Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Jako że Ferdydurke jest powieścią metaforyczną i, przede wszystkim, awangardową, wielu licealistów kompletnie jej nie rozumie i nie docenia. Sam przyznam, że niejednokrotnie musiałem wspierać się opracowaniem m.in. prof. Jerzego Jarzębskiego.

Ferdydurke to wybitna, choć mocno specyficzna, powieść ukazująca uzależnienie człowieka od formy narzucanej mu przez społeczeństwo. Witold Gombrowicz w świetny sposób ośmiesza przedwojenną modę, obyczaje, edukacje, prymitywizm ludzi. Osiąga to poprzez mistrzowskie posługiwanie się groteską, absurd goni tu absurd - od tytułu przez bohaterów po zakończenie, poważny temat utworu przeplata się z komediowymi, dziwacznymi scenami. I tu miałem spory problem: czytając dużo naukowych książek, miałem trudności z pogodzeniem się z bezsensownością niektórych scen.

Co ciekawe, Witold Gombrowicz jest jednym z polskich pisarzy znanych dziś na zachodzie: zwłaszcza we Francji, Niemczech oraz Szwecji.

Jako że Ferdydurke jest powieścią metaforyczną i, przede wszystkim, awangardową, wielu licealistów kompletnie jej nie rozumie i nie docenia. Sam przyznam, że niejednokrotnie musiałem wspierać się opracowaniem m.in. prof. Jerzego Jarzębskiego.

Ferdydurke to wybitna, choć mocno specyficzna, powieść ukazująca uzależnienie człowieka od formy narzucanej mu przez społeczeństwo....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pamiętam, jak w 3 gimnazjum nie przeczytałem tej lektury sądząc że jest zbyt dziecinna dla mnie i na pewno mnie nie zainteresuję. Będąc w 3 liceum uzmysłowiłem sobie że to nie książka była niedojrzała.

Świat, jaki wykreował John R.R. Tolkien wciąga i fascynuję od pierwszej do ostatniej strony niezależnie do wieku czy gustów czytelniczych. Poznajemy tereny i postacie pochodzące albo z dawnych legend, podań staroangielskich bądź wprost z niebywałej wyobraźni króla literatury fantasy. Druga rzecz znacząca o wybitności "Hobbita" to wspaniały, bogaty język jakim posługuje się autor. Żałuję że nie kupiłem książki w oryginale.

Naprawdę trudno o większą zachętę do bliższego poznania Śródziemia w trylogii "Władcy Pierścieni".

Pamiętam, jak w 3 gimnazjum nie przeczytałem tej lektury sądząc że jest zbyt dziecinna dla mnie i na pewno mnie nie zainteresuję. Będąc w 3 liceum uzmysłowiłem sobie że to nie książka była niedojrzała.

Świat, jaki wykreował John R.R. Tolkien wciąga i fascynuję od pierwszej do ostatniej strony niezależnie do wieku czy gustów czytelniczych. Poznajemy tereny i postacie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wielokrotnie wznawiane i uzupełniane dzieło prof. Dudka jest chyba jedynym naukowym, obiektywnym ukazaniem polskiej polityki po 1989 r. Niestety w Polsce, w przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii czy USA, których polityką również się interesuje, tego typu pozycji jest jak na lekarstwo. Tak więc osoba poszukująca tego typu książek jest niejako skazana na monumentalne już dzieło Antoniego Dudka.

Na szczęście "Historia polityczna Polski 1989-2015" została napisana z pełnym profesjonalizmem i dystansem autora wobec omawianych spraw. Nic tylko czekać na następne wznowienie z rozdziałem dotyczącym obecnej władzy.

Wielokrotnie wznawiane i uzupełniane dzieło prof. Dudka jest chyba jedynym naukowym, obiektywnym ukazaniem polskiej polityki po 1989 r. Niestety w Polsce, w przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii czy USA, których polityką również się interesuje, tego typu pozycji jest jak na lekarstwo. Tak więc osoba poszukująca tego typu książek jest niejako skazana na monumentalne już...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Cenna książka która pokazuję że byli Niemcy, którzy nigdy nie popierali narodowego socjalizmu i tego do czego doprowadził. Nikt nikogo nie pytał czy chciałby może wstąpić do Wehrmachtu i bić się za Fuhrera (nikt też nie pytał o zdanie na temat Hitlera). Znakomitym tego przykładem jest właśnie Joe Heydecker, który później brał udział podczas posiedzeń Międzynarodowego Trybunału Wojskowego w Norymberdze.

Jednym ze smaczków tej książki jest kwestia polska; Joe Heydecker znał Polskę i Polaków osobiście co tylko zwiększyło jego rozgoryczenie wojną. Ogromna część tekstu opisuję właśnie ten etap życia autora, od międzywojnia do ruin Warszawy po powstaniu warszawskim.

Cenna książka która pokazuję że byli Niemcy, którzy nigdy nie popierali narodowego socjalizmu i tego do czego doprowadził. Nikt nikogo nie pytał czy chciałby może wstąpić do Wehrmachtu i bić się za Fuhrera (nikt też nie pytał o zdanie na temat Hitlera). Znakomitym tego przykładem jest właśnie Joe Heydecker, który później brał udział podczas posiedzeń Międzynarodowego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Już od dawna chciałem przeczytać książkę na temat bitwy w Ardenach ale nie mogłem znaleźć pewnej książki tzn. takiej której treści mógłbym być pewien. Dlatego niezmiernie się cieszyłem gdy okazało się, że Antony Beevor postanowił przenieść się teraz w miejsce ostatniej kontrofensywy Niemców.

Tak jak można się było spodziewać książka jest napisana bardzo dobrym językiem, nie umniejszając wartości naukowej książki. Jednak jest jeden poważny zgrzyt: praktycznie brak opisu wojskowości obu stron. W tego typu książkach naturalny jest opis uzbrojenia i taktyki walki obydwu stron. Tutaj tego zabrakło. Poza tym mapy zostały umieszczone w bezsensownych miejscach ale to raczej przytyk do wydawcy książki, która jednak poza tym została znakomicie wydana i zdobi półkę.

Mimo tych niedociągnięć książka jest znakomita.

Już od dawna chciałem przeczytać książkę na temat bitwy w Ardenach ale nie mogłem znaleźć pewnej książki tzn. takiej której treści mógłbym być pewien. Dlatego niezmiernie się cieszyłem gdy okazało się, że Antony Beevor postanowił przenieść się teraz w miejsce ostatniej kontrofensywy Niemców.

Tak jak można się było spodziewać książka jest napisana bardzo dobrym językiem,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Ostatni dzień Hitlera minuta po minucie Emma Craigie, Jonathan Mayo
Ocena 6,0
Ostatni dzień ... Emma Craigie, Jonat...

Na półkach: , ,

Dostałem to, czego się spodziewałem: opis dwóch ostatnich dni Hitlera w iście reporterski, dziennikarski sposób. Autorzy przedstawiają wydarzenia nie tylko w Berlinie ale w całym ogarniętym wojną świecie minuta po minucie. Zainteresowanym teoriami na temat rzeczywistej śmierci Adolfa Hitlera odradzam, nie ma prawie nic na ten temat. Oczywiście, naukowo książka nie wnosi nic nowego do obecnego zasobu wiedzy. Nie traktuje tego jako minus: wystarczyło sprawdzić autorów - dziennikarz, pisarz.

Dostałem to, czego się spodziewałem: opis dwóch ostatnich dni Hitlera w iście reporterski, dziennikarski sposób. Autorzy przedstawiają wydarzenia nie tylko w Berlinie ale w całym ogarniętym wojną świecie minuta po minucie. Zainteresowanym teoriami na temat rzeczywistej śmierci Adolfa Hitlera odradzam, nie ma prawie nic na ten temat. Oczywiście, naukowo książka nie wnosi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Niemieckie pojazdy wojskowe II wojny światowej" to najlepsze dzieło jakie przyszło mi czytać na temat uzbrojenia Wehrmachtu. Obejmuję czołgi, niszczyciele czołgów, działa szturmowe, samochody pancerne, transportery opancerzone, ciągniki, słowem - wszystko co ma koła. Każda wersja danej maszyny jest opisana oddzielnie, nie brakło miejsca nawet na prototypy które nigdy nie zostały ukończone.
Ogromną zaletą powyższej książki jest masa różnego rodzaju zdjęć: w instrukcjach, fabrykach, na froncie, po zniszczeniu czy przejęciu przez wroga. Większość pojazdów ma swoje zdjęcia z każdej możliwej strony.
Ponadto, każda wersja pojazdu posiada swoją szczegółową tabelę z danymi technicznymi. Opisy siłą rzeczy nie są zbyt wyczerpujące lecz jak na taki format pracy nikt nie powinien czuć się rozczarowany.
Generalnie z całokształtu pracy przemawia olbrzymi profesjonalizm a dzięki wydaniu mam piękną ozdobę na półce. Dla każdego miłośnika II wojny światowej - pozycja obowiązkowa. Marzy mi się taka książka poświęcona pojazdom aliantów zachodnich.

"Niemieckie pojazdy wojskowe II wojny światowej" to najlepsze dzieło jakie przyszło mi czytać na temat uzbrojenia Wehrmachtu. Obejmuję czołgi, niszczyciele czołgów, działa szturmowe, samochody pancerne, transportery opancerzone, ciągniki, słowem - wszystko co ma koła. Każda wersja danej maszyny jest opisana oddzielnie, nie brakło miejsca nawet na prototypy które nigdy nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Rewelacyjna biografia Wernera Henke, jednego z najwybitniejszych asów U-Bootwaffe. Zatopił statki handlowe o łącznym tonażu 142 636 BRT. Od września 1942 Henke był asem nr 1 U-bootwaffe. Nie był nazistą, nie lubił Hitlera, trafił do marynarki wojennej poszukując po prostu pracy. Równie ciekawa jest kwestia jego śmierci, którą spowodowali Amerykanie swoim "małym szachrajstwem" nie przewidując wybuchowej psychiki Wernera Henke.

Rewelacyjna biografia Wernera Henke, jednego z najwybitniejszych asów U-Bootwaffe. Zatopił statki handlowe o łącznym tonażu 142 636 BRT. Od września 1942 Henke był asem nr 1 U-bootwaffe. Nie był nazistą, nie lubił Hitlera, trafił do marynarki wojennej poszukując po prostu pracy. Równie ciekawa jest kwestia jego śmierci, którą spowodowali Amerykanie swoim "małym...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki U-booty znów atakują Claus Korth, Wolfgang Lüth
Ocena 5,5
U-booty znów a... Claus Korth, Wolfga...

Na półkach: , ,

Trochę się zawiodłem. Nie chodzi mi o tę nazistowską propagandę bo dzięki temu można zobaczyć jak pisano książki w III Rzeszy. Nie zmienia to faktu, że nie spodobało mi się ukazanie wszystkich marynarzy jako uśmiechniętych podwodniaków którzy zatapiają kolejne statki i uciekają przed wrogimi niszczycielami i samolotami bez jakichkolwiek przejawów strachu, zmęczenia czy zwyczajnego smutku.

Zwłaszcza po takim asie U-Bootwaffe jak Wolfgang Luth oczekiwałem sporo i mimo że wiedziałem o jego wyidealizowaniu swoich dziejów jestem niemało zawiedziony. Nie żałuję zakupu jako fan U-Bootów ale komuś kto chcę coś przeczytać na początek zdecydowanie odradzam.

Trochę się zawiodłem. Nie chodzi mi o tę nazistowską propagandę bo dzięki temu można zobaczyć jak pisano książki w III Rzeszy. Nie zmienia to faktu, że nie spodobało mi się ukazanie wszystkich marynarzy jako uśmiechniętych podwodniaków którzy zatapiają kolejne statki i uciekają przed wrogimi niszczycielami i samolotami bez jakichkolwiek przejawów strachu, zmęczenia czy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bez przesady mogę powiedzieć, że wychowałem się na filmie "Das Boot" od którego zaczęło się moje zainteresowanie okrętami podwodnymi. Tym bardziej dziwie się, że dopiero po tylu latach przeczytałem książkę, która jest klasykiem historiografii dotyczącej bitwy o Atlantyk i w ogóle II Wojny Światowej.

Książka ta jest reportażem wojennym więc oprócz rozdziałów jest podzielona według dni. Siłą rzeczy pewne kwestie się powtarzają lecz dla takiego pasjonata U-Bootwaffe jak ja nie stanowi to problemu. Lothar Buchheim bardzo dobrze i dokładnie oddaje rzeczywistość, klimat na U-Boocie co stanowi właśnie o wartości tego dzieła. Można się m.in. dowiedzieć, że większość marynarzy nie była zagorzałymi nazistami tylko wykonawcami rozkazów a ich rozmowy nie dotyczyły problematyki narodowego socjalizmu tylko bardzo przyziemnych spraw. Wystarczy powiedzieć, że po wojnie Amerykanie przyznali że w bitwie o Atlantyk postępowali bardzo podobnie do Niemców.

Zawiodły mnie dwie ważne rzeczy. Przede wszystkim opisy ucieczek przed bombami głębinowymi. No bo ileż można czytać o tym jak bohater się poci, wstrzymuję oddech czy czuję ból głowy. Brakuję tu czegoś dla mnie kluczowego - konsekwentnego opisu poziomu głębokości co zostało tak mistrzowsko ukazane na filmie. Dzięki temu mógłbym zrozumieć jak niebezpieczne było położenie okrętu. M.in. pod tym względem film jest nieporównanie lepszy od książki. Inna rzecz to różnego rodzaju opisy - po prostu w większości nie przemawiają do mnie.

I jeszcze trochę historii. U-96 rzeczywiście próbował przedostać się przez cieśninę gibraltarską lecz został zaatakowany przez samolot. Po zanurzeniu na bezpieczną głębokość po prostu się wycofał.

Mimo kilku poważnych wad książka ma bardzo dużo wartość i jest już pozycją klasyczną. Jednak Wolfgang Petersen prześcignął Lothara Buchheima.

Bez przesady mogę powiedzieć, że wychowałem się na filmie "Das Boot" od którego zaczęło się moje zainteresowanie okrętami podwodnymi. Tym bardziej dziwie się, że dopiero po tylu latach przeczytałem książkę, która jest klasykiem historiografii dotyczącej bitwy o Atlantyk i w ogóle II Wojny Światowej.

Książka ta jest reportażem wojennym więc oprócz rozdziałów jest podzielona...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po dziesięcioleciach opluwania Piusa XII przez ruchy "postępowe" wychodzi na jaw dlaczego papież zachował oficjalnie milczenie wobec zbrodni nazistowskich. Mark Riebling ukazuję, że "papież zszedł do podziemia" wspomagając niemieckich patriotów z samym admirałem Wilhelmem Canarisem, na czele. Głównym łącznikiem między Canarisem a papieżem był Joseph Muller, wysunięty tu niejako na głównego bohatera książki.

Niemniej zdaję sobie sprawę z tego, że ta znakomita książka nie dotrze zapewne do szerszej świadomości i Pius XII, postać w związku z tym tragiczna, będzie nazywany "papieżem Hitlera".

Po dziesięcioleciach opluwania Piusa XII przez ruchy "postępowe" wychodzi na jaw dlaczego papież zachował oficjalnie milczenie wobec zbrodni nazistowskich. Mark Riebling ukazuję, że "papież zszedł do podziemia" wspomagając niemieckich patriotów z samym admirałem Wilhelmem Canarisem, na czele. Głównym łącznikiem między Canarisem a papieżem był Joseph Muller, wysunięty tu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Cesarz Józef II, krytykowany przez współczesnych, doceniony przez potomnych, jedna z najbardziej fascynujących mnie postaci XVIII-wiecznej Europy. Wprawdzie surowy i stanowczy, to wewnątrz przecież smutny, wrażliwy i kompletnie samotny.

Krótkie samodzielne panowanie (1780-1790) Józefa poświęcone było dramatycznym staraniom cesarza o uzdrowienie i unowocześnienie monarchii habsburskiej. Dostrzegając problemy płynące z zacofania, wielonarodowości i rozległości imperium, Józef II robił wszystko by Cesarstwo nie zostało w tyle w stosunku do innych mocarstw. Czy jego dzieło się udało? Rzecz jasna, trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno ulżył doli chłopów i roztoczył nad nimi opiekę. Starał się ujednolicić monarchię, złamać przywileje szlacheckie. Z kolei polityka zagraniczna to pasmo porażek. Józef II nie mógł ścierpieć, że wszyscy inni wielcy władcy, Katarzyna II, Fryderyk II, mają swoje wspaniałe zwycięstwo, tylko on nie jest w stanie odzyskać Śląska czy zająć Bawarii.

Problemem Józefa II wydaje się być zbyt duże tempo wprowadzania zmian (stąd podtytuł książki). Tak czy inaczej, Józefa II trudno nie darzyć sympatią i współczuciem. Książka na pewno godna tak ciekawej postaci.

Cesarz Józef II, krytykowany przez współczesnych, doceniony przez potomnych, jedna z najbardziej fascynujących mnie postaci XVIII-wiecznej Europy. Wprawdzie surowy i stanowczy, to wewnątrz przecież smutny, wrażliwy i kompletnie samotny.

Krótkie samodzielne panowanie (1780-1790) Józefa poświęcone było dramatycznym staraniom cesarza o uzdrowienie i unowocześnienie monarchii...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Fryderyk Nietzsche to jeden z największych umysłów i najbardziej intrygujących postaci jakie widziała historia. Biografia Hollingdale'a jest porządna, profesjonalna, uwzględnia wszystkie aspekty życia i twórczości filozofa.

Fryderyk Nietzsche to jeden z największych umysłów i najbardziej intrygujących postaci jakie widziała historia. Biografia Hollingdale'a jest porządna, profesjonalna, uwzględnia wszystkie aspekty życia i twórczości filozofa.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Znakomity HB-ek. Dariusz Kupisz konkretnie, ciekawie omawia wojny moskiewskie Stefana Batorego, z naciskiem oczywiście na oblężenie Pskowa. Z kolei kampanię połocką opisał najkrócej, nie chcąc zapewne powtarzać swojej książki o tym oblężeniu. Mapki są raczej na minus, ale to chyba jedyna wada.

Mam nadzieję, że doczekam się wznowienia Smoleńska 1632-1634.

Znakomity HB-ek. Dariusz Kupisz konkretnie, ciekawie omawia wojny moskiewskie Stefana Batorego, z naciskiem oczywiście na oblężenie Pskowa. Z kolei kampanię połocką opisał najkrócej, nie chcąc zapewne powtarzać swojej książki o tym oblężeniu. Mapki są raczej na minus, ale to chyba jedyna wada.

Mam nadzieję, że doczekam się wznowienia Smoleńska 1632-1634.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jan Zamoyski (1542-1605), kanclerz i hetman wielki koronny to jedna z najważniejszych, najciekawszych i najbardziej intrygujących postaci w historii Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Trybun ludu szlacheckiego szybko stał się główną, po królu, postacią w Polsce. Najznamienitszy okres działalności politycznej kanclerza przypada na 10-letni czas panowania Stefana Batorego. Mimo, że ich współpraca niebyła taka zgodna jak się często twierdzi, to razem sprawnie kierowali nawą państwową.

O ile działalność Jana Zamoyskiego w tym okresie można oceniać wysoko, to stosunek wobec Zygmunta III trzeba oceniać negatywnie, przynajmniej na niektórych polach. Młody monarcha nie chciał być marionetką popularnego kanclerza, którego ambicje w tamtym okresie sięgnęły szczytu. I tu się pojawia jedno z najciekawszych pytań tamtych czasów: czy Jan Zamoyski myślał o koronie dla siebie? Czy mógłby zostać polskim Cromwellem?

Prof. Stanisław Grzybowski jest w tej książce całkowicie obiektywny, do tego dochodzi ogromna fascynacja i wiedza na temat postaci i jej epoki.
W ten sposób dostaliśmy znakomitą biografię Jana Zamoyskiego, jednego z najciekawszych Polaków.

Jan Zamoyski (1542-1605), kanclerz i hetman wielki koronny to jedna z najważniejszych, najciekawszych i najbardziej intrygujących postaci w historii Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Trybun ludu szlacheckiego szybko stał się główną, po królu, postacią w Polsce. Najznamienitszy okres działalności politycznej kanclerza przypada na 10-letni czas panowania Stefana Batorego....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Znakomite szkice Stanisława Mackiewicza poświęconych wiekowi XIX. Wprawdzie nie jest to dokładne kompedium epoki lecz zbiór esejów poświęconych interesującym autora zagadnieniom. Mimo tego żaden z kluczowych wątków epoki nie został pominięty więc mogę polecić tę książkę każdemu, kto chcę dowiedzieć się czegoś o wieku XIX. Jak zwykle każda strona emanuje erudycją i pasją autora.

Najbardziej mi przypadły rozdziały o kongresie wiedeńskim, Adamie Mickiewiczu, Byronie i sprawie polskiej.

Znakomite szkice Stanisława Mackiewicza poświęconych wiekowi XIX. Wprawdzie nie jest to dokładne kompedium epoki lecz zbiór esejów poświęconych interesującym autora zagadnieniom. Mimo tego żaden z kluczowych wątków epoki nie został pominięty więc mogę polecić tę książkę każdemu, kto chcę dowiedzieć się czegoś o wieku XIX. Jak zwykle każda strona emanuje erudycją i pasją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Londyniszcze" to znakomity zbiór esejów Stanisława Mackiewicza poświęconych Anglii i Anglikom. Cat, czerpiąc z historii ostatnich wieków, uzmysławia nielubianą przez Polaków prawdę na temat stosunku do nas zarówno rządu brytyjskiego jak i zwykłych Wyspiarzy. Polska dla Anglii nigdy nie powinna być silna, a najlepiej jakby w ogóle została zniszczona raz na zawsze by przywrócić granicę niemiecko-rosyjską. Kolejne rządy i królowie brytyjscy perfidnie wykorzystywali Polaków jako przedmiot do swoich partykularnych celów.

Jednak Londyniszcze to dla mnie przede wszystkim znakomite studium psychologiczne Anglików, bardzo zmitologizowanych w naszych oczach. I to właśnie była dla mnie najbardziej odkrywcza część książki, jako że znam historię polsko-angielską. Cat niesłychanie wnika w mentalność i charakter Wyspiarzy, za którymi ewidentnie nie przepada. Wyprzedzając moje wątpliwości co stawianych tez, zaznacza na początku książki że aby poznać Anglików nie wystarczy być tam przez krótki czas.

Jednak rozmyślania tę są często punktem wyjścia to rozważań nad Polakami. Mackiewicz nie odmawia Brytyjczykom znakomitego zmysłu politycznego i pokazuję przepaść między nami.

No i oczywiście, znakomite pióro Cata w którym się zakochałem. Do niektórych zdań autora wracałem po kilka razy, takie są świetne, np. "To właśnie powoduje we mnie takie obrzydzenie do wszystkich tych, których lubią cierpienia zadawać lub się z nich cieszyć, w jakiejkolwiek formie. Dumny jestem z tego, że urodziłem się w religii, której założyciel głosił przede wszystkim litość i współczucie dla cudzego cierpienia".

"Londyniszcze" to znakomity zbiór esejów Stanisława Mackiewicza poświęconych Anglii i Anglikom. Cat, czerpiąc z historii ostatnich wieków, uzmysławia nielubianą przez Polaków prawdę na temat stosunku do nas zarówno rządu brytyjskiego jak i zwykłych Wyspiarzy. Polska dla Anglii nigdy nie powinna być silna, a najlepiej jakby w ogóle została zniszczona raz na zawsze by...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jeszcze przed przeczytaniem tej książki uważałem, że historia będzie łaskawsza dla George'a W. Busha niż większość współczesnych mu opinii.

W końcu Bush junior to jedna z najważniejszych i kluczowych postaci pierwszej dekady XXI w.; podczas rządów której Ameryka przeżyła mnóstwo problemów od terroryzmu po ogromny, największy od 1929 r., krach finansowy. Oczywiście z niektórymi tezami autora można by polemizować, ale niezależnie od poglądów trzeba przyznać, że broni się on przekonywająco. Muszę przyznać że do najbardziej kontrowersyjnej decyzji (wojna w Iraku) przekonał mnie swoją obroną.

Jeżeli chodzi o pisarstwo to książkę czytało się całkiem przyjemnie, choć popełniłem błąd bo kupiłem książkę w Anglii nie sprawdzając czy nie została przypadkiem wydana w Polsce..

Książkę gorąco polecam wyznawcom bajek o prezydencie Bushu, jak jego odpowiedzialność za 9/11 czy obojętność wobec poszkodowanych przez huragan Katrina.

Tak więc, i książkę i autora oceniam bardzo dobrze. Prezydent Bush, ze wszystkimi swoimi przywarami, na pewno ma więcej mojego szacunku i sympatii niż jego sukcesor.

Jeszcze przed przeczytaniem tej książki uważałem, że historia będzie łaskawsza dla George'a W. Busha niż większość współczesnych mu opinii.

W końcu Bush junior to jedna z najważniejszych i kluczowych postaci pierwszej dekady XXI w.; podczas rządów której Ameryka przeżyła mnóstwo problemów od terroryzmu po ogromny, największy od 1929 r., krach finansowy. Oczywiście z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Pycha i upadek" to szeroki opis upadku rządów PO-PSL i Bronisława Komorowskiego, opierający się na ówczesnych artykułach autora uzupełnianymi rozdziałami napisanymi już w trakcie tworzenia powyższej książki.
Jak zwykle jestem pod wrażeniem ogromnej przenikliwości i wniosków Rafała Ziemkiewicza. Główną przyczynę upadku władzy dostrzega w pysze i pogardzie wobec tradycjonalistycznie nastawionych Polaków.

"Pycha kroczy przed upadkiem. A potem jest już tylko śmieszność".

Książkę wieńczy epilog zatytułowany "Nadzieja" opisujący wizję Rafała Ziemkiewicza uzdrowienia Polski. Znakomity publicysta postanawia raz jeszcze zaufać politykom.

"Pycha i upadek" to szeroki opis upadku rządów PO-PSL i Bronisława Komorowskiego, opierający się na ówczesnych artykułach autora uzupełnianymi rozdziałami napisanymi już w trakcie tworzenia powyższej książki.
Jak zwykle jestem pod wrażeniem ogromnej przenikliwości i wniosków Rafała Ziemkiewicza. Główną przyczynę upadku władzy dostrzega w pysze i pogardzie wobec ...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Prezydent Lech Kaczyński 2005-2010 Sławomir Cenckiewicz, Adam Chmielecki
Ocena 6,9
Prezydent Lech... Sławomir Cenckiewic...

Na półkach: , , ,

Prezydentura Lecha Kaczyńskiego (2005-2010) była najbardziej zakłamaną w dziejach III RP. Silny sojusz establishmentu politycznego i medialnego chcący zablokować plany głębokich reform, w szczególności lustracji, zorganizowały niesłychany wręcz "przemysł pogardy" w celu zniszczenia najpierw rządu PiS, a następnie - prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Wystarczy wspomnieć prymitywne spory Donalda Tuska o wizyty zagraniczne ("afera samolotowa"), wszechobecne złośliwości i szykany ze strony premiera i PO czy wreszcie podsłuchiwanie przez służby własnego prezydenta. W niesłychanym "przemyśle pogardy" główną rolę, choć z "tylnego siedzenia, odgrywał bowiem nikt inny jak hołubiony do dziś przez tylu Polaków Donald Tusk.

Najbardziej żenujące w tym wszystkim jest to, że większość społeczeństwa dało się na to nabrać a poparcie dla Lecha Kaczyńskiego w drugiej połowie jego prezydentury było żenująco niskie i, nie ma co się oszukiwać, nie miał on szans na reelekcję. Czy to znaczy, że był złym prezydentem? Nie, i tego dowodzi właśnie książka prof. Cenckiewicza i dr Chmieleckiego, która opisuję wszystkie wydarzenia i aspekty związane z prezydenturą Lecha Kaczyńskiego od wyborów 2005 roku do "śledztwa" po tragedii z 10 kwietnia. Oczywiście nacisk położony jest na kompetencje prezydenta RP: politykę zagraniczną, bezpieczeństwa, historyczną oraz społeczną.

Prezydent Kaczyński sprzeciwiał się neoimperialnym aspiracjom Rosji, starał się nie dopuszczać do kluczowych urzędów ludzi niekompetentnych, w końcu wspaniałe przemówienia w 70 rocznicę wybuchu II Wojny Światowej i 70 rocznicę ludobójstwa katyńskiego, którego nie było mu dane wygłosić. Jednak najbardziej podoba mi się w Lechu Kaczyńskim zainteresowanie zwykłymi ludźmi, zwłaszcza biednymi. Wrodzona wrażliwość, widoczna już od czasów Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i pierwszej "Solidarności", skłaniała go zawsze do walki o interesy najuboższych warstw społeczeństwa.

I to właśnie Lech Kaczyński jest dla mnie najlepszym prezydentem Polski. Nie obchodzi mnie, że masy uwielbiają komunistycznego aparatczyka małego formatu.

Prezydentura Lecha Kaczyńskiego (2005-2010) była najbardziej zakłamaną w dziejach III RP. Silny sojusz establishmentu politycznego i medialnego chcący zablokować plany głębokich reform, w szczególności lustracji, zorganizowały niesłychany wręcz "przemysł pogardy" w celu zniszczenia najpierw rządu PiS, a następnie - prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Wystarczy wspomnieć...

więcej Pokaż mimo to