Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Kupiona już dawno leży obok dzienników plath i jakoś ciągle coś mnie krępuje żeby ją otworzyć

Kupiona już dawno leży obok dzienników plath i jakoś ciągle coś mnie krępuje żeby ją otworzyć

Czytam, zostawiam, czytam, zostawiam. I nie wiem czy to kiedykolwiek ulegnie zmnianie :)

Czytam, zostawiam, czytam, zostawiam. I nie wiem czy to kiedykolwiek ulegnie zmnianie :)

Czyta się nieźle, to moge powiedzieć na pewno. Możliwe że z sentymentu zawyżam ocenę.

Czyta się nieźle, to moge powiedzieć na pewno. Możliwe że z sentymentu zawyżam ocenę.

Przeczytana z okazji tematu na ustną maturę, jako przykład kiczu którym ekscytują się tłumy. Książka pozostawia niesmak, traktuje o pustych ludziach i pustych sprawach, jezykiem tak ubarwionym i biblijnym, że nie mogę tego znieść. Mam nadzieję nie powracać już nigdy do twórczości 'mistrza' Coelho.

Przeczytana z okazji tematu na ustną maturę, jako przykład kiczu którym ekscytują się tłumy. Książka pozostawia niesmak, traktuje o pustych ludziach i pustych sprawach, jezykiem tak ubarwionym i biblijnym, że nie mogę tego znieść. Mam nadzieję nie powracać już nigdy do twórczości 'mistrza' Coelho.

Na szczęście miałam pożyczoną

Na szczęście miałam pożyczoną

jedna z najlepszych rzeczy jakie czytałam.

jedna z najlepszych rzeczy jakie czytałam.

Jak na tego autora, to słaba pozycja. Zakończenie było dość przewidywalne, postaci również dużo mniej barwne i skomplikowane niż zazwyczaj u Styrona.

Jak na tego autora, to słaba pozycja. Zakończenie było dość przewidywalne, postaci również dużo mniej barwne i skomplikowane niż zazwyczaj u Styrona.

W sumie nie oceniam na świeżo, nie pamiętam juz dokładnie fabuły. Ale wiem, że wrażenie było średnie, tym bardziej, że sporo już przerobiłam pozycji o tematyce narkomanii. Ale też nie odradazam :)

W sumie nie oceniam na świeżo, nie pamiętam juz dokładnie fabuły. Ale wiem, że wrażenie było średnie, tym bardziej, że sporo już przerobiłam pozycji o tematyce narkomanii. Ale też nie odradazam :)

Seks, nuda. jestem na nie.

Seks, nuda. jestem na nie.

Taka sobie. Przesyt bestialskich sytuacji jakoś do mnie nie trafia, a wręcz sprawia że fabuła staje się nierealna. Książka nie traktuje ani o wojnie, ani o konkretnej postaci ani o społecznych problemach - głównym wątkiem jest opisywanie gwałtów, krzywdzenia ludzi i zwierząt na 1000 różnych sposobów. Niemniej, zdecydowanie perła w twórczości tego autora.

Taka sobie. Przesyt bestialskich sytuacji jakoś do mnie nie trafia, a wręcz sprawia że fabuła staje się nierealna. Książka nie traktuje ani o wojnie, ani o konkretnej postaci ani o społecznych problemach - głównym wątkiem jest opisywanie gwałtów, krzywdzenia ludzi i zwierząt na 1000 różnych sposobów. Niemniej, zdecydowanie perła w twórczości tego autora.