami, po prostu iść na żywioł) byłem z siebie dumny gdy znalazłem ten tytuł wśród tylu innych.
Po poszukiwaniach oczywiście zapytałem się w kasie czy są inne...
2019-04-14
"Jak ważne jest zrozumienie? Jak ważne jest zaufanie? Wiara w drugiego człowieka? Wiara w uczciwość, szczerość? Jak ważna jest miłość? Mądra miłość rodziców do dziecka. Kobiety do mężczyzny. Dziewczyny do chłopaka. Chłopaka do chłopaka."
Jest ona kontynuacją "Berka" ? Obie książki wpisują się w jeden cykl nazwany "Kronikami Nierówności".
Obie książki opowiadają zupełnie inne wykluczające się historie, chociaż ich bohaterowie noszą te same imiona co więcej posiadają podobne zestawy cech charakteru. Poza tym nie mają nic wspólnego, przez co można obie książki czytać i rozumieć zupełnie osobno. Bardzo podoba mi się ten pomysł autora, jest inny, nietuzinkowy.
Kupiłem tą książkę ze względu na to że przeczytałem wcześniejszy tytuł cyklu. Nie zawiodłem się na szczęście. Jedyne co mam za złe autorowi to fakt że zbyt szybko się kończy. :)
Tytuł bardzo adekwatny do całości, pokazuje cienką granice pomiędzy tym co powinno się zrobić a tym czego robić się nie powinno, że każdy ruch może zawalić wszystko i łańcuch zdarzeń będzie katastrofalnie wielki. Jedną małą rzeczą można zmienić bardzo wiele, jak w popularnej grze.
Bardzo podoba mi się że historia dotyczy młodych chłopaków, no i oczywiście nauczycielki. Zaciekawił mnie fakt że na rynku nie dość że jest bardzo mało książek o tej tematyce wśród nich jest równie mało tych które opowiadają historię młodych chłopaków.
Każdemu kogo interesuje ta tematyka bez wahania mogę polecić.
"Jak ważne jest zrozumienie? Jak ważne jest zaufanie? Wiara w drugiego człowieka? Wiara w uczciwość, szczerość? Jak ważna jest miłość? Mądra miłość rodziców do dziecka. Kobiety do mężczyzny. Dziewczyny do chłopaka. Chłopaka do chłopaka."
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJest ona kontynuacją "Berka" ? Obie książki wpisują się w jeden cykl nazwany "Kronikami Nierówności".
Obie książki opowiadają zupełnie...