Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Masz w sobie tyle uroku co zdechła dżdżownica

Masz w sobie tyle uroku co zdechła dżdżownica

Nie nazwałbym słabością zamiłowania do tego, co piękne-oświadcza Peeta-Może z wyjątkiem zamiłowania do ciebie.

Nie nazwałbym słabością zamiłowania do tego, co piękne-oświadcza Peeta-Może z wyjątkiem zamiłowania do ciebie.

-Przemyślałaś swój plan i dostrzegłaś jego wady, skarbie, zgadza się? -wypytuje mnie. -Wpadły ci do głowy jakieś nowe pomysły? -Chcę wzniecić powstanie -oświadczam.[...] -No tak, a ja chcę się napić. Daj mi znać, jak ci idzie, dobrze?

-Przemyślałaś swój plan i dostrzegłaś jego wady, skarbie, zgadza się? -wypytuje mnie. -Wpadły ci do głowy jakieś nowe pomysły? -Chcę wzniecić powstanie -oświadczam.[...] -No tak, a ja chcę się napić. Daj mi znać, jak ci idzie, dobrze?

- Dobra, dogadamy się - decyduje Haymich. - Wy nie będziecie przeszkadzać mi pić, a ja będę na tyle trzeźwy by wam pomóc.

- Dobra, dogadamy się - decyduje Haymich. - Wy nie będziecie przeszkadzać mi pić, a ja będę na tyle trzeźwy by wam pomóc.

- Zaraz zwymiotuję - mówię. - Rozkazuję ci nie wymiotować - mówi Abi. - Ojej, mogłeś tego nie mówić - wtrąca Dee-Dum. - To urodzona buntowniczka. Porzyga się tylko po to, aby postawić na swoim.

- Zaraz zwymiotuję - mówię. - Rozkazuję ci nie wymiotować - mówi Abi. - Ojej, mogłeś tego nie mówić - wtrąca Dee-Dum. - To urodzona buntowniczka. Porzyga się tylko po to, aby postawić na swoim.

Biedactwo - wzdycham z udawanym współczuciem. - Chyba pierwszy raz w życiu nie wyglądasz ładnie, co? - Na pewno - burczy - To zupełnie nowe doznanie. Jk sobie radziłaś z tym przez tyle lat? - Wystarczy trzymać się z dala od luster. Zapomnisz - odpowiadam.

Biedactwo - wzdycham z udawanym współczuciem. - Chyba pierwszy raz w życiu nie wyglądasz ładnie, co? - Na pewno - burczy - To zupełnie nowe doznanie. Jk sobie radziłaś z tym przez tyle lat? - Wystarczy trzymać się z dala od luster. Zapomnisz - odpowiadam.

- Ani słowa. Jeśli się odezwiesz, popsujesz moją fantazję ratowania z opałów niewinnej damy.

- Ani słowa. Jeśli się odezwiesz, popsujesz moją fantazję ratowania z opałów niewinnej damy.

Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać.* A kiedy nie chcemy otworzyć serca na ich pomoc, nie zostawią nas. Poradzą sobie.. wytrychem. *Antoine de Saint-Exupery

Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać.* A kiedy nie chcemy otworzyć serca na ich pomoc, nie zostawią nas. Poradzą sobie.. wytrychem. *Antoine de Saint-Exupery

Ej, Finnick, chodź tutaj! Wiemy, co zrobić, żebyś znowu był śliczny!

Ej, Finnick, chodź tutaj! Wiemy, co zrobić, żebyś znowu był śliczny!

Nieoczekiwanie, gdy proponowałam, że zajmę się codziennym obchodem sideł, Gale ujął moją twarz w dłonie i pocałował mnie w usta (…). - Musiałem to zrobić. Chociaż raz. I odszedł. ~Katniss, Gale, s.30

Nieoczekiwanie, gdy proponowałam, że zajmę się codziennym obchodem sideł, Gale ujął moją twarz w dłonie i pocałował mnie w usta (…). - Musiałem to zrobić. Chociaż raz. I odszedł. ~Katniss, Gale, s.30

- Co jest? – pytam. - Szkoda, że nie możemy zatrzymać tej chwili, tu i teraz, żeby żyć w niej na zawsze – wzdycha (…). - W porządku – odpowiadam krótko. Kiedy mówi, słyszę w jego głosie uśmiech. - Mogłabyś na to pozwolić? - Mogłabym.

- Co jest? – pytam. - Szkoda, że nie możemy zatrzymać tej chwili, tu i teraz, żeby żyć w niej na zawsze – wzdycha (…). - W porządku – odpowiadam krótko. Kiedy mówi, słyszę w jego głosie uśmiech. - Mogłabyś na to pozwolić? - Mogłabym.

- Nie obawiaj się. Nic ci nie grozi- zapewnia mnie pokrzepiającym tonem.- Za nic w świecie nie powiedziałbym, że jesteś sympatyczna.

- Nie obawiaj się. Nic ci nie grozi- zapewnia mnie pokrzepiającym tonem.- Za nic w świecie nie powiedziałbym, że jesteś sympatyczna.

- Nie mogłam pana dobudzić. Jeśli pan chciał, żeby się z panem cackać, trzeba było poprosić Peetę. - O co trzeba było mnie poprosić? (…) - O obudzenie mnie bez fundowania mi zapalenia płuc – burczy. ~Katniss, Peeta, s. 19.

- Nie mogłam pana dobudzić. Jeśli pan chciał, żeby się z panem cackać, trzeba było poprosić Peetę. - O co trzeba było mnie poprosić? (…) - O obudzenie mnie bez fundowania mi zapalenia płuc – burczy. ~Katniss, Peeta, s. 19.

-Tik-tak. Tik-tak-mamrocze bez końca. -Wiemy, wiemy -warczy Johanna-Tik-tak, tik-tak, rozum Pokręt trafił szlag.

-Tik-tak. Tik-tak-mamrocze bez końca. -Wiemy, wiemy -warczy Johanna-Tik-tak, tik-tak, rozum Pokręt trafił szlag.