Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jeśli każdy pisałby takie debiutanckie powieści, jaką jest „Anioł z Auschwitz” Eoina Dempsey’a to nigdy nie trafialibyśmy na złe książki!

Sięgając po ten tytuł robiłam sobie wielkie nadzieje, że będzie dobrze. Wcześniej przeczytałam dwie książki, które delikatnie mówiąc mnie zawiodły, także oczekiwania były ogromne. I nie pomyliłam się! „Anioł z Auschwitz” to przepiękna opowieść o miłości, szlachetności i dramatycznej walce o przetrwanie.
Jednak literatura obozowa czy wojenna nigdy nie należy do najprostszych. Bywały momenty, że musiałam odłożyć książkę, aby przetrawić niektóre sceny, mimo to, za chwilę wracałam do czytania, aby poznać ciąg dalszy tej historii!

To teraz trochę o fabule - Rebekka i Christopher poznali się w wieku 6 lat, ówczesne życie dziewczynki nie było łatwe, ale Christopher i jego rodzina starali się jej pomagać na każdym kroku. Niestety, despotyczny ojciec Rebekki wkrótce doprowadził do tego, że dziewczyna wyjechała ze spokojnej wyspy Jersey do Anglii. Christopher i Rebbeka rozstali się na jakiś czas, ale łącząca ich więź nigdy nie osłabła. Los sprawił, że znów się spotkali i postanowili przeżyć ze sobą życie, ale na drodze tym razem stanęła im wojna... Dziewczyna, jako Żydówka, została wywieziona do obozu, a Christopher rozpaczliwie próbujący ją odnaleźć, wstąpił w szeregi SS. Co wydarzy się później? Musicie sami przeczytać.

Jest to pełna skrajnych emocji, naprawdę warta uwagi powieść. Jedna z lepszych książek traktujących o tematyce obozów koncentracyjnych. Wzruszająca, ale jednocześnie pokrzepiająca, dająca nadzieję historia o bezgranicznym poświęceniu.

Polecam 10/10 ⭐️

Jeśli każdy pisałby takie debiutanckie powieści, jaką jest „Anioł z Auschwitz” Eoina Dempsey’a to nigdy nie trafialibyśmy na złe książki!

Sięgając po ten tytuł robiłam sobie wielkie nadzieje, że będzie dobrze. Wcześniej przeczytałam dwie książki, które delikatnie mówiąc mnie zawiodły, także oczekiwania były ogromne. I nie pomyliłam się! „Anioł z Auschwitz” to przepiękna...

„Więcej niż pocałunek” zdobyło nagrodę czytelników portalu Goodreads w 2018 roku oraz ma tyle pozytywnych opinii, że mimo innych książek w kolejce, postanowiłam sama szybko sprawdzić, o co tyle szumu.

Czy warto? Jeżeli szukacie lekkiej, przyjemnej książki na lato, to warto. Ale jeśli chcecie znaleźć tu jakąś szczególnie głęboką literaturę, no to nie do końca... 😉

Debiutancka książka Helen Hoang to romans erotyczny, z elementami psychologicznymi. Stella, główna bohaterka, cierpi na zaburzenia ze spektrum autyzmu i aby poprawić swoje umiejętności interpersonalne zaczyna korzystać z usług żigolaka. Michael ma nauczyć dziewczynę, jak być w związku i... jak zachowywać się w łóżku.
Stella i Michael zaczynają „ze sobą pracować” (w szeroko pojęty sposób 😅), a tego, co wydarzy się później, to możecie domyślić się już sami. Mam jednak wrażenie, że sam temat autyzmu bohaterki jest potraktowany trochę zbyt pobieżnie, a można byłoby go rozwinąć ciekawiej.

Niemniej jednak książkę czyta się przyjemnie i szybko. Dla mnie była ona nieco przewidywalna, ale w sumie i tak bawiłam się nieźle. Na lato - polecam!

„Więcej niż pocałunek” zdobyło nagrodę czytelników portalu Goodreads w 2018 roku oraz ma tyle pozytywnych opinii, że mimo innych książek w kolejce, postanowiłam sama szybko sprawdzić, o co tyle szumu.

Czy warto? Jeżeli szukacie lekkiej, przyjemnej książki na lato, to warto. Ale jeśli chcecie znaleźć tu jakąś szczególnie głęboką literaturę, no to nie do końca... 😉...

To, że Lucinda Riley pisze fantastyczne książki wiedziałam już po przeczytaniu „Drzewa Anioła”, a teraz się tylko w tym przekonaniu utwierdziłam! Ta książka napisana jest fenomenalnie, autorka tak dobrze wprowadza nas w świat tytułowej Heleny, jej rodziny i przyjaciół, że niemal czujemy jakbyśmy wraz z bohaterami przebywali w starym domu na słonecznym Cyprze.

Książka jest bardzo wciągająca, a kiedy na jaw wychodzą skrzętnie skrywane, mroczne rodzinne tajemnice, staje się wręcz nieodkładalna, bo po prostu musimy dowiedzieć się co będzie dalej! Rozdziały są świetnie napisane, powoli poznajemy historię z perspektywy zarówno Heleny, jak i jej syna Alexa, którego ja wręcz pokochałam.

Jeśli wybieracie się na urlop i szukacie idealnej pozycji na wyjazd - oto i ona! Polecam gorąco, zapewniam, że się nie zawiedziecie!

To, że Lucinda Riley pisze fantastyczne książki wiedziałam już po przeczytaniu „Drzewa Anioła”, a teraz się tylko w tym przekonaniu utwierdziłam! Ta książka napisana jest fenomenalnie, autorka tak dobrze wprowadza nas w świat tytułowej Heleny, jej rodziny i przyjaciół, że niemal czujemy jakbyśmy wraz z bohaterami przebywali w starym domu na słonecznym Cyprze.

Książka jest...