Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Debiutancka powieść , która stała się bestsellerem i to nie na wyrost ,nie dlatego, że reklama jest dźwignią handlu. To naprawdę świetna książka, która sprawiła, że łzy nie mogły się zatrzymać, a obrazy wojny, zniszczenia i ten ból w dziecięcych oczach śniły mi się w nocy.
To powieść, która zapada w pamięć, serce i sprawia, że kwestie Strefy Gazy, Izraela i tych wszystkich ludzi, którzy mają się nienawidzić dla zasady, mimo że tak dalekie, stały się częścią mnie.
Ahmed główny bohater niesamowicie dzielny, mądry, inteligentny i z wielką wytrwałością dążący do celu chłopiec zdobywa niemożliwe. Wiedziony na szczyt wyrzutami sumienia, ale również motywowany przez swojego Babę, który daje mu poczucie bezpieczeństwa, motywuje, pomaga dokonywać trudnych wyborów.
Myślę, że równie ciekawy jest wątek miłosny, gdzie uczucie rywalizuje z podziałami kulturowymi, rasowymi. To takie klasyczne: czy można pokochać „wroga”? Czy „wróg” może być najlepszym przyjacielem? Te pytania zadają sobie bohaterowie i każdy z nich dochodzi do różnych wniosków.
Powieść pięknie napisana, a i o niej napisano już wiele dobrego.

Debiutancka powieść , która stała się bestsellerem i to nie na wyrost ,nie dlatego, że reklama jest dźwignią handlu. To naprawdę świetna książka, która sprawiła, że łzy nie mogły się zatrzymać, a obrazy wojny, zniszczenia i ten ból w dziecięcych oczach śniły mi się w nocy.
To powieść, która zapada w pamięć, serce i sprawia, że kwestie Strefy Gazy, Izraela i tych wszystkich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Złamane pióro” to debiutancka powieść Małgorzaty M. Borochowskiej o miłości i walce o swoje „ja” . Sięgnęłam po nią zachęcona bardzo tajemniczą okładką i opisem na niej, a raczej cytatem, który sprawił, że książka wydała mi się jeszcze bardziej enigmatyczna, nieodgadniona.
To historia 25 letniej genialnej pianistki Emily, która rezygnuje z kariery i wyjeżdża do domku na wsi, który odziedziczyła po swoich dziadkach. Dziewczyna zamierza tu stworzyć swoją pierwszą książkę. Przypadkiem poznaje Jacoba, wydaje się mężczyznę idealnego zarówno wizualnie jak i intelektualnie. Mężczyznę, który ma ugruntowaną pozycją zawodową, ale co najważniejsze dla Emily niezłomne zasady. Jacob staje się inspiracją dla młodej pisarki. Jej książka nabiera rozpędu dzięki rozmowom z mężczyzną i emocjom, które ta relacja wywołuje w kobiecie.
Powieść ta porusza wiele tematów choć nie wprost, tutaj nic nie jest do końca pewne. Temat miłości przeplatany osobistym dramatem głównej bohaterki w pewnych momentach przeradza się w studium przypadku. Czytelnik czeka na wątek kryminalny, na który wskazują wszystkie wydarzenia. Między wierszami czytamy baśń, którą pisze Emily.
Przyznam szczerze, że ciężko mi osadzić tę genialną powieść w jakimkolwiek gatunku. Czytając ją mam wszystko co mogłabym sobie wymarzyć. Powieść jest tak nieodgadniona, że czytając nie można się oderwać. Tu nic nie jest pewne, ani romans, ani kryminał, ani bajka, a jednocześnie jest wszystko.
Postać Emily jest nieprzenikniona od samego początku. Rozmowy z sąsiadem pozwalają nam czytelnikom ją poznać, odkryć. Z każdym zdaniem czekamy na więcej. Emily jest mądrą, ale złamaną dramatem kobietą. Przeżywa traumę, a pisanie ma ją uleczyć. Natomiast Jacob sprawia wrażenie takiego Greya z „Pięćdziesięciu twarzy Greya”. Nienaganna sylwetka, kariera na medal, duże pieniądze i nieznoszące sprzeciwu spojrzenie. Emily na szczęście nie jest Ann. Ma złożoną osobowość, ciekawą naturę i wyraziste „ja”.
Reasumując książka jest warta przeczytania, aż dziwi mnie, że znana tak niewielkiej grupie czytelników. Na dłuższą chwilę przenosimy się w inny świat – krainę Emily. Czyta się ją lekko, ale nie pozwala to na niemyślenie. Cały czas trzeba być w gotowości, żeby analizować duszę Emily. Zatracając się w tej powieści nikt nie spojrzy nawet ile stron zostało do końca. Książka jest napisana pięknym językiem w mistrzowskim stylu. A zabawa synonimami jest zaraźliwa.

„Złamane pióro” to debiutancka powieść Małgorzaty M. Borochowskiej o miłości i walce o swoje „ja” . Sięgnęłam po nią zachęcona bardzo tajemniczą okładką i opisem na niej, a raczej cytatem, który sprawił, że książka wydała mi się jeszcze bardziej enigmatyczna, nieodgadniona.
To historia 25 letniej genialnej pianistki Emily, która rezygnuje z kariery i wyjeżdża do domku na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po książkę sięgnęłam z ciekawości. Nigdy nie zetknęłam się z twórczością Katarzyny Bondy, a że uwielbiam kryminały z wątkiem psychologicznym postanowiłam zacząć od serii z Saszą.
Sasza jest profilerką oraz naukowcem. Po powrocie do Polski otzrymuje pierwsze zlecenie i od razu zostaje wplątana w zabójstwo. Pojawia się pytanie „kto zabił?”, a zadaniem Saszy jest znaleźć na nie odpowiedź. Pojawia się również wątek osobisty profilerki. Kobieta zmaga się z demonami przeszłości i mierzy z rolą samotnej matki. Spotyka dawnych znajomych, ludzi z którymi pracowała w policji przed wyjazdem z kraju, między innymi Duchnowskiego. To z nim ma współpracować podczas działań śledczych. Relacja tych dwojga dodaje rumieńców fabule.
Sama sprawa jest skomplikowana choć na początku nic na to nie wskazuje, wielowątkowa, rozmieszczona w dwóch płaszczyznach czasowych. Bohaterów jest dużo, co nie ułatwia czytania. Trzeba czytać z uwagą, żeby zapamiętać kto jest kim i dla kogo. W pewnym momencie wszystko jest tak poplątane, że zajmuje dłuższą chwilę zanim czytelnik odnajdzie się w pajęczynie powiązań mafijnych i nie tylko. W bardzo wiarygodny sposób przedstawione są relacje między policjantami oraz ich działania zarówno w pracy jak i poza nią. Jednakże sposób prowadzenia śledztwa jest tu słabo zarysowany. Osobiście wolę w tej materii Z. Miłoszewskiego – tam pewne standardy śledztwa i działań wymiaru sprawiedliwości są o wiele bardziej uwypuklone, pokazane, co czytelnikowi przybliża specyfikę pracy śledczych czy prokuratorów itp. Tytułowy pochłaniacz lekko zaniedbany, troszkę ośmieszony, czytelnik odnosi wrażenie jakby to był żart, a nie główny bohater .

Książka czyta się sama mimo pewnych niedociągnięć. Nie miałam problemu z dotrwaniem do ostatniej strony.
Podsumowując fabuła jest ciekawa, pełna zwrotów akcji, główna bohaterka dobrze napisana, wyrazista, kobieta z przeszłością. Z niecierpliwością , zachłannością i ciekawością sięgam po „Okularnika” tejże autorki.

Po książkę sięgnęłam z ciekawości. Nigdy nie zetknęłam się z twórczością Katarzyny Bondy, a że uwielbiam kryminały z wątkiem psychologicznym postanowiłam zacząć od serii z Saszą.
Sasza jest profilerką oraz naukowcem. Po powrocie do Polski otzrymuje pierwsze zlecenie i od razu zostaje wplątana w zabójstwo. Pojawia się pytanie „kto zabił?”, a zadaniem Saszy jest znaleźć na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie mogłam doczekać się premiery. Książka okrzyknięta wszędzie. Nawet sam Stephen King nie mógł spać w nocy, żeby ją przeczytać do końca, więc jak mogłabym jej nie przeczytać?
Książka przedstawia relacje wydarzeń 3 kobiet: Rachel, Megan i Anny. Jestem na początku pełna nadziei – uwielbiam kobiety w książkach, mogę być każdą z nich choć przez chwilę.
Początek nie zaskakuje trochę się dłuży, aczkolwiek czuję jakbym siedziała obok Rachel (ona pije gin z tonikiem niestety nie mam ochoty napić się z nią) i widziała domy, czerwony semafor i słyszała stukot pędzącego pociągu. Liczę jednak na więcej, bo to thriller.
Miałam nie spać w nocy, a jednak udało mi się oderwać od tej książki dwukrotnie, bo wciąga dopiero od połowy. Ze względu na wątki z różnymi datami ciężko się połapać, dopiero później wszystko zaczyna układać się i pasować do siebie. Akcja nabiera rumieńców co sprawia, że już nie mogę zasnąć i …hmmm czuję strach i wilgoć, która panuje na stacji kolejowej. Widzę pijanymi oczami Rachel wszystko co dzieje się wokół, a raczej przebłyski tego co ona widzi. Jest jeszcze Megan i Anna, o ile ta pierwsza w ogóle nie robi na mnie wrażenia, to Anna ma coś co mnie zadziwia i przeraża, mimo że to zwykła „kura domowa”. Z każdą relacją jej postać zyskuje na plus, jest coraz bardziej demoniczna, tajemnicza. Mężczyźni tu są, ale nijacy, każdy nudny na inny sposób.
Najgorsze co mnie spotyka podczas czytania to fakt, że mam jeszcze 100 stron do końca, a już znam zakończenie . To rozczarowuje, jednak próbuję skończyć książkę, mimo to.
Gdy jestem na ostatniej stronie czuję ulgę.
Reasumując książka ma kilka fajnych momentów, pełnych drżenia serca, gęsiej skórki na plecach, jednak początek i koniec sprawiają, że „Dziewczyna z pociągu” nie będzie stała dumnie na mojej półce. To nie jedyne rozczarowanie. Kolejne to bohaterowie: płascy, bez wyrazu, nawet Rachel ze swym alkoholizmem nie napawa ani obrzydzeniem ani chęcią wypicia, jest nijaka, a wydaje mi się, że potencjał ma na zbudowanie lepszej postaci, wyrazistej, soczystej.

Nie mogłam doczekać się premiery. Książka okrzyknięta wszędzie. Nawet sam Stephen King nie mógł spać w nocy, żeby ją przeczytać do końca, więc jak mogłabym jej nie przeczytać?
Książka przedstawia relacje wydarzeń 3 kobiet: Rachel, Megan i Anny. Jestem na początku pełna nadziei – uwielbiam kobiety w książkach, mogę być każdą z nich choć przez chwilę.
Początek nie zaskakuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po książkę „Trafny wybór” sięgnęłam zachęcona przez miejsce, w którym toczy się akcja powieści. Wydawałoby się, że Pagford jest daleko, ale z uwagi na to, że sama mieszkam w małym mieście liczyłam na to, że odnajdę wiele podobieństw i wcale się nie pomyliłam.
J.K. Rowling w zabawny sposób pokazuje mentalność ludzi, ich przywary, ale również marzenia i tęsknoty. Temat władzy, chęci jej posiadania jest pierwszoplanowy. Bohaterowie walczą między sobą o „stołek” , który w małym mieście daje większy prestiż niż gdziekolwiek indziej. To dzięki tej walce jesteśmy świadkami obnażania się tej ciemnej strony człowieka.
Bardzo interesujące w powieści są kreacje kobiet. To żony, matki, babki, córki i jak to bywa w życiu wielokrotnie w ciszy znoszące to co daje im los. W tle głównych wydarzeń pokazany jest bunt tych kobiet na los, który zgotowali im mężowie, kochankowie, córkom matki itd.
Książka porusza trudne tematy życia codziennego, ale została przyprawiona dowcipem i lekkością, że sama się czyta i myślę, że na długo pozostanie w pamięci.

Po książkę „Trafny wybór” sięgnęłam zachęcona przez miejsce, w którym toczy się akcja powieści. Wydawałoby się, że Pagford jest daleko, ale z uwagi na to, że sama mieszkam w małym mieście liczyłam na to, że odnajdę wiele podobieństw i wcale się nie pomyliłam.
J.K. Rowling w zabawny sposób pokazuje mentalność ludzi, ich przywary, ale również marzenia i tęsknoty. Temat...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pełna optymizmu opowieść o tym, że każdy zasługuje na drugą szansę. Momentami fabuła jest jak bajka, pojawia się "idealna ciocia z Ameryki"-takie panaceum na całe zło. Fajnie się czyta, lektura na depresyjne dni.

Pełna optymizmu opowieść o tym, że każdy zasługuje na drugą szansę. Momentami fabuła jest jak bajka, pojawia się "idealna ciocia z Ameryki"-takie panaceum na całe zło. Fajnie się czyta, lektura na depresyjne dni.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka trudna ze względu na bombardowanie informacjami z zakresu literatury francuskiej. Miało być przerażająco i islamofobicznie, jednak we mnie fanki kryminałów i thrillerów nie wzbudziła strachu, aczkolwiek obserwując wydarzenia na świecie scenariusz bardzo prawdopodobny. Mnie zainteresowała przemiana bohatera.

Książka trudna ze względu na bombardowanie informacjami z zakresu literatury francuskiej. Miało być przerażająco i islamofobicznie, jednak we mnie fanki kryminałów i thrillerów nie wzbudziła strachu, aczkolwiek obserwując wydarzenia na świecie scenariusz bardzo prawdopodobny. Mnie zainteresowała przemiana bohatera.

Pokaż mimo to