Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Najpierw byłam zła i obiecałam sobie, że będę uważniej patrzeć na poczynania (również te marketingowe) marek, z których korzystam. Zresztą - już od jakiegoś czasu konsumuję świadomiej. Dzięki "wannie z kolumnadą" mam jeszcze większą perspektywę. Dowiedziałam się rzeczy, o których nie miałam pojęcia. Część mnie wkurzyła, część głęboko zasmuciła. Ale na końcu pojawił się promyczek nadziei w postaci działalności GPO. Springer nie pozostawia złudzeń - urzędnicy i władze mają łby z betonu. Liczą się tylko pieniądze. Ale zawsze znajdą się szaleńcy. Aktywiści, którzy chcą walczyć. Teraz mamy łatwiej - już nie raz udowadnialiśmy jaką siłę ma internet. W czasach, w których odpowiedzialna konsumpcja robi się coraz popularniejsza, marki muszą bardziej liczyć się ze zdaniem konsumentów. Wydaje mi się, że książki takie jak "wanna z kolumnadą" są nam cholernie potrzebne. Żeby choć trochę wskazać drogę.

Najpierw byłam zła i obiecałam sobie, że będę uważniej patrzeć na poczynania (również te marketingowe) marek, z których korzystam. Zresztą - już od jakiegoś czasu konsumuję świadomiej. Dzięki "wannie z kolumnadą" mam jeszcze większą perspektywę. Dowiedziałam się rzeczy, o których nie miałam pojęcia. Część mnie wkurzyła, część głęboko zasmuciła. Ale na końcu pojawił się...