Biblioteczka
2020-07-22
2020-02-12
Aż nie wiem od czego zacząć...
Może napiszę wpierw, że okładki są powalające i druga część moim zdaniem ma lepszą, bo nie różową xD
Jeśli chodzi o wnętrze, to druga część dorównuje poziomem pierwszej. Wiadomo, znamy już bohaterów, trochę ich przeszłość, autorka musi się wykazać i trochę czym innym przyprawić nas o szybsze bicie serca.
Nie jest to książka, która ogromnie trzyma w napięciu - ma o wiele więcej lepszych zalet! Wreszcie mamy książkę obyczajową, skierowaną do młodych osób, która nie boi się poruszać trudnych tematów, takich jak molestowanie; książkę, która pokazuje, że można walczyć z przeszłością i wygrać, że zawsze jest ktoś, kto stanie po naszej stronie i nas nie opuści. Można sądzić, że są to oklepane tematy, ale powiedzmy sobie szczerze - ilu twórców decyduje się, aby ich bohaterowie startowali z sytuacji bezdomnego? No właśnie, nie znam wielu takich książek fabularnych.
Historie czyta się bardzo szybko, a przez wartką akcję nie sposób o niej zapomnieć, nawet w pracy. Uważam, że jest to idealna opowieść na dwa tomy, chociaż oczywiście - dobrego nigdy za mało!
Uwielbiam to, jak rzetelnie i z sercem autorki podchodzą do książek dla młodych dorosłych. Kneidl świetnie wpisuje się w ten gatunek i rozpycha sobie łokciami miejsce na samym szczycie :) Już nie mogę się doczekać kolejnych jej tytułów przetłumaczonych na polski.
Aż nie wiem od czego zacząć...
Może napiszę wpierw, że okładki są powalające i druga część moim zdaniem ma lepszą, bo nie różową xD
Jeśli chodzi o wnętrze, to druga część dorównuje poziomem pierwszej. Wiadomo, znamy już bohaterów, trochę ich przeszłość, autorka musi się wykazać i trochę czym innym przyprawić nas o szybsze bicie serca.
Nie jest to książka, która ogromnie...
2016-05-08
Szybko się czytało. Szybko wszystko się toczyło. Wręcz za szybko. Jakby tak pomyśleć czas akcji w tej książce to.. 3-4 tygodnie? Gratuluję autorce. Pani w bibliotece chwaliła tą książkę, jednak ja.. W sumie nie wiem czego się spodziewałam. Nie zaskoczyła mnie niczym, trochę zaczęłam się gubić jak wyszła na jaw ta "wielka tajemnica" Nan. Przeciętnością bym tego nie nazwała. Założę się, że już za tydzień zapomnę w ogóle o czym była. Nieciekawe postaci, cały czas powtarzające się wątpi - imprezy, praca, imprezy, praca - zaczęłam już pałać nienawiścią do pola golfowego. Sama końcówka - jej powrót do rodzinnego miasta i to jak jej przyjaciel znalazł się na cmentarzu, jak potem za nią jechał, jak bronił. Boże, rzygam tęczą.
Pewnie przeczytam kolejne części, bo to typowy odmóżdżacz. Aż wstydzę się ją wyciągać w autobusie.
Szybko się czytało. Szybko wszystko się toczyło. Wręcz za szybko. Jakby tak pomyśleć czas akcji w tej książce to.. 3-4 tygodnie? Gratuluję autorce. Pani w bibliotece chwaliła tą książkę, jednak ja.. W sumie nie wiem czego się spodziewałam. Nie zaskoczyła mnie niczym, trochę zaczęłam się gubić jak wyszła na jaw ta "wielka tajemnica" Nan. Przeciętnością bym tego nie nazwała....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-12-05
Nie dowiedziałabym się o tej książce, gdyby nie moja najcudowniejsza pod słońcem praca! Zauważyłam, że ta książka tak za mną chodziła, że musiałam ją mieć. I kupiłam.
Jest w niej wszystko co lubię. Miłość - i naprawdę, to nie jest harlequin jak niektórzy sądzą, bo tak barwne określenia na stosunek, rozkosze, samo manewrowanie słowami tak, że czasami zastanawiasz się co oni robią, czy oni to robią, pokazują, jak wspaniale autorka umie zbudować nastrój, nie potrzebuje do tego takich wyzywających scen jak w "Grey'u. Historię - choć nie są to autentyczne postacie to jednak jestem nimi zauroczona, na dodatek wplątane w fabułę realia historyczne, bitwy są ciekawym tłem dla całej powieści. Mitologia i obrządki - ileż można się tego z niej dowiedzieć! Pierwsze swoje spotkanie z nią, szczątkowe, miałam przy okazji Marvela, ale strasznie się nią po tej książce zauroczyłam.
Bardzo podobało mi się zakończenie, takie onirystyczne. Jednak dosyć sceptycznie podchodzę do drugiej części, bo Halderd nie za bardzo polubiłam.. Obym, Odynie, kiedyś spotkała taką miłość jak Sigrun Regina!
Och, i nie mogłabym nie wspomnieć o języku! Jest genialny! Nie wiem czy to stylizacja czy autorka po prostu ma taki styl, żałuję, że jest to moja dopiero jej pierwsza książka, ale naprawdę mogłam się przy nim odprężyć. Nie jest zbyt podniosły, nie jest też za łatwy jak to bywa w tanich romansach. Dopasowany i wypieszczony, jestem nim absolutnie zauroczona. Jeśli tak wygląda jej każda powieść, to właśnie zostałam absolutną fanką.
Nie dowiedziałabym się o tej książce, gdyby nie moja najcudowniejsza pod słońcem praca! Zauważyłam, że ta książka tak za mną chodziła, że musiałam ją mieć. I kupiłam.
Jest w niej wszystko co lubię. Miłość - i naprawdę, to nie jest harlequin jak niektórzy sądzą, bo tak barwne określenia na stosunek, rozkosze, samo manewrowanie słowami tak, że czasami zastanawiasz się co oni...
Bardzo lubię tę autorkę i nie mogłam się doczekać tej książki. Jednak... Nie spodziewałam się tego, jaka ona jest w środku.
Kneidl odważnie poruszyła bardzo ważne wątki (spoilery, więc nie będę podawać). Po jej dylogii zakończonej na początku tego roku czułam, że będzie to autorka, dla której najważniejsza nie będzie relacja między zwykłą dziewczyną i zwykłym chłopakiem, tylko właśnie ta trudna (trudniejsza niż w innych YA i NA) przeszłość, a także niepewna przyszłość. I obawy, mnóstwo obaw oraz braku akceptacji.
Jestem świeżo po zakończeniu lektury i nadal nie do końca wiem, jak czuję się z tą historią. Jest interesująca, akcja rozwija się naprawdę dobrym tempie, nie rozciąga się jej bezsensownie (ale czytelnik odczuwa upływ czasu, który jest bardzo ważny dla fabuły).
To, z czym zostawiła mnie ta historia, to pytanie, jak ja bym zareagowała w takiej sytuacji, w której znalazła się Micah. Czy też umiałabym tak szczerze pokochać?
Takich książek nam brakuje - takich, które pokazują, że nie możemy zakładać najprostszych scenariuszy; że zawsze jest tak samo.
Bardzo polecam tę trylogię (już nie mogę doczekać się kolejnych dwóch części!), chociaż nadal w moim sercu pierwsze miejsce zajmuje "Jednak mnie kochaj" i "Tylko bądź przy mnie".
Chociaż, kto wie, czy to się nie zmieni?
Wiem jedno: okładki obu serii zapierają cech w piersiach. Są prześliczne!
Bardzo lubię tę autorkę i nie mogłam się doczekać tej książki. Jednak... Nie spodziewałam się tego, jaka ona jest w środku.
więcej Pokaż mimo toKneidl odważnie poruszyła bardzo ważne wątki (spoilery, więc nie będę podawać). Po jej dylogii zakończonej na początku tego roku czułam, że będzie to autorka, dla której najważniejsza nie będzie relacja między zwykłą dziewczyną i zwykłym chłopakiem,...