Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Spodziewałam się dużo lżejszej lektury. Sięgając po tę pozyscję wiedziałam jedynie, że jest to reportaż o Kanadzie. Nie spodziewałam się, że na jej kartkach znajdę tyle okrucieństwa. Jedno jest pewne, ta książka zmieniła moje postrzeganie Kanady jako kraju idealnego do życia dla każdego.

Spodziewałam się dużo lżejszej lektury. Sięgając po tę pozyscję wiedziałam jedynie, że jest to reportaż o Kanadzie. Nie spodziewałam się, że na jej kartkach znajdę tyle okrucieństwa. Jedno jest pewne, ta książka zmieniła moje postrzeganie Kanady jako kraju idealnego do życia dla każdego.

Uważam, że to bardzo udany debiut. Książkę czyta się bardzo szybko i bywa momentami zaskakująca. Główny zarzut który mam dotyczy opisu na okładce. Blurb zdradza, że znajomość dwóch mężczyzn zaprowadzi ich nad norweskie fiordy - tymczasem dzieje się to w okolicy 300 strony. Wydaje mi się, że jeśli książka liczy 368 stron to jest to trochę niefortunne ujawnienie informacji z końca fabuły.

Uważam, że to bardzo udany debiut. Książkę czyta się bardzo szybko i bywa momentami zaskakująca. Główny zarzut który mam dotyczy opisu na okładce. Blurb zdradza, że znajomość dwóch mężczyzn zaprowadzi ich nad norweskie fiordy - tymczasem dzieje się to w okolicy 300 strony. Wydaje mi się, że jeśli książka liczy 368 stron to jest to trochę niefortunne ujawnienie informacji z...

Jak większość mam mieszane odczucia. Fabuła mi się podobała, akcja toczyła się sprawnie, był charakterystyczny dla Mroza plot twist. Dodatkowo z sentymentem wracałam do czasów pisania na GG i realiów początku XXI wieku. To co mnie denerwowało to pewna sztuczność w języku - autor bardzo starał się oddać klimat blokowiska i trochę przesadził z ilością slangu. Niemniej jednak książka bardzo na plus.

Jak większość mam mieszane odczucia. Fabuła mi się podobała, akcja toczyła się sprawnie, był charakterystyczny dla Mroza plot twist. Dodatkowo z sentymentem wracałam do czasów pisania na GG i realiów początku XXI wieku. To co mnie denerwowało to pewna sztuczność w języku - autor bardzo starał się oddać klimat blokowiska i trochę przesadził z ilością slangu. Niemniej jednak...