rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Przeczytane 1/3 książki.
Hmmm... interakcje między głównymi bohaterami i pomysł na fabułę 10/10!
Czułam każdy dotyk opisany literkami, elektryczność i emocje.
Jedyne co mi przeszkadzało to za dużo opisów firm, ras, budynków, interesów, wszystkiego. Nudziło mnie to i doprowadzało do szewskiej pasji! Dlatego zrezygnowałam z dalszego czytania, ale wrócę do niej na pewno!

Przeczytane 1/3 książki.
Hmmm... interakcje między głównymi bohaterami i pomysł na fabułę 10/10!
Czułam każdy dotyk opisany literkami, elektryczność i emocje.
Jedyne co mi przeszkadzało to za dużo opisów firm, ras, budynków, interesów, wszystkiego. Nudziło mnie to i doprowadzało do szewskiej pasji! Dlatego zrezygnowałam z dalszego czytania, ale wrócę do niej na pewno!

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytane 3/4 książki.
Historia dość niecodzienna. Genialny początek, aż poczułam uścisk w sercu, później było dobrze, świetnie... nagle przychodzi fizyczność i klops. Coś mi tutaj nie pasowało, niby Lev jest małomówny i niedostępny, ale jednak poszło zbyt gładko i powierzchownie. W dodatku scena w łazience kiedy to Mina przyłapała Lev'a na ........., pomyślałam "what the f*ck?".
Miałam wielkie nadzieje po przeczytaniu opinii, ale coś nie zaiskrzyło.

Przeczytane 3/4 książki.
Historia dość niecodzienna. Genialny początek, aż poczułam uścisk w sercu, później było dobrze, świetnie... nagle przychodzi fizyczność i klops. Coś mi tutaj nie pasowało, niby Lev jest małomówny i niedostępny, ale jednak poszło zbyt gładko i powierzchownie. W dodatku scena w łazience kiedy to Mina przyłapała Lev'a na ........., pomyślałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytane 3/4 książki, praktycznie cała.
Nie jest to arcydzieło, ale myślę, że książka jest napisana naprawdę dojrzale. Podejście do tematu było tutaj na miejscu. Oczywiście, ja osobiście nie brnęłabym w taki związek, ale to nie o mnie, czytamy fikcję aby się rozerwać. Główne postaci dobrze zbudowane, jedynie Cole mi nie pasował. Mimo, iż przez większość książki mało się dzieje to i tak czytałam z zaciekawieniem, bo ta powieść ma "to coś" w sobie. Czytając ją, czułam ukojenie, spokój i ciepło.

Przeczytane 3/4 książki, praktycznie cała.
Nie jest to arcydzieło, ale myślę, że książka jest napisana naprawdę dojrzale. Podejście do tematu było tutaj na miejscu. Oczywiście, ja osobiście nie brnęłabym w taki związek, ale to nie o mnie, czytamy fikcję aby się rozerwać. Główne postaci dobrze zbudowane, jedynie Cole mi nie pasował. Mimo, iż przez większość książki mało się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przeczytane 3/4 książki.
Na ten moment stwierdzam, że książka jest dobra, nic specjalnego.
Lubię kiedy kotek goni myszkę choć przez pół książki, tutaj jakoś myszka za szybko się poddała, a kotek zatriumfował zbyt łatwo.
Fabuła w mojej opinii nie klei się tak jak lubię, nic mi tu nie pasuje, nie mogę się wczuć. Możliwe, że kiedyś dokończę, na razie nudy!

Przeczytane 3/4 książki.
Na ten moment stwierdzam, że książka jest dobra, nic specjalnego.
Lubię kiedy kotek goni myszkę choć przez pół książki, tutaj jakoś myszka za szybko się poddała, a kotek zatriumfował zbyt łatwo.
Fabuła w mojej opinii nie klei się tak jak lubię, nic mi tu nie pasuje, nie mogę się wczuć. Możliwe, że kiedyś dokończę, na razie nudy!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dotrwałam do pierwszej sceny łóżkowej i odłożyłam książkę w kąt. Na ten moment mam taką, a nie inną opinię. Może kiedyś wrócę do niej i dalej będzie lepiej, ale na razie nie mam ochoty.
Masz stalkera, bądź co bądź jest OBCĄ OSOBĄ! Nie ważne, że Ci pomógł, kuźwa wpuszczasz go do domu co noc, a raczej sam wchodzi i czuje się jak u siebie. Nosz Matko Bosko Częstochowsko! Przecież to nie twój kolega, a obca osoba, może udaje dobrego, a chce Cię okraść, zabić, cokolwiek. Główna bohaterka zamiast bać się, zakochuje się w nim tak szybko, że nie zdążyłam obrócić strony. Co więcej, ona po kilku dniach za nim tęskni i daje mu się przelecieć. I tutaj takie moje spostrzeżenie. Jaka z tego faceta PIPA! Można było to rozegrać inaczej, ale ten "samiec alfa" stracił w moich oczach i ta scena łóżkowa jest dla mnie co najmniej żałosna. Nie było fajerwerków ani czerwonych policzków, tylko zażenowanie oraz zawód. Komiczna scena!

Dotrwałam do pierwszej sceny łóżkowej i odłożyłam książkę w kąt. Na ten moment mam taką, a nie inną opinię. Może kiedyś wrócę do niej i dalej będzie lepiej, ale na razie nie mam ochoty.
Masz stalkera, bądź co bądź jest OBCĄ OSOBĄ! Nie ważne, że Ci pomógł, kuźwa wpuszczasz go do domu co noc, a raczej sam wchodzi i czuje się jak u siebie. Nosz Matko Bosko Częstochowsko!...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie wiem czy o książce tego pokroju można powiedzieć, że jest świetna. Może powinnam powiedzieć, że jest świetnie napisana, to będą odpowiednie słowa.
Temat, opisy czy emocje są tutaj niezwykle ciężkie. Dawno nie czytałam powieści, która zawierałaby TYLE cierpienia psychicznego i fizycznego. Tyle razy iskierka nadziei gasła, żeby odrodzić się od nowa. Tyle razy traciłam nadzieje, a potem ją odzyskiwałam. Tyle razy wstrzymywałam oddech, tyle razy słowa grzęzły mi w myślach, a mózg przestawał pracować. Jest to powieść jedna na milion, bo nie ukazuje typowo książkowego romansu jako gwoźdź programu, w którym on nie mógł jej uderzyć bo była taka piękna, że obdarzył ją miłością. Myślałam, że akcja potoczy się inaczej, jednakże ku mojemu zaskoczeniu główna bohaterka trzymała honor na najwyższym poziomie.
Nie ma tutaj owijania w bawełnę, więc książka nie jest dla osób o słabych nerwach. Jest prawdziwa. Bo gdy zostajesz porwana, nie będziesz wyjątkowa i nie zakocha się w Tobie szef mafii, będziesz poniżana, bita, raniona i sprowadzona do poziomu zwierzęcia.
To straszne, naprawdę straszne.
Uważajcie na siebie, bo nikt nie wie co czeka nas za rogiem.

Nie wiem czy o książce tego pokroju można powiedzieć, że jest świetna. Może powinnam powiedzieć, że jest świetnie napisana, to będą odpowiednie słowa.
Temat, opisy czy emocje są tutaj niezwykle ciężkie. Dawno nie czytałam powieści, która zawierałaby TYLE cierpienia psychicznego i fizycznego. Tyle razy iskierka nadziei gasła, żeby odrodzić się od nowa. Tyle razy traciłam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nastał nowy dzień, a ja dalej nie mogę się otrząsnąć.
Miałam ostatnio mały kryzys, po co bym nie sięgnęła, kończyłam na drugim rozdziale i nie miałam ochoty kontynuować. Po pięciu próbach, wzięłam do ręki twórczość Pani Samanthy Towle i przepadłam. Już myślałam, że zatraciłam w sobie miłość do książek, ale po tej pozycji już nie mam wątpliwości, że z nią jest wszystko w jak najlepszym porządku, po prostu tamte książki były marne w porównaniu do tej!
Dawno nic tak mną nie wstrząsnęło, dawno nie przeżywałam takich emocji, tak mocno i intensywnie. Jestem zaczarowana, bo bohaterowie są idealnie dobrani i wykreowani. Ogień i woda. To drugie powoli gasi dziki płomień tego pierwszego. I odtąd tylko razem tworzą iskrę.
Piękna historia, cudowne emocje, duża dawka humoru, miłość do postaci, aaaaaah! Jestem zakochana po uszy, to była cudowna przygoda! Słowa grzęzną mi w gardle.

Nastał nowy dzień, a ja dalej nie mogę się otrząsnąć.
Miałam ostatnio mały kryzys, po co bym nie sięgnęła, kończyłam na drugim rozdziale i nie miałam ochoty kontynuować. Po pięciu próbach, wzięłam do ręki twórczość Pani Samanthy Towle i przepadłam. Już myślałam, że zatraciłam w sobie miłość do książek, ale po tej pozycji już nie mam wątpliwości, że z nią jest wszystko w jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czegoś mi tutaj brakowało, ale mimo wszystko była to naprawdę dobra i interesująca powieść. Relacja obu postaci moim zdaniem zbudowała się zbyt szybko, nie było to dobre.
P.S. Ta powieść jest bardzo brutalna więc przestrzegam ludzi o słabych nerwach.

Czegoś mi tutaj brakowało, ale mimo wszystko była to naprawdę dobra i interesująca powieść. Relacja obu postaci moim zdaniem zbudowała się zbyt szybko, nie było to dobre.
P.S. Ta powieść jest bardzo brutalna więc przestrzegam ludzi o słabych nerwach.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Oj, super szybka opowieść. Kilka lat w kilka dni. Nie było źle, ale dla mnie zbyt słodko i zbyt dużo fizyczności pomiędzy bohaterami. Na końcu zmusiłam się aby ją dokończyć.

Oj, super szybka opowieść. Kilka lat w kilka dni. Nie było źle, ale dla mnie zbyt słodko i zbyt dużo fizyczności pomiędzy bohaterami. Na końcu zmusiłam się aby ją dokończyć.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zaczynając od początku, akcja z przyjęciem Trace w szkole była dla mnie co najmniej dziwna i śmieszna. Od razu na pierwszy ogień wszedł główny bohater i nie wyróżniał się z tłumu niczym. Miałam nadzieję, że Nixon będzie tajemniczy i dojrzały, niestety myliłam się. Ogólnie początek nie był zbyt interesujący, sprawdzałam tylko ile kartek zostało, żeby ją zwyczajnie "odbębnić". Dopiero w połowie książki akcja zaczęła się rozkręcać i czytanie szło płynniej oraz przyjemniej. Nie zmienia to jednak faktu, że akcja z muczeniem wywoływała u mnie zdezorientowanie, Trace była zbyt płaczliwa i delikatna, mafia nie była mafią tylko bandą dzieciaków, wymierzają łagodniejsze kary niż przeciętny szary człowiek, a główny bohater był zupełnie niedojrzały emocjonalnie aby zostać capo. No przepraszam, ale facet, który ma ponad dwadzieścia lat zachowuje się jak dzieciak. Było też kilka faktów o których Trace powinna powiedzieć Nixonowi, wtedy uniknęłaby nieprzyjemności w końcowych scenach, ale no cóż, bywa i tak.
Ogólnie jest to zabawna książka do przeczytania na przerwanie myśli, ale nic specjalnego. Jest tam wiele niedorzeczności. ;-)

Zaczynając od początku, akcja z przyjęciem Trace w szkole była dla mnie co najmniej dziwna i śmieszna. Od razu na pierwszy ogień wszedł główny bohater i nie wyróżniał się z tłumu niczym. Miałam nadzieję, że Nixon będzie tajemniczy i dojrzały, niestety myliłam się. Ogólnie początek nie był zbyt interesujący, sprawdzałam tylko ile kartek zostało, żeby ją zwyczajnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejny raz spróbowałam powieści K.N. Haner i kolejny raz się zawiodłam. Kiedy widzę ten prosty i beznamiętny język, wywracają mi się wnętrzności na wszystkie strony. Jej powieści są toporne, bez uczuć, bez miligrama poezji i czułości. Za każdym razem próbuję się wczuć w historię, ale nie mogę. Z innymi książkami miałam to samo. Można pisać coś ostrego z przekleństwami, ale musi to być napisane z sensem i choć odrobiną pięknego języka. Znam wiele takich autorek i nie schodzę poniżej danego poziomu.

Kolejny raz spróbowałam powieści K.N. Haner i kolejny raz się zawiodłam. Kiedy widzę ten prosty i beznamiętny język, wywracają mi się wnętrzności na wszystkie strony. Jej powieści są toporne, bez uczuć, bez miligrama poezji i czułości. Za każdym razem próbuję się wczuć w historię, ale nie mogę. Z innymi książkami miałam to samo. Można pisać coś ostrego z przekleństwami, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Próbowałam, naprawdę próbowałam.
To jakieś przekleństwo, kolejna książka reklamowana tak natarczywie, że na każdym kroku wychodzi z lodówki i klapa.
Język prosty, za prosty i niejako prymitywny, nie pozwala mi się wczuć w opowieść. Nie czuję chemii, nie czuję nic. Jakbym czytała wypracowanie z podstawówki.
Przykro mi to mówić, ale jak na razie potencjał z polskich autorek widzę tylko w pani Alicji Sinickiej.

Próbowałam, naprawdę próbowałam.
To jakieś przekleństwo, kolejna książka reklamowana tak natarczywie, że na każdym kroku wychodzi z lodówki i klapa.
Język prosty, za prosty i niejako prymitywny, nie pozwala mi się wczuć w opowieść. Nie czuję chemii, nie czuję nic. Jakbym czytała wypracowanie z podstawówki.
Przykro mi to mówić, ale jak na razie potencjał z polskich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak jak uwielbiam Penelope Douglas, tak tutaj coś nie pykło.
Jak dla mnie książka jest nudna jak flaki z olejem. Teksty rzekomych piosenek są głębokie i piękne, ale chyba dla dzieci z podstawówki. Może i listy oraz akcja do połowy książki była miejscami nawet interesująca, ale później już klapa. Często mam tak, że jak książka przed premierą jest tak reklamowana i zachwalana na wszystkich stronach, że wypada z lodówki 10 razy dziennie to dla mnie okazuje się osobistą klapą, tak było, np. z serią Amo Jones. :-)
Hate-love? Nie widziałam tutaj za dużo hate-love, to na pewno nie pokrój 'Dręczyciela', jakoś nie mogłabym wpleść tutaj tego wątku jako "gatunku literackiego".
Książka ma wiele zwolenników więc polecam przeczytać, ale dla mnie to była trochę strata czasu.

Tak jak uwielbiam Penelope Douglas, tak tutaj coś nie pykło.
Jak dla mnie książka jest nudna jak flaki z olejem. Teksty rzekomych piosenek są głębokie i piękne, ale chyba dla dzieci z podstawówki. Może i listy oraz akcja do połowy książki była miejscami nawet interesująca, ale później już klapa. Często mam tak, że jak książka przed premierą jest tak reklamowana i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jestem pod wrażeniem, tak samo jak książka "Białe noce" Catherine Coulter, ta pozycja literacka porwała mnie bez reszty. Dosłownie oszczędzałam ją i ociągałam się z czytaniem mimo ogromnej chęci, bo tak wdrożyłam się w świat Garrick'a i Lady Brenny. Jest tutaj mnóstwo zwrotów akcji, mnóstwo cierpienia, skrywanych uczuć, ale najwięcej zdecydowanie jest tutaj dumy i zawziętości.
Kocham książki historyczne, a najmocniej te o wikingach. Tak dobrze napisane opowieści to dla mnie relaks oraz pobudzenie wyobraźni do granic możliwości, w jednym.
Serdecznie polecam!

Jestem pod wrażeniem, tak samo jak książka "Białe noce" Catherine Coulter, ta pozycja literacka porwała mnie bez reszty. Dosłownie oszczędzałam ją i ociągałam się z czytaniem mimo ogromnej chęci, bo tak wdrożyłam się w świat Garrick'a i Lady Brenny. Jest tutaj mnóstwo zwrotów akcji, mnóstwo cierpienia, skrywanych uczuć, ale najwięcej zdecydowanie jest tutaj dumy i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W tej części zaczęło wykluwać się coś na co czekałam. Wszystko wyszło spod kontroli i rozpoczął się emocjonalny chaos.
Świetna część, identycznie szybko przeczytana jak poprzednia!
Końcówka zwaliła z nóg, od razu zapragnęłam sięgnąć po kolejną część.

Muszę jeszcze wspomnieć, że okładka jest raczej rzadko spotykana, niecodzienna, ale jakże piękna! ;-)

W tej części zaczęło wykluwać się coś na co czekałam. Wszystko wyszło spod kontroli i rozpoczął się emocjonalny chaos.
Świetna część, identycznie szybko przeczytana jak poprzednia!
Końcówka zwaliła z nóg, od razu zapragnęłam sięgnąć po kolejną część.

Muszę jeszcze wspomnieć, że okładka jest raczej rzadko spotykana, niecodzienna, ale jakże piękna! ;-)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nic głębszego, a jednak wszystko w tej książce jest intrygujące. On, mroczny i siejący grozę król przy którym wstrzymujesz oddech oraz ona, waleczna i pyskata królowa, uwięziona w ciele, które odbiera jej rozum.
Niektóre sceny ociekają wulgarnością, na pewno nie jest to typowy erotyk.
Pragnę również zauważyć, że dawno nie znalazłam książki, którą przeczytałabym aż tak szybko. Sama jestem w szoku.
Oczywiście sięgnę po 2 część historii Megan March.

Nic głębszego, a jednak wszystko w tej książce jest intrygujące. On, mroczny i siejący grozę król przy którym wstrzymujesz oddech oraz ona, waleczna i pyskata królowa, uwięziona w ciele, które odbiera jej rozum.
Niektóre sceny ociekają wulgarnością, na pewno nie jest to typowy erotyk.
Pragnę również zauważyć, że dawno nie znalazłam książki, którą przeczytałabym aż tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo przyjemna część, serdecznie polecam! :-)
Na początku książki uroniłam kilka łez, wszystko to było bardzo wzruszające. Później moje serce ogarnęło ciepło, oczywiście z małymi perypetiami, ale wierzyłam w tą parę do ostatniej chwili.
Lilliana (Julia), "beznadziejnie" zakochana w Romero (Romeo), który wedle prawa, a przede wszystkim jej ojca, jest zbyt nisko usytuowany aby poślubić swoją wybrankę. Ich miłość przechodzi najróżniejsze perypetie, ale jest trwała i PIĘKNA!
Jest jeszcze coś co bardzo mnie urzekło. Była to obecność wszystkich bohaterów. W porównaniu do poprzednich tomów, tutaj są częściej. Każdy z nich w przeszłości ujął mnie na swój sposób i kocham ich wszystkich razem. Warto też wspomnieć o Luce (uwielbiam go!), samiec alfa i "ojciec"... tak twardy, a jednak w obecności Arii, tak kruchy.

Bardzo przyjemna część, serdecznie polecam! :-)
Na początku książki uroniłam kilka łez, wszystko to było bardzo wzruszające. Później moje serce ogarnęło ciepło, oczywiście z małymi perypetiami, ale wierzyłam w tą parę do ostatniej chwili.
Lilliana (Julia), "beznadziejnie" zakochana w Romero (Romeo), który wedle prawa, a przede wszystkim jej ojca, jest zbyt nisko usytuowany...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W poprzednich częściach odnosiłam wrażenie, że historia Gianny oraz Matteo miała być tą najbardziej zadziorną, emocjonującą i namiętną. Pierwsza oraz druga część dość solidnie nawiązywała do punktu kulminacyjnego jakim jest 3 tom. Tymczasem, "Bound by hatred" dla mnie osobiście okazała się być najnudniejsza. Można było to wszystko poprowadzić inaczej, można było wyzbyć się jałowości. Czasem miałam wrażenie, że autorka straciła pomysły na tą parę i poszła beznamiętnym schematem. Jedynie końcowa akcja obudziła mnie bo to było naprawdę mocne i dobre, powiedziałam wtedy pod nosem "Jezu, wreszcie coś się dzieje!".
Postaci są zbudowane wręcz idealnie, Cora Reilly ma do tego niezwykły talent. Tylko zabrakło mi trochę Gianny w Giannie, w poprzednich częściach sypała żartami z rękawa, była mega zadziorna, myślałam, że Matteo będzie ją zdobywał krok po kroku. Trochę to takie nijakie.
Jednakże to nie zmienia faktu, że kolejne części przeczytam bankowo bo cała seria jest fenomenalna. :)

W poprzednich częściach odnosiłam wrażenie, że historia Gianny oraz Matteo miała być tą najbardziej zadziorną, emocjonującą i namiętną. Pierwsza oraz druga część dość solidnie nawiązywała do punktu kulminacyjnego jakim jest 3 tom. Tymczasem, "Bound by hatred" dla mnie osobiście okazała się być najnudniejsza. Można było to wszystko poprowadzić inaczej, można było wyzbyć się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

O mamuniu! Dante jest jeszcze bardziej HOT niż Luka. :D
Jestem zagorzałą wielbicielką skrytych, tajemniczych mężczyzn, którzy jednym spojrzeniem potrafią sprawić, że całe nasze ciało jest atakowane milionem niewidzialnych igieł. Nie tylko mężczyźni lubią zdobywać, kobiety też to uwielbiają, bo kiedy wreszcie nadejdzie moment, że nasz cel wreszcie na nas spojrzy w sposób w jaki byśmy chciały, nasza ekscytacja sięga zenitu!
Dante to genialnie zbudowana męska postać. Jest twardy, ale jednocześnie mięknie nam serce bo okazało się, że potrafi kochać. Po wielu stoczonych bataliach, wreszcie jest w stanie zdjąć z siebie mocno zakurzoną kurtynę chroniącą go przed światem emocji i uczuć. Val, piękna i rozkoszna wojowniczka, która jest niezwykle zdeterminowana, wręcz do ostatniej kropli krwi.
Piękna opowieść, genialna.

O mamuniu! Dante jest jeszcze bardziej HOT niż Luka. :D
Jestem zagorzałą wielbicielką skrytych, tajemniczych mężczyzn, którzy jednym spojrzeniem potrafią sprawić, że całe nasze ciało jest atakowane milionem niewidzialnych igieł. Nie tylko mężczyźni lubią zdobywać, kobiety też to uwielbiają, bo kiedy wreszcie nadejdzie moment, że nasz cel wreszcie na nas spojrzy w sposób w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Złączeni honorem" to opowieść, którą czyta się niezwykle szybko. A dlaczego? Bo nie można się od niej oderwać. ;-D
Mafia, śmierć, krew, brutalność czy przemoc splątane z miłością, to jedne z moich ulubionych wątków i... Kurczę! Jak ja się cieszę, że Pani Reilly napisała 7 tomów serii "Born in Blood Mafia Chronicles", aktualnie jestem na 3 części. W przeszłości czytałam kilka książek z tej tematyki, ale kiedy dorwałam się do twórczości Cory Reilly, stwierdzam, że tamtym czegoś brakowało. Jestem pod wrażeniem jak autorka targa czytelnikiem. Emocje i iskry do granic możliwości, słowa rozpalają i parzą. Podekscytowanie towarzyszyło mi na każdej stronie. Świetnie zbudowana męska postać, różnorodność bohaterów, wszystko dawkowane jest krok po kroku. Jestem pod ogromnym wrażeniem, naprawdę.
Są książki, po których czuję przypływ energii i fascynacji, a moje serducho drży z emocji, ta książka właśnie taka jest.

"Złączeni honorem" to opowieść, którą czyta się niezwykle szybko. A dlaczego? Bo nie można się od niej oderwać. ;-D
Mafia, śmierć, krew, brutalność czy przemoc splątane z miłością, to jedne z moich ulubionych wątków i... Kurczę! Jak ja się cieszę, że Pani Reilly napisała 7 tomów serii "Born in Blood Mafia Chronicles", aktualnie jestem na 3 części. W przeszłości czytałam...

więcej Pokaż mimo to