rozwiń zwiń
Marteczka

Profil użytkownika: Marteczka

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 2 lata temu
29
Przeczytanych
książek
178
Książek
w biblioteczce
29
Opinii
440
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Kocham Życie... W całej jego pełni... A książki to jeden z ważnych elementów tej miłości. Kobieta lat 43.

Opinie


Na półkach:

Zainteresowałam się tym thrillerem od kiedy wskoczył na listę bestsellerów New York Timesa. Na dzień 12 lutego 2018 r jest na trzecim miejscu. Przez krótką chwilę, nawet chciałam go upolować w oryginale, nie sądziłam, że wydawnictwo W.A.B. tak szybko zmobilizuje tłumacza pana Jacka Żuławnika do tłumaczenia.
Jednego po przeczytaniu jestem pewna, film na jej podstawie będzie hitem. A co do ksiażki?! Hmm... pomysł rewalacyjny, ostatnie 120 stron, nie dają się oderwać, świetne tempo, zaskakujący zwrot akcji, ciekawe. Niestety wcześniejsze 300 stron przeczytałam w zasadzie tylko dlatego, że nie mogłam uwierzyć, że świat zachwyca się debiutem A. J. Finn`a a mnie tak nuży. Zrzucałam to na zmęczenie i znudzenie kryminałami.
Anna Fox, doktor, psychoterapeutka dziecięca, cierpiąca na agorafobię, nie wychodzi z domu, żyje wśród swoich wyobrażeń, alkoholu, leków nad którymi nie panuje. Jej życie wypełnia alkoholowy marazm, zaskakująca relacja z mężem i córką i obserwacja sąsiadów. Przez okno. "Wiem, co widziałam..." powie kilkakrotnie, kiedy będzie próbowała przekonać detektywów, że w domu na przeciwko stało się coś złego. Tylko świat, w którym żyje, jest daleki od "normalności". Czy Anna widziała morderstwo, czy to tylko narkotyczno-lekowy trans, co w jej życiu jest prawdą, a co wymyśla jej chora wyobraźnia? Jeżeli ktoś zginął, to kto, skoro wszyscy sąsiedzi są nadal obecni w swoim domu i życiu?
Mimo, że sama jestem trochę rozczarowana początkiem, może spodziewałam się zbyt wiele, zachęcam. Książka na wolną chwilę i relaks.
Poczekam na kolejną powieść A. J. Finna, pewnie będzie lepsza.

Zainteresowałam się tym thrillerem od kiedy wskoczył na listę bestsellerów New York Timesa. Na dzień 12 lutego 2018 r jest na trzecim miejscu. Przez krótką chwilę, nawet chciałam go upolować w oryginale, nie sądziłam, że wydawnictwo W.A.B. tak szybko zmobilizuje tłumacza pana Jacka Żuławnika do tłumaczenia.
Jednego po przeczytaniu jestem pewna, film na jej podstawie będzie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Każdego dnia na całym świecie dzieją się rzeczy, które gotują ludzie ludziom. Oglądamy telewizyjne informacje i czasem mam żal do siebie, że pomiędzy kolacją, prasowaniem i innymi codziennymi zajęciami oglądam ludzkie tragedie. A kiedy mnie dosięga „coś trudnego” mam wrażenie, że świat się kończy. Człowiek – skomplikowana istota, która mając wolną wolę i otwartą głowę postępuje irracjonalnie i jakże nielogicznie.
W moim rodzinnym domu bardzo mało mówiło się o wojnie. Kilka wspomnień dziadków, wujka. Nikt w czasie wojny nie był więźniem obozu, nikt nie zginął. Wiem, że „ruscy” ukradli pradziadkowi konie, które kochał. Wiem, że sporo rodziny mam w Rosji, gdyż po wojnie nie wrócili do Polski. Czy z powodu zawartych małżeństw, czy poglądów politycznych, nie wiem. Mam rodzinę w Gorzowie Wielkopolskim na „ziemiach odzyskanych”. Wygląda na to, że moja rodzina przeżyła wojnę w miarę spokojnie, bez tragedii, które odbiłyby się na psychice kilku następnych pokoleń.
Opowieści po które sięga Magdalena Grzebałkowska w swej reporterskiej powieści mocno mną potrząsnęły. Zaczęłam rozmawiać na tematy wojenne i powojenne z przyjaciółmi, sąsiadami, rodziną, do której mam zaufanie i wiem, że nie będą wyolbrzymiać, naddawać opowieściom większego tragizmu.
Wyjątkowość tej powieści, w moim odczuciu, polega na tym, że autorka zadała sobie trud rozmowy ze zwykłymi ludźmi. Doskonale złożyła to w całość ukazując Polskę powojenną, roku 1945, pohańbioną, zniszczoną i niezwykle pogubioną. Ukazała różne jej miejsca, Prusy Wschodnie, Warszawa, Śląsk, Wrocław, Sanok i ich okoliczne wsie. Ogłoszenia gazetowe, którymi dzieli kolejne części ukazują tragizm i zwykłą codzienność ludzi, którym przyszło wtedy żyć.
Przeczytałam tę powieść wypożyczoną z biblioteki, ale po jej skończeniu natychmiast kupiłam egzemplarz, który musi stać w moim domu. Marzę by sięgnęły po niego kiedyś moje córki, może wnuki. Dlaczego? Bo tych historii nie wolno zapomnieć, nie można sprowadzać wiedzy o wojnie do 1 września 1939 roku, trzeba czytać i kształtować swoje poglądy w oparciu o losy zwykłych ludzi, którzy musieli zmierzyć się z rzeczywistością, której nie chcieli. Większość narodu, chciała po prostu Normalnego życia, w zdrowiu, spokoju, z dziećmi i rodziną, a świat zaoferował im wydarzenia, które trudne zrozumieć. Jednego dnia do wsi przychodzili Niemcy drugiego Rosjanie. Jednego dnia Żyd był najbliższym sąsiadem, znajomym od dziecka, drugiego największym wrogiem.
Bardzo trudne czasy.
Choć analizując codzienność, wydarzenia dziejące się w Polsce i na świecie, to wszystko człowiek, człowiekowi. W imię idei, poglądów, odczuć, wychowania. LUDZIE!

Każdego dnia na całym świecie dzieją się rzeczy, które gotują ludzie ludziom. Oglądamy telewizyjne informacje i czasem mam żal do siebie, że pomiędzy kolacją, prasowaniem i innymi codziennymi zajęciami oglądam ludzkie tragedie. A kiedy mnie dosięga „coś trudnego” mam wrażenie, że świat się kończy. Człowiek – skomplikowana istota, która mając wolną wolę i otwartą głowę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Marzena Rogalska
„Wyprzedaż snów”
Wydawnictwo Znak 2016r.

Sięgając po tę październikową nowość kierowałam się przede wszystkim nazwiskiem, wyjątkowej dla mnie dziennikarki Marzeny Rogalskiej. Oglądając jej programy, wywiady często żałowałam, że nie jest moją sąsiadką, a nawet znajomą, z którą na pewno bym się zaprzyjaźniła i wypiła niejedną herbatę. Ale z pewnością, niemal każda kobieta, w podobnym wieku oglądająca sposób traktowania pani Marzeny jej rozmówców, ma takie samo wrażenie.
Główną bohaterką „Wyprzedaży snów” jest Agata, zwana przez przyjaciół Gagą. Wraca do Krakowa po ośmioletniej nieobecności, a w zasadzie ucieczce. Zraniona, bez pieniędzy, pełna obaw, bez planów. Pierwszym przyjacielem, który ją wita jest Kraków, jej ukochane miasto, w którym zna każdy szczegół, niemal każdy zaułek. Uciekając zostawiła przyjaciół, którzy nie potrafili wyjaśnić sobie powodu tak zaskakującej decyzji, choć poniekąd się z nią pogodzili. Autorka powoli wprowadza nas w zwykłe życie znajomych Gagi, których dalsze losy niezwykle mocno splotą się z jej życiem. Kiedy Krzysztof w Pizza Garden, przez przypadek, poznaje rysunek Agaty, rozpoczyna się baśniowa opowieść o grupie przyjaciół związanych ze sobą relacjami, które we współczesnym świecie są niezwykle rzadkie. Główna bohaterka w tym momencie kojarzy mi się z dobrą wróżką, która rozdając przyjaciołom koperty ze swoimi snami, decyduje o ich losach, a w zasadzie daje im dar dobrych wyborów, zmienia ich życie.
Czytając inne recenzje tej powieści spotkałam się z opiniami o naiwnych wątkach, naciąganych idealnych bohaterach. Ja odbieram tę powieść inaczej, niemal od początku założyłam, że jest to opowieść pełna magii, baśniowości i nierealności. Ale bardzo mi to odpowiadało. Podczas czytania czułam wewnętrzny spokój, zachwycałam się opisami , zazdrościłam tym ludziom, że ich relacje są tak ciepłe, otwarte, pełne zrozumienia, oddania i żałowałam, że ja tego nie doświadczam w takiej ilości jak Agata. Dla każdej krakowskiej czytelniczki przyjemnością będzie również sam Kraków, jako tło powieści, jego atmosfera, znane miejsce, uliczki.
Bardzo dobrze czyta się tę książkę, gdyż jest napisana pięknym językiem, ma w sobie łagodność i wiele ciepła. Niemniej zakończenie jest wielkim zaskoczeniem i po wielostronicowym rozmarzeniu, stawia szybko i mocno na nogi.
Największym rozczarowaniem tego wydania jest dla mnie okładka książki, która zupełnie nie oddaje opowieści. Przygotowuje czytelnika na historię o młodej, współczesnej, przebojowej dziewczynie, a opowieść pani Marzeny Rogalskiej jest romantyczna, magiczna, wręcz uduchowiona. Byłam rozczarowana również wątkiem talentu plastycznego Gagi, który na początku wydawał się elementem, który będzie miał duże znaczenie, a powrócił dopiero na samym końcu.
Polecam książkę tym czytelniczkom, które lubią w powieściach ciekawe, nietuzinkowe, pełne wewnętrznego piękna postacie, gdyż największa siłą tej opowieści są bardzo dobrzy ludzie.

Marzena Rogalska
„Wyprzedaż snów”
Wydawnictwo Znak 2016r.

Sięgając po tę październikową nowość kierowałam się przede wszystkim nazwiskiem, wyjątkowej dla mnie dziennikarki Marzeny Rogalskiej. Oglądając jej programy, wywiady często żałowałam, że nie jest moją sąsiadką, a nawet znajomą, z którą na pewno bym się zaprzyjaźniła i wypiła niejedną herbatę. Ale z pewnością,...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Marteczka

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
29
książek
Średnio w roku
przeczytane
3
książki
Opinie były
pomocne
440
razy
W sumie
wystawione
29
ocen ze średnią 8,3

Spędzone
na czytaniu
198
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
4
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]