rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Babcia Maryla, dała mojej mamie na imię Ania, a moja mama przestała się inspirować zagraniczną literaturą (tak przypuszczam).

Babcia Maryla, dała mojej mamie na imię Ania, a moja mama przestała się inspirować zagraniczną literaturą (tak przypuszczam).

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kicz w najpiękniejszej postaci. Tylko dla miłośników gatunku.

Kicz w najpiękniejszej postaci. Tylko dla miłośników gatunku.

Pokaż mimo to


Na półkach:

NAJLEPSZA!

NAJLEPSZA!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ja wolę przez dwa wieczory oglądać fragmenty z Meryl Streep z adaptacji filmowej.

Ja wolę przez dwa wieczory oglądać fragmenty z Meryl Streep z adaptacji filmowej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Może gdyby mama mi nie powiedziała, że na pewno mi się spodoba byłoby lepiej.

Może gdyby mama mi nie powiedziała, że na pewno mi się spodoba byłoby lepiej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Sylwia Chutnik posługuje się językiem tak sprawnie, że za każdym razem czytając jej książki jestem pełna podziwu i płonę zazdrości ;-)
Kolejna świetna pozycja w jej karierze.

Sylwia Chutnik posługuje się językiem tak sprawnie, że za każdym razem czytając jej książki jestem pełna podziwu i płonę zazdrości ;-)
Kolejna świetna pozycja w jej karierze.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam słabość do prozy iberoamerykańskiej. Piękna saga rodzinna - wyraziste postaci, barwne, bardzo przekonujące. Tło historyczne, jak zazwyczaj bywa w literaturze latynoamerykańskiej, jedynie delikatnie wpływa na losy bohaterów, ponieważ głównie słuchają oni odwiecznych głosów tradycji, duchów i własnych pragnień. Świetnie się czyta, piękny, soczysty, a zarazem romantyczny język(tu brawa również dla tłumacza).

Mam słabość do prozy iberoamerykańskiej. Piękna saga rodzinna - wyraziste postaci, barwne, bardzo przekonujące. Tło historyczne, jak zazwyczaj bywa w literaturze latynoamerykańskiej, jedynie delikatnie wpływa na losy bohaterów, ponieważ głównie słuchają oni odwiecznych głosów tradycji, duchów i własnych pragnień. Świetnie się czyta, piękny, soczysty, a zarazem romantyczny...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Kiczosfery współczesności Wojciech Józef Burszta, Elżbieta A. Sekuła
Ocena 6,3
Kiczosfery wsp... Wojciech Józef Burs...

Na półkach: ,

Sama chciałabym napisać kilka z tych esejów. Cóż za późno... ;-)

Sama chciałabym napisać kilka z tych esejów. Cóż za późno... ;-)

Pokaż mimo to

Okładka książki Sequel. Dalsze przygody kultury w globalnym świecie Wojciech Józef Burszta, Waldemar Kuligowski
Ocena 6,8
Sequel. Dalsze... Wojciech Józef Burs...

Na półkach: ,

Jak się jest antropologiem kultury, to po przeczytaniu tej pozycji chce się być antropologiem jeszcze bardziej :-)

Jak się jest antropologiem kultury, to po przeczytaniu tej pozycji chce się być antropologiem jeszcze bardziej :-)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo podobała mi się konstrukcja, przygody i język, że aż boję się sięgnąć po nią, by nie utraciła uroku z dzieciństwa. Moim zdaniem wypieki na twarzach gwarantowane.

Bardzo podobała mi się konstrukcja, przygody i język, że aż boję się sięgnąć po nią, by nie utraciła uroku z dzieciństwa. Moim zdaniem wypieki na twarzach gwarantowane.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę wydawała mi się nużąca i przyznam, że wolę adaptację. Krystyna Sienkiewicz w "Lekarstwie na miłość" była genialna. Była lepsza niż cała fabuła.

Trochę wydawała mi się nużąca i przyznam, że wolę adaptację. Krystyna Sienkiewicz w "Lekarstwie na miłość" była genialna. Była lepsza niż cała fabuła.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moja ulubiona Chmielewska. W podobnym czasie czytałam "Krokodyla.." i oglądałam klasykę Hitchcocka. Zawsze jak sięgam pamięcią do tej książki to mam wrażenie, że wszyscy wyglądali jak w filmie "Północ - północny zachód". Ubiór, fryzury, sposób mówienia, ale co więcej kolorystyka - wyrazista, a jakby przyćmiona, jak stare kolorowe klisze.

Moja ulubiona Chmielewska. W podobnym czasie czytałam "Krokodyla.." i oglądałam klasykę Hitchcocka. Zawsze jak sięgam pamięcią do tej książki to mam wrażenie, że wszyscy wyglądali jak w filmie "Północ - północny zachód". Ubiór, fryzury, sposób mówienia, ale co więcej kolorystyka - wyrazista, a jakby przyćmiona, jak stare kolorowe klisze.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niestety mgliście pamiętam fabułę. Głownie przypominam sobie, że modliłam się, żeby jednak nie było drugiego tomu.

Niestety mgliście pamiętam fabułę. Głownie przypominam sobie, że modliłam się, żeby jednak nie było drugiego tomu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pamiętam, że była nieco nudniejsza, niż Mr Hopkins wnuk Sherlocka, ale po Piętnastoletnim kapitanie i tak bardzo mi się podobała ;-)

Pamiętam, że była nieco nudniejsza, niż Mr Hopkins wnuk Sherlocka, ale po Piętnastoletnim kapitanie i tak bardzo mi się podobała ;-)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna, pamiętam, że czytałam, choć jako dziecko czytać nie lubiłam.

Świetna, pamiętam, że czytałam, choć jako dziecko czytać nie lubiłam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytając odniosłam wrażenie, że autor od razu założył przyszłą ekranizację. Bardzo filmowa proza i bardzo dobra książka. Jednak nikt nie umrze, jak na nią nie trafi, a jak trafi to nie zmieni ona niczyjego życia.

Czytając odniosłam wrażenie, że autor od razu założył przyszłą ekranizację. Bardzo filmowa proza i bardzo dobra książka. Jednak nikt nie umrze, jak na nią nie trafi, a jak trafi to nie zmieni ona niczyjego życia.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rzadko tak dobrze pamiętam w jakich okolicznościach czytałam daną książkę. Te pamiętam doskonale - było wczesne, ale ciepłe lato, miałam zwolnienie lekarskie, nie chodziłam do szkoły, tylko leżałam w łóżku i czytałam Lolitę słuchając równocześnie zapętlonej piosenki Pink "Gone to California". Wydaje mi się, że przez to Lolita w dużej mierze jest dla mnie powieścią drogi ;-)

Rzadko tak dobrze pamiętam w jakich okolicznościach czytałam daną książkę. Te pamiętam doskonale - było wczesne, ale ciepłe lato, miałam zwolnienie lekarskie, nie chodziłam do szkoły, tylko leżałam w łóżku i czytałam Lolitę słuchając równocześnie zapętlonej piosenki Pink "Gone to California". Wydaje mi się, że przez to Lolita w dużej mierze jest dla mnie powieścią drogi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie tylko jest to świetnie przygotowane kompendium wiedzy, ale jest to przepięknie wydana książka.

Nie tylko jest to świetnie przygotowane kompendium wiedzy, ale jest to przepięknie wydana książka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak brałam do ręki tę książkę, to byłam przekonana, że "droga B" to plan awaryjny, alternatywna rzeczywistość, historia w stylu, co by było gdyby... Jeżeli ktoś myśli podobnie, to tłumaczę, że B. to przyjaciółka, a felietony mają formę listów do niej.

Jak brałam do ręki tę książkę, to byłam przekonana, że "droga B" to plan awaryjny, alternatywna rzeczywistość, historia w stylu, co by było gdyby... Jeżeli ktoś myśli podobnie, to tłumaczę, że B. to przyjaciółka, a felietony mają formę listów do niej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Z humorem, refleksyjnie, o życiu. Powiedzmy szczerze, o zdecydowanie innym życiu niż to, które wiedzie większość z nas. Przyjemnie się czyta, nie są to refleksje na poziomie akademickim, ale nie tego się spodziewamy. Chociaż felietony piszą też Passent czy Stomma.

Z humorem, refleksyjnie, o życiu. Powiedzmy szczerze, o zdecydowanie innym życiu niż to, które wiedzie większość z nas. Przyjemnie się czyta, nie są to refleksje na poziomie akademickim, ale nie tego się spodziewamy. Chociaż felietony piszą też Passent czy Stomma.

Pokaż mimo to