Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Autor przedstawił temat, o którym każdy słyszał, wie że coś takiego istnieje, a jednak z różnych powodów niewygodny, wstydliwy. Niewygodny w niektórych krajach, wstydliwy czy bolesny, wśród niektórych osób. Za to dochodowy zaraz za naszą wschodnią granicą i w naszym kraju też w szpitalu na Wilanowie.

Jakub Korus opisał historie ludzi, którzy skorzystali z tego, aby mieć dziecko przy pomocy surogatki. Opisał ile takie osoby potrafiły zrobić, żeby spełnić swoje największe marzenie. Dla kogoś chciały tylko, a dla nich aż mieć pełną rodzinę. Pary, które przez kilka lat starały się o dziecko, ale nie było to dla nich takie proste jak dla pary z sąsiedniego mieszkania. Do czego posunie się taki człowiek, żeby osiągnąć to czego tak bardzo pragnie, żeby mieć poczucie pełnego spełnienia?

Surogatki - kobiety, które zdecydowały się nosić czyjeś dziecko "na zamówienie". Nosić je pod sercem przez 9 miesięcy, a później urodzić, najlepiej zdrowe. Bardzo odpowiedzialna "praca". Jeśli taka właśnie jest, to czemu nie ma odpowiedniej opieki dla tych kobiet, w szczególności tej psychologicznej, czemu są one traktowane jako towar do zrealizowania "zamówienia"?
Ktoś może powiedzieć, że same się na to świadomie zdecydowały, praca jak każda inna...
W XXI wieku sporo takich kobiet traktowanych jest jako narzędzie, dzięki któremu para odbierze nowonarodzone dziecko i będzie mogła się nim zachwycać, wychowywać je.
Każdy z nas, podejmując pracę robi to świadomie, ale my w tych codziennych zajęciach, którymi się paramy mamy to bezpieczeństwo i prawa, których tak bardzo brakuje surogatkom.

Najlepiej aby taka kobieta urodziła dziecko w pełni zdrowe, wręcz idealne. Co z dziećmi, które rodzą się chore, z wadami? To taki towar, którego jednak się nie chce, rezygnuje się z niego.
Dla mnie osobiście to ta najsmutniejsza strona surogacji.
Para płacąc pieniądze za cały proces, oczekuje, że otrzyma piękne dziecko, ale gdy okazuje się, że nie jest ono w pełni idealne, nie jest już tak chętna do jego "kupna".
Te dzieci tak wyczekiwane, później stają się niechciane.
Przy takim procesie para powinna brać pełną odpowiedzialność za to, że stanie się rodzicem dziecka, nieważne jakie ono się urodzi- niestety tak się nie dzieje.

Proceder rozwija się świetnie w kraju biednym, skorumpowanym, gdzie prawa nie są respektowane.
Z treści reportażu wynika, że rzadko zdarza się, aby kobiety robiły to z czystej przyjemności, robią to by zapewnić sobie, swoim rodzinom, dzieciom godziwą przyszłość, o którą dla większości obywateli tak trudno na Ukrainie.

W Polsce brakuje edukacji w wielu tematach, a autor pokazał, że w temacie tak delikatnym, a jednocześnie ważnym jakim jest surogacja również.

Surogatki. Historie kobiet, które rodzą "po cichu" to bardzo dobry reportaż, dotykający tematu, który do tej pory był omijany w naszym kraju.

Autor przedstawił temat, o którym każdy słyszał, wie że coś takiego istnieje, a jednak z różnych powodów niewygodny, wstydliwy. Niewygodny w niektórych krajach, wstydliwy czy bolesny, wśród niektórych osób. Za to dochodowy zaraz za naszą wschodnią granicą i w naszym kraju też w szpitalu na Wilanowie.

Jakub Korus opisał historie ludzi, którzy skorzystali z tego, aby mieć...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znowu towarzyska śmietanka prosto ze Szwecji, tym razem opisana przez Lagercrantza. Wszyscy główni, lubiani przez czytelników bohaterowie pojawiają się na stronach kontynuacji bestsellerowej serii Millennium. Czyta się tak samo jak wcześniej, szybko i przyjemnie, tak samo ciężko się oderwać, ale uważam, że do pewnego momentu. Różnica między głównym pisarzem, który stworzył sagę o zawrotnej popularności jest taka, że do samego końca czytelnik nie wiedział, w jaki sposób wyjaśnią się pewne rzeczy lub co się stanie. Tutaj natomiast historia jest jak najbardziej ciekawa, ale uważam, że momentami przewidywalna. Same losy bohaterów i główna historia jest bardzo bogata, ale sprawia wrażenie niedokończonej i po ostatniej stronie został mi pewien niedosyt, autor mógł bardziej rozwinąć pewne wątki, choćby śmierć jednego z pracowników gazety. Jak widać, nie można prześcignąć mistrza Larssona, może to i dobrze ;).

Znowu towarzyska śmietanka prosto ze Szwecji, tym razem opisana przez Lagercrantza. Wszyscy główni, lubiani przez czytelników bohaterowie pojawiają się na stronach kontynuacji bestsellerowej serii Millennium. Czyta się tak samo jak wcześniej, szybko i przyjemnie, tak samo ciężko się oderwać, ale uważam, że do pewnego momentu. Różnica między głównym pisarzem, który stworzył...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ostatni tom Millennium napisany przez Larssona. Książka objętościowo spora, jednak gdy czytałam nawet nie czułam, że to aż tyle stron. Fantastycznie napisana, szczegółowo, ale każdy z tych szczegółów miał znaczenie w ogólnie pojętej całości książki. Czyta się szybko i ciężko odstawić na półkę to wielkie tomiszcze, przecież jeszcze tylko jeden rozdział...;). Autor opisuje przygody bohaterów w taki sposób, że łatwo można sobie wyobrazić ich w głowie, tak samo jak i cały Sztokholm. Kryminałów i thrillerów do tej pory zostało wydane na całym świecie setki tysięcy, ale niewiele jest takich, które zasługują na miano naprawdę dobrego i zapadają na długo w pamięci, jednak cała saga Millennium na taki tytuł właśnie zasługuje.

Ostatni tom Millennium napisany przez Larssona. Książka objętościowo spora, jednak gdy czytałam nawet nie czułam, że to aż tyle stron. Fantastycznie napisana, szczegółowo, ale każdy z tych szczegółów miał znaczenie w ogólnie pojętej całości książki. Czyta się szybko i ciężko odstawić na półkę to wielkie tomiszcze, przecież jeszcze tylko jeden rozdział...;). Autor opisuje...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Vargas Llose poznałam już w gimnazjum. Polubiłam go za to, że pisał o polityce, wplatał wątki erotyczne, co podczas czytania takich książek w tym wieku wywoływało rumieniec na moich policzkach. W liceum w prezencie otrzymałam "Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki", do tej pory zastanawiam się czemu akurat ta książka.

Jak dowiedziałam się, że będzie premiera nowej książki peruwiańskiego pisarza, bacznie obserwowałam i wyczekiwałam kiedy nadejdzie ten dzień. ...i przeczytałam. Ciężko mi napisać co dokładnie o niej uważam. Zaczyna się wątkiem erotycznym, który przeplata się przez całą powieść. Autor pokazał, że z reguły za aferą polityczną kryje się seks i duże pieniądze, w sumie chleb powszedni. Jednak nie miałam już takiego uczucia podczas czytania Dzielnicy występków jak kiedyś przy innych jego pozycjach. Może dlatego, że ta książka jest w miarę dobra, ale nie tak dobra jak poprzednie.

Vargas Llose poznałam już w gimnazjum. Polubiłam go za to, że pisał o polityce, wplatał wątki erotyczne, co podczas czytania takich książek w tym wieku wywoływało rumieniec na moich policzkach. W liceum w prezencie otrzymałam "Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki", do tej pory zastanawiam się czemu akurat ta książka.

Jak dowiedziałam się, że będzie premiera nowej książki...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsza książka Mróza, po której mam mieszane uczucia!
Wyczekiwałam jej premiery dość długo, byłam ciekawa co kryje się za tajemniczym tytułem i okładką. Niestety nie powaliło mnie to na kolana, ani nie wciągnęło aż tak jak poprzednie pozycje tego pisarza, chodzi tutaj choćby o losy Chyłki i Kordiana. Miało być mrocznie, miał być drugi King, tylko w polskiej wersji, a wyszło niestety średnio. Opowieść nie jest przerażająca, momentami wręcz się ciągnie. Główny bohater też nie porywa. Bajka na Halloween.

Pierwsza książka Mróza, po której mam mieszane uczucia!
Wyczekiwałam jej premiery dość długo, byłam ciekawa co kryje się za tajemniczym tytułem i okładką. Niestety nie powaliło mnie to na kolana, ani nie wciągnęło aż tak jak poprzednie pozycje tego pisarza, chodzi tutaj choćby o losy Chyłki i Kordiana. Miało być mrocznie, miał być drugi King, tylko w polskiej wersji, a...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Autorka Muminków z opowieścią dla dorosłych. Przeczytałam książkę w dwa wieczory. Chociaż jest ona na pozór prosta, to opowieści, które są w niej zawarte mają dla nas czytelników zupełnie inne drugie dno. Są to opowieści z przekazem, bardzo ciepłe i czasami okraszone specyficznym humorem. W momentach, gdzie Jansson opisywała babkę i wnuczkę nad morzem, sama słyszałam w uszach szum fal i krzyk mew. Książka składa się z krótkich opowieści pokazujących międzypokoleniowe relacje, które nie zawsze należą do najłatwiejszych.

Autorka Muminków z opowieścią dla dorosłych. Przeczytałam książkę w dwa wieczory. Chociaż jest ona na pozór prosta, to opowieści, które są w niej zawarte mają dla nas czytelników zupełnie inne drugie dno. Są to opowieści z przekazem, bardzo ciepłe i czasami okraszone specyficznym humorem. W momentach, gdzie Jansson opisywała babkę i wnuczkę nad morzem, sama słyszałam w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rok temu kupiłam Małe eksperymenty ze szczęściem. Sekretny dziennik Hendrika Groena, lat 83 i 1/4. Książka była bardzo przyjemna, można było się pośmiać i miało ochotę przytulić się do tytułowego bohatera. W tym roku na wakacjach również chciałam przeczytać powieść ze sporą dawką humoru, właśnie o osobach starszych i tak oto trafiłam na Stulatka.... Książka jest lekka, śmieszna i przede wszystkim dobrze się ją czyta. Jeśli ktoś ma w rodzinie starszą osobę. która zabawia wszystkich podczas niedzielnych obiadów, to na pewno znajdzie podobne cechy w nim, jakie ma nasz książkowy Allan Karlsson. Każdy z nas chciałby mieć takiego dziadka, który tyle przeżył i jadł kolacje z najważniejszymi osobistościami na świecie ;)

Rok temu kupiłam Małe eksperymenty ze szczęściem. Sekretny dziennik Hendrika Groena, lat 83 i 1/4. Książka była bardzo przyjemna, można było się pośmiać i miało ochotę przytulić się do tytułowego bohatera. W tym roku na wakacjach również chciałam przeczytać powieść ze sporą dawką humoru, właśnie o osobach starszych i tak oto trafiłam na Stulatka.... Książka jest lekka,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Długi czas nie sięgałam po Larssona, przerażała mnie grubość każdego tomu. Namawiana przez znajomych i rodzinę postanowiłam zacząć czytać. Przed otwarciem pierwszego tomu myślałam, że nie dojdę nawet do połowy... ach jak się myliłam! Do tej pory przeczytałam tom 1 i 2, jestem pod wrażeniem, jak autor potrafi wciągnąć czytelnika. Sposób w jaki opisuje losy Salander i Blomwista, sprawia, że w momencie czytania bez problemu mogę sobie wyobrazić tych bohaterów. Książka trzyma w napięciu od początku, do ostatniej strony. Jego główna bohaterka to osoba o silnym charakterze, która przeżyła tak dużo niewyobrażalnie przykrych rzeczy, że czytelnik może dziwić się, czemu jeszcze nie wybiła połowy Szwecji. Uważam że Salander przełamuje pewne stereotypy, to nie jest zwykła kobieta, to istota o ponadprzeciętnej inteligencji, której niejeden z nas może podczas czytania pozazdrościć.
Po tych setkach stron nie dziwie się, czemu seria Millennium stała się takim hitem na całym świecie.

Długi czas nie sięgałam po Larssona, przerażała mnie grubość każdego tomu. Namawiana przez znajomych i rodzinę postanowiłam zacząć czytać. Przed otwarciem pierwszego tomu myślałam, że nie dojdę nawet do połowy... ach jak się myliłam! Do tej pory przeczytałam tom 1 i 2, jestem pod wrażeniem, jak autor potrafi wciągnąć czytelnika. Sposób w jaki opisuje losy Salander i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niektórzy uważają, że książka na początku jest nudna, a dopiero później nabiera tempa. Dla mnie to nieprawda.
Na samym początku, wątek z jazdą pociągiem, zagadką, wyobrażeniami wspaniałego małżeństwa i wspomnieniami swojego minionego jest lepszy niż końcówka książki, która jak dla mnie była niestety bardzo przewidywalna i przez kilkadziesiąt stron męczyłam się, aby sama autorka napisała, kto jest głównym mordercą.
Uważam, że jest więcej pozycji o wiele lepszych z półki kryminał, które nie zdobyły takiej sławy i sprzedaży, ale bardziej trzymały w napięciu.

Niektórzy uważają, że książka na początku jest nudna, a dopiero później nabiera tempa. Dla mnie to nieprawda.
Na samym początku, wątek z jazdą pociągiem, zagadką, wyobrażeniami wspaniałego małżeństwa i wspomnieniami swojego minionego jest lepszy niż końcówka książki, która jak dla mnie była niestety bardzo przewidywalna i przez kilkadziesiąt stron męczyłam się, aby sama...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to