Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Może dlatego, że nie jestem już nastolatką, ta książka do mnie nie trafiła i nie zostanę jej fanką. Przebrnęłam przez nią tylko dlatego, że zaczęłam słuchać podczas sprzątania i właściwie niewiele z niej pamiętam. Owszem, momentami była spoko, no i na plus jest też to, że na naszym polskim podwórku chyba jest niezbyt wiele książek młodzieżowych zahaczających o tematykę LGBT+, a ta sobie poradziła nienajgorzej. Jest też całkiem dobrze napisana. Dla osób koło 30 roku życia może (choć nie musi) jednak być nudnawa.

Może dlatego, że nie jestem już nastolatką, ta książka do mnie nie trafiła i nie zostanę jej fanką. Przebrnęłam przez nią tylko dlatego, że zaczęłam słuchać podczas sprzątania i właściwie niewiele z niej pamiętam. Owszem, momentami była spoko, no i na plus jest też to, że na naszym polskim podwórku chyba jest niezbyt wiele książek młodzieżowych zahaczających o tematykę...

Film skłonił mnie do ponownego przeczytania (za pierwszym razem nie doczytałam do końca) i jest to książka, którą czyta się przyjemnie. Bohaterowie są dobrze wykreowani, historia całkiem ciekawa, dobrze napisana powieść YA opowiadająca o miłości dwóch mężczyzn. Lekka i przyjemna lektura, szczególnie jeśli wybiera się audiobooka, bo lektor robił świetną robotę.

+ Alex i Henry są dobrze napisani, chce się o nich czytać
+ ciekawie przedstawiony wątek z odkrywaniem swojej tożsamości seksualnej
+ maile Alexa i Henrego, szczególnie te, kiedy wymieniają się cytatami historycznych postaci, to na serio coś pięknego, bardzo mi się to podobało
+ lektor w audiobooku jest super

- momentami było nudnawo, ale wiadomo, nie można mieć wszystkiego
- mimo, że zwykle nie mam nic przeciwko, za dużo scen seksu, które nic nie wnoszą do fabuły i są po to, żeby pokazać jak Alex jest napalony. W dodatku nie były one dobrze napisane
- cukierkowe zakończenie, gdzie wszyscy są szczęśliwi. Jak dla mnie, taki związek nie może się skończyć bez żadnych większych konsekwencji
- enemies to lovers było troszkę naciągane, bo obaj mieli się ku sobie od początku (widocznie mam swoją własną definicję tego gatunku)

Film skłonił mnie do ponownego przeczytania (za pierwszym razem nie doczytałam do końca) i jest to książka, którą czyta się przyjemnie. Bohaterowie są dobrze wykreowani, historia całkiem ciekawa, dobrze napisana powieść YA opowiadająca o miłości dwóch mężczyzn. Lekka i przyjemna lektura, szczególnie jeśli wybiera się audiobooka, bo lektor robił świetną robotę.

+ Alex i...

Na Book Lovers był swego czasu hype w bookmediach i myślałam, że będzie to super książka, którą pokocham. Tak się nie stało. Owszem, była dobrze napisana, podobały mi się opisy (nie wszystkie) i momentami nieźle się bawiłam. Nora to dobra główna bohaterka, silna kobieta, która wie czego chce. Z kolei Charlie mnie delikatnie rozczarował, chyba spodziewałam się nieco więcej rozwinięcia jego postaci. Nie mogę też pominąć Libby, której szczerze mówiąc nie lubiłam i strasznie mnie irytowała przez całą książkę. W sumie można przeczytać, ale nie będzie to moja ulubiona pozycja na liście.

Plusy:
+ Nora jest solidną główną bohaterką, a w jej głowie całkiem przyjemnie się siedzi, chociaż moim zdaniem powinna pójść na terapię
+ Charlie był ok, chociaż według mnie można było z niego wyciągnąć więcej, a momentami wydawał się wręcz zbyt idealny
+ Książka jest napisana ładnie, podoba mi się słownictwo, jakiego używa autorka (oraz tłumaczenie na polski)
+ Slow burn, nie do końca romans, bo książka jest raczej obyczajowa. Nie było wybitnie czym się zachwycać. Nie należy się tutaj spodziewać fajerwerków, co też nie jest minusem. Ot taki małomiasteczkowy, dosyć przewidywalny romans. Głównym wątkiem jest jednak siostrzana relacja, a wątek Charliego jest gdzieś w tle.

Minusy:

- Przez pierwsze kilka rozdziałów nie działo się absolutnie nic, trzeba było przez nie przebrnąć i mieć nadzieję, że się rozkręci (nie ma co liczyć na wartką akcję, ale jak już wspomniałam, taki urok tej historii)
- Libby (siostra Nory) jest strasznie irytująca przez całą książkę. Niby słodka i urocza, ale jej zachowanie jest na serio czasami bardzo denerwujące. Miałam ochotę nieraz powiedzieć jej kilka „ciepłych słów”
- Widziałam, że książka była reklamowana jako enemies to lovers, a z pewnością bym jej tak nie zakwalifikowała. Rywalizacji tutaj doświadcza się mało i nie jest ona istotna dla fabuły
- Zakończenie było nudnawe, takie nijakie, po prostu szczęśliwe
- Ogólnie spodziewałam się po książce nieco więcej. Nie jest to zła pozycja, ale też szału nie ma.

Na Book Lovers był swego czasu hype w bookmediach i myślałam, że będzie to super książka, którą pokocham. Tak się nie stało. Owszem, była dobrze napisana, podobały mi się opisy (nie wszystkie) i momentami nieźle się bawiłam. Nora to dobra główna bohaterka, silna kobieta, która wie czego chce. Z kolei Charlie mnie delikatnie rozczarował, chyba spodziewałam się nieco więcej...

Książka zaczynała się całkiem ok, jednak pod koniec czytałam ją już siłą woli (w międzyczasie przestając czytać na kilka tygodni, bo miałam dosyć). Poprawny romans, dość przewidywalny, ze słodko-pierdzącym zakończeniem.

Plusy:
+ ciekawa koncepcja
+ momentami zabawne
+ Tiffy nie była nadmiernie tępa i nie była szarą myszką (plus za to, że była nieco większa, we stan a curvy queen)
+ Leon był sympatycznym facetem, totalnie green flag
+ dobre przedstawienie toksycznego związku
+ suprise wątek gejowski gdzieś w tle
+ dual POV

Minusy:
- końcówka jest nudna i strasznie przewidywalna
- niektóre opisy albo sceny były zbyt pobieżnie opisane
- były spicy sceny, ale jakoś były po prostu napisane beznamiętnie w moim odczuciu
- wątek byłego faceta, który był budowany przez całą książkę, został ucięty bez większego domknięcia
- punkt kulminacyjny (konflikt na końcu) potrwał dosłownie chwilę, szybko się pogodzili, a i tak ta scena została ucięta? Wydaje mi się, że autorka bardzo szybko chciała zakończyć książkę.
- trochę szkoda, bo (w mojej opinii) ta historia nie wykorzystała swojego pełnego potencjału.

Książka zaczynała się całkiem ok, jednak pod koniec czytałam ją już siłą woli (w międzyczasie przestając czytać na kilka tygodni, bo miałam dosyć). Poprawny romans, dość przewidywalny, ze słodko-pierdzącym zakończeniem.

Plusy:
+ ciekawa koncepcja
+ momentami zabawne
+ Tiffy nie była nadmiernie tępa i nie była szarą myszką (plus za to, że była nieco większa, we stan a curvy...

Książka mi się strasznie dłużyła. Część w Hiszpanii była spoko, fajnie się to czytało, ale koniec mnie rozczarował. Część spicy była taka sobie, niczym mnie nie zachwyciła. Zakończenie było dosyć przewidywalne i bardzo nijakie. Przynajmniej główna bohaterka nie była tępa i jakoś mocno nie irytowała. 6 tylko dlatego, że Aaron był całkiem spoko, chociaż w pewnym momencie był zbyt doskonały i to zaczynało irytować. A i w audiobooku były strasznie kaleczone zwroty po hiszpańsku.

Plusy:
+ ciekawy pomysł, chociaż czegoś mi tam mimo wszystko zabrakło
+ całkiem fajni bohaterowie (Catalina nie była aż tak irytująca, a Aaron przez sporą część był intrygujący)
+ część w Hiszpanii była najciekawsza

Minusy:
- nudne i przewidywalne zakończenie
- hype na spicy sceny był zdecydowanie przereklamowany
- audiobook mnie irytował, więc nie polecam słuchać tej książki

Książka mi się strasznie dłużyła. Część w Hiszpanii była spoko, fajnie się to czytało, ale koniec mnie rozczarował. Część spicy była taka sobie, niczym mnie nie zachwyciła. Zakończenie było dosyć przewidywalne i bardzo nijakie. Przynajmniej główna bohaterka nie była tępa i jakoś mocno nie irytowała. 6 tylko dlatego, że Aaron był całkiem spoko, chociaż w pewnym momencie był...

Książka sama w sobie jest przyjemna w czytaniu, chociaż główna bohaterka jest delikatnie irytująca i strasznie dużo przeklina, co jest niepotrzebne. Rozumiem, że autorka chciała pokazać, że Jasmine jest super niezależną i silną kobietą, ale dało się to zrobić bez rzucania epitetów co chwilę.

Plusy:
+ całkiem dobrze zrobiony slow-burn
+ dosyć ciekawi bohaterowie
+ szybko się czyta

Minusy:
- mało satysfakcjonujące zakończenie
- bohaterka zbyt dużo przeklina
- niezbyt dobre tłumaczenie

Książka sama w sobie jest przyjemna w czytaniu, chociaż główna bohaterka jest delikatnie irytująca i strasznie dużo przeklina, co jest niepotrzebne. Rozumiem, że autorka chciała pokazać, że Jasmine jest super niezależną i silną kobietą, ale dało się to zrobić bez rzucania epitetów co chwilę.

Plusy:
+ całkiem dobrze zrobiony slow-burn
+ dosyć ciekawi bohaterowie
+ szybko...

Czytało mi się całkiem dobrze. Romans pomiędzy Adamem a Olive jest dosyć ciekawy, ale nie jakoś niesamowicie porywający. Bohaterowie są wiarygodni, a fabuła nawet wciągająca. Uwielbiam fake dating trope, więc jako lekka lektura się nadała.

Plusy:
+ fake dating z profesorem (jeśli to nie są czyjeś klimaty, to może mu się książka nie spodobać)
+ główna bohaterka jest dosyć ogarnięta
+ Adam jest po prostu dżentelmenem

Minusy:
- momentami sposób myślenia Olive był irytujący
- czasami miało się wrażenie, że główną cechą Adama jest fakt, że jest „duży” (w sensie dobrze zbudowany)
- nieco irytująca przyjaciółka (przez którą w sumie zaczęła się cała historia)

Czytało mi się całkiem dobrze. Romans pomiędzy Adamem a Olive jest dosyć ciekawy, ale nie jakoś niesamowicie porywający. Bohaterowie są wiarygodni, a fabuła nawet wciągająca. Uwielbiam fake dating trope, więc jako lekka lektura się nadała.

Plusy:
+ fake dating z profesorem (jeśli to nie są czyjeś klimaty, to może mu się książka nie spodobać)
+ główna bohaterka jest dosyć...

Jest to taki typowy filler, może special świąteczny, w którym nie dzieje się nic ciekawego. Najciekawsza jest zapowiedź kolejnej części, czyli nieco okrojony pierwszy rozdział ACOSF. Nowelka jest całkiem fajnym wstępem, w którym możemy na spokojnie przyjrzeć się codziennemu życiu bohaterów z różnych perspektyw. Nie jest to coś, co wciąga i czyta się to raczej z przymusu, ale mimo wszystko warto się przemęczyć.

Plusy:
+ dobre wprowadzenie do kolejnego tomu
+ mamy różne perspektywy, nie tylko Feyry
+ krótkie
+ życie codzienne, bez większej fabuły
+ ostatni rozdział

Minusy:
- nowelka jest nudna
- taki zapychacz przed kolejną częścią
- głównie czytamy tylko o przygotowaniach do święta, czyli szukaniu prezentów itp.
- w miarę ciekawe tylko dla ogromnych fanów serii

Jest to taki typowy filler, może special świąteczny, w którym nie dzieje się nic ciekawego. Najciekawsza jest zapowiedź kolejnej części, czyli nieco okrojony pierwszy rozdział ACOSF. Nowelka jest całkiem fajnym wstępem, w którym możemy na spokojnie przyjrzeć się codziennemu życiu bohaterów z różnych perspektyw. Nie jest to coś, co wciąga i czyta się to raczej z przymusu,...

W tej części działo się sporo. I mam mieszane odczucia co do poczynań Feyry, szczególnie jeśli chodzi o Tamlina. Co do samej fabuły, stale coś się dzieje, więc jeśli chodzi o akcję, nie ma na co narzekać. Pojawia się wątek Nesty i *spojler* jest to główny wątek w kolejnej części książki, co niezmiernie mnie cieszy.

Plusy:
+ Feyra zaczyna nabierać kolorów jako bohaterka (wcześniej była dla mnie nieco bez wyrazu), co nie zmienia faktu, że nadal mnie irytowała, ale w tej części jakoś mniej
+ zaczyna się wątek Nesty i Cassiana
+ sporo akcji
+ opisy nie są tak przytłaczające
+ są spicy sceny
+ Elain jak raz na coś się przydała

Minusy:
- Feyra nagle potrafi zrobić wszystko
- Stosunek Feyry do Tamlina
- Lucien zasługuje na więcej
- książka jest straszliwie długa, co może przerażać

W tej części działo się sporo. I mam mieszane odczucia co do poczynań Feyry, szczególnie jeśli chodzi o Tamlina. Co do samej fabuły, stale coś się dzieje, więc jeśli chodzi o akcję, nie ma na co narzekać. Pojawia się wątek Nesty i *spojler* jest to główny wątek w kolejnej części książki, co niezmiernie mnie cieszy.

Plusy:
+ Feyra zaczyna nabierać kolorów jako bohaterka...

W drugiej części coś zaczyna się w końcu dziać i jest ona zdecydowanie ciekawsza od pierwszej. Książkę czytałam tylko i wyłącznie dla Rhysanda i poznania jego Dworu, głównie dlatego, że przez pół książki Feyra ma depresję i siedzimy w jej głowie, czytając zdecydowanie za dużo opisów.

Plusy:
+ poznajemy Dwór Nocy
+ dowiadujemy się więcej o Rhysandzie
+ rozdział 55

Minusy:
- zdecydowanie zbyt dużo rozbudowanych opisów, które są zupełnie niepotrzebne nikomu do szczęścia
- przez połowę książki Feyra to takie flaki z olejem

W drugiej części coś zaczyna się w końcu dziać i jest ona zdecydowanie ciekawsza od pierwszej. Książkę czytałam tylko i wyłącznie dla Rhysanda i poznania jego Dworu, głównie dlatego, że przez pół książki Feyra ma depresję i siedzimy w jej głowie, czytając zdecydowanie za dużo opisów.

Plusy:
+ poznajemy Dwór Nocy
+ dowiadujemy się więcej o Rhysandzie
+ rozdział...

Zdecydowanie najnudniejsza część w serii. Moim zdaniem fabuła nie jest rozłożona równomiernie, ponieważ przez połowę książki nie dzieje się absolutnie nic, żeby następnie cała akcja została upchnięta na zaledwie około 200 stronach. Plusem jest to, że jeśli ktoś nie zdecyduje się na kontynuowanie serii, zakończenie książki można uznać za happy end i o niej zapomnieć.

Plusy:
+ wprowadzenie do świata fae
+ zapoznanie się z głównymi bohaterami, w tym z psychiką Feyry
+ może być to dobry stand alone
+ romans

Minusy:
- wolno rozgrywająca się akcja (przez pierwszą część książki trzeba się dosłownie przedrzeć)
- nieco irytująca główna bohaterka
- słabo zbudowany zły charakter (Amaranta)

Zdecydowanie najnudniejsza część w serii. Moim zdaniem fabuła nie jest rozłożona równomiernie, ponieważ przez połowę książki nie dzieje się absolutnie nic, żeby następnie cała akcja została upchnięta na zaledwie około 200 stronach. Plusem jest to, że jeśli ktoś nie zdecyduje się na kontynuowanie serii, zakończenie książki można uznać za happy end i o niej...

Znalazłam na YouTube audiobook, który przesłuchałam podczas pracy. Nie żałuję ani sekundy. Dzięki tej książce żmudna praca mijała mi znacznie szybciej, a całkiem wciągająca akcja nie pozwalała na nudę.

Znalazłam na YouTube audiobook, który przesłuchałam podczas pracy. Nie żałuję ani sekundy. Dzięki tej książce żmudna praca mijała mi znacznie szybciej, a całkiem wciągająca akcja nie pozwalała na nudę.

Szczerze? Nie porwała mnie ta książka. Sięgnęłam po nią tylko i wyłącznie dlatego, że pomysł wydawał mi się ciekawy. Niestety z wykonaniem nie było już tak ciekawie, więc koniec końców, nie mogę powiedzieć, że jest to moje ulubione dzieło. Podsumowując, miałam takie typowe poczucie straconego czasu, czytając książkę, której konsystencję można porównać do flaków z olejem.

Szczerze? Nie porwała mnie ta książka. Sięgnęłam po nią tylko i wyłącznie dlatego, że pomysł wydawał mi się ciekawy. Niestety z wykonaniem nie było już tak ciekawie, więc koniec końców, nie mogę powiedzieć, że jest to moje ulubione dzieło. Podsumowując, miałam takie typowe poczucie straconego czasu, czytając książkę, której konsystencję można porównać do flaków z olejem.