Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Bo tak przyjemnie słuchało mi się mężczyzn rozmawiających o wszystkim.

Bo tak przyjemnie słuchało mi się mężczyzn rozmawiających o wszystkim.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak dla mnie zbyt chaotyczna.

Jak dla mnie zbyt chaotyczna.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Pierwsza miłość" to smak lodów pistacjowych. To wyczuwalny spokój prowincjonalnego miasteczka. Przeczytana z braku laku, lecz warta poświęconego czasu.

"Pierwsza miłość" to smak lodów pistacjowych. To wyczuwalny spokój prowincjonalnego miasteczka. Przeczytana z braku laku, lecz warta poświęconego czasu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedna z piętnastu zdobyczy ferii w Krakowie.
Spotkanie po latach, nadmorskie miasteczko u schyłku sezonu, spokojne popołudnie i niemal wyczuwalne miękkie ciepło padających promieni słonecznych.
Przeczytana w pociągu właśnie na trasie Kraków - Gdańsk. Besson'owi z pewnością odmówić nie można umiejętnego oddziaływania na wyobraźnie czytelnika i wyrazistości szczegółów. Bo jednak należy się postarać by dziewczyna siedząca w wyziębionym przedziale polskiej kolei państwowej czuła na policzku morską bryzę i była o krok od całkowitego zapomnienia, że jest środek lutego.
Dawno nie widziałam bym ktoś z wrześniowego, spokojnego i właściwie zwyczajnego popołudnia wyczarował coś tak urzekającego.

Jedna z piętnastu zdobyczy ferii w Krakowie.
Spotkanie po latach, nadmorskie miasteczko u schyłku sezonu, spokojne popołudnie i niemal wyczuwalne miękkie ciepło padających promieni słonecznych.
Przeczytana w pociągu właśnie na trasie Kraków - Gdańsk. Besson'owi z pewnością odmówić nie można umiejętnego oddziaływania na wyobraźnie czytelnika i wyrazistości szczegółów. Bo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyznaję bez bicia,że po książkę sięgnęłam za sprawą okładki plus japońsko brzmiące nazwisko. Niestety nie potrafię być wobec tego obojętna.
Na moje szczęście wnętrze okazało się równie barwne. Oniryczna - nasuwa się jako pierwsze. Później na myśl przychodzi przyjemnie otulająca, lepka i gęsta atmosfera o konsystencji waniliowego budyniu. Wystarczyło bym wyrzekła się dla niej popołudnia, nabawiła zdrętwienia kończyn w związku ze zbyt długim pozostaniem w jednej pozycji.
Irracjonalna, lecz chyba właśnie tym mnie urzekła. Czuję, że z Hiromi zostanę na dłużej.

Przyznaję bez bicia,że po książkę sięgnęłam za sprawą okładki plus japońsko brzmiące nazwisko. Niestety nie potrafię być wobec tego obojętna.
Na moje szczęście wnętrze okazało się równie barwne. Oniryczna - nasuwa się jako pierwsze. Później na myśl przychodzi przyjemnie otulająca, lepka i gęsta atmosfera o konsystencji waniliowego budyniu. Wystarczyło bym wyrzekła się dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Doskonale spełnia rolę literatury tramwajowej. Wsiadasz, siadasz, czytasz, wysiadasz. Na ustach uśmiech, bo właściwie podoba Ci się to co czytasz.
Osobiście wolę Murakamiego w dłuższej wersji.

Doskonale spełnia rolę literatury tramwajowej. Wsiadasz, siadasz, czytasz, wysiadasz. Na ustach uśmiech, bo właściwie podoba Ci się to co czytasz.
Osobiście wolę Murakamiego w dłuższej wersji.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zabawa z czytelnikiem polegająca na wielowątkowości. Momentami można się zgubić, lecz jest to ten rodzaj zagubienia, któremu towarzyszy przyjemny dreszcz oczekiwania pt."Co będzie dalej..?".

Zabawa z czytelnikiem polegająca na wielowątkowości. Momentami można się zgubić, lecz jest to ten rodzaj zagubienia, któremu towarzyszy przyjemny dreszcz oczekiwania pt."Co będzie dalej..?".

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sylvia Plath - jedna z tych autorek, którymi byłam zachwycona zanim jeszcze cokolwiek przeczytałam. Głupie, dziecinne, a jednak prawdziwe. "Szklany klosz" zamawiałam przez internet. Do dziś pamiętam emocje związane z odbieraniem książki na Karmelickiej. Rozrywanie folii, opieranie się o najbliższy płotek i pochłonięcie pierwszych zdań.
Miało we mnie uderzyć. Być jedną z TYCH książek, które zmieniają Twoje życie. Niby się podobało, niby sporo zdań podkreślone, a jednak czegoś mi tu brak. Kiedyś do niej wrócę. Tego jestem pewna.

Sylvia Plath - jedna z tych autorek, którymi byłam zachwycona zanim jeszcze cokolwiek przeczytałam. Głupie, dziecinne, a jednak prawdziwe. "Szklany klosz" zamawiałam przez internet. Do dziś pamiętam emocje związane z odbieraniem książki na Karmelickiej. Rozrywanie folii, opieranie się o najbliższy płotek i pochłonięcie pierwszych zdań.
Miało we mnie uderzyć. Być jedną z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ogromny sentyment.

Ogromny sentyment.

Pokaż mimo to