Opinie użytkownika
Babcia Maryla, dała mojej mamie na imię Ania, a moja mama przestała się inspirować zagraniczną literaturą (tak przypuszczam).
Pokaż mimo to
Sylwia Chutnik posługuje się językiem tak sprawnie, że za każdym razem czytając jej książki jestem pełna podziwu i płonę zazdrości ;-)
Kolejna świetna pozycja w jej karierze.
Mam słabość do prozy iberoamerykańskiej. Piękna saga rodzinna - wyraziste postaci, barwne, bardzo przekonujące. Tło historyczne, jak zazwyczaj bywa w literaturze latynoamerykańskiej, jedynie delikatnie wpływa na losy bohaterów, ponieważ głównie słuchają oni odwiecznych głosów tradycji, duchów i własnych pragnień. Świetnie się czyta, piękny, soczysty, a zarazem romantyczny...
więcej Pokaż mimo toJak się jest antropologiem kultury, to po przeczytaniu tej pozycji chce się być antropologiem jeszcze bardziej :-)
Pokaż mimo toBardzo podobała mi się konstrukcja, przygody i język, że aż boję się sięgnąć po nią, by nie utraciła uroku z dzieciństwa. Moim zdaniem wypieki na twarzach gwarantowane.
Pokaż mimo toTrochę wydawała mi się nużąca i przyznam, że wolę adaptację. Krystyna Sienkiewicz w "Lekarstwie na miłość" była genialna. Była lepsza niż cała fabuła.
Pokaż mimo toMoja ulubiona Chmielewska. W podobnym czasie czytałam "Krokodyla.." i oglądałam klasykę Hitchcocka. Zawsze jak sięgam pamięcią do tej książki to mam wrażenie, że wszyscy wyglądali jak w filmie "Północ - północny zachód". Ubiór, fryzury, sposób mówienia, ale co więcej kolorystyka - wyrazista, a jakby przyćmiona, jak stare kolorowe klisze.
Pokaż mimo toNiestety mgliście pamiętam fabułę. Głownie przypominam sobie, że modliłam się, żeby jednak nie było drugiego tomu.
Pokaż mimo toPamiętam, że była nieco nudniejsza, niż Mr Hopkins wnuk Sherlocka, ale po Piętnastoletnim kapitanie i tak bardzo mi się podobała ;-)
Pokaż mimo toCzytając odniosłam wrażenie, że autor od razu założył przyszłą ekranizację. Bardzo filmowa proza i bardzo dobra książka. Jednak nikt nie umrze, jak na nią nie trafi, a jak trafi to nie zmieni ona niczyjego życia.
Pokaż mimo toRzadko tak dobrze pamiętam w jakich okolicznościach czytałam daną książkę. Te pamiętam doskonale - było wczesne, ale ciepłe lato, miałam zwolnienie lekarskie, nie chodziłam do szkoły, tylko leżałam w łóżku i czytałam Lolitę słuchając równocześnie zapętlonej piosenki Pink "Gone to California". Wydaje mi się, że przez to Lolita w dużej mierze jest dla mnie powieścią drogi...
więcej Pokaż mimo toNie tylko jest to świetnie przygotowane kompendium wiedzy, ale jest to przepięknie wydana książka.
Pokaż mimo toJak brałam do ręki tę książkę, to byłam przekonana, że "droga B" to plan awaryjny, alternatywna rzeczywistość, historia w stylu, co by było gdyby... Jeżeli ktoś myśli podobnie, to tłumaczę, że B. to przyjaciółka, a felietony mają formę listów do niej.
Pokaż mimo toZ humorem, refleksyjnie, o życiu. Powiedzmy szczerze, o zdecydowanie innym życiu niż to, które wiedzie większość z nas. Przyjemnie się czyta, nie są to refleksje na poziomie akademickim, ale nie tego się spodziewamy. Chociaż felietony piszą też Passent czy Stomma.
Pokaż mimo to