rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ogromny szacunek dla pana Zięby za niezłomność, chęć informowania, uświadamiania społeczeństwa i próby pomocy ludziom którzy najbardziej tego potrzebują. A także propagowania zdrowego stylu życia, przy wykorzystaniu tego co zostało stworzone przez naturę, a nie jest sztucznie wytworzone w laboratorium.

W kraju w którym większość społeczeństwa to lekomanii ogłupieni codziennym bombardowaniem reklam leków "na wszystko", ciężko jest wyjść przed szereg i zacząć z tym walczyć. Zamiast szykanować człowieka jak wielu to robi, powinno się takie jednostki wspierać. Ponieważ robi to głównie dla nas! Otwiera oczy na sprawy które dla wielu osób z finansowego punktu widzenia głównie koncernów farmaceutycznych mających zysk z ludzi chorych są bardzo nie wygodne i ma w tym wszystkim co najgorsze, racje.

Ogromny szacunek dla pana Zięby za niezłomność, chęć informowania, uświadamiania społeczeństwa i próby pomocy ludziom którzy najbardziej tego potrzebują. A także propagowania zdrowego stylu życia, przy wykorzystaniu tego co zostało stworzone przez naturę, a nie jest sztucznie wytworzone w laboratorium.

W kraju w którym większość społeczeństwa to lekomanii ogłupieni...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Szczęściem takich historycznych postaci jak Rockefeller było to, iż mieli unikatową możliwość rodzić się, dorastać i starzeć w odpowiednich miejscach o odpowiednim czasie. W którym jak w tym konkretnym przypadku następowało odkrycie złóż nieznanych dotąd surowców mających ogromny wpływ na funkcjonowanie wszystkich ludzi na świecie. Kiedy nie było jeszcze obostrzeń dotyczących prowadzenia interesów, kiedy nie było z początku dużej konkurencji w rożnych dziedzinach życia, a jedynym czynnikiem ograniczającym była ich własna wyobraźnia. Byli pionierami, wymyślali coś co dla nas w XXI jest już naturalnością, czymś powszechnym, pewnym standardem.

John D. okazał się jednak rewolucyjnym geniuszem, człowiekiem niezwykle wybitnym, którego świadomość sięgała lata świetlne do przodu. Gdyby nie jego unikatowe umiejętności i cechy nigdy z pewnością nie zdołał by osiągnąć tego czego dokonał.

Książka rzuca pewne światło na jego życie i prowadzenie jednego z największych i najbogatszych holdingów na świecie, dla osób ambitnych którzy myślą aby dokonać czegoś wielkiego w swoim życiu na pewno będzie cenna inspiracją. Polecam!

Szczęściem takich historycznych postaci jak Rockefeller było to, iż mieli unikatową możliwość rodzić się, dorastać i starzeć w odpowiednich miejscach o odpowiednim czasie. W którym jak w tym konkretnym przypadku następowało odkrycie złóż nieznanych dotąd surowców mających ogromny wpływ na funkcjonowanie wszystkich ludzi na świecie. Kiedy nie było jeszcze obostrzeń...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przebrnąłem przez 2 część bez jakichś wiekszych rewelacji i zachwytów. Nawet powiem więcej. Byłem nią znużony. Zastanawiam sie czy jest sens dalej zagłebiać sie w nastepne tomy skoro mnie osobiście ta powieść nie porywa. To pierwsze co przyszło mi na myśl po skończeniu książki.

Przebrnąłem przez 2 część bez jakichś wiekszych rewelacji i zachwytów. Nawet powiem więcej. Byłem nią znużony. Zastanawiam sie czy jest sens dalej zagłebiać sie w nastepne tomy skoro mnie osobiście ta powieść nie porywa. To pierwsze co przyszło mi na myśl po skończeniu książki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna książka dla ludzi którzy szukają inspiracji i motywacji do tego aby wstać i ruszyć z miejsca. Pomaga na nowo rozpalić chęć do pracy i pomóc nadać naszemu życiu sens, szczególnie wtedy jeśli ktoś poczuł że go stracił.

"Na czym polega różnica między życiem, które prowadzisz, a życiem, które chciałbyś prowadzić? Kiedy to odkryjesz, możesz zacząć żyć tak, jak tego pragniesz, bo tylko tak warto żyć."

Świetna książka dla ludzi którzy szukają inspiracji i motywacji do tego aby wstać i ruszyć z miejsca. Pomaga na nowo rozpalić chęć do pracy i pomóc nadać naszemu życiu sens, szczególnie wtedy jeśli ktoś poczuł że go stracił.

"Na czym polega różnica między życiem, które prowadzisz, a życiem, które chciałbyś prowadzić? Kiedy to odkryjesz, możesz zacząć żyć tak, jak tego...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Masa o kobietach polskiej mafii Artur Górski, Jarosław Sokołowski
Ocena 5,8
Masa o kobieta... Artur Górski, Jaros...

Na półkach:

To czego dowiedziałem sie na temat kobiet z tej książki nie wzbudziło jakoś we mnie wielkiego zaskoczenia. O wiekszości tych rzeczy człowiek który ma jakąś samoświadomość w głowie wiedział już dawno albo wywyniaskował jak funkcjonują pewne interesy - mówie o osobach które maja otwarte oczy i umysł a nie klapki na oczach. Nie raz słyszałem od jakiejś znajomej że chciała by być tą i tą modelką, szkoda tylko że nie wie co za tym stoi i jak wygląda kariera takich panienek. To że są to atrakcyjne prostytutki dla wysoko postawionych "biznesmenów" to już dawno udowodniono i było o tym nie raz głośno. Chociażby niedawno roztrząsana sprawa z Polskimi modelkami i szejkami w dubaju. Najwidoczniej każdy ma swoja cene i jest gotów dać sie sponiewierać mianem swojej godności. Z jednej strony łatwa kasa z drugiej nie wiem co muszą mieć w głowach dziewczyny które daja sie za to poniżać.
Ludzie typu Masa zostali zesłani właściwie przez los w takie właśnie miejsce i czas w którym sie znaleźli, sprzyjający robieniu wielkich fortun i budowania imperiów na całym świecie. Ile jest takich biednych dzielnic w której wychowują sie młodzi adepci sztuki gangsterskiej. W biedniejszych dzielnicach jest ich mnóstwo, bez wiekszych perespektyw. Zdemoralizowane od małolata przez patologiczne otoczenie. A to z kolei ma swoje podłoże w budowaniu relacji z innymi przy użyciu siły. Brak wpojonych pewnych zasad moralnych albo ogólna znieczulica narastająca przez lata upokorzeń sprzyja do powstawania takich srodowisk gdzie nie czuje sie żadnego współczucia. A to z kolei ma swóje przełożenie na poźniejsze interesy.
Lata 80 i 90 były strasznie sprzyjające takim procederom. Policja była nie groźna nie mówiąc już o wspólnej współpracy. Ludzie ci bez skrupółów mogli więc rozwijać biznes ponieważ nie było żadnych przeszkód. Byli pionierami. A jak to zwykle bywa kiedy wprowadza sie coś innowacyjnego na rynek szybko staje sie to pożądane.

Książka dobra, poznajemy wiele anegdot z życia masy i jego współtowarzyszy. Wiele z nich może wydawać się przejaskrawiona, ale to że Ty czytelniku/niczko nie spotkałeś sie nigdy z tego typu zachowaniami to nie znaczy że nie miały albo nie maja gdzieś miejsca. A to dobra przestroga. Takie jest życie i jeżeli ktoś ma jaja to może przez jakiś czas trzymać boga za palec. Ale wszystko sie kiedyś kończy. Całość gangsterskiej genezy najlepiej oddaje cytat Hipokratesa: "Życie krótkie, sztuka długa, okazja ulotna, doświadczenie niebezpieczne, sąd niełatwy". Bo i nie wszyscy może żyli długo ale na pewno bardzo intensywnie czerpiąc z życia co tylko chcieli. Za co przyszło im odpowiednio zapłacić. Ci co żyją do dnia dzisiejszego maja wielkie szczeście.

To czego dowiedziałem sie na temat kobiet z tej książki nie wzbudziło jakoś we mnie wielkiego zaskoczenia. O wiekszości tych rzeczy człowiek który ma jakąś samoświadomość w głowie wiedział już dawno albo wywyniaskował jak funkcjonują pewne interesy - mówie o osobach które maja otwarte oczy i umysł a nie klapki na oczach. Nie raz słyszałem od jakiejś znajomej że chciała by...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z uwagi na moje lenistwo (przynajmniej tak sobie to tłumacząc) i żeby się zbytnio nie przemęczać czytając, bardzo często oglądam filmy. Wiedziałem o istnieniu dzieła Jonas Jonassona pod właśnie tą postacią. Intrygowała mnie jego nazwa ale obejrzenie odkładałem na drugi plan z powodu niezbyt wysokiej noty na jednym z serwisów filmowych. Do czasu aż natrafiłem na audiobooka. Nie wiem czy na pewno ale to chyba jeden z pierwszych razów kiedy to "przeczytałem" książkę przed obejrzeniem jej ekranizacji. Pierwszy raz też zastanawiam sie czy ma w ogóle sens marnować czas na jej obejrzenie. Z uwagi na dużą możliwość popsucia sobie całej fabuły opisanej w książce.

Książka opowiada o ciekawym i jakże ekscytującym życiu Alana Karlssona, sam chyba niezbyt był tego świadom ponieważ był obłednie obojetny i beztroski pod każdym względem. Zaczyna sie od niecodziennego wyjścia przez okno jednego z domów opieki w Szwecji. Nic w tym dziwnego gdyby nie fakt że ta oto osoba skonczyła włąsnie sto lat. Z biegiem kolejnych stron rozwijana jest akcja i ogromna intryga związana ze zniknięciem sędziwego dziadka. Dalej tylko możemy wciagnąć sie w wir akcji i wzmianki z obfitego i niezwykle długiego życia Karlsona. Zawiodła mnnie niestety sama końcówka a mianowicie epilog. Do pełni szczęscia zabrakło tak niewiele. Poddając w wątpliwość realność całej histori Jonnason w pewnym momencie przesadził całkowicie (SPOILER ALLERT) W miejscu 80 latki i bloga poniosła Jonassona fantazja. Moja babcia w wieku 66 lat z wątpliwym efektem korzysta z komputera mimo iz pół życia miała z nim styczność w pracy. A co dopiero 80 kilku letnia. (PO SPOILERZE) Mogło skończyć sie to w troszke inny sposób, choć nie ukrywam że ten mimo wszystko jest także pozytywny. Podziwiam natomiast fakt przeżycia 100 lat bez martwienia sie o jakikolwiek dochód i łatwość uchodzenia z życiem, jak i magnes do ładowania sie w kłopoty i zarabiania piniędzy. Chyba każdy chciał by żyć nie martwiąc sie za co.

Z uwagi na moje lenistwo (przynajmniej tak sobie to tłumacząc) i żeby się zbytnio nie przemęczać czytając, bardzo często oglądam filmy. Wiedziałem o istnieniu dzieła Jonas Jonassona pod właśnie tą postacią. Intrygowała mnie jego nazwa ale obejrzenie odkładałem na drugi plan z powodu niezbyt wysokiej noty na jednym z serwisów filmowych. Do czasu aż natrafiłem na audiobooka....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo lekka i przyjemna lektura. Autor opisuje prosto i dosadnie nie przebierając specjalnie w słowach pewien rozdział w swoim życiu i polskiej piłce. Czytając po częsci Wójcik sprawia wrażenie totalnego zachlajmordy z mocno wybujałym ego. Ale na piłkarzach jako tako sie znał i potrafił bratać sie z ludzmi.
Zawsze miałem wrażenie że cały ten PZPN składa sie z takich właśnie "wujciów" i opiera sie o kolesiostwo przy ogóreczku i wódeczce. Sam z resztą kopałem w piłke przez bardzo długi czas i pewne sytuacje w książce są jakby wyjte z mojego życia, szczególnie opisy zawodników i stosunku trenera do nich.

Książka powinna nosić tytuł "Waliliśmy często i chętnie" dla uhonorowania szczególnego zamiłowania do alkoholu. Polecam wszystkim mimo iż czasami cieżko uwierzyć w chyba lekko przejaskrawione historie. Nie ma jednak co podważać ich autentycznosci bo dostarczyły troche dobrej rozrywki.

Bardzo lekka i przyjemna lektura. Autor opisuje prosto i dosadnie nie przebierając specjalnie w słowach pewien rozdział w swoim życiu i polskiej piłce. Czytając po częsci Wójcik sprawia wrażenie totalnego zachlajmordy z mocno wybujałym ego. Ale na piłkarzach jako tako sie znał i potrafił bratać sie z ludzmi.
Zawsze miałem wrażenie że cały ten PZPN składa sie z takich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka opisuje codzienne, monotonne życie grupki osób wyjetych spod prawa. Zesłanych na przysłowiowy margines społeczny poprzez swoje występki. Akcja rozgrywa sie w dość odludnym miejscu w górach Karkonoskich. Łatwo daje sie wyczuć zimny, ponury i stęchły klimat. Beznadzieje sytuacji i dominującą samotność poteguje tam cieżka i ryzykowną praca fizyczna. Hłasko kreuje postacie tak jakby to drewno i cieżarówki sprowadzały sie do ich całej egzystencji na ziemi.
W ksiażce można wyczuć ogrom frustracji, zmęczenia i znużenia życiem. Zadziwia też głupota i brak rozsądku bohaterów. Ich zachowania pozostają nonszalanckie mimo iż wiedzą że ich praca równa sie z dużym ryzykiem. Przy odrobinie rozsadnej oceny sytuacji i zachowaniu zmysłu samoprzetrwania mogli by wyjsc bez szwanku z tych beznadziejnych sytuacji. Narażanie życia dla głupiego "drzewa" uważam za bezcelowe. Sa rzeczy ważne i ważniejsze a nade wszystko powinno sie przedkładać zdrowie.

Drugą rzeczą na którą należy zwrócić uwage jest postać Wandy. Jestem osoba strasznie krytyczną dla takich zachowań jakimi sie kierowała. Promieniuje od niej przebiegłość i fałszywość. Każdy może zrozumieć chęć wydostania sie z tej meliny w lesie. Ale nie za cenę swojej godności. Kobieta powinna być wierna swojemu meżczyznie i odwrotnie. Tym bardziej jeśli łaczy ich więź małżeńska. Zwracam na to uwagę ponieważ kwestia ta kłóci sie z moimi przekonaniami i wartościami którymi kieruje się w życiu. Ale wiadomo że życie nie jest takie kolorowe i takie jakie chcieli byśmy żeby bylo. Ludzie są zdolni do wszystkiego, byle by tylko dostać to czego pragną.

Książka opisuje codzienne, monotonne życie grupki osób wyjetych spod prawa. Zesłanych na przysłowiowy margines społeczny poprzez swoje występki. Akcja rozgrywa sie w dość odludnym miejscu w górach Karkonoskich. Łatwo daje sie wyczuć zimny, ponury i stęchły klimat. Beznadzieje sytuacji i dominującą samotność poteguje tam cieżka i ryzykowną praca fizyczna. Hłasko kreuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z nielicznych lektur które zapadaja w pamięć. Krótka opowieść o zmaganiach starego rybaka, która tak naprawde odzwierciedla waleczność, niezłomność, trud i upór w konfrontacjach z codziennym życiem każdego z nas.

Jedna z nielicznych lektur które zapadaja w pamięć. Krótka opowieść o zmaganiach starego rybaka, która tak naprawde odzwierciedla waleczność, niezłomność, trud i upór w konfrontacjach z codziennym życiem każdego z nas.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jako że niewiele czytam, a przynajmniej tak było do listopada 2014 roku kiedy zacząłem coś bardziej zmieniać w tym temacie. Wybrałem sie do jednej z Chorzowskich księgarni w centrum handlowym i jako typowy swieżak i osoba nieobeznana w świecie książek spytałem pani z obsługi, czy poleca jakąś szczególną książke.

Chciałem trafić na coś bardzo dobrego co rozpaliło by trochę tą cheć siegania po "wiecęj".
Pierwszą z nazw jaką przytoczyła, był własnie Pan Lodowego Ogrodu. Była wręcz zachwycona tą powieścia. Opowiadała mi po krótce o bohaterach i niesamowicie opisanym świecie który pochłonał ją bez reszty. Dodała pewna siebie że na pewno to bedzie coś co mi sie spodoba (nie znając kompletnie moich upodobań).

W Tym miejscu moge szczerze napisać że miała racje. Powieść PLO to najlepsze co kiedykolwiek przeczytałem. Świetna opowieść przeplatająca sie pomiedzy dwoma równoległymi bohaterami, wątki z narracja w pierwszej osobie, niesamowity barwny świat, fantastyka z duża dozą realizmu, a do tego dużo smaczków przeplatających akcenty polskie i skandynawskie. To lektura którą po prostu trzeba zaliczyć i mieć na swojej półce.

Jako że niewiele czytam, a przynajmniej tak było do listopada 2014 roku kiedy zacząłem coś bardziej zmieniać w tym temacie. Wybrałem sie do jednej z Chorzowskich księgarni w centrum handlowym i jako typowy swieżak i osoba nieobeznana w świecie książek spytałem pani z obsługi, czy poleca jakąś szczególną książke.

Chciałem trafić na coś bardzo dobrego co rozpaliło by trochę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyznam że niezbyt jestem zachwycony tą pozycją. Przez pierwsze 170 stron książka wydawała mi sie zwyczajnie nudna. Dalej były tylko mniej lub bardziej udane historie grupki pielgrzymów ktore zbiegały sie w jednym miejscu, a mianowicie na niezwyklej planecie HYPERION. Co bedzie dalej? zobaczymy.

Przyznam że niezbyt jestem zachwycony tą pozycją. Przez pierwsze 170 stron książka wydawała mi sie zwyczajnie nudna. Dalej były tylko mniej lub bardziej udane historie grupki pielgrzymów ktore zbiegały sie w jednym miejscu, a mianowicie na niezwyklej planecie HYPERION. Co bedzie dalej? zobaczymy.

Pokaż mimo to