Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Niestety, ale zawiodłem się na tej pozycji. Moim głównym zarzutem w stosunku do Moczulskiego jest pisanie nie na temat i wodolejstwo. Spośród czterech głównych rozdziałów książki tylko pierwszy i ostatni były poświęcone geopolityce (czyli badaniu wpływu środowiska geograficznego na stosunki międzynarodowe) - pozostałe części dotyczyły teorii narodu, podziałów cywilizacyjnych i historii politycznej Europy. Oczywiście nie kwestionuję, że te zagadnienia silnie łączą się z zagadnieniami geopolitycznymi, ale w gruncie rzeczy wszystko się łączy ze wszystkim, a kunszt dobrego naukowca poznajemy po tym, czy potrafi w sposób zwięzły opisać te rzeczy, których dotyczy przedmiot danej pracy. Inna sprawa, że Moczulski pisał o rzeczach oczywistych, których powinna być świadoma każda osoba zainteresowana historią i polityką, a podejrzewam, że jednak głównie takie sięgają po pozycje dotyczące geopolityki. Sprawia to, że środkowe rozdziały niemiłosiernie się dłużą, bo nie dość, że w gruncie rzeczy tylko w ograniczonym zakresie dotyczą tematu książki, to jeszcze opisują rzeczy powszechnie znane z lekcji historii i WOS-u. Opisana sytuacja jest ponadto spotęgowana przez absolutnie niezrozumiałą przeze mnie strukturę książki - jest ona podzielona na sześć rozdziałów i to wszystko - nie ma dalszego podziału w poszczególnych rozdziałach, przez co Moczulski prowadzi ciągły wywód, co sprzyja mieszaniu wątków i ogólnej nieprzejrzystości pozycji. Dodajmy jeszcze do tego fakt, że treść przypisów stanowi blisko 1/3 treści książki i otrzymujemy ciężką w odbiorze rzecz. Nie oznacza to jednak, że jest ona niewarta przeczytania - uważam, że rozdziały faktycznie traktujące o geopolityce sporo wniosły do mojej wiedzy, można zaznajomić się też z wartościowymi mapami, które trudno znaleźć np. w Internecie. Po prostu książka powinna stanowić jakieś 50-70% objętości, którą faktycznie stanowi i powinna być napisana w bardziej przejrzysty sposób.

Niestety, ale zawiodłem się na tej pozycji. Moim głównym zarzutem w stosunku do Moczulskiego jest pisanie nie na temat i wodolejstwo. Spośród czterech głównych rozdziałów książki tylko pierwszy i ostatni były poświęcone geopolityce (czyli badaniu wpływu środowiska geograficznego na stosunki międzynarodowe) - pozostałe części dotyczyły teorii narodu, podziałów...

Czyta się tę książkę bardzo ciężko. Pomysł na fabułę jest świetny, ale zmarnowany przez słaby warsztat literacki autora (i być może przez słabe tłumaczenie). Niektórych akapitów w ogóle nie rozumiałem (chaotyczne i niepoprawne gramatycznie), autor bardzo szybko przeskakiwał z wątku na wątek, uderzało również mało opisów. Wiele sytuacji nie było wyjaśnianych, przez co pozostawał ogromny niedosyt i wrażenie niedopracowania fabuły. Szkoda, bo był potencjał na coś o wiele lepszego.

Czyta się tę książkę bardzo ciężko. Pomysł na fabułę jest świetny, ale zmarnowany przez słaby warsztat literacki autora (i być może przez słabe tłumaczenie). Niektórych akapitów w ogóle nie rozumiałem (chaotyczne i niepoprawne gramatycznie), autor bardzo szybko przeskakiwał z wątku na wątek, uderzało również mało opisów. Wiele sytuacji nie było wyjaśnianych, przez co...