-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
Obiecujący debiut. Pozycja dla fanów tematyki przestępczości zorganizowanej ukazująca tamten zgniły świat bez zbędnego koloryzowania i apoteozy jego bohaterów. Autorzy zgrabnie prowadzą narrację świadka koronnego, który z każdą stroną książki mimo bezkompromisowego spojrzenia na świat czy ostrego języka, którym operuje, z łatwością zyskuje sympatię czytelnika.
Obiecujący debiut. Pozycja dla fanów tematyki przestępczości zorganizowanej ukazująca tamten zgniły świat bez zbędnego koloryzowania i apoteozy jego bohaterów. Autorzy zgrabnie prowadzą narrację świadka koronnego, który z każdą stroną książki mimo bezkompromisowego spojrzenia na świat czy ostrego języka, którym operuje, z łatwością zyskuje sympatię czytelnika.
Pokaż mimo toParada deus ex machin, szczęśliwych zbiegów okoliczności, nachalnego powiązania ze sobą wszystkich istotnych postaci. Mam wrażenie, że autor nie przywiązuje wagi do tego co napisał w poprzednich częściach, co jest niedopuszczalne jeśli chce się napisać serię, która nie będzie pośmiewiskiem. Przywołam choćby przykład pana Petera Marksa, który w Sankcji nawet przez moment jest p.o. dyrektora CIA, a który w poprzedniej części tj. Zdradzie Bourne'a ginie w okolicznościach, które nie pozostawiają złudzeń. Toż to nowa Biblia! Dodatkowo przekład Krzysztofa Sokołowskiego bardzo kole w oczy osobę, która posługuje się językiem angielskim. Idiomy tłumaczone słowo w słowo? Litości...
Parada deus ex machin, szczęśliwych zbiegów okoliczności, nachalnego powiązania ze sobą wszystkich istotnych postaci. Mam wrażenie, że autor nie przywiązuje wagi do tego co napisał w poprzednich częściach, co jest niedopuszczalne jeśli chce się napisać serię, która nie będzie pośmiewiskiem. Przywołam choćby przykład pana Petera Marksa, który w Sankcji nawet przez moment...
więcej mniej Pokaż mimo toAutor kontynuuje swoją misję dokonania rzezi na ludlumowskiej klasyce. Gdyby odważył się stworzyć własnego głównego bohatera to ocena byłaby z pewnością wyższa, gdyż historie same w sobie Lustbader potrafi tworzyć. Z resztą ten Bourne to postać w zasadzie zupełnie inna, gdyż wszelkie wątki łączące go z pierwotną trylogią zostały prawie w 100% zerwane, a skoro tak to autor bezwstydnie czerpie ze sławy Ludluma i Bourne'a co wywołuje u mnie niemały niesmak. Należy też wspomnieć, iż Jason nagle znów ma w granicach 35-40 lat (niepodane wprost ale tak wynika z obliczeń kiedy wspominane wydarzenia mogły mieć miejsce), mimo iż w Dziedzictwie, którego wydarzenia odbywały się 3 lata przed Zdradą tenże autor przedstawiał Bourne'a jako 50kilku letniego podstarzałego agenta. Chyba te milionowe tantiemy, kompletnie ogłupiły Lustbadera.
Autor kontynuuje swoją misję dokonania rzezi na ludlumowskiej klasyce. Gdyby odważył się stworzyć własnego głównego bohatera to ocena byłaby z pewnością wyższa, gdyż historie same w sobie Lustbader potrafi tworzyć. Z resztą ten Bourne to postać w zasadzie zupełnie inna, gdyż wszelkie wątki łączące go z pierwotną trylogią zostały prawie w 100% zerwane, a skoro tak to autor...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNowy, ogarnięty i panujący nad swoimi demonami HH to lepszy HH.
Nowy, ogarnięty i panujący nad swoimi demonami HH to lepszy HH.
Pokaż mimo toJako fan powieści szpiegowskich nie podzielam zachwytów nad tą pozycją. Po hucznych zapowiedziach intryg i akcji otrzymujemy dość żmudną powieść obyczajową o wewnętrznych przeżyciach byłej agentki CIA, która otrzymuje raptem kilka momentów zaprezentowania swoich umiejętności a i tak robi to z dość miernym skutkiem. Broni się jedynie rozwiązanie akcji, ale nie na tyle by pozostawić przyjemne wrażenia.
Jako fan powieści szpiegowskich nie podzielam zachwytów nad tą pozycją. Po hucznych zapowiedziach intryg i akcji otrzymujemy dość żmudną powieść obyczajową o wewnętrznych przeżyciach byłej agentki CIA, która otrzymuje raptem kilka momentów zaprezentowania swoich umiejętności a i tak robi to z dość miernym skutkiem. Broni się jedynie rozwiązanie akcji, ale nie na tyle by...
więcej mniej Pokaż mimo to
To byłaby świetna książka gdyby wyszła pod egidą Lustbadera jako osobny tytuł. Ale jako że jest kontynuacją trylogii to czytelnik oczekuje spójności, a autor tak jakby zupełnie pominął to co ukształtował Ludlum przez 3 poprzednie części.
Marie, która otrzymując 1 SMS grzecznie ucieka i nie pojawia się przez cały czas trwania fabuły? Chyba pan Eric nie doczytał charakterystyki postaci.
Bourne nagle nie ma problemów z rozdwojeniem swojej osobowości? Przechodzi na porządku dziennym (bo tak to trzeba określić) do tego co się stało z jego jedynymi przyjaciółmi? Rozumiem pomijanie szczegółów ale to są kamienie węgielne, które ukształtowały tę postać.
Wątek Chana też naciągany jak cholera.
Może z biegiem czasu przekonam się do wizji Bourne wg Lustbadera, póki co czuję jedynie niesmak.
To byłaby świetna książka gdyby wyszła pod egidą Lustbadera jako osobny tytuł. Ale jako że jest kontynuacją trylogii to czytelnik oczekuje spójności, a autor tak jakby zupełnie pominął to co ukształtował Ludlum przez 3 poprzednie części.
Marie, która otrzymując 1 SMS grzecznie ucieka i nie pojawia się przez cały czas trwania fabuły? Chyba pan Eric nie doczytał...
2017-08-09
Znakomicie skonstruowany thriller polityczny. Ci co szukają sszpiegowskiej jatki mogą czuć się zawiedzeni, bo rzeczywiście akcja rozgrywa się tutaj głównie w kuluarach rządowych. Jesto to jednak świetny rzut oka na scenę polityczną USA i jej wewnętrzne rozgrywki. Jedyny minus, to poczucie po zakończeniu, że tak naprawdę nic się w tamtejszym świecie nie zmieniło, a wszystkie poczynania bohaterów na bądź, co bądź 500 stronach były bezcelowe.
Znakomicie skonstruowany thriller polityczny. Ci co szukają sszpiegowskiej jatki mogą czuć się zawiedzeni, bo rzeczywiście akcja rozgrywa się tutaj głównie w kuluarach rządowych. Jesto to jednak świetny rzut oka na scenę polityczną USA i jej wewnętrzne rozgrywki. Jedyny minus, to poczucie po zakończeniu, że tak naprawdę nic się w tamtejszym świecie nie zmieniło, a wszystkie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZnakomity thriller polityczny. Zarzuty pod kątem wolnego rozgrywania się akcji o tyle nietrafione, iż to nie była książka szpiegowska, a czytelnicy chyba zbyt mocno sugerowali się porównaniami do Ludluma. Jedyne moje zastrzeżenie to finał przez to, że tak szybko rozegrany, pozostawiający uczucie niedosytu. A sama fabuła zatrważająco przystająca do aktualnej sytuacji w Europie, mimo że przerysowana na potrzeby fikcji literackiej.
Znakomity thriller polityczny. Zarzuty pod kątem wolnego rozgrywania się akcji o tyle nietrafione, iż to nie była książka szpiegowska, a czytelnicy chyba zbyt mocno sugerowali się porównaniami do Ludluma. Jedyne moje zastrzeżenie to finał przez to, że tak szybko rozegrany, pozostawiający uczucie niedosytu. A sama fabuła zatrważająco przystająca do aktualnej sytuacji w...
więcej mniej Pokaż mimo to
Odniosłem wrażenie, że Nesbo na siłę chciał zaszokować czytelnika rozwiązaniem sprawy, bez odpowiedniej podbudowy faktów i motywacji. Wciąż jednak jest to świetnie skonstruowany kryminał.
Odniosłem wrażenie, że Nesbo na siłę chciał zaszokować czytelnika rozwiązaniem sprawy, bez odpowiedniej podbudowy faktów i motywacji. Wciąż jednak jest to świetnie skonstruowany kryminał.
Pokaż mimo to