Biblioteczka
2024-04-28
2024-04-23
2024-04-16
2024-04-12
2024-04-04
Po rozczarowaniu pierwszą częścią postanowiłam, że mimo wszystko dam szansę autorce i... no niestety się rozczarowałam.
Kolejny raz dostałam sztampowy, przewidywalny romans, do którego zostali wrzuceni poboczni bohaterowie, by było jeszcze bardziej schematycznie. Choć główna bohaterka irytowała mnie trochę mniej niż Amelia, to też nie zapałałam do niej sympatią.
Liczyłam na więcej humoru, więcej tytułowych "lekcji randkowania", a dostałam słabą opowiastkę, którą mogę streścić w trzech zdaniach.
Tak jak w poprzedniej części brakowało mi emocji, uczucia między bohaterami (mimo zapewnień autorki, wcale nie widziałam tego uczucia między bohaterami), chęci, by im kibicować.
W podziękowaniach autorka zapewnia nas, że jeszcze zabierze nas do Rzymu, sądząc po ostatnich rozdziałach nietrudno się domyślić, kto będzie bohaterem. Ale ja już autorce podziękuję, kompletnie nie w moim guście.
Po rozczarowaniu pierwszą częścią postanowiłam, że mimo wszystko dam szansę autorce i... no niestety się rozczarowałam.
Kolejny raz dostałam sztampowy, przewidywalny romans, do którego zostali wrzuceni poboczni bohaterowie, by było jeszcze bardziej schematycznie. Choć główna bohaterka irytowała mnie trochę mniej niż Amelia, to też nie zapałałam do niej sympatią.
Liczyłam na...
2024-04-01
2024-03-26
2024-03-19
2024-03-13
2024-02-25
2024-02-20
Moje pierwsze zetknięcie z twórczością Sarah Adams nie należało to zbyt udanych. Po książkę sięgnęłam zachęcona dobrymi opiniami, zwłaszcza drugiej części, jednak po zapoznaniu się z pierwszym tomem mój entuzjazm mocno ostygł.
Otrzymujemy bardzo sztampowy romans - znana piosenkarka, chcąc odpocząć przed rozpoczęciem trasy koncertowej, wyjeżdża do małego miasteczka, gdzie w wyniku jakże dziwnego zbiegu okoliczności poznaje przystojnego, tajemniczego mężczyznę, u którego zatrzyma się na kilka tygodni.
Brzmi nierealnie? Tak właśnie jest.
Główni bohaterowie działali mi na nerwy praktycznie przez całą książkę.
Amelia, nasza gwiazda - osoba niezwykle irytująca, z głupimi odzywkami i komentarzami, które pewnie miały być śmieszne. Były co najwyżej żałosne. Niedojrzałe zachowanie, oczywiście nie dopuszcza do siebie myśli, że zakochała się w głównym bohaterze - no gdzieżby! Więc przez pół książki zaprzecza. Przez drugie pół próbuje z tym walczyć.
Noah - chciałabym powiedzieć, że irytował mnie mniej i zdecydowanie jest to prawda, bo... praktycznie nic o nim nie wiem. No może tyle, że jest przystojny i tajemniczy. I przystojny. I tajemniczy. I... no po co mu więcej cech, skoro te dwie wystarczą, by główna bohaterka się w nim zakochała?
Och, powiało nudą. Od początku wiadomo, w jakim kierunku to zmierza i gdyby wyciąć ze środka tak z 200-300 stron to myślę, że nic byśmy nie stracili. Tam fabuła po prostu stoi w miejscu.
Wiem, że to romans i nie oczekuję zawrotnych wydarzeń, zwrotów akcji, ale oczekuję emocji, widocznego uczucia między bohaterami, chcę im kibicować i czekać na ich pierwszy pocałunek. Tu jedyne, na co czekałam, to koniec książki.
Fabuła kiepska, bohaterowie irytujące, denny humor, styl też taki sobie. Nie potrafię wskazać żadnego powodu, dla którego warto sięgnąć po tę książkę.
Moje pierwsze zetknięcie z twórczością Sarah Adams nie należało to zbyt udanych. Po książkę sięgnęłam zachęcona dobrymi opiniami, zwłaszcza drugiej części, jednak po zapoznaniu się z pierwszym tomem mój entuzjazm mocno ostygł.
Otrzymujemy bardzo sztampowy romans - znana piosenkarka, chcąc odpocząć przed rozpoczęciem trasy koncertowej, wyjeżdża do małego miasteczka, gdzie...
2024-02-11
Literatura japońska to dla mnie jeszcze niezbadana gałąź literatury. Mam za sobą zaledwie kilka tytułów i bardzo skrajne opinie. Sięgając po "Gąsienicę" nie miałam dużych oczekiwań, choć pozytywne opinie dawały mi nadzieję, że ten tytuł będzie dobry.
Książka jest zbiorem siedmiu opowiadań, które łączy jedno: obłęd. Autor skupia się na psychologii bohaterów, nie brakuje kryminałów czy odrobiny grozy. Mimo to opowiadania są różnorodne, stąd nie każde przypadnie każdemu do gustu, co zauważyłam po ocenach innych czytelników.
Pokrótce opiszę w kilku słowach każde z opowiadań wraz z moją oceną:
🐛 Test psychologiczny - 8/10
Historia studenta, który zaplanował zbrodnię doskonałą, która miała pozostać niewykryta. Tytułowy test psychologiczny zmienia jednak bieg wydarzeń, choć nie w taki sposób, jak mogłoby się wydawać.
Podobało mi się wyjaśnienie, na czym polega mechanizm testu psychologicznego. Właściwie całe opowiadanie wpasowało się w mój gust.
🐛 Czerwony pokój - 10/10
Zwierzenia człowieka, który zabił 99 osób. Wydawało mi się, że przewidzę zakończenie, a jednak autor mnie zaskoczył. Jak dla mnie najlepsze i najciekawsze opowiadanie, zaskakujące i intrygujące.
🐛 Sen na jawie - 8/10
Króciutkie opowiadanie kryminalne z nutą grozy. Morderca, który opowiada o swojej zbrodni, a nikt nie traktuje tego poważnie. Krótkie, zaskakujące, ciekawe.
🐛 Spacerowicz na poddaszu - 9/10
Kolejne opowiadanie kryminalne, gdzie poznajemy przygotowania do zbrodni i to, co się działo później. Bardzo podobało mi się zakończenie, czytało się przyjemnie.
🐛 W objęciach fotela - 8/10
Bohater tego opowiadania wytwarza fotele. Postanowił w jednym z nich przygotować schowek, w którym będzie przebywał. W liście opisuje dotychczasowe doznania. Ciekawe opowiadanie, nieco przerażające, z zaskakującym zakończeniem.
🐛 Gąsienica - 5/10
Tytułowe opowiadanie podobało mi się najmniej. Bohaterem jest weteran wojny japońsko-chińskiej, który w wyniku obrażeń stracił wszystkie kończyny, a także zmysł mowy i słuchu. Trudno mi się czytało, opisy też nie należały do przyjemnych tak jak i zachowanie żony bohatera.
🐛 Podróżny z wyszywanym obrazem - 5/10
W tym opowiadaniu nasz bohater poznaje w pociągu człowieka, który podróżuje z nietypowym obrazem. To opowiadanie zahacza o realizm magiczny, za którym nie przepadam, stąd nie przypadło mi zbytnio do gustu.
Jak widać, opowiadania są różnorodne, więc tak jak w moim przypadku, nie każde musi przypaść do gustu. Całość jednak wypada dobrze, intryguje i zapada w pamięci.
Literatura japońska to dla mnie jeszcze niezbadana gałąź literatury. Mam za sobą zaledwie kilka tytułów i bardzo skrajne opinie. Sięgając po "Gąsienicę" nie miałam dużych oczekiwań, choć pozytywne opinie dawały mi nadzieję, że ten tytuł będzie dobry.
Książka jest zbiorem siedmiu opowiadań, które łączy jedno: obłęd. Autor skupia się na psychologii bohaterów, nie brakuje...
2024-02-08
☀️ Kolejna pięknie ilustrowana książka dla dzieci ☀️
☀️ Tym razem Maja Lunde zabiera nas do świata, gdzie od kilku lat nie ma słońca. Mieszkańcy żyją w ciemności, czas odmierzany jest jedynie przez zegar, a głód zagląda wszystkim do oczu. Jedyną żywność stanowią warzywa dziadka Lilii, który posiada niewielką szklarnię. Nikomu nie pozwala do niej wejść, nawet wnuczce. Co tak naprawdę kryje się w szklarni? I jaką rolę odegra w tym wszystkim Lilii?
☀️ Po pierwszym tomie żywiłam ogromne nadzieje i oczekiwania względem tego tytułu. Jednak ta część aż tak nie przypadła mi do gustu. Dlaczego?
Cała historia była dla mnie zbyt nielogiczna, akcja książki biegła niby szybko, ale mimo to kolejne strony mnie nużyły. Fabuła niespecjalnie mnie zainteresowała, chociaż nie mogę powiedzieć, że była zła. Może to kwestia ciągłego porównywania z pierwszym tomem?
☀️ Książka jest dla mnie po prostu ok. Na pewno nie mogę odmówić jej przesłania, pokazania siły przyrody czy klęsk żywiołowych, a także radzenia sobie z emocjami takimi jak rozpacz. Ale dla mnie to za mało, żeby zachwycić się tą pozycją.
Za to bardzo wartość książki podnoszą ilustracje i przepiękne wydanie.
☀️ Czy przeczytam kolejny tom? Z pewnością! Lecz tym razem bez zbędnych oczekiwań, choć mam nadzieję, że spodoba mi się bardziej niż ten.
☀️ Kolejna pięknie ilustrowana książka dla dzieci ☀️
☀️ Tym razem Maja Lunde zabiera nas do świata, gdzie od kilku lat nie ma słońca. Mieszkańcy żyją w ciemności, czas odmierzany jest jedynie przez zegar, a głód zagląda wszystkim do oczu. Jedyną żywność stanowią warzywa dziadka Lilii, który posiada niewielką szklarnię. Nikomu nie pozwala do niej wejść, nawet wnuczce. Co...
2024-02-04
❄️ Cudowna, pełna emocji książka dla dzieci (i nie tylko!). ❄️
Historia Juliana - chłopca, który stracił starszą siostrę. Teraz, wraz z młodszą siostrą i rodzicami musi poradzić sobie ze stratą. Każdy z nich inaczej przeżywa żałobę, co wpływa na całą rodzinę i ich relacje. Pewnego dnia Julian poznaj Hedvig, radosną dziewczynkę, z którą się zaprzyjaźnia i która odmienia jego życie.
Otulający, zimowy klimat - idealny na okres świąteczny. Poruszone zostają trudne tematy, w niezwykle delikatny i poruszający sposób, że nietrudno uronić łzę podczas lektury. Czytałam z ogromnym zaciekawieniem i wzruszeniem. Dobra pozycja, aby zapoznać dziecko z tematem odejścia czy żałoby i pokazać, że każdy reaguje w takiej sytuacji inaczej.
❄️ Przepiękne, ilustrowane wydanie. Przykuwa wzrok i tworzy spójną całość.
❄️ Cudowna, pełna emocji książka dla dzieci (i nie tylko!). ❄️
Historia Juliana - chłopca, który stracił starszą siostrę. Teraz, wraz z młodszą siostrą i rodzicami musi poradzić sobie ze stratą. Każdy z nich inaczej przeżywa żałobę, co wpływa na całą rodzinę i ich relacje. Pewnego dnia Julian poznaj Hedvig, radosną dziewczynkę, z którą się zaprzyjaźnia i która odmienia...
2024-01-28
Mam dość mieszane uczucia co do tej książki. Tematyka jest bardzo ważna i chociaż temat body-positive i ciałoakceptacji nie jest mi obcy, to była to pierwsza książka na ten temat, po którą sięgnęłam.
Autorka porusza tu bardzo ważne kwestie, zwraca uwagę na problemy czy stereotypy, z którymi borykamy się współcześnie i wylicza, jak środowisko czy media wpływają na postrzeganie własnego ciała.
Książkę potraktowałabym bardziej jako taki wstęp do tematu, mi zabrakło tutaj zagłębienia się w temat. Myślałam, że będzie tutaj więcej wskazówek, jak poradzić sobie ze szkodliwym myśleniem, choć było kilka porad, to nie wychodziły one raczej poza ramy suchych zdań zachęcających do zmiany postrzegania swojego ciała. Na plus na pewno to, że w przypadku poważniejszych problemów, autorka odsyła do specjalistów.
Chyba najbardziej podobał mi się rozdział o sporcie, gdzie autorka zadaje czytelnikowi pytanie, czy gdyby aktywność nie dawała żadnych korzyści dla wyglądu, to nadal byśmy ją wykonywali.
Niestety w treści było sporo powtórzeń, w niektórych rozdziałach te same zdanie powtarzały się 2-3-krotnie, tylko inaczej napisane.
Wydanie ładne, estetyczne i przejrzyste, ale to już zależy co kto lubi. Na pewno lepiej się przyswaja treść i przyjemnie się czyta, ale przez niektórych może być to odebrane jako przerost formy nad treścią.
Mam dość mieszane uczucia co do tej książki. Tematyka jest bardzo ważna i chociaż temat body-positive i ciałoakceptacji nie jest mi obcy, to była to pierwsza książka na ten temat, po którą sięgnęłam.
Autorka porusza tu bardzo ważne kwestie, zwraca uwagę na problemy czy stereotypy, z którymi borykamy się współcześnie i wylicza, jak środowisko czy media wpływają na...
2024-01-21
"Najszczęśliwszy człowiek na ziemi" to poruszająca autobiografia Eddiego, który opowiada nam swoją historię. Eddie Jaku był Żydem mieszkającym w Niemczech. Początkowo był dumny ze swojego pochodzenia, wychowywał się w Lipsku, jednak kiedy zaczęły się prześladowania Żydów, musiał wyjechać, by móc się uczyć pod obcym nazwiskiem.
Kolejne rozdziały przybliżają nam historię Eddiego podczas II wojny światowej, jak można się domyślić, nie była ona łatwa, jednak Eddie zawsze starał się dostrzegać dobro, które go spotykało.
Chociaż historia jest trudna i smutna, to autor chce nam pokazać szczęście, miłość i nadzieję. Na kartach książki traktuje nas jak przyjaciela, któremu opowiada o swoim życiu, próbuje przekazać nie tylko to, co go spotkało, ale też to, czego się nauczył. Przekazuje nam słowa swojego ojca. Uczy, jak ważna jest nadzieja, przyjaciele i rodzina. I to, by doceniać to, co mamy. Pokazuje, ile dobra niesie zwykła ludzka życzliwość i umiejętność dzielenia się z innymi.
Książka warta przeczytania, krótka, chwytająca za serca, z niezwykle mądrym przesłaniem.
"Najszczęśliwszy człowiek na ziemi" to poruszająca autobiografia Eddiego, który opowiada nam swoją historię. Eddie Jaku był Żydem mieszkającym w Niemczech. Początkowo był dumny ze swojego pochodzenia, wychowywał się w Lipsku, jednak kiedy zaczęły się prześladowania Żydów, musiał wyjechać, by móc się uczyć pod obcym nazwiskiem.
Kolejne rozdziały przybliżają nam historię...
2024-01-21
2023-12-26
Książka "Krótko i szczęśliwie. Historie późnych miłości" to pozycja, która niezwykle mnie zachwyciła. Powoli zapoznaję się z literaturą non-fiction i ten tytuł okazał się świetnym wyborem. To książka, która łamie wszelkie stereotypy w temacie miłości ludzi starszych. To zbiór historii różnych osób, niektóre z tych historii mogą być szokujące, inne bardziej wzruszające czy zabawne. Poruszyła mnie ta różnorodność, uleciało też kilka łez, a i temat ciekawy, bo dość rzadko poruszany - raczej w społeczeństwie na co dzień się o tym nie mówi.
Książka "Krótko i szczęśliwie. Historie późnych miłości" to pozycja, która niezwykle mnie zachwyciła. Powoli zapoznaję się z literaturą non-fiction i ten tytuł okazał się świetnym wyborem. To książka, która łamie wszelkie stereotypy w temacie miłości ludzi starszych. To zbiór historii różnych osób, niektóre z tych historii mogą być szokujące, inne bardziej wzruszające czy...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-16
Czwartą część cyklu "Kwiat Paproci" przeczytałam po dość długiej, prawie 4-letniej przerwie od poprzedniego tomu. Na szczęście na początku książki szybko połapałam się, na czym zakończyła się akcja, a sama autorka również na kartach powieści odwoływała się do poprzednich wydarzeń.
Podobnie jak w poprzednich tomach, nie brakuje tu akcji, humoru, zagadek i słowiańskich bogów, którzy coraz bardziej ingerują w życie bohaterów.
Fabuła miejscami była zaskakująca, choć były też momenty, kiedy dało się przewidzieć bieg wydarzeń - nie wpłynęło to jednak negatywnie na odbiór książki.
W tej części bardziej przypadła mi do gustu postać Mieszka, który w poprzednich tomach nie był moim ulubionym bohaterem. Gosia czasem denerwowała mnie swoim lekkomyślnym i naiwnym zachowaniem, ale było lepiej niż w poprzednich tomach.
Na razie ten tom podobał mi się najbardziej, a teraz z niecierpliwością czekam aż będę mogła zapoznać się z historią Jagi.
Czwartą część cyklu "Kwiat Paproci" przeczytałam po dość długiej, prawie 4-letniej przerwie od poprzedniego tomu. Na szczęście na początku książki szybko połapałam się, na czym zakończyła się akcja, a sama autorka również na kartach powieści odwoływała się do poprzednich wydarzeń.
Podobnie jak w poprzednich tomach, nie brakuje tu akcji, humoru, zagadek i słowiańskich...
2024-01-12
Reportaż opowiada o chłopcu znalezionym w stawie w Cieszynie w 2010. Sama niezbyt dobrze pamiętam tę historię, dlatego większość faktów była dla mnie nowa.
Samej historii nie będę oceniać, bo tego ocenić się nie da. To, co spotkało to małe dziecko, jest przerażające, podczas czytania miałam łzy w oczach.
Reportaż czytało się dobrze, szybko, z przejęciem. Bardzo porusza, wywołał we mnie szereg emocji, od smutku, przez przerażenie, pogardę dla zachowań pokazanych w książce, po złość.
Przerażające są rzeczy, o których się tam czyta i pozostałe historie osób występujących w tle (np. poszlaki). Ilość patologii, która jest w tej książce, naprawdę daje do myślenia, tak samo jak bezsilność.
Niezrozumiałe jest dla mnie jednak zakończenie, gdzie czytamy o historii Będzina, nie pasowało mi to do tego reportażu. Zrozumiałabym napomknięcie o tym mieście, aby pokazać sytuację mieszkańców.
Na pewno jest to ważny reportaż, który wywołuje wiele emocji.
Reportaż opowiada o chłopcu znalezionym w stawie w Cieszynie w 2010. Sama niezbyt dobrze pamiętam tę historię, dlatego większość faktów była dla mnie nowa.
Samej historii nie będę oceniać, bo tego ocenić się nie da. To, co spotkało to małe dziecko, jest przerażające, podczas czytania miałam łzy w oczach.
Reportaż czytało się dobrze, szybko, z przejęciem. Bardzo porusza,...
Pierwsza część trylogii mi się podobała - może nie była arcydziełem, jednak mogłabym ją opisać jako obyczajówkę z humorem i ciekawym pomysłem.
⚰️ Jednak drugi tom kompletnie nie przypadł mi do gustu. Lubię czarny humor, lecz żarty używane przez autorkę mnie zwyczajnie nie bawiły. Dla mnie były słabe. Spodziewałam się więcej akcji zgromadzonej wokół domu pogrzebowego, w końcu to trylogia funeralna, a dostałam... dość przeciętną, żeby nie powiedzieć kiepską obyczajówkę. Do bólu przewidywalna, z oklepanymi motywami, niezaskakującymi zwrotami akcji i cukierkowatością. Wszystkie wydarzenia układają się bohaterom wręcz idealnie, a problemy rozwiązują w 5 minut. No maksymalnie kilka stron. Potrzebujesz lekarza? Akurat przyszedł Twój znajomy, który ma przyjaciela lekarza. Nowa postać w powieści? Za dwie strony się przyda, później możesz o niej zapomnieć.
Brak jakiekolwiek trzonu powieści. Tak wiem, jedna z bohaterek, którą poznaliśmy w poprzedniej części, odgrywa tu rolę pierwszoplanową, ale tak de facto ciężko tu mówić o jakiejś akcji głównej.
⚰️ Książka mnie wynudziła, zirytowała przez zbyt idealny przebieg zdarzeń, a do tego rozczarowała kiepskim humorem. A szkoda, bo poprzedni tom był dość sympatyczny.
Po trzecią część nie sięgnę, bo obawiam się, że byłoby to jeszcze większe rozczarowanie.
Pierwsza część trylogii mi się podobała - może nie była arcydziełem, jednak mogłabym ją opisać jako obyczajówkę z humorem i ciekawym pomysłem.
więcej Pokaż mimo to⚰️ Jednak drugi tom kompletnie nie przypadł mi do gustu. Lubię czarny humor, lecz żarty używane przez autorkę mnie zwyczajnie nie bawiły. Dla mnie były słabe. Spodziewałam się więcej akcji zgromadzonej wokół domu pogrzebowego, w...