-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać385
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
2019-03-14
2018-12-08
Wraz z pierwszą stroną wkraczamy w coś na kształt groteskowej, z elementami baśniowymi historii przedstawionej przez (nie będę ukrywała) jednego z moich ulubionych pisarzy, a nawet bezkonkurencyjnego pod względem oryginalności, drodzy państwo Neil Gaiman!
Groteskowa historia nie obyłaby się bez oryginalnych współlokatorów, a więc zaczynając od tych z dolnego piętra domu- dwie aktorki ( chociaż kto wie czy nimi w rzeczywistości były :) ) w każdym razie za takie się podają; psy wcześniej wspomnianych pań ( które tak wgl są hitem, wspomnę tylko że macie okazję niepowtarzalną by zobaczyć teatr dla psów i kupić bilet u psa- coś fenomenalnego); na górze starszy pan i cyrk ( ale nie byle jaki bo z myszami); a także wierny towarzysz i przyjaciel- gadający kot.
A na czele mamy główna bohaterkę i jej niezaspokojona dziecięca ciekawość. W wyniku niezainteresowania ze strony "prawdziwych" rodziców są czynnikiem do pojawienia się wyobraźni dziecka- a więc zero zasad, rzeczy ożywają, a także pojawiają się nowe istoty. I kreuję się przed nami nowy świat- za lustrem i nowi rodzice z przyszywanymi guzikami!
Zagadka z alternatywnym wszechświatem , którą nasza podróżniczka ma rozwiązać. Koralina opatrzona przeuroczym sarkazmem.
Niesamowite, bajkowe wydanie- w Gaimanowskim stylu to trzeba przeczytać. Miejscami przerażając, troszkę humoru, szczypta magii- i mamy bestseler.
Odbieram wrażenie, że Gaiman ma nie wyczerpane pokłady wyobraźni i tak bardzo się cieszę, że za pomocą książek dzieli się nimi z nami.
Chcecie być zaskoczeni- to gwarantuję, że będziecie !
Wraz z pierwszą stroną wkraczamy w coś na kształt groteskowej, z elementami baśniowymi historii przedstawionej przez (nie będę ukrywała) jednego z moich ulubionych pisarzy, a nawet bezkonkurencyjnego pod względem oryginalności, drodzy państwo Neil Gaiman!
Groteskowa historia nie obyłaby się bez oryginalnych współlokatorów, a więc zaczynając od tych z dolnego piętra domu-...
2018-01-07
Historia opowiedziana z perspektywy dwóch bohaterów w których uderzyła fala tragedii. Dwie historie o przewrotności ludzkiego życia, doświadczonej w innych czasach i w zupełnie inny sposób.
Urzekła mnie piękna metafora i w niezwykły sposób ukazana tęsknota dziecka i jego rozumienie zjawiska śmierci oraz samego świata.
Pełnowymiarowa historia w której przeszłość przeplata się pomiędzy pokoleniami.
I na koniec unikatowy styl pisania autora. Lekki i nie wymuszony. W narracji prowadzonej przez autora słyszałam głosy polaków. Fajnie, że ktoś jeszcze pisze w ten sposób.
Rdza, piękny tytuł z piękną metaforą, piętna narzuconego przez przeszłość przez czas. Tytułowa rdza jako moment w którym pozostaje człowiekowi tylko przeszłość.
Czytajcie Polskich autorów bo warto!
Historia opowiedziana z perspektywy dwóch bohaterów w których uderzyła fala tragedii. Dwie historie o przewrotności ludzkiego życia, doświadczonej w innych czasach i w zupełnie inny sposób.
Urzekła mnie piękna metafora i w niezwykły sposób ukazana tęsknota dziecka i jego rozumienie zjawiska śmierci oraz samego świata.
Pełnowymiarowa historia w której przeszłość przeplata...
2018-10-01
Wegetariańska książka z astrologią i morderstwami w tle. Wszystko podszyte bajkowymi krajobrazami natury. A pierwsze skrzypce gra niesamowita proza P. Olgi Tokarczuk.
"Prowadź swój pług przez kości umarłych" jest tym typem książki, nad którym językiem użytym w niej się rozpływałam. Kunszt pisarski tej Pani to czysty talent, odzwierciedlenie samych wyżyn pisarskich. Jest subtelna, oszlifowana w każdym calu, co do przecinka i każdej kropki. Do tego ujęty w nowe ramy wyobraźni, kosmiczny w tak przyziemnym temacie w jakim została osadzona fabuła.
Do tego bardzo oryginalna koncepcja wątków ze zwierzaczkami, które rzekomo bronią się same i wymierzają własna sprawiedliwość. Całości fabuły towarzyszy klimat tajemnicy, nasycony niepokojem.
Uroku tej książce dodaje jej wydanie. Bardzo mnie cieszy, że Polska pokazuję, że też może starannie wydać książkę (i coś co zawsze cieszy czytelnika jak dziecko, to ilustrację ).
Mnóstwo tematów etycznych jest poruszonych w tej pozycji, przede wszystkim zagadnienie takiej etycznej symbiozy ze światem zwierząt. A kulminacją są morderstwa z pobudek etycznych, które naruszają z kolei inne sfery z tej dziedziny.
Bardzo polecam tą lekko zimową pozycję, gdzie wśród zimowych krajobrazów
P. Olga Tokarczuk, wykreowała kolorowe postacie. Warto czytać!
Wegetariańska książka z astrologią i morderstwami w tle. Wszystko podszyte bajkowymi krajobrazami natury. A pierwsze skrzypce gra niesamowita proza P. Olgi Tokarczuk.
"Prowadź swój pług przez kości umarłych" jest tym typem książki, nad którym językiem użytym w niej się rozpływałam. Kunszt pisarski tej Pani to czysty talent, odzwierciedlenie samych wyżyn pisarskich. Jest...
2018-08-07
Pewna bliska mi osoba nadużywa słowa „porządnie” aby określić zjawisko, bądź rzecz która jest funkcjonalna i nie posiada wiele uchybień i właśnie teraz po przeczytaniu książki Kazuo Ischiguro ogłaszam zapożyczając to słowo, że ta książka jest porządna, choć zamiast słowa książka ośmielę się nawet użyć słowa dzieło.
Powieść " Okruchy dnia" nie odznacza się niesamowitymi wątkami fabularnymi i uważam, że między innymi przez ten aspekt jest wyjątkowa. Bo tylko pomyślcie na ile perypetie kamerdynera mogą być wyjątkowe i zainteresować nas- wymagających czytelników?
historia jest niesamowicie szykowna, bo jest opakowana wspaniałym językiem autora (dystyngowanym, kulturalnym). Ischiguro roztacza przed nami obraz pracy kamerdynera, z pozoru zwykłe perypetie P. Stevensa, który służy w Darlington Hall. Jednakże sposób kreacji bohaterów i ożywianie ich na oczach czytelnika tworząc mu w momencie czytania teatr z aktorami, to jest po prostu zdumiewające, bo tego się nie czyta to się ogląda i jest się zachwyconym.
Dla mnie pozycja ta wywarła we mnie dość osobiste doświadczenia, bo pokazała mi pokorę na nowo jakby z innej perspektywy, jej: użyteczność, cel, korzenie. Pozycja obowiązkowa!
Podsumowując jednym zdaniem: książka tak idealnie dopasowana jak elegancki frak kamerdynera- Zapięta na ostatni guzik.
Pewna bliska mi osoba nadużywa słowa „porządnie” aby określić zjawisko, bądź rzecz która jest funkcjonalna i nie posiada wiele uchybień i właśnie teraz po przeczytaniu książki Kazuo Ischiguro ogłaszam zapożyczając to słowo, że ta książka jest porządna, choć zamiast słowa książka ośmielę się nawet użyć słowa dzieło.
Powieść " Okruchy dnia" nie odznacza się niesamowitymi...
2018-07-25
2018-06-02
Wspaniałość języka użytego przez autora jest nie do opisania, tylko wybitni autorzy jak Charles Dickens, potrafią tak pięknie malować słowem obrazy. Pomimo tego, że brak tej książce wartkiej akcji to jest to genialna klasyka, którą uznaje że nie przeczytanie jej byłoby ogromną stratą dla każdego czytelnika.
Chociażby po to by nacieszyć się stylem w jakim autor buduje zdania i wprowadza nas w klimat książki.
Klimat XIX wiecznej Anglii, wyryty pięknymi słowami na kartach tej książki. Przede wszystkim melancholijny, miejscami radosny, oraz miejscami przedstawiający okrutną rzeczywistość tamtych czasów. I to był najsmutniejsze fragmenty tej książki, gdzie ponure realia dorosłości dotknęły bohatera. Jednak całość tych lepszych i gorszych momentów jest idealnie zbilansowana, dzięki czemu czyta się ją rewelacyjnie, całym serduszkiem podążając za Dawidem Copperfidem.
Wszystkie postacie tu przedstawione są niesamowitymi osobowościami i z każdą po trochu się zżyłam, co jest dość nie spotykane by dosłownie 90% bohaterów tak bardzo stały się czytelnikowi bliskie min. Steerforth, którego nie można nie uwielbiać, tzw ideał jeżeli chodzi o męskie postacie. Dalej poczciwa Pegotty i jej cała rodzina, wiecznie w tarapatach państwo Micawber, Traddles, Agnieszka, P. Dick. No i chyba jedna z moich ulubionych Pani Trotwood, polubiłam ta panią od momentu w którym została przedstawiona, tak bardzo miejscami niedorzeczna, ale taka pocieszna z tymi swoimi dziwactwami. Epizody z nią związane wywoływały uśmiech na mojej twarzy. A ciągłe epizody z osłami były fantastyczne, po prostu doskonałe, za każdym razem bawiłam się rewelacyjnie.
Podsumowując; dzieło rewelacyjne, zdecydowanie jedno z tych których nieprzeczytanie postawiłabym sobie za dyshonor. Wrażenie po tej książce- to tak jak jazda rowerem po raz pierwszy.
A więc czytajcie i tak jak P. Tratwood, uważajcie na osły ;)
Wspaniałość języka użytego przez autora jest nie do opisania, tylko wybitni autorzy jak Charles Dickens, potrafią tak pięknie malować słowem obrazy. Pomimo tego, że brak tej książce wartkiej akcji to jest to genialna klasyka, którą uznaje że nie przeczytanie jej byłoby ogromną stratą dla każdego czytelnika.
Chociażby po to by nacieszyć się stylem w jakim autor buduje zdania...
2018-02-17
Szanowny czytelniku:
Poszukujesz oryginalnej historii z wielobarwnymi bohaterami, historii napisanej pięknym dystyngowanym językiem? Do tego masz bardzo wymagający gust czytelniczy? W takim razie pora sięgnąć po " Szczygła" Donny Tartt, historii o pięknie, o przewrotności i wielowymiarowości ludzkiego życia. Momentami zabawna, a momentami wywołująca nieznośne pieczenie w oczach.
To nie jest jedna z tych książek, napisanych machinalnie która ma nas poprowadzić jakąś ścieżką, którą podążamy za bohaterami, a gdy się skończy zapominamy dlaczego tam wgl byliśmy. To jedna z tych książek, które zapadają na długo w pamięci, bo tak bardzo nas definiuje, jest jakby stworzona dla nas, rozumie nas.
Niech nie przestraszy was jej grubość, 849 str to potężny kawał literatury. Jednak warto wytrwać, by na końcu przeczytać prawdziwy przekaz dla czytelników od głównego bohatera.
Majstersztyk jeżeli chodzi o warsztat pisania. to niezwykły przywilej móc zetknąć się z twórczością tej autorki. Nawet gdyby fabuła okazała się gniotem, czytałabym tą książkę ze względu na sam styl pisania
A zatem Drodzy czytelnicy, czytajcie "Szczygła" książkę na miarę Arcydzieła!
Szanowny czytelniku:
Poszukujesz oryginalnej historii z wielobarwnymi bohaterami, historii napisanej pięknym dystyngowanym językiem? Do tego masz bardzo wymagający gust czytelniczy? W takim razie pora sięgnąć po " Szczygła" Donny Tartt, historii o pięknie, o przewrotności i wielowymiarowości ludzkiego życia. Momentami zabawna, a momentami wywołująca nieznośne pieczenie w...
( Sztos! Nigdy czegoś podobnego nie czytałam!)
Debiut P. Grzegorza Nieckarza pt.” Astra kolaboratis” nazwałaby takim filozoficznym sci-fi. Mamy nie co odrealniony świat (smaczki technologiczny i naukowe, podróże między galaktykami itp.) a umiejscowienia fabuły w takim świecie ma skłonić czytelnika do refleksji. Bardzo podoba mi się innowacyjność tego połączenia- przygoda w stylu sci-fi z elementami dylematów moralnych, refleksji nad światem.
Przez znaczną część historii przeprowadza nas Kesjasz, główny bohater który przenosi nas do miejsca, które jest sztucznym tworem, który wydaję się czytelnikowi wręcz nie wyobrażalnie niemożliwy, wyobcowany. (Lecz zapewne tak samo człowiek z przeszłości spojrzałby na nasz obecny świat teraz). Na tej cybernetycznej ziemi roboty są kelnerami, roboty nawet pracują za nas! Są gadające sentylator, które mogą być kim chcecie żeby były, można zmienić sb umeblowanie pokoju za pomocą jednego kliknięcia itp. istne cuda. Fajnie brzmi prawda?
Jeżeli Twoja odpowiedź brzmi tak. To co powiesz na brak indywidualności i masowa produkcja- w tym także ludzi( tj. podobnie ubranych i umalowanych). Wszystko takie nijakie, przeźroczyste. Nie ma możliwości wyrażania własnej opinii. Nie ma czystego powietrza, nawet niebo nie jest niebieskie.
Dla mnie ten świat był duszny, przyprawiający o ból głowy, bezwartościowy. Autor sprawił, że czytając książkę i zagłębiając się w tą całą technologię aż tęskniłam za swoim światem i przyjemnie było popatrzeć sobie na zieleń za oknem.
Historia jest kontrowersyjna i wzbudziła we mnie mnóstwo sprzecznych emocji- szczególnie końcowe działania Kesjasza, wprawiły mnie w osłupienie.
Autor piszę w bardzo przyjemny sposób, wyważony. Wszystko starannie nakreślone fabularnie, treściwie + bohaterzy są siłą napędową dla historii. Nie ma nic zbędnego tutaj, jakiś zapychaczy typu- bohater który nic nie wnosi, ale sb jest.
„Astra kolaboratis” to pozycja pokazująca wartość pierwotnej natury, jej piękno i zbędność niektórych naszych działań w kierunku technologii. Przedstawia człowieka od tej jego gorszej strony, chciwej. Ludzie chcą posia-dać, wszystko sb podporządkować- my nie potrafimy współżyć z naturą tylko ja niszczyć- bo wydaję nam się że to wszystko nam się należy.
To wezwaniem do zawiązania koalicji ze wszystkim co z nami koegzystuję, by móc wyobrazić sb świat w harmonii, by żadna z jednostek niższych nie poczuła, że na niej druga pasożytuję.
Mam nadzieję, że ta książka odbije się dużym echem i będzie o niej głośniej. Warto zwrócić uwagę na ta pozycję ze względu na już wspomniane oryginalne połączenie gatunków. Autor stworzył Kesjasza, żeby marzył o takim świecie w którym my teraz żyjemy, żebyśmy mogli docenić go za nim nasze działania zmienią go nieodwracalnie.
Wielkie ukłony i szacunek kieruję do P. Grzegorza Nieckarza.
Ale żeby nie było tak kolorowo to- moi drodzy! Minus tej książki jest taki, że więcej nie ma.
To ja w związku z tym, sb poczekam na kolejne książki autora :) ( nie bd ukrywać, że dość niecierpliwie)
Wszystko takie fajne i ciekawe, bo mądre!
Drodzy czytelnicy, do roboty i czytamy!
( Sztos! Nigdy czegoś podobnego nie czytałam!)
więcej Pokaż mimo toDebiut P. Grzegorza Nieckarza pt.” Astra kolaboratis” nazwałaby takim filozoficznym sci-fi. Mamy nie co odrealniony świat (smaczki technologiczny i naukowe, podróże między galaktykami itp.) a umiejscowienia fabuły w takim świecie ma skłonić czytelnika do refleksji. Bardzo podoba mi się innowacyjność tego połączenia- przygoda...