Biblioteczka
2024-04-28
2024-04-26
2024-04-24
2024-04-14
W drugim tomie przygód Matthew Corbetta autor zabiera czytelnika do XVIII-wiecznego Nowego Jorku - do jego ciemnych, oświetlanych jedynie świeczkami uliczek, pośród których czai się zabójca zwany Maskerem. Matthew Corbett, 23-letni asystent sędziego, pochłonięty przez własną krucjatę przeciwko zarządcy sierocińca, w którym się wychował, przypadkiem staje się świadkiem morderstwa. W zgodzie ze swoją naturą, która nie pozwala mu pozostawić pytań bez odpowiedzi, angażuje się w śledztwo. Równocześnie zwraca na siebie uwagę osób, dzięki którym wytyczona zostaje jego przyszłość...
Autor tworzy całą sieć powiązań i wzajemnie zazębiających się tajemnic, których odkrywanie jest fascynującą, choć czasami drastyczną podróżą. W powieści nie brakuje plastycznych, bardzo szczegółowych, często obrzydliwych i nie pozostawiających wiele wyobraźni obrazów życia codziennego mieszkańców mieszkańców miasta z różnych warstw społecznych. Co mi się bardzo podobało, to kolejny etap dojrzewania, w dalszym ciągu młodego przecież bohatera - Matthew musi dokonywać trudnych wyborów osobistych i ich skutki będą na pewno widoczne w kolejnych tomach cyklu.
Mimo rozbudowanych opisów czytanie się nie nudzi, za to można wejść głębiej w przedstawiony świat. Doskonała jest także kreacja bohaterów - żadna z postaci nie jest idealna, a Matthew to pełen wątpliwości zwykły człowiek, który dopiero uczy się, jak postępować w pewnych sytuacjach. W bohaterach literackich zawsze najbardziej nierealna wydaje mi się być niewzruszona pewność siebie, a tu jej zdecydowanie nie znalazłam, więc postaci są po prostu bardzo realistyczne. Autentyczność to znak szczególny tego cyklu, więc uważam go również za wartościowy pod względem historycznym.
Z niecierpliwością będę czekać na kolejny tom, a ten mocno wszystkim polecam :)
W drugim tomie przygód Matthew Corbetta autor zabiera czytelnika do XVIII-wiecznego Nowego Jorku - do jego ciemnych, oświetlanych jedynie świeczkami uliczek, pośród których czai się zabójca zwany Maskerem. Matthew Corbett, 23-letni asystent sędziego, pochłonięty przez własną krucjatę przeciwko zarządcy sierocińca, w którym się wychował, przypadkiem staje się świadkiem...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-30
W tej książce napotkałam na jeden z najlepiej rozegranych motywów “od wrogów do kochanków” - bezkompromisowy, namacalny, nie pozostawiający złudzeń co do motywów i zachowania bohaterów. Izzy i Lucas pracują w recepcji hotelu Forest Manor, serdecznie się przy tym nie znosząc. Rok ich “współpracy” - od pamiętnego przyjęcia bożonarodzeniowego - jest wypełniony złośliwościami i przytykami wymierzonymi w siebie nawzajem. Taka relacja nie zachęca nawet do poznania bohaterów, bo kto polubiłby tak niesympatyczne postaci? A jednak każde z nich skrywa tajemnice nie tylko przed sobą nawzajem, ale także przed samymi sobą. Stopniowo zagłębiając się w życie osobiste, myśli i emocje dwójki nieprzyjaciół poznajemy ich prawdziwe oblicze.
Z wielką przyjemnością czytałam tę książkę. Izzy i Lucas zostali wykreowani bardzo fachowo, z psychologicznym autentyzmem i głębią, biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenia życiowe, wychowanie i pochodzenie - Lucas jest rodowitym Brazylijczykiem, więc obserwacja, jak się odnajduje na brytyjskiej prowincji, jest naprawdę fascynującym przeżyciem. Bohaterowie się zmieniają, dojrzewają, dużo rozmawiają i w końcu wyjaśniają wszystkie nieporozumienia, z pomocą bliskich osób. Ciekawie jest też czytać o życiu hotelowym, pracownikach, dla których miejsce pracy jest tak naprawdę drugim domem, a pracownicy tworzą trochę dysfunkcyjną rodzinę, a także stałych gościach, z którymi pracownicy nawiązują przyjacielskie stosunki.
Cała akcja dzieje się w okolicach Bożego Narodzenia, więc to idealna pozycja na ten czas roku - ciepła, zabawna i trochę pikantna. Bardzo ją polecam!
W tej książce napotkałam na jeden z najlepiej rozegranych motywów “od wrogów do kochanków” - bezkompromisowy, namacalny, nie pozostawiający złudzeń co do motywów i zachowania bohaterów. Izzy i Lucas pracują w recepcji hotelu Forest Manor, serdecznie się przy tym nie znosząc. Rok ich “współpracy” - od pamiętnego przyjęcia bożonarodzeniowego - jest wypełniony złośliwościami i...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-08
Jest to tak niezwykła, niepodobna do innych książka, że nawet nie wiem, od czego zacząć. Chyba od tego, że mimo autora, który należy do moich ulubionych twórców, miałam obawy przed sięgnięciem po tę pozycję. Roboty i człowiek, miłość na dodatek? Co to za świat? A jednak...
Fabuła opiera się mocno na klasycznym “Pinokiu” Carla Collodiego, ale jest on odwrócony - młody, 21-letni Victor Lawson jest jedynym człowiekiem w stadle złożonym z samych robotów, a jego ojciec imieniem Giovanni jest androidem. Żyją sobie spokojnie w środku lasu, a pobliskie wysypisko jest źródłem, z którego czerpią materiały do swoich pasji, czyli szeroko rozumianego majsterkowania. Przypadkiem odnaleziony tam android z oznaczeniem MAL wprowadza rewolucję do egzystencji bohaterów i przypadkiem sprowadza na nich nieszczęście. Porwanie Giovanniego przez przedstawicieli Władzy zmusza jego rodzinę do wyruszenia z misją ratunkową do Miasta Elektrycznych Snów.
To książka o odnajdywaniu siebie, o sumieniu - jednostkowym i całych pokoleń, o wybaczeniu zarówno sobie, jak i najbliższym. O przyjaźni, w której nieważny jest kształt i postać drugiej osoby. To też książka o miłości wykraczającej poza wszelkie ramy. Nietypowa rodzina skupiona wokół Viktora (wraz z nowym w niej nabytkiem w postaci Mala) charakteryzuje się niesamowitą opiekuńczością wobec siebie nawzajem, a to mój osobisty ulubiony wątek w każdej powieści. W tej książce objawił się humor autora - przekomarzania wiecznie rozemocjonowanego robota sprzątającego i zgryźliwej pielęgniarki z socjopatyczną osobowością (jak sama twierdzi) to prawdziwa uczta :) A na koniec jest to też książka najbardziej bezpośrednia w pewnych kwestiach od tych już przeze mnie poznanych i z tego też względu przeznaczona jest dla starszych, jeżeli nawet nie dorosłych, czytelników.
Ostatecznie się w niej zakochałam się i z wielką chęcią sięgnę po kolejne, jakie będą się pojawiać na polskim rynku. Bardzo polecam!
Jest to tak niezwykła, niepodobna do innych książka, że nawet nie wiem, od czego zacząć. Chyba od tego, że mimo autora, który należy do moich ulubionych twórców, miałam obawy przed sięgnięciem po tę pozycję. Roboty i człowiek, miłość na dodatek? Co to za świat? A jednak...
Fabuła opiera się mocno na klasycznym “Pinokiu” Carla Collodiego, ale jest on odwrócony - młody,...
2024-02-28
Vhallę Yarl, główną bohaterkę cyklu poznajemy w cesarskiej bibliotece, gdzie jest uczennicą bez większego znaczenia. Wszystko się zmienia, kiedy nieświadomie ratuje następcę tronu od pewnej śmierci, ujawniając tym samym swoje magiczne moce, unikatowe i niewidziane od ponad stu lat. W świecie, gdzie magia żywiołów wody, ziemi i ognia jest powszechna, jej moc panowania nad powietrzem stawia ją na celowniku różnych sił. Równocześnie miłość, jaka rodzi się pomiędzy nią a Panem Ognia, księciem Aldrikiem sprawia, że dziewczyna dodatkowo musi się zmagać z nienawiścią najpotężniejszych osób w Cesarstwie.
W całym cyklu na uwagę zasługuje kreacja postaci - wieloraka i autentyczna, która nawet negatywnym bohaterom przydaje człowieczeństwa. Vhalla przeżywa kolejne próby charakteru, które ją umacniają, a z kolei Adrik, początkowo złowrogi i niesympatyczny, z czasem nabiera bardzo ludzkich cech. Bohaterów jest więcej i nie zlewają się w jedną masę, każdy ma swój charakter, wady i zalety, a relację Vhalli i Aldrika z każdym z nich z osobna obserwuje się w ciekawością. Drugim dużym atutem jest fabuła, która niespiesznie zmierza do wielkiego magicznego finału, po drodze oferując tu i tam przebłyski, co też takiego jest główną przyczyną wszystkich wydarzeń otaczających Vhallę. I choć widziałam kilka niedociągnięć i nieścisłości, to jednak historia stworzona przez autorkę bardzo mi się podobała.
Kiedy rozpoczynałam lekturę tego cyklu, nie spodziewałam się, że będzie on tak wymagający emocjonalnie. Historia Vhalli, jej wzrastanie od skromnej, zwyczajnej dziewczyny do władczyni ludzkich serc była najeżona tak wieloma pułapkami i przeciwnościami, że czytając co chwila miałam złamane serce. W efekcie mam do tych książek bardzo ambiwalentny stosunek i mimo, że uważam go za bardzo dobry cykl i polecam się z nim zapoznać, to jednak nie zamierzam do niego wracać.
Vhallę Yarl, główną bohaterkę cyklu poznajemy w cesarskiej bibliotece, gdzie jest uczennicą bez większego znaczenia. Wszystko się zmienia, kiedy nieświadomie ratuje następcę tronu od pewnej śmierci, ujawniając tym samym swoje magiczne moce, unikatowe i niewidziane od ponad stu lat. W świecie, gdzie magia żywiołów wody, ziemi i ognia jest powszechna, jej moc panowania nad...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-27
2024-02-26
2024-02-25
Po trylogię “The Chronicles od Alice” sięgałam z obawą, że będzie to lektura zbyt psychodeliczna, abym mogła ją dobrze zrozumieć, lub że będzie zbyt brutalna. I tak, rzeczywistość, w jakiej żyje Alicja jest pełna grozy i krwi, jednak sposób prowadzenia narracji jest standardowy i liniowy, co wpływa na komfort czytania i pozwalało po prostu zanurzyć się w lekturze.
W Stary Mieście, gdzie dzieje się większość akcji pierwszego tomu, władzę sprawują gangi rządzone żelazną ręką przez bossów, trwa nieustanna rywalizacja o terytoria, a kobiety są żywym towarem. W tym retellingu “Alicji w Krainie Czarów” i “Alicji po drugiej stronie lustra” klasyczni bohaterowie otrzymują zupełnie nowe role - Alicja jest pacjentką szpitala psychiatrycznego na wzór londyńskiego Bedlam, Królik, Gąsienica i Cheshire to bezwzględni szefowie gangów, a w drugim tomie pojawiają się także Biała i Czerwona Królowa. To świat, gdzie magia jest zakazana, a jednak objawia się w wielu miejscach w okrutnej formie.
Na tym tle rozgrywa się powolny, ale nieuchronny proces dojrzewania głównej bohaterki. Alicja jest tu dorosłą kobietą, która po 10 latach spędzonych w odosobnieniu, skrzywdzona nie tylko przez obcych, ale i przez najbliższych, uczy się życia na nowo. Odkrywa własne możliwości, analizuje przeszłość i walczy ze skutkami wyrządzonych jej krzywd. W tym procesie pomaga jej Topornik, towarzysz z sąsiedniej celi i szalony morderca, których los połączył nierozerwalnymi więzami. Miłość, która łączy tych dwoje i która jest tak delikatnie opisana w kolejnych tomach, jest jednym z najpiękniejszych elementów fabuły i jednym z powodów, dla którego zakochałam się w tym cyklu. Pozostali bohaterowie są również wyraziści i wiarygodni, przy czym szczególnie spodobał mi się Cheshire - to skomplikowana, nie zawsze sympatyczna postać, której obecność jest wyczuwalna w każdej z trzech powieści.
To jeden z najlepszych retellingów, jakie przeczytałam w życiu. Polecam gorąco, choć ze względu na treści (przemoc seksualna, tortury) książki są raczej przeznaczone dla dojrzałych czytelników.
Po trylogię “The Chronicles od Alice” sięgałam z obawą, że będzie to lektura zbyt psychodeliczna, abym mogła ją dobrze zrozumieć, lub że będzie zbyt brutalna. I tak, rzeczywistość, w jakiej żyje Alicja jest pełna grozy i krwi, jednak sposób prowadzenia narracji jest standardowy i liniowy, co wpływa na komfort czytania i pozwalało po prostu zanurzyć się w lekturze.
więcej Pokaż mimo toW Stary...