Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ktoś chyba nie pomyślał o tym jak będzie brzmiał audiobook, jakie męczące będzie wymienianie maili między bohaterami z pełnym tytułem, datą i godziną. Denerwujące także były wymiany SMS , przy każdej wiadomości wibracje, a na Whatsapp dźwięk powiadomienia. Mogli tego oszczędzić.

Fabuła prosta, plot twist oczywisty i wcale nie taki twist. Dużo zbiegów okoliczności i to takich nieprawdopodobnych, że chciało mi się śmiać.
Książka niewymagająca skupienia i większego zaangażowania.

Ktoś chyba nie pomyślał o tym jak będzie brzmiał audiobook, jakie męczące będzie wymienianie maili między bohaterami z pełnym tytułem, datą i godziną. Denerwujące także były wymiany SMS , przy każdej wiadomości wibracje, a na Whatsapp dźwięk powiadomienia. Mogli tego oszczędzić.

Fabuła prosta, plot twist oczywisty i wcale nie taki twist. Dużo zbiegów okoliczności i to...

Myślałam, że temat sióstr magdalenek będzie bardziej wyeksponowany. Niestety się zawiodłam.

Myślałam, że temat sióstr magdalenek będzie bardziej wyeksponowany. Niestety się zawiodłam.

Najlepsza jak do tej pory książka tej autorki. Bez chaosu i bez natłoku postaci. Świetna

Najlepsza jak do tej pory książka tej autorki. Bez chaosu i bez natłoku postaci. Świetna

Bardzo smutna historia

Bardzo smutna historia

Cieszę się, że ta książka powstała. Bardzo dobrze jest dowiedzieć się więcej o tym jak działa system ratownictwa medycznego.

Cieszę się, że ta książka powstała. Bardzo dobrze jest dowiedzieć się więcej o tym jak działa system ratownictwa medycznego.

Jestem zachwycona. Tom jest cudownym, ciepłym i życzliwym człowiekiem. Wzór do naśladowania.

Jestem zachwycona. Tom jest cudownym, ciepłym i życzliwym człowiekiem. Wzór do naśladowania.

Moim zdaniem ten reportaż jest nie na temat. Tytuł książki "Na marne" nie jest adekwatny do treści.

Myślałam, że zapoznam się z tematem marnowania jedzenia, poznam sposoby na to jak troszczyć się o swoje zakupy i jak je robić tak, aby później nie mieć problemu z wyrzucaniem jedzenia. Albo co zrobić z nadwyżkami , jak je przechowywać. Było kilka trafnych uwag, ale w większości rozdziały były poświęcane historii miast i problemom ludzi bezdomnych.

Rozdział pod tytułem "Zdenerwowany, rzuciłem zapałkę" to historia kryminalna człowieka, który podpalił Biedronkę. Faktycznie bardzo dużo jedzenia się spaliło i rozumiem wątek, ale całość skupia się na tym jakim człowiekiem był podpalacz, co się z nim działo i dlaczego podpalił sklep.
W innym rozdziale pojawił się wątek kompostu, ale nie było wyjaśnienia do czego ma on służyć.
Były też wątki polityczne i rozumiem je w kontekście tworzenia przepisów regulujących marnotrawstwo, ale mało było o tym, a więcej o historii piekarza z Legnicy. Rozdział za długi i nie za wiele wnoszący do całości.
Dwa pełne rozdziały o historii miast, które mnie nie obchodzą i kolejne dwa lub więcej o kryzysie bezdomności. Jakbym chciała przeczytać kryminał, przewodnik lub reportaż o innej tematyce, sięgnęłabym po taki, a chciałam poznać temat marnowania jedzenia.

Autorka zbyt szczegółowo opisuje rzeczy zbędne. Nie interesuje mnie to jaki kto miał kolor włosów, w co był ubrany czy wyszedł przekazać przesyłkę za bramę lub zaprosił ją do domu. Drzewo genealogiczne bohaterów też jest zbędne.

Pani Sapała dobrze sprawdziłaby się w literaturze pięknej, ale jej styl pisania według mnie w ogóle nie pasuje do reportażu.
Niestety nie polecam.

Moim zdaniem ten reportaż jest nie na temat. Tytuł książki "Na marne" nie jest adekwatny do treści.

Myślałam, że zapoznam się z tematem marnowania jedzenia, poznam sposoby na to jak troszczyć się o swoje zakupy i jak je robić tak, aby później nie mieć problemu z wyrzucaniem jedzenia. Albo co zrobić z nadwyżkami , jak je przechowywać. Było kilka trafnych uwag, ale w...

Ta książka mogła być o połowę krótsza, ale autorka z niewiadomych przyczyn musiala ciągle pisać o sobie. Na każdej stronie pisała o tym co robiła, co czuła i co uważa. Nie obchodzi mnie to czy była w szpitalu, jaki miała pokój albo w co była ubrana. Odchodzi mnie historia Teda. Dodatkowo często musiała podkreślać, że jest inteligentna, bystra i miała wrodzony talent do poznawania różnych odchyleń u ludzi. Dziwnym trafem była jedną z niewielu osób, które prawie do końca wierzyły, że Ted Bundy jest niewinny ... Jestem zła na autorkę, ponieważ zmarnowała dużo mojego czasu swoimi wtrętami. TO MIAŁA BYĆ HISTORIA O TEDZIE BUNDYM A NIE O ANN RULE. Wyszło pół na pół niestety. Jeszcze kilka stron a autorka wpadłaby w samozachwyt.

Ta książka mogła być o połowę krótsza, ale autorka z niewiadomych przyczyn musiala ciągle pisać o sobie. Na każdej stronie pisała o tym co robiła, co czuła i co uważa. Nie obchodzi mnie to czy była w szpitalu, jaki miała pokój albo w co była ubrana. Odchodzi mnie historia Teda. Dodatkowo często musiała podkreślać, że jest inteligentna, bystra i miała wrodzony talent do...

Ważny i trudny temat, ale dla mnie zupełnie niezrozumiała obsesja całego miasteczka na punkcie hokeja. Autor chciał pokazać jak cała społeczność jest związana z tym sportem i jak wiele od niego zależy, ale przegiął w drugą stronę. Dla mnie było tego o wiele za dużo.

Ważny i trudny temat, ale dla mnie zupełnie niezrozumiała obsesja całego miasteczka na punkcie hokeja. Autor chciał pokazać jak cała społeczność jest związana z tym sportem i jak wiele od niego zależy, ale przegiął w drugą stronę. Dla mnie było tego o wiele za dużo.

Najsłabsza część ze wszystkich, a szkoda. Mam wrażenie, że na siłę była napisana, bo czytelnicy bardzo chcieli poznać historię Pa Salta. Wymuszona i przesadzona.
Jednak dobrze było poznać Atlasa i dowiedzieć się w jaki sposób stał się ojcem adopcyjnym tyłu dziewcząt.

Najsłabsza część ze wszystkich, a szkoda. Mam wrażenie, że na siłę była napisana, bo czytelnicy bardzo chcieli poznać historię Pa Salta. Wymuszona i przesadzona.
Jednak dobrze było poznać Atlasa i dowiedzieć się w jaki sposób stał się ojcem adopcyjnym tyłu dziewcząt.

Młodzież, miłość i gangsterka 😂 to było straszne

Młodzież, miłość i gangsterka 😂 to było straszne

Oczekiwałam czegoś bardziej przyziemnego, a nie bujania w obłokach, poetyzowania i i romantyzowania tego typu zawodu.

Były ciekawe momenty, ale mało burdelu w burdelu i mało prostytucji w prostytucji.

Oczekiwałam czegoś bardziej przyziemnego, a nie bujania w obłokach, poetyzowania i i romantyzowania tego typu zawodu.

Były ciekawe momenty, ale mało burdelu w burdelu i mało prostytucji w prostytucji.

Wszystko było jasne i czytelne. Ciekawe przykłady i dobry pomysł wpisania wyników ankiety oraz dodanie samej ankiety, którą można wypełnić 🙂
Co prawda wszystkiego już się uczyłam i stosuję wiele ze zwrotów i technik zawartych w tej książce, ale warto było odświeżyć sobie niektóre rzeczy. Polecam

Wszystko było jasne i czytelne. Ciekawe przykłady i dobry pomysł wpisania wyników ankiety oraz dodanie samej ankiety, którą można wypełnić 🙂
Co prawda wszystkiego już się uczyłam i stosuję wiele ze zwrotów i technik zawartych w tej książce, ale warto było odświeżyć sobie niektóre rzeczy. Polecam

Czytając ją byłam cały czas smutna i zmartwiona. Jeszcze gorsze jest to, że przeżycia opisane w tej książce są prawdziwe. Strasznie mi przykro.

Czytając ją byłam cały czas smutna i zmartwiona. Jeszcze gorsze jest to, że przeżycia opisane w tej książce są prawdziwe. Strasznie mi przykro.

Bardzo ważny i przykry temat. W tym reportażu dostajemy historię jednak rodziny i dla mnie to za mało. Za dużo też jest przemyśleń autorki. W zamian za jej wynurzenia wolałabym jeszcze dwie lub trzy historie.

Bardzo ważny i przykry temat. W tym reportażu dostajemy historię jednak rodziny i dla mnie to za mało. Za dużo też jest przemyśleń autorki. W zamian za jej wynurzenia wolałabym jeszcze dwie lub trzy historie.

Panie Przemysławie, poposzę więcej Luty. Jestem zachwycona. Silna bohaterka, wartka akcja i ciekawa fabuła. Polecam.

Panie Przemysławie, poposzę więcej Luty. Jestem zachwycona. Silna bohaterka, wartka akcja i ciekawa fabuła. Polecam.

Pierwsza połowa była znakomita, ale druga już była słaba i zaniżyła ocenę

Pierwsza połowa była znakomita, ale druga już była słaba i zaniżyła ocenę

Kobieta w świecie nauki. Teraz myślimy, że to coś normalnego, ale w latach 50. rola kobiety sprowadzała się do rodzenia dzieci, dbania o dom i ładnego wygladu. Nic w tym złego jeśli kobieta sama tego chce, a nie jest na siłę zamykana w domu.

Bardzo feministyczna, bardzo błyskotliwa i bardzo bolesna. Polecam każdej kobiecie i każdemu mężczyźnie.

Kobieta w świecie nauki. Teraz myślimy, że to coś normalnego, ale w latach 50. rola kobiety sprowadzała się do rodzenia dzieci, dbania o dom i ładnego wygladu. Nic w tym złego jeśli kobieta sama tego chce, a nie jest na siłę zamykana w domu.

Bardzo feministyczna, bardzo błyskotliwa i bardzo bolesna. Polecam każdej kobiecie i każdemu mężczyźnie.

Za mało w tym reportażu historii rdzennych mieszkańców Alaski, pominięta chronologia, mało pogłębione tematy. Ale ładne zdjęcia. Polecam na zachętę do zagłębiania się w historię Alaski i tematy z nią związane.

Za mało w tym reportażu historii rdzennych mieszkańców Alaski, pominięta chronologia, mało pogłębione tematy. Ale ładne zdjęcia. Polecam na zachętę do zagłębiania się w historię Alaski i tematy z nią związane.

Równie świetna jak pierwsza część

Równie świetna jak pierwsza część