-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
-
Artykuły„Dwie splecione korony”: mroczna baśń Rachel GilligSonia Miniewicz1
-
ArtykułyZbliżają się Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie! Oto najważniejsze informacjeLubimyCzytać2
-
ArtykułyUrban fantasy „Antykwariat pod Salamandrą”, czyli nowy cykl Adama PrzechrztyMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2018-02-11
2015-01-20
2015-12-14
Katarzyna Bonda „Gałązka jabłoni” – sympatycznie
Małgorzata Kalicińska „Przypadki senatorowej K.” – bardzo, ale to bardzo nieudane nawiązanie do „Anny Kareniny”, opowiadanie zupełnie nie pasuje do klimatu zbioru
Katarzyna Michalak „Powrót na Cichą” – słabiutkie, jak wszystko tej autorki
Krystyna Mirek „Wigilijna rzeźba” – przepiękne, magiczne świąteczne opowiadanie, zdecydowanie najlepsze w całym zbiorze
Natasza Socha „Niebieski język” – wątek gejowski, o rany, to teraz takie modne!
Małgorzata Warda „Serce” – intrygujące i poruszające
Magdalena Witkiewicz „List do Mikołaja” – bardzo świąteczne, bardzo pokrzepiające, świetne zakończenie całego zbioru
Katarzyna Bonda „Gałązka jabłoni” – sympatycznie
Małgorzata Kalicińska „Przypadki senatorowej K.” – bardzo, ale to bardzo nieudane nawiązanie do „Anny Kareniny”, opowiadanie zupełnie nie pasuje do klimatu zbioru
Katarzyna Michalak „Powrót na Cichą” – słabiutkie, jak wszystko tej autorki
Krystyna Mirek „Wigilijna rzeźba” – przepiękne, magiczne świąteczne opowiadanie,...
2015-03-06
2015-03-10
Oddam tę książkę za koszty wysyłki! Zapraszam do kontaktu!
Oddam tę książkę za koszty wysyłki! Zapraszam do kontaktu!
Pokaż mimo to2015-07-17
Oddam tę książkę za koszty wysyłki! Zapraszam do kontaktu!
Oddam tę książkę za koszty wysyłki! Zapraszam do kontaktu!
Pokaż mimo to2015-05-20
2015-01-03
Każda książka Susan Elizabeth Phillips to rozrywka na najwyższym poziomie. I tak jest również w książce "Kocham bohaterów". Fabuła przypomina nieco inną książkę tej samej autorki "Czyż ona nie jest słodka". Zdesperowana kobieta wraca po latach do miasteczka swojej młodości, by w małym domku otrzymanym w spadku szukać ukrytego tam tajemniczego przedmiotu, dzięki któremu ma podźwignąć się z ruiny finansowej. Oczywiście na miejscu spotyka Jego - prześladowcę sprzed lat, a jednocześnie obiekt pierwszej dziewczęcej fascynacji. Jak zwykle wspaniali bohaterowie i żywe dialogi sprawiły, że nie mogłam się oderwać od lektury i zarwałam noc, a to najlepsza rekomendacja.
Dodatkowo autorka kilkakrotnie odwołuje się do mojej ukochanej "Jane Eyre", co osobiście po prostu mnie rozczuliło.
Mam tylko jedno zastrzeżenie - literówki! Wydawnictwo naprawdę mogłoby się bardziej postarać, wydanie jest niedopracowane i upstrzone błędami.
Każda książka Susan Elizabeth Phillips to rozrywka na najwyższym poziomie. I tak jest również w książce "Kocham bohaterów". Fabuła przypomina nieco inną książkę tej samej autorki "Czyż ona nie jest słodka". Zdesperowana kobieta wraca po latach do miasteczka swojej młodości, by w małym domku otrzymanym w spadku szukać ukrytego tam tajemniczego przedmiotu, dzięki któremu ma...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-12-19
Szalenie oryginalna powieść!
Jestem pod dużym wrażeniem tej niesamowitej historii.
Szalenie oryginalna powieść!
Jestem pod dużym wrażeniem tej niesamowitej historii.
2015-10-25
2015-12-16
Dwa świąteczne opowiadania:
"Niczego więcej nie pragnę" - piękna świąteczna opowiastka o dwóch chłopcach, którzy poprosili Świętego Mikołaja o wyjątkowy prezent na Gwiazdkę - mamusię!, podnosząca na duchu, wypełniona ciepłym świątecznym nastrojem, po prostu rewelacja na święta
"Dom na Gwiazdkę" - miernota rodem z Harlequina, tak słabe, że to doprawdy nie do wiary, żeby jedna autorka popełniła dwa tak różne opowiadania
Dwa świąteczne opowiadania:
"Niczego więcej nie pragnę" - piękna świąteczna opowiastka o dwóch chłopcach, którzy poprosili Świętego Mikołaja o wyjątkowy prezent na Gwiazdkę - mamusię!, podnosząca na duchu, wypełniona ciepłym świątecznym nastrojem, po prostu rewelacja na święta
"Dom na Gwiazdkę" - miernota rodem z Harlequina, tak słabe, że to doprawdy nie do wiary, żeby...
2015-12-12
2015-01-12
2015-12-08
2015-11-26
2015-11-23
2015-11-19
2015-10-18
O dziewczynie, która wymodliła sobie wielką miłość…
W małej książeczce zatytułowanej „Powiedz tylko słowo” można znaleźć nie tylko ciekawą współczesną historię miłosną, ale również świadectwo głębokiej duchowej przemiany.
Gdybym nie wiedziała, że książka oparta jest na autentycznych wydarzeniach, pewnie po lekturze byłabym zawiedziona… że taka nieprawdopodobna, naciągana, a nawet wydumana. Tylko że ta historia wydarzyła się naprawdę. Powieść Anieli Mencel przekonuje po raz kolejny, że najbardziej niesamowite historie pisze samo życie.
Podczas lektury często miałam wrażenie, że siedzę sobie z postrzeloną młodszą siostrą (której osobiście niestety nie mam) i słucham jej pełnej emfazy opowieści. Tą siostrą jest oczywiście nie kto inny, a Anka, bohaterka i narratorka książki.
Anka to nie jest ten typ bohaterki literackiej, jaki bym lubiła i ceniła. To roztrzepana młoda singielka, która szczyci się tym, jaka jest atrakcyjna, inteligentna, bogata, a nawet tym, że jest tzw. wierzącą niepraktykującą. Owszem robi karierę, odnosi sukcesy, spełnia wszystkie swoje zachcianki, ale jest przede wszystkim skupioną wyłącznie na sobie afektowaną egocentryczką, w głębi serca samotną i obsesyjnie spragnioną miłości. Autorka obnaża bezlitośnie pustotę bohaterki i wszystkie jej słabości, odwołując się wprost do Dekalogu. Okazuje się bowiem, że ta skądinąd dosyć sympatyczna osóbka na każdym kroku wykazuje się godną ubolewania słabością charakteru i skłonnością do popadania w konflikt z boskimi prawami. Autorka zaopatrzyła ją na szczęście w coś niezwykłego, w coś, co osobiście nazwałabym duchową intuicją. Bohaterka w trudnych chwilach instynktownie zwraca się do Boga. Są to piękne momenty, ale bardzo ulotne. Modlitwa na krótką chwilę uskrzydla Ankę, ale po chwili ląduje ona twardo na ziemi, razem ze wszystkimi swoimi słabostkami.
Zdecydowanym atutem książki jest przesympatyczna historia szalonej internetowej miłości, która spada na bohaterów dosłownie jak grom z jasnego nieba. Ja wierzę głęboko w taką miłość wymodloną u samego Boga. Sama wymodliłam sobie wspaniałego męża, więc ten wątek wyjątkowo przypadł mi do gustu.
To, co najważniejsze, autorka zostawiła jednak na sam koniec. Na kilku ostatnich stronach znajdziemy bowiem świadectwo niespodziewanego głębokiego nawrócenia. Ta część rzuca nowe światło na całą historię. Szkoda, że autorka nie pokusiła się o jakiś ciąg dalszy. Zakończenie spada na czytelnika znienacka i wywołuje poczucie niedosytu. Książka zawiera szczegółowe studium współczesnej karierowiczki, autorka przedstawiła dokładnie, jak wyglądało życie bohaterki „przed” – przed miłością i przed nawróceniem, ale sama przemiana jest opisana w sposób raczej enigmatyczny, w dodatku nie wiemy nic na temat tego, co nastąpiło potem.
Minusem powieści jest moim zdaniem jej mała objętość i pewna naiwność czy może prostota przekazu. Choć książka nie trafi zapewne do kanonu klasyki chrześcijańskiej, trzeba przyznać, że jest wciągająca i daje do myślenia. Z całą pewnością wyróżnia się spośród innych współczesnych, tak często trywialnych historii obyczajowych.
O dziewczynie, która wymodliła sobie wielką miłość…
więcej Pokaż mimo toW małej książeczce zatytułowanej „Powiedz tylko słowo” można znaleźć nie tylko ciekawą współczesną historię miłosną, ale również świadectwo głębokiej duchowej przemiany.
Gdybym nie wiedziała, że książka oparta jest na autentycznych wydarzeniach, pewnie po lekturze byłabym zawiedziona… że taka nieprawdopodobna, naciągana,...