-
ArtykułyNie jestem prorokiem. Rozmowa z Nealem Shustermanem, autorem „Kosiarzy” i „Podzielonych”Magdalena Adamus7
-
ArtykułyEdyta Świętek, „Lato o smaku miłości”: Kocham małomiasteczkowy klimatBarbaraDorosz3
-
ArtykułyWystarczająco szalonychybarecenzent0
-
ArtykułyPyrkon przygotował ogrom atrakcji dla fanów literatury! Co dzieje się w Strefie Literackiej?LubimyCzytać1
Biblioteczka
2023-01-26
2023-01-04
2022-12-10
2022-11-04
2022-09-14
2022-07-07
2022-06-01
2022-05-12
2022-05-10
2022-04-26
2022-04-23
2022-03-22
Bardziej porażająca niż trafność przewidywań autora, jest tylko skala ignorancji ówczesnej wierchuszki. Czas pokazał, że to kolejny przykład geniusza, uznanego w swych czasach za wariata i docenionego i zrozumianego dużo później. Nie powiem, by perspektywa politycznego zbliżenia z naszym zachodnim sąsiadem, i ustępstwa względem niego radowały me serce, nie mniej wobec przytoczonych argumentów, wówczas faktycznie zdawała się być najlepszym rozwiązaniem. Warto wyciągnąć wnioski z przeszłości i przestać bezmyślnie zawierzać w gwarancje zza oceanu.
Bardziej porażająca niż trafność przewidywań autora, jest tylko skala ignorancji ówczesnej wierchuszki. Czas pokazał, że to kolejny przykład geniusza, uznanego w swych czasach za wariata i docenionego i zrozumianego dużo później. Nie powiem, by perspektywa politycznego zbliżenia z naszym zachodnim sąsiadem, i ustępstwa względem niego radowały me serce, nie mniej wobec...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-03-15
Pragmatyczne spojrzenie na politykę, zarówno aktualną jak i z czasów minionych. Tytuł mógłby brzmieć "Pobudka Rodacy", ale wiadomo, że nie sprzedałby się wówczas w takim nakładzie, poza tym większość woli tkwić w przekonaniu, że tłusty wujek zza oceanu wszystko za nas zrobi. Warte przeczytania i polecenia.
Pragmatyczne spojrzenie na politykę, zarówno aktualną jak i z czasów minionych. Tytuł mógłby brzmieć "Pobudka Rodacy", ale wiadomo, że nie sprzedałby się wówczas w takim nakładzie, poza tym większość woli tkwić w przekonaniu, że tłusty wujek zza oceanu wszystko za nas zrobi. Warte przeczytania i polecenia.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-03-04
Pierwszy raz spotkałem się z książką tej długości, której dynamika porywa od początku do końca. Kapitalne postaci, których mnogość i głębia( w końcu ukazywana w większej skali przez autora)zbliżają czytelnika do historii. Wyśmienite wątki polityczne, wyborne sceny batalistyczne i pomysłowość z jaką autor buduje przed nami świat malazanu… po prostu fantasy w najlepszym wydaniu.
Pierwszy raz spotkałem się z książką tej długości, której dynamika porywa od początku do końca. Kapitalne postaci, których mnogość i głębia( w końcu ukazywana w większej skali przez autora)zbliżają czytelnika do historii. Wyśmienite wątki polityczne, wyborne sceny batalistyczne i pomysłowość z jaką autor buduje przed nami świat malazanu… po prostu fantasy w najlepszym wydaniu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-01-30
Najbardziej jebitna seria z jaką miałem do czynienia. By uzmysłowić wrażenia, najłatwiej będzie porównać do klasyków. J.K Rowling to trzymanie za rączki z Emmą Watson, Tolkien to cmok od Megan Fox, Wiesiek to motorboating Angeliny Jolie, a Malazańska Księga poległych… to jakby nicki minaj kłapnęła ci swoją gargantuiczną pierdziochą na twarz. Nie każdemu podejdzie, wiadomo gusta i guściki, ale ogrom tegoż tworu i wrażenie jakie wywiera… no cóż niezapomniana lektura.
Najbardziej jebitna seria z jaką miałem do czynienia. By uzmysłowić wrażenia, najłatwiej będzie porównać do klasyków. J.K Rowling to trzymanie za rączki z Emmą Watson, Tolkien to cmok od Megan Fox, Wiesiek to motorboating Angeliny Jolie, a Malazańska Księga poległych… to jakby nicki minaj kłapnęła ci swoją gargantuiczną pierdziochą na twarz. Nie każdemu podejdzie, wiadomo...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-01-12
Od początku mieszają się ze sobą dezorientacja i ekscytacja. Z jednej strony, autor traktuje czytelnika jakby ten już znał świat i jego bohaterów (pomimo faktu, iż jest to pierwsza część), co może okazać się zniechęcające dla części czytelników, z drugiej natomiast, natychmiast można wyczuć wysoki poziom literatury, który zachęca do płynięcia z nurtem opowiadanej historii. Mnogość ciekawych, i nietuzinkowych postaci, rozległość świata oraz oryginalność(jak choćby system magii)to nie lada gratka dla fana fantasy. Ostatnie 100 stron toczy się w takim tempie, że ciężko nie sięgnąć od razu po drugi tom. Ukłony dla Pana Steven'a.
Od początku mieszają się ze sobą dezorientacja i ekscytacja. Z jednej strony, autor traktuje czytelnika jakby ten już znał świat i jego bohaterów (pomimo faktu, iż jest to pierwsza część), co może okazać się zniechęcające dla części czytelników, z drugiej natomiast, natychmiast można wyczuć wysoki poziom literatury, który zachęca do płynięcia z nurtem opowiadanej historii....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Kilkaset stron powolnego budowania napięcia, i snucia niezależnych wątków, które pod koniec zaczynają się splatać w przepełniony akcją i emocjami finisz. Ostatnie akordy jak zwykle wbijają w fotel, czy cokolwiek innego, na czym akurat siedzimy. Erikson w najlepszym wydaniu.
Kilkaset stron powolnego budowania napięcia, i snucia niezależnych wątków, które pod koniec zaczynają się splatać w przepełniony akcją i emocjami finisz. Ostatnie akordy jak zwykle wbijają w fotel, czy cokolwiek innego, na czym akurat siedzimy. Erikson w najlepszym wydaniu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to