Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Ma wszystko, co powinien w sobie zawierać dobry kryminał. Nie mogłam się od niej oderwać, choć nie jestem fanką tego gatunku. Połknęłam w 3 dni :)))

Serdecznie polecam!
Warto dawać szanse nowym autorom!

Ma wszystko, co powinien w sobie zawierać dobry kryminał. Nie mogłam się od niej oderwać, choć nie jestem fanką tego gatunku. Połknęłam w 3 dni :)))

Serdecznie polecam!
Warto dawać szanse nowym autorom!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Hotel Aurora" wzięłam w moje dłonie w odpowiednim momencie, z chorobą w tle, gorączką i generalnie fatalnym nastrojem. Przez kilka dni przygody Antka i jej "paczki" skutecznie poprawiały mi wisielczy humor.
Akcja książki toczy się w urokliwym miejscu w Sudetach, opisy przyrody dały odczuć piękno gór i otoczenia hoteliku. Zaś główna bohaterka, Antonina, to bardzo fajnie nakreślona postać, dzięki niej książka miała trzon, płynnie się ją czytało i przeżywało wszystkie wzloty i upadki wraz z nią.
Wszystkie osoby tu występujące były wiarygodne i zgodnie odbierało się ich zachowania, poza Panią pisarką Blandą (była dla mnie oderwana od rzeczywistości) i Kamilem (Karzeł? Serio? Dlaczego Emilko?).
Irytowało mnie też sporo infantylnych zachowań u bohaterów, czasami mocno raziły po oczach.

Bardzo pozytywnie nastrajająca, lekka obyczajówka z miłością w tle.
Historia idealna do przeniesienia na ekran! Byłaby świetną komedią romantyczną!

"Hotel Aurora" wzięłam w moje dłonie w odpowiednim momencie, z chorobą w tle, gorączką i generalnie fatalnym nastrojem. Przez kilka dni przygody Antka i jej "paczki" skutecznie poprawiały mi wisielczy humor.
Akcja książki toczy się w urokliwym miejscu w Sudetach, opisy przyrody dały odczuć piękno gór i otoczenia hoteliku. Zaś główna bohaterka, Antonina, to bardzo fajnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Śmierć zostawia nas bez dobrych odpowiedzi"

E. E. Schmitt oddał tą książką hołd swej matce. Pisze o niej z pietyzmem, na każdej stronie, niemalże w każdym zdaniu opłakując jej stratę.

"Bez niej miasto wydało mi się nagle puste, zniszczone, bezładne. Ucięto mu głowę"

Sądzę, że osoby, które kiedyś straciły kogoś ważnego w swoim życiu, doskonale zrozumieją przesłanie książki i tą "wielką ciszę".

"Czy pustka zawsze będzie ciążyć bardziej niż pełnia?"

@wydawnictwoznakpl
Bardzo serdecznie dziękuję za egzemplarz! 🖤

"Śmierć zostawia nas bez dobrych odpowiedzi"

E. E. Schmitt oddał tą książką hołd swej matce. Pisze o niej z pietyzmem, na każdej stronie, niemalże w każdym zdaniu opłakując jej stratę.

"Bez niej miasto wydało mi się nagle puste, zniszczone, bezładne. Ucięto mu głowę"

Sądzę, że osoby, które kiedyś straciły kogoś ważnego w swoim życiu, doskonale zrozumieją przesłanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Marka poznajemy gdy kończy swój pobyt w szpitalu psychiatrycznym z traumą jaką jest amnezja. Stąpamy z nim ramię w ramię, gdy odzyskuje fragmentarycznie i bardzo chaotycznie puzzle swej pamięci, gdy zakochuje się w prowadzącej go w szpitalu doktor Basi, gdy wraca niespiesznie do normalnego życia. I gdy wszystko idzie już ku dobremu, zły człowiek znowuż chce zgnieść w dłoni to wszystko co Marek zbudował. Czy Markowi uda się podnieść jeszcze raz i ułożyć sobie życie na nowo? Czy dowie się kim jest?
Bardzo udana książka, którą czytałam migiem. Historia Marka intryguje. Chcemy mu pomóc, kroczymy za nim po korytarzach jego pamięci, zaglądamy przez ramię, próbujemy połączyć fakty. Klimat książki jest mroczny, trudny, ciężki ale ma też wiele pozytywnych stron.
Bardzo serdecznie polecam!

Marka poznajemy gdy kończy swój pobyt w szpitalu psychiatrycznym z traumą jaką jest amnezja. Stąpamy z nim ramię w ramię, gdy odzyskuje fragmentarycznie i bardzo chaotycznie puzzle swej pamięci, gdy zakochuje się w prowadzącej go w szpitalu doktor Basi, gdy wraca niespiesznie do normalnego życia. I gdy wszystko idzie już ku dobremu, zły człowiek znowuż chce zgnieść w dłoni...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

To moja pierwsza książka tego autora. Senny romans, zawieszony gdzieś na Kresach, nieopodal Wilna, który przywodzi nam na myśl, czasy naszych pradziadków, gdy Polska dopiero co, powstała na nowo, a ludzie byli pełni ochoty do życia i nie chcieli kolejnej wojny i cierpień.
Początkowo romans jest nieco klasyczny i niemrawy. Akcja rozwija się dopiero na letnisku i dotyczy głównie Adasia, który niejednokrotnie zaskoczył mnie swoimi decyzjami. Ewa jako bohaterka zdecydowanie wyblakła przy pełnej krasy kobiecie jaką była Izabela.

To moja pierwsza książka tego autora. Senny romans, zawieszony gdzieś na Kresach, nieopodal Wilna, który przywodzi nam na myśl, czasy naszych pradziadków, gdy Polska dopiero co, powstała na nowo, a ludzie byli pełni ochoty do życia i nie chcieli kolejnej wojny i cierpień.
Początkowo romans jest nieco klasyczny i niemrawy. Akcja rozwija się dopiero na letnisku i dotyczy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Inward czyli podróż w głąb siebie to swoisty zbiór wskazówek, o których na pewno dawno już zapomniałeś, które przepadły gdzieś w czeluściach Twojej pamięci, zgubiłeś je na chodniku pędząc do pracy czy szkoły, i leżą tak na wpół martwe i czekają, aż pochylisz się nad nimi ponownie i wyciągniesz je z błota nirvany.

Yung Pueblo pokazuje nam drogę do upragnionej wolności jednostki poprzez odnalezienie siebie. Stawia drogowskazy. Przypomina. Punktuje.

najczęstszą przypadłością,
która dotyka ludzi, jest
niewiara we własną moc

Pokazuje kierunek rozwoju ale mówi też, jak odpuścić, jak oczyścić umysł, jak uwolnić się od zgiełku współczesnego świata, świata konsumpcjonizmu. Jego wersy pomagają odnaleźć nam wewnętrzny spokój, koją jak kubek ciepłej herbaty z rumem.

Y. Pueblo pokazuje palcem na Ciebie i mówi:

możesz kochać ludzi i
jednocześnie nie pozwalać
im ciebie krzywdzić

Najlepiej otworzyć książkę rano, tuż po przebudzeniu i przeczytać cokolwiek.
Uwierzcie, dzień zacznie się wtedy pięknie!

✨✨✨
Serdecznie dziękuję za przedpremierowy egzemplarz @wydawnictwo
Kocham poezję 🖤 więc czytałam z niezwykłą radością i będzie to jeden z moich ulubionych tomików 🙈♥️

Inward czyli podróż w głąb siebie to swoisty zbiór wskazówek, o których na pewno dawno już zapomniałeś, które przepadły gdzieś w czeluściach Twojej pamięci, zgubiłeś je na chodniku pędząc do pracy czy szkoły, i leżą tak na wpół martwe i czekają, aż pochylisz się nad nimi ponownie i wyciągniesz je z błota nirvany.

Yung Pueblo pokazuje nam drogę do upragnionej wolności...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Alojzy, Alois, Lojzik, Lojziczek..następny wspaniale ciekawy bohater najnowszej książki S. Twardocha. Cały utkany z niepewności, jak szmatą na wietrze życie nim pomiata. Albo on sobą pomiata ? Podryguje z niewyraźnym losem, tańczy z gniewem, miłością, dobrem i złem …wszystkie jego kawałki życia jak oderwane kończyny.
Chciałam żeby opowiadał co robił, i Alois mówił, mówił po niemiecku, po śląsku i też po polsku, jak musiał. Czego szukałeś Lojziku ? Bujałeś się, upadałeś i znowu szukałeś siebie, swojej Agnes, a może rewolucji, a może przynależności, no czego ?

Znowu pozwoliłam Twardochowi wejść w moją głowę z wszystkimi tego konsekwencjami.
Uśmiecham się w napięciu. Twardoch zawsze kusi dreszczami, rozdrażnia plątaniną błazeńskiej brawury, tragicznym bełkotem życia i psychodeliczną miłością.

Koooocham.

Alojzy, Alois, Lojzik, Lojziczek..następny wspaniale ciekawy bohater najnowszej książki S. Twardocha. Cały utkany z niepewności, jak szmatą na wietrze życie nim pomiata. Albo on sobą pomiata ? Podryguje z niewyraźnym losem, tańczy z gniewem, miłością, dobrem i złem …wszystkie jego kawałki życia jak oderwane kończyny.
Chciałam żeby opowiadał co robił, i Alois mówił, mówił...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Ale mam nadzieję, że dla pana nie jestem >>mężatką<<, >>damą<<, >>blondynką<< ?? "

Jaka była Tamara Łempicka? Jak kształtowała swój wizerunek ?

Sztaluga bez wątpienia była jej najwierniejszą kochanką. Romans z nią trwał niemal całe jej życie, nierzadko po 12 godzin na dobę, a czasami tylko po to, aby uleczyć ten cały "spleen".

Pragnęła nieśmiertelności - i ją osiągnęła.

Książkę czyta się jednym tchem. Ale ja pragnę więcej! Więcej spleenu, Weltschmerzu, więcej Tamary, bo jej obrazy kocham od dawna.

"Jesteś niedobra! Puszczasz się i za dużo malujesz! - krzyczał Tadeusz do Tamary (jej pierwszy mąż).

"Jesteś głupcem! Nic nie rozumiesz! - odkrzykiwała".

Polecam! Choć musze nadrobić jakimś ewidentnym "grubasem" jej biografię ;)

"Ale mam nadzieję, że dla pana nie jestem >>mężatką<<, >>damą<<, >>blondynką<< ?? "

Jaka była Tamara Łempicka? Jak kształtowała swój wizerunek ?

Sztaluga bez wątpienia była jej najwierniejszą kochanką. Romans z nią trwał niemal całe jej życie, nierzadko po 12 godzin na dobę, a czasami tylko po to, aby uleczyć ten cały "spleen".

Pragnęła nieśmiertelności - i ją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pięć opowieści ocierających się subtelnie o baśniową sferę.

Wielowymiarowe. Pokrzepiające.

Czytając je, łapałam się na tym, iż działały na mnie niczym anamneza. Przypomnienie tego, kim jesteśmy, gorzkiego smaku życia i miękkiej zielonej nadziei.

Pięć opowieści ocierających się subtelnie o baśniową sferę.

Wielowymiarowe. Pokrzepiające.

Czytając je, łapałam się na tym, iż działały na mnie niczym anamneza. Przypomnienie tego, kim jesteśmy, gorzkiego smaku życia i miękkiej zielonej nadziei.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Broniłam się kiedyś przed książkami Pana Jakuba dosyć długo ( że ponoć komercyjne )...nic z tych rzeczy, żałuję teraz, że się ociągałam ;)
Uzależniają mnie w jego sposobie pisania krótkie, ciężkie, mocne formy wpisane w dramat ludzi, który balansuje na granicy jawy i snu. Czytając "Dygot" często czułam się jak w baśni, tej złej baśni, tak niecodzienna opowieść o chłopcu to była... Jak sztylet w sercu uwierały mnie losy bohaterów. Polubiłam, i zdaje się, że nie "odlubię";)

Broniłam się kiedyś przed książkami Pana Jakuba dosyć długo ( że ponoć komercyjne )...nic z tych rzeczy, żałuję teraz, że się ociągałam ;)
Uzależniają mnie w jego sposobie pisania krótkie, ciężkie, mocne formy wpisane w dramat ludzi, który balansuje na granicy jawy i snu. Czytając "Dygot" często czułam się jak w baśni, tej złej baśni, tak niecodzienna opowieść o chłopcu to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Przeczytałam w niektórych opiniach, że książka jest nudna .... ? Jak wspomnienia takich osób, które przeżyły wywózkę na Syberię i całe zło związane z wojną mogą być nudne ?! Jak ?! Zero empatii w Was ludzie. Momentami styl pisania nie był górnolotny, ale złożyć to wszystko w całość i tak napisać, z sercem, obiektywnie...coś wspaniałego, tym bardziej, że tego świata już nie ma i przyszłe pokolenia nie zdają sobie sprawy co nasz kraj utracił wraz z końcem II wojny światowej. Osoby które cokolwiek pamiętają już nie żyją albo są u kresu swych dni, dlatego takie książki są tak ważne. To nie jest powieść, gdzie bohater opisuje barwnie swoje myśli i przeżycia...to wspomnienia, biografia, a one rządzą się nieco innymi prawami w literaturze.
Wspaniała książka, szukam jej do własnej biblioteki.

Przeczytałam w niektórych opiniach, że książka jest nudna .... ? Jak wspomnienia takich osób, które przeżyły wywózkę na Syberię i całe zło związane z wojną mogą być nudne ?! Jak ?! Zero empatii w Was ludzie. Momentami styl pisania nie był górnolotny, ale złożyć to wszystko w całość i tak napisać, z sercem, obiektywnie...coś wspaniałego, tym bardziej, że tego świata już nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bezcenne wspomnienia.

Bezcenne wspomnienia.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Poezję każdy odbiera podług siebie samego. I niech tak zostanie.
Nadmienię tylko, że warto się zapoznać i samemu zobaczyć czy trafi ostrzem w serce czy przeleci tuż obok i zniknie za plecami.

*I pomyśleć, że obie z H. Poświatowską, były w tym samym ułamku życia, na tej samej uczelni...

Poezję każdy odbiera podług siebie samego. I niech tak zostanie.
Nadmienię tylko, że warto się zapoznać i samemu zobaczyć czy trafi ostrzem w serce czy przeleci tuż obok i zniknie za plecami.

*I pomyśleć, że obie z H. Poświatowską, były w tym samym ułamku życia, na tej samej uczelni...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Oj, ten Małecki...z "Rdzą" miałam już problem...a teraz.. powieść pochłonęłam w niecałą dobę..i niby otulała mnie przyjemną chmurką melancholii, sentymentalizmu dodawały kadry z przeszłości...i wszystko układało się ładnie, ale momentami jakoś, tak.... banalnie?. Bardzo przyjemnie mi się ją czytało i sama jestem zaskoczona jak ogromnie mnie wciągnęła ( nie potrafię znaleźć odpowiedzi na ten fenomen ... może to zasługa lekkiego pióra). Dałam tyle samo gwiazdek co "Rdzy", choć aktualna pozycja bardziej mi się podobała. Jest dobra. Nie zaprzeczę.

Oj, ten Małecki...z "Rdzą" miałam już problem...a teraz.. powieść pochłonęłam w niecałą dobę..i niby otulała mnie przyjemną chmurką melancholii, sentymentalizmu dodawały kadry z przeszłości...i wszystko układało się ładnie, ale momentami jakoś, tak.... banalnie?. Bardzo przyjemnie mi się ją czytało i sama jestem zaskoczona jak ogromnie mnie wciągnęła ( nie potrafię znaleźć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest przyjemna i dobrze się ją czyta. Głównym atutem książki nie jest język (prosty) i opisy (czasem zbyt rozwleczone) czy też fabuła (mocno przewidywalna) lecz bohaterka. Dzięki Vitorii książkę "połknęłam" w 3 dni. To ona tchnęła ducha w całą opowieść i bez niej całość nie byłaby tak barwna.
Polecam!

Książka jest przyjemna i dobrze się ją czyta. Głównym atutem książki nie jest język (prosty) i opisy (czasem zbyt rozwleczone) czy też fabuła (mocno przewidywalna) lecz bohaterka. Dzięki Vitorii książkę "połknęłam" w 3 dni. To ona tchnęła ducha w całą opowieść i bez niej całość nie byłaby tak barwna.
Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niezwykle subtelnie napisana książka o rozkwitającej miłości, dojrzewaniu i podejmowaniu trudnych decyzji gdy w tle toczy się walka o niepodległość. Autorka ma bardzo przyjemny styl pisania, czyta się lekko, dosłownie płynie się po słowach. Wiele momentów mnie poruszyło. A przepisy to już perełka sama w sobie.
Bardzo udana powieść, próżno szukać podobnej!
Polecam z całego serca!

Niezwykle subtelnie napisana książka o rozkwitającej miłości, dojrzewaniu i podejmowaniu trudnych decyzji gdy w tle toczy się walka o niepodległość. Autorka ma bardzo przyjemny styl pisania, czyta się lekko, dosłownie płynie się po słowach. Wiele momentów mnie poruszyło. A przepisy to już perełka sama w sobie.
Bardzo udana powieść, próżno szukać podobnej!
Polecam z całego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przeczytałam ją po raz drugi, bo już nieco zapomniałam, (czytałam lata temu) w celu odświeżenia i... zakochałam się od nowa, tyle tam znalazłam...a słowa jakie piękne, jak malowane nimi obrazy...uwielbiam!

Przeczytałam ją po raz drugi, bo już nieco zapomniałam, (czytałam lata temu) w celu odświeżenia i... zakochałam się od nowa, tyle tam znalazłam...a słowa jakie piękne, jak malowane nimi obrazy...uwielbiam!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zacznę od tego, że "Czerwony pająk" mimo, iż mi się podobał, nie przebił mojej ulubionej książki Pani Kasi, tj. "Florystki". Losy Saszy czytałam wybiórczo, ale ostatnia część jest moim zdaniem najciekawsza, najlepiej napisana i najbardziej mnie wciągnęła. Wiele osób zarzuca jej, że jest "rozwleczona" i ja się z tym zgadzam, ale jeśli chodzi o dialogi to mistrzostwo świata jak dla mnie, choćby nie wiem jak rozwleczone były zawsze są świetnie napisane! Bardzo mi się podobał klimat powrotów do przeszłości bohaterki, czasów w Maximie itd - super!
I cóż, będę czekać na coś nowego, świeżego, chciałabym, żeby mnie Pani Kasia zaskoczyła następna książką :)
Dla fanów- zdecydowanie warto sięgnąć po ostatnią część losów Saszy Załuskiej!

Zacznę od tego, że "Czerwony pająk" mimo, iż mi się podobał, nie przebił mojej ulubionej książki Pani Kasi, tj. "Florystki". Losy Saszy czytałam wybiórczo, ale ostatnia część jest moim zdaniem najciekawsza, najlepiej napisana i najbardziej mnie wciągnęła. Wiele osób zarzuca jej, że jest "rozwleczona" i ja się z tym zgadzam, ale jeśli chodzi o dialogi to mistrzostwo świata...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Po "Zasypie wszystko, zawieje..." i tej własnie książce, Odojewski stał się moim najulubieńszym polskim pisarzem. Niesamowity, mroczny, melancholijny klimat mają jego książki. Styl w jakim pisze jest ogromnie trudny i należy go wnikliwie śledzić, ale dociera do najgłębszych zakamarków ludzkiego umysłu gdy wreszcie, na samym już końcu, tworzy całość. I tematyka.."ciężka" to zdecydowanie zbyt mało powiedziane, opisana zaś nadzwyczajnie i z wielkim wyczuciem.
Jest dla mnie mistrzem!

Po "Zasypie wszystko, zawieje..." i tej własnie książce, Odojewski stał się moim najulubieńszym polskim pisarzem. Niesamowity, mroczny, melancholijny klimat mają jego książki. Styl w jakim pisze jest ogromnie trudny i należy go wnikliwie śledzić, ale dociera do najgłębszych zakamarków ludzkiego umysłu gdy wreszcie, na samym już końcu, tworzy całość. I...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Najbardziej lubiana z książek tej autorki, póki co.
Książka ma wszystko to co dobry kryminał mieć powinien, ciekawe postacie, tajemnicę, sprzeczności, zaskakującą fabułę, intrygujące zakończenie.

Świetna postać harfistki!

Momentami, odrobinę się ciągnęła, ale nie było to dla mnie jakimś wielkim problemem.

Najbardziej lubiana z książek tej autorki, póki co.
Książka ma wszystko to co dobry kryminał mieć powinien, ciekawe postacie, tajemnicę, sprzeczności, zaskakującą fabułę, intrygujące zakończenie.

Świetna postać harfistki!

Momentami, odrobinę się ciągnęła, ale nie było to dla mnie jakimś wielkim problemem.

Pokaż mimo to