Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Świetna książka!!! Przeczytałam ją w dwa dni. Polecam, szczególnie osobą które lubią surrealizm. Niesamowicie wciągająca i wartka akcja nie pozwala ani na moment odłożyć książki póki nie dojdzie się do końca. A przy tym tak proste przesłanie sprawia, że człowiek zaczyna zastanawiać się nad sobą, swoim zachowaniem i jego konsekwencjami dla siebie samego. Bo czy nie jesteśmy wieloma osobami w jednym ciele???
Szczerze polecam!!!

Świetna książka!!! Przeczytałam ją w dwa dni. Polecam, szczególnie osobą które lubią surrealizm. Niesamowicie wciągająca i wartka akcja nie pozwala ani na moment odłożyć książki póki nie dojdzie się do końca. A przy tym tak proste przesłanie sprawia, że człowiek zaczyna zastanawiać się nad sobą, swoim zachowaniem i jego konsekwencjami dla siebie samego. Bo czy nie jesteśmy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po Sapkowskiego sięgałam kilka razy (najczęściej za namową brata), jednak udało mi się przeczytać tylko opowiadania i to nie w całości, bo zatrzymałam się gdzieś w połowie "Miecza przeznaczenia". "Sezon burz" był "drugą szansą" daną autorowi, niestety tylko potwierdził moją dotychczasową opinię, a mianowicie że nie przepadam za stylem pisania Sapkowskiego.
Po pierwsze nie przemawiają do mnie sformułowania typu: "wyprodukowano serię", które nijak nie pasowały mi do świata, w którym rozgrywa się akcja książki (niektórzy powiedzą, że o to chodzi właśnie w prozie Sapkowskiego). Po drugie, opisy scen walki, jak dla mnie za dokładne (typu: wykonując obrót w tył przez lewe ramię, ciął mieczem z góry na dół, a następnie po skosie z dołu do góry) nie ułatwiały ani czytania, ani nie pobudzały wyobraźni (przynajmniej mojej), często się w nich gubiłam i odpuszczałam sobie ich zrozumienie. To chyba dwa moje największe zarzuty co do stylu Sapkowskiego. O reszcie pisała nie będę, bo fani (łącznie z moim bratem) zaczną na mnie psy wieszać :P, a ja chciałam tylko podzielić się własnymi odczuciami, które towarzyszyły mi podczas czytania "Sezonu burz".
Według mnie Sapkowski należy to typu pisarzy, których albo się uwielbia albo nie, nie ma półśrodków. Niestety mnie jego styl nie zachwyca.

Po Sapkowskiego sięgałam kilka razy (najczęściej za namową brata), jednak udało mi się przeczytać tylko opowiadania i to nie w całości, bo zatrzymałam się gdzieś w połowie "Miecza przeznaczenia". "Sezon burz" był "drugą szansą" daną autorowi, niestety tylko potwierdził moją dotychczasową opinię, a mianowicie że nie przepadam za stylem pisania Sapkowskiego.
Po pierwsze nie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Mikołajek René Goscinny, Jean-Jacques Sempé
Ocena 7,7
Mikołajek René Goscinny, Jean...

Na półkach: , ,

Wstyd się przyznać, ale o Mikołajku po raz pierwszy usłyszałam kilka lat temu. A latem tego roku nadarzyła się okazja, aby po niego sięgnąć (z polecenia 13-letniego siostrzeńca mojego narzeczonego, który pożyczył mi książki;P). W ciągu kilku miesięcy pochłonęłam wszystkie książeczki opowiadające o przygodach tego małego łobuza i bandy jego przyjaciół.
Rene Goscinny posiadł niesamowitą umiejętność przedstawiania świata widzianego z perspektywy małego chłopca. W sposób urzekający, rozkoszny i słodki, a jednocześnie tak prosty, opowiada o losach przeciętnego dziecka, z którym każdy może się utożsamiać i na nowo przeżywać dzieciństwo. Bo któż z nas nie miał kolegi grubego jak Alcest, przemądrzałego jak Ananiasz, rozrabiającego jak Euzebiusz, czy wyniosłego jak Gotfryd.
"Mikołajka" i wszystkie książeczki o jego przygodach z czystym sumieniem polecam każdemu dziecku i dorosłemu;)

Wstyd się przyznać, ale o Mikołajku po raz pierwszy usłyszałam kilka lat temu. A latem tego roku nadarzyła się okazja, aby po niego sięgnąć (z polecenia 13-letniego siostrzeńca mojego narzeczonego, który pożyczył mi książki;P). W ciągu kilku miesięcy pochłonęłam wszystkie książeczki opowiadające o przygodach tego małego łobuza i bandy jego przyjaciół.
Rene Goscinny posiadł...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetny poradnik. Powinien znaleźć się na półeczce w sypialni u każdej kobiety, każdego mężczyzny i każdej pary. Faceci winni go czytać na okrągło, co by sobie dobrze przyswoili każde zdanie, gdyż leży to w ich szeroko pojętym interesie.:))
A tak na poważnie, to lektura obowiązkowa każdej pary, można się naprawdę sporo nauczyć o odmienności postrzegania i przeżywania seksu przez kobietę i mężczyznę. Naprawdę polecam.

Świetny poradnik. Powinien znaleźć się na półeczce w sypialni u każdej kobiety, każdego mężczyzny i każdej pary. Faceci winni go czytać na okrągło, co by sobie dobrze przyswoili każde zdanie, gdyż leży to w ich szeroko pojętym interesie.:))
A tak na poważnie, to lektura obowiązkowa każdej pary, można się naprawdę sporo nauczyć o odmienności postrzegania i przeżywania seksu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tej pozycji nie umiem ocenić. Jednak po raz pierwszy film podobał się mi bardziej niż książka. Do "Władcy Pierścieni: Drużyna pierścienia" podchodziłam dwa razy i dwa razy kończyłam ją w tym samym momencie. Jednak nigdy nie mówię nigdy, może po prostu to nie był czas tej książki. Może kiedyś będę ją czytać z zapartym tchem. :))

Tej pozycji nie umiem ocenić. Jednak po raz pierwszy film podobał się mi bardziej niż książka. Do "Władcy Pierścieni: Drużyna pierścienia" podchodziłam dwa razy i dwa razy kończyłam ją w tym samym momencie. Jednak nigdy nie mówię nigdy, może po prostu to nie był czas tej książki. Może kiedyś będę ją czytać z zapartym tchem. :))

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo, bardzo, bardzo... duże rozczarowanie. Po książkę sięgnęłam za namową znajomej: "Genialna", "Takiej książki jeszcze nie czytałaś...", więc nastawiłam się na przepełnioną seksem powieść, od której trudno się oderwać. Jakież było moje rozczarowanie, gdy dostałam „odwampirzony” Zmierzch, w którym główna bohaterka każdy orgazm przeżywa z wykrzyknikiem: „O mamusiu!”.
Słabo Pani E. L. James, słabo.

Bardzo, bardzo, bardzo... duże rozczarowanie. Po książkę sięgnęłam za namową znajomej: "Genialna", "Takiej książki jeszcze nie czytałaś...", więc nastawiłam się na przepełnioną seksem powieść, od której trudno się oderwać. Jakież było moje rozczarowanie, gdy dostałam „odwampirzony” Zmierzch, w którym główna bohaterka każdy orgazm przeżywa z wykrzyknikiem: „O mamusiu!”....

więcej Pokaż mimo to