rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ta książka była zwyczajnie nudna

Opis książki:
Wracamy do tej książki całe życie, bo klasyka dziś okazuje się niezwykle aktualna. Rybak Santiago po wielu dniach bezowocnych połowów postanawia samotnie wypłynąć na dalekie wody, aby udowodnić wszystkim, że jeszcze nie jest bezużytecznym starcem. Jego przynętę połyka imponujący marlin. Santiago rozpoczyna dramatyczną walkę nie tylko z ogromną rybą i siłami natury, lecz także ze sobą i swoim słabnącym ciałem. W oszczędnym, przejmującym stylu Hemingway pokazuje realia życia w kubańskiej wiosce i warunki pracy rybaków, jednak "Stary człowiek" to przede wszystkim ponadczasowa opowieść o uporze, niezłomnej sile ducha i pomysłowości pozwalającej wybrnąć z najgorszej opresji. Hemingway uważał to opowiadanie (a napisał je w zaledwie osiem tygodni) za swoje najlepsze dzieło. Wkrótce po publikacji stało się ono bestsellerem, a pisarz otrzymał za nie Nagrodę Pulitzera. Przyczyniło się ono również do przyznania mu Literackiej Nagrody Nobla w 1954 roku. Krytycy prześcigali się w zachwytach i porównywali ten niedługi tekst między innymi do Moby Dicka Hermana Melville’a. Stary człowiek został dwukrotnie zekranizowany, a w rolę główną wcielili się Spencer Tracy i Anthony Quinn.
Najlepsza rzecz w jego dorobku. Z czasem może się okazać, że to najlepsza rzecz w dorobku nas wszystkich, jego i mojego pokolenia. Tym razem odkrył Boga, Stwórcę.
William Faulkner po lekturze "Starego człowieka i morza".

Moja opinia:
Ta książka była zwyczajnie nudna. Ja potrafię zrozumieć co autor chciał przekazać, ja rozumiem jej fenomen ale nie można było tego wszystkiego przekazać w gorszy sposób. Bardzo przypominała mi ta historia ,,Latarnika" H. Sienkiewicza. Mamy tu starego, samotnego człowieka, który jest bardzo połączony z morzem. Teoretycznie taki temat powinien mi się podobać. W końcu kocham morze (i książki o morzu). W praktyce nie lubię kiedy powieść składa się tylko z nudnych i podobnych do siebie opisów. Chciałabym jakoś pokazać że doceniam tę powieść ale bardzo trudno będzie mi to zrobić. Nie mogę tutaj nic powiedzieć o bohaterach bo mamy ich garstkę. Może pada więcej nazwiska ale są to postacie nie odgrywające żadnej roli. Nawet nie pojawiające się tylko wspomniane między wersami. Na pewno mogę docenić wydanie, gdyż jest piękne. I to chyba podobało mi się najbardziej.

Moja ocena:
3,5/10

,,-Nie - powiedział. - Nie może być tak wielki.
Ale marlin była taki wielki [...]"

Ta książka była zwyczajnie nudna

Opis książki:
Wracamy do tej książki całe życie, bo klasyka dziś okazuje się niezwykle aktualna. Rybak Santiago po wielu dniach bezowocnych połowów postanawia samotnie wypłynąć na dalekie wody, aby udowodnić wszystkim, że jeszcze nie jest bezużytecznym starcem. Jego przynętę połyka imponujący marlin. Santiago rozpoczyna dramatyczną walkę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Aż ciężko uwierzyć że ta książka naprawdę istnieje

Opis książki:
Na polu golfowym zostają znalezione zwłoki bogatego biznesmena. Herkules Poirot czuje się odpowiedzialny, ponieważ został wezwany na pomoc, której zmarły nie doczekał.Agatha Christie prowadzi wyrafinowaną grę z czytelnikiem. Dostarcza mu licznych wskazówek, by później wszystkie unieważnić: czas zgonu, sposób zadania śmierci, motyw, główny podejrzany...Powieść ukazuje ewolucję postaci detektywa: od „psa gończego” do mistrza logiki, jakim jest niezrównany Poirot.

Moja opinia:
Aż ciężko uwierzyć że ta książka naprawdę istnieje. Naprawdę jestem zachwycona. I jest to tak całkiem inna książka od ,,Karty na stół” że nawet nie umiem ich do siebie porównywać. Oczywiście do całego mojego zachwytu dołącza się fakt że występuje tu Kapitan Hastings i UWAGA MAŁY SPOILER poznaje on swoją prawdziwą miłość. Ciesze się jego szczęściem tak bardzo że popłakałam się na koniec. Cała zagadka jest również zachwycająca. Znowu potwierdza się że kiedy już wiesz kto jest mordercom to nie wiesz kto jest mordercą. Powstaje tu paradoks ale jedyny słuszny do określenia tej sprawy. Nawet nie wiem co powiedzieć dalej więc tu zakończę. Po prostu jestem zakochana w tej książce.

Moja ocena:
10/10

,,-Ach, mon ami, nie łam sobie serca z powodu Marthe Daubreuil. Ona nie jest dla ciebie! Posłuchaj rady papcia Poirota!

Aż ciężko uwierzyć że ta książka naprawdę istnieje

Opis książki:
Na polu golfowym zostają znalezione zwłoki bogatego biznesmena. Herkules Poirot czuje się odpowiedzialny, ponieważ został wezwany na pomoc, której zmarły nie doczekał.Agatha Christie prowadzi wyrafinowaną grę z czytelnikiem. Dostarcza mu licznych wskazówek, by później wszystkie unieważnić: czas zgonu, sposób...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Naprawdę przyjemna lektura

Opis książki:
Czy czułeś się kiedyś niedopasowany do otoczenia, zagubiony i samotny? A może nigdy nigdzie nie pasowałeś i miałeś wrażenie, że jesteś niewidzialny? "Klub smutnych duchów. Znajdź swoją bratnią duszę" to powieść graficzna, która zaprasza w podróż po samotności doświadczanej przez nas wszystkich, niezależnie od wieku. Czasem kilka słów wystarczy, aby poczuć się lepiej. Książka ta opisuje losy ducha, który zmaga się z problemem osamotnienia i alienacji. W jego głowie tli się od natrętnych myśli, które próbują go przekonać, że jest bezwartościowy. Czuje, że nikt go nie rozumie i z nikim nie może znaleźć nici porozumienia. Wszystko to sprawia, że już nawet wstawanie z łóżka stało się trudne. Ale czasem właśnie w taki dzień, kiedy zwleczenie się z łóżka jest niemal niewykonalne, można znaleźć się w miejscu, które odmieni nasze życie. Duszek trafia na imprezę, ale i tak czuje się przeraźliwie samotny. W tłumie znajduje jednak duszę, która jest równie smutna jak on. Wspólnie postanawiają założyć tajne stowarzyszenie, które łączyć będzie samotnych, nieszczęśliwych i smutnych. Wszystko z myślą, że czasem zrozumienie wystarcza, aby poczuć się lepiej. Autorką tej powieści graficznej jest Lize Meddings, która podejmuje się tutaj trudnego tematu niedopasowania i depresji. Robi to w sposób zrozumiały zarówno dla najmłodszych, jak i tych bardziej doświadczonych ludzi i duszyczek. „Klub Smutnych Duchów” to wspaniale ilustrowany pierwszy tom nowej serii rozgrzewających serca powieści graficznych o przyjaźni, współczuciu i odnajdywaniu bratnich dusz.
Moja opinia:
Naprawdę przyjemna lektura. Ale związku z jej poniekąd prostotą napiszę jedną recenzję do całej trylogii.
Znaczę od tego że jest to powieść pięknie narysowana. Najbardziej podobały mi się momenty kiedy duchy miały overthink to zmieniało się tło i znikały postacie dookoła. Jedynie co to miałam problemy z rozróżnianiem głównych trzech duchów.
Ciężko tu mówić o stylu pisania. Napewno jest to tak poprowadzona książka żeby przysłowiowo otuliło nas kocem
Postacie są przecudowne. Moja ulubiona to Skarpetka ale tak w ogóle to wszystkie postacie skradły moje serce.
Bardzo podobało mi się pokazanie tego overthinku, może poniekąd przez to że sama jestem taką osobą. No co mam powiedzieć to jest półprosta przyjemne. Miło się to czyta i jak skończy się jedna część to od razu ma się ochotę na następną. Fajnie pokazuje problemy z jakimi mogą borykać się młodzi ludzie, a o czym zaskoczcie mówi.
Moja ocena:
7/10
,,Czytaj sobie, wszystko się jakoś ułoży. Czytaj dalej…”

Naprawdę przyjemna lektura

Opis książki:
Czy czułeś się kiedyś niedopasowany do otoczenia, zagubiony i samotny? A może nigdy nigdzie nie pasowałeś i miałeś wrażenie, że jesteś niewidzialny? "Klub smutnych duchów. Znajdź swoją bratnią duszę" to powieść graficzna, która zaprasza w podróż po samotności doświadczanej przez nas wszystkich, niezależnie od wieku. Czasem kilka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Naprawdę przyjemna lektura

Opis książki:
Czy czułeś się kiedyś niedopasowany do otoczenia, zagubiony i samotny? A może nigdy nigdzie nie pasowałeś i miałeś wrażenie, że jesteś niewidzialny? "Klub smutnych duchów. Znajdź swoją bratnią duszę" to powieść graficzna, która zaprasza w podróż po samotności doświadczanej przez nas wszystkich, niezależnie od wieku. Czasem kilka słów wystarczy, aby poczuć się lepiej. Książka ta opisuje losy ducha, który zmaga się z problemem osamotnienia i alienacji. W jego głowie tli się od natrętnych myśli, które próbują go przekonać, że jest bezwartościowy. Czuje, że nikt go nie rozumie i z nikim nie może znaleźć nici porozumienia. Wszystko to sprawia, że już nawet wstawanie z łóżka stało się trudne. Ale czasem właśnie w taki dzień, kiedy zwleczenie się z łóżka jest niemal niewykonalne, można znaleźć się w miejscu, które odmieni nasze życie. Duszek trafia na imprezę, ale i tak czuje się przeraźliwie samotny. W tłumie znajduje jednak duszę, która jest równie smutna jak on. Wspólnie postanawiają założyć tajne stowarzyszenie, które łączyć będzie samotnych, nieszczęśliwych i smutnych. Wszystko z myślą, że czasem zrozumienie wystarcza, aby poczuć się lepiej. Autorką tej powieści graficznej jest Lize Meddings, która podejmuje się tutaj trudnego tematu niedopasowania i depresji. Robi to w sposób zrozumiały zarówno dla najmłodszych, jak i tych bardziej doświadczonych ludzi i duszyczek. „Klub Smutnych Duchów” to wspaniale ilustrowany pierwszy tom nowej serii rozgrzewających serca powieści graficznych o przyjaźni, współczuciu i odnajdywaniu bratnich dusz.
Moja opinia:
Naprawdę przyjemna lektura. Ale związku z jej poniekąd prostotą napiszę jedną recenzję do całej trylogii.
Znaczę od tego że jest to powieść pięknie narysowana. Najbardziej podobały mi się momenty kiedy duchy miały overthink to zmieniało się tło i znikały postacie dookoła. Jedynie co to miałam problemy z rozróżnianiem głównych trzech duchów.
Ciężko tu mówić o stylu pisania. Napewno jest to tak poprowadzona książka żeby przysłowiowo otuliło nas kocem
Postacie są przecudowne. Moja ulubiona to Skarpetka ale tak w ogóle to wszystkie postacie skradły moje serce.
Bardzo podobało mi się pokazanie tego overthinku, może poniekąd przez to że sama jestem taką osobą. No co mam powiedzieć to jest półprosta przyjemne. Miło się to czyta i jak skończy się jedna część to od razu ma się ochotę na następną. Fajnie pokazuje problemy z jakimi mogą borykać się młodzi ludzie, a o czym zaskoczcie mówi.
Moja ocena:
7/10
,,Czytaj sobie, wszystko się jakoś ułoży. Czytaj dalej…”

Naprawdę przyjemna lektura

Opis książki:
Czy czułeś się kiedyś niedopasowany do otoczenia, zagubiony i samotny? A może nigdy nigdzie nie pasowałeś i miałeś wrażenie, że jesteś niewidzialny? "Klub smutnych duchów. Znajdź swoją bratnią duszę" to powieść graficzna, która zaprasza w podróż po samotności doświadczanej przez nas wszystkich, niezależnie od wieku. Czasem kilka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Naprawdę przyjemna lektura

Opis książki:
Czy czułeś się kiedyś niedopasowany do otoczenia, zagubiony i samotny? A może nigdy nigdzie nie pasowałeś i miałeś wrażenie, że jesteś niewidzialny? "Klub smutnych duchów. Znajdź swoją bratnią duszę" to powieść graficzna, która zaprasza w podróż po samotności doświadczanej przez nas wszystkich, niezależnie od wieku. Czasem kilka słów wystarczy, aby poczuć się lepiej. Książka ta opisuje losy ducha, który zmaga się z problemem osamotnienia i alienacji. W jego głowie tli się od natrętnych myśli, które próbują go przekonać, że jest bezwartościowy. Czuje, że nikt go nie rozumie i z nikim nie może znaleźć nici porozumienia. Wszystko to sprawia, że już nawet wstawanie z łóżka stało się trudne. Ale czasem właśnie w taki dzień, kiedy zwleczenie się z łóżka jest niemal niewykonalne, można znaleźć się w miejscu, które odmieni nasze życie. Duszek trafia na imprezę, ale i tak czuje się przeraźliwie samotny. W tłumie znajduje jednak duszę, która jest równie smutna jak on. Wspólnie postanawiają założyć tajne stowarzyszenie, które łączyć będzie samotnych, nieszczęśliwych i smutnych. Wszystko z myślą, że czasem zrozumienie wystarcza, aby poczuć się lepiej. Autorką tej powieści graficznej jest Lize Meddings, która podejmuje się tutaj trudnego tematu niedopasowania i depresji. Robi to w sposób zrozumiały zarówno dla najmłodszych, jak i tych bardziej doświadczonych ludzi i duszyczek. „Klub Smutnych Duchów” to wspaniale ilustrowany pierwszy tom nowej serii rozgrzewających serca powieści graficznych o przyjaźni, współczuciu i odnajdywaniu bratnich dusz.
Moja opinia:
Naprawdę przyjemna lektura. Ale związku z jej poniekąd prostotą napiszę jedną recenzję do całej trylogii.
Znaczę od tego że jest to powieść pięknie narysowana. Najbardziej podobały mi się momenty kiedy duchy miały overthink to zmieniało się tło i znikały postacie dookoła. Jedynie co to miałam problemy z rozróżnianiem głównych trzech duchów.
Ciężko tu mówić o stylu pisania. Napewno jest to tak poprowadzona książka żeby przysłowiowo otuliło nas kocem
Postacie są przecudowne. Moja ulubiona to Skarpetka ale tak w ogóle to wszystkie postacie skradły moje serce.
Bardzo podobało mi się pokazanie tego overthinku, może poniekąd przez to że sama jestem taką osobą. No co mam powiedzieć to jest półprosta przyjemne. Miło się to czyta i jak skończy się jedna część to od razu ma się ochotę na następną. Fajnie pokazuje problemy z jakimi mogą borykać się młodzi ludzie, a o czym zaskoczcie mówi.
Moja ocena:
7/10
,,Czytaj sobie, wszystko się jakoś ułoży. Czytaj dalej…”

Naprawdę przyjemna lektura

Opis książki:
Czy czułeś się kiedyś niedopasowany do otoczenia, zagubiony i samotny? A może nigdy nigdzie nie pasowałeś i miałeś wrażenie, że jesteś niewidzialny? "Klub smutnych duchów. Znajdź swoją bratnią duszę" to powieść graficzna, która zaprasza w podróż po samotności doświadczanej przez nas wszystkich, niezależnie od wieku. Czasem kilka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jestem absolutnie zachwycona

Opis książki:
Dwadzieścia lat temu America Singer wzięła udział w Eliminacjach i zdobyła serce księcia Maxona. Teraz nadszedł czas, by swoje Eliminacje zorganizowała księżniczka Eadlyn. Eadlyn nie oczekuje, że jej Eliminacje będą choć odrobinę przypominać bajkową historię romansu jej rodziców. Jednak gdy rozpoczyna się rywalizacja, dziewczyna odkrywa, iż znalezienie szczęśliwego zakończenia nie jest tak niemożliwe, jak zawsze się spodziewała.

Moja opinia:
Jestem absolutnie zachwycona. Nie wiem czy dobrze robię pisząc tę opinię pół godziny po skończeniu ale myślę że jutro bardzo wielu aspektów zapomnę. Mam odnośnie tej książki na pewno bardzo dużo personalnych przemyśleń które zostawię sobie dla siebie. A mimo to to będzie pewnie mocno rozbudowana recenzja. Zacznę od postaci ponieważ mocno się one zmieniają po pierwszych trzech częściach Selekcji. Eadlyn jest wspaniała. To jak ona jest cudowną postacią to szok. Pokazuje ona że te dziewczyny które są najbardziej silne i niezależne są tymi które najbardziej się boją stracenia kontroli. Następczyni tronu dąży do perfekcji, a na każdym kroku natrafia na osoby które są od niej lepsze. Dziewczyna dusi się we własnym ciele. Gdybym miała opisywać każdego kandydata zajęłoby mi to dużo za dużo więc trochę to skrócę. Każdy z ostatniego składu ma w sobie coś niesamowitego. Zastanawiałam się mógłbym wybrała na miejscu Eadlyn i doszłam do wniosku że nikogo, bo ostatnia chyba jedenastka jest czarująca. Coś za co pokochałam tą część jest fakt podążania za wybierającą a nie kandydatką. Dzięki temu nie mam najmniejszego pojęcia jak to się potoczy w kolejnym tomie. Wracając jeszcze do postaci to tak jak Maxson nadal jest uroczy i mimo swojego położenia ,,normalny” tak postać Ami bardzo się zmieniła. Rozumiem że stała się ona dorosła ale straciła wszystkie cechy za które lubiłam ją w np. Jedynej. W każdym razie zakochałam się w tej części bardziej niż w innych, i mimo że na końcówce krztusiłam się łazami nie mogę się doczekać aż sięgnę po następny tom.

Moja ocena:
10/10

,,-Wydaje mi się, że nikt nie wie na pewno, czego szuka, dopóki tego nie znajdzie.”

Jestem absolutnie zachwycona

Opis książki:
Dwadzieścia lat temu America Singer wzięła udział w Eliminacjach i zdobyła serce księcia Maxona. Teraz nadszedł czas, by swoje Eliminacje zorganizowała księżniczka Eadlyn. Eadlyn nie oczekuje, że jej Eliminacje będą choć odrobinę przypominać bajkową historię romansu jej rodziców. Jednak gdy rozpoczyna się rywalizacja, dziewczyna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czułam się prawdziwym zwycięzcom kiedy to skończyłam

Opis książki:
Powieść historyczna wydana po raz pierwszy w roku 1896. Motywem przewodnim są narodziny chrześcijaństwa i zmierzch imperium rzymskiego za czasów Nerona. Na tle wydarzeń historycznych związanych z prześladowaniem chrześcijan rozgrywa się wątek miłosny Ligii i Winicjusza – chrześcijanki z barbarzyńskiego plemienia Ligów z patrycjuszem rzymskim. Sukces, jaki odniosła powieść, był niespotykany i utorował Sienkiewiczowi drogę do Literackiej Nagrody Nobla, którą otrzymał w 1905 roku za całokształt twórczości. Do dziś dzieło przełożono na prawie 60 języków, a liczbę sprzedanych egzemplarzy liczy się w milionach.

Moja opinia:
Czułam się prawdziwym zwycięzcom kiedy to skończyłam. Ale po kolei bo jeszcze ktoś pomyśli że mi się nie podobała ta książka:
Co do stylu pisania Sienkiewicza naprawdę nie chce nic więcej mówić. Nie umiem pojąć dlaczego potrafił on opisywać przez trzy strony jedną drogę. Jak dla mnie pisał on za bardzo monotonnie i to mnie męczyło ( dla tego szczere podziękowania dla Wolne Lektury że można znaleść tam audio bo nie dałabym rady)
Niestety czytałam w innym wydaniu niż to pod którym pisze tą recenzję ale miałam tak stare wydanie że jest ono nie do odnalezienia
Skoro przechodzimy do postaci muszę powiedzieć że mam w tym temacie bardzo duży szacunek do autora. Winicjusz. Właściwie nie trzeba mówić tu nic więcej. Jest to postać genialna. To jak on jest poprowadzony, jak musiał być przemyślany od pierwszych stron! Postać Ligii jest trochę zabawna. Wydaje mi się że jest ona pokazana jako tak bardzo niewinna i dobra że aż trudno w to uwierzyć. Za to na pewno bardzo nie lubiłam Patryniusza. Nie był on źle wykreowany tylko był kiepskim człowiekiem. Właściwie na siłę wciskał swoje zdanie Winicjuszowi, kierował się w życiu tylko zabawami i kobietami oraz wydawało mu się że może robić i mówić co chce. Tak, nie dziewie się że był przyjacielem Nerona. Byli oni siebie godni
O fabule mogłabym napisać całą książkę. Absolutnie fantastyczna. Mimo wielu niedociągnięć. Chociaż te niedociągnięcia często nie wynikały z błędów autora a z tego w jakich czasach została umieszczona akcja. Jedyne co to chciałabym zrozumieć dlaczego mówimy że ,,Quo Vadis” jest o prześladowaniu pierwszych chrześcijan. Chodzi mi o to że bardzo mało jest tam prześladowania. W sumie chrześcijan też nie było bardzo dużo. Mimo wszystko jestem naprawdę zadowolona i mile zaskoczona

Moja ocena:
6,5/10

,,Nie chce kobiet, nie chce złota, nie chce korynckiej miedzi ani bursztynu, ani perłowca, ani wina, ani uczt, chce tylko Ligii”

Czułam się prawdziwym zwycięzcom kiedy to skończyłam

Opis książki:
Powieść historyczna wydana po raz pierwszy w roku 1896. Motywem przewodnim są narodziny chrześcijaństwa i zmierzch imperium rzymskiego za czasów Nerona. Na tle wydarzeń historycznych związanych z prześladowaniem chrześcijan rozgrywa się wątek miłosny Ligii i Winicjusza – chrześcijanki z barbarzyńskiego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Darze Christie wielkim szacunkiem.

Opis książki:
Pan Shaitana, cudzoziemiec z Orientu, ma egzotyczne hobby: sprasza na brydża morderców. Co gorsza, podczas spotkania pozwala sobie na słabo zawoalowane aluzje. Przynajmniej jeden z brydżystów słucha go uważnie, ponieważ gospodarzowi nie udaje się doczekać końca kolejnego robra... Wśród zaproszonych są jeszcze: pisarka poczytnych kryminałów Ariadna Oliver i niemniej słynny detektyw - Herkules Poirot.

Moja opinia:
Darze Christie wielkim szacunkiem. To co ona zrobiła w tej książce to się w głowie nie mieści. Rozwiązanie tej zagadki leżało stricte w psychologii (i mimo że chce iść na studia psychologiczne to mi nie poszło) a jak wszyscy dobrze wiem Poirot odnajdzie się w każdym terytorium więc i tu poradził sobie świetnie. Niesamowite jest to że detektyw wie jakie jest rozwiązanie na samym początku. Jak?! Co więcej jego wytłumaczenie jest zawsze bardzo wiarygodne. Byłam tam bardzo pewna że rozwiązałam tę zagadkę ale niestety, Herkules Poirot zawsze musi wiedzieć lepiej. Po za samą fabułom jestem zakochana w przedmowie Christie. Nigdy nie pisała ona żadnych dedykacji albo podziękowań, a tu strzeliła całą stronę dla czytelnika. Zakochałam się w tej książce i oficjalnie mogę stwierdzić że jest to najlepsza Christie jaką przeczytałam .

Moja ocena:
10/10

,, Czterech morderców i czterech detektywów: Scotland Yard, Secret Service, prywatny detektyw, literatka. Sprytny pomysł”

Darze Christie wielkim szacunkiem.

Opis książki:
Pan Shaitana, cudzoziemiec z Orientu, ma egzotyczne hobby: sprasza na brydża morderców. Co gorsza, podczas spotkania pozwala sobie na słabo zawoalowane aluzje. Przynajmniej jeden z brydżystów słucha go uważnie, ponieważ gospodarzowi nie udaje się doczekać końca kolejnego robra... Wśród zaproszonych są jeszcze: pisarka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak naprawdę to nie jestem pewna czy ta książka mi się podobała

Opis książki:
Kontynuacja międzynarodowego bestsellera sprzedanego w trzech milionach egzemplarzy. W Opowieściach z kawiarni spotkamy zarówno bohaterów Zanim wystygnie kawa, jak i zupełnie nowe osoby. Mała kawiarnia w Tokio pozwala swoim gościom na podróż w czasie. Pod warunkiem, że wrócą, zanim wystygnie kawa. Do przeszłości wraca mężczyzna, aby spotkać się ze zmarłym dwadzieścia dwa lata temu najlepszym przyjacielem, pokiereszowany życiem syn rozmawia z matką, na której pogrzeb nie dotarł, dawny narzeczony wraca zobaczyć się z dziewczyną, której nie mógł poślubić, a emerytowany policjant spotyka się z żoną, której nigdy nie dał prezentu urodzinowego. Wszystko może się wydarzyć, ale pod wieloma warunkami. Najważniejszy: musisz wrócić, zanim wystygnie twoja kawa.

Moja opinia:
Tak naprawdę to nie jestem pewna czy ta książka mi się podobała. Na pewno podobało mi się że poznajemy historię kobiety w sukience bo po pierwszej części nie wiemy o niej nic. Cieszy mnie jak została poprowadzona postać Miki i jej relacja z Nagarem. Czytanie o tym sprawiało mi dużo przyjemności. Ale mimo to ta książka nie równała się z moimi ulubionymi. Styl pisania autora jest przedziwny, chyba wszystkie opowiadania zaczynają się takim dziwnym mottem które nie odgrywa dalej żadnej roli, każda osoba cofająca się w czasie robi to z jakiegoś okropnego powodu( np. spotyka się z nieżywą żoną). Cała ta seria jest bardzo przeciętna a mimo to coś mnie do niej ciągnie i jestem już po drugiej części. Chciałabym wytłumaczyć co mi się w tej książce podobało ale właściwie nie było takiego momentu. Tyle że nie uważam że ta książka była zła…

Moja ocena:
7,5/10

,,-To dziecko przeznaczyło swoje siedemdziesięciodniowe życie, by dać ci szczęście.
Mówił łagodnie, ale z niezachowaną pewnością.
-Jeśli w dalszym ciągu będziesz taka zrozpaczona, to będzie oznaczało, że Twoje dziecko przeżyło te siedemdziesiąt dni na próżno.”

Tak naprawdę to nie jestem pewna czy ta książka mi się podobała

Opis książki:
Kontynuacja międzynarodowego bestsellera sprzedanego w trzech milionach egzemplarzy. W Opowieściach z kawiarni spotkamy zarówno bohaterów Zanim wystygnie kawa, jak i zupełnie nowe osoby. Mała kawiarnia w Tokio pozwala swoim gościom na podróż w czasie. Pod warunkiem, że wrócą, zanim wystygnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak bardzo kocham tą książkę jak i całą Selekcję że nie wiem od czego zacząć

Opis książki:
America jest jedną z czterech dziewcząt, które utrzymały się w ścisłej czołówce Eliminacji. Ukochana przez zwykłych ludzi, znienawidzona przez obecnego króla, dziewczyna wciąż nie jest pewna swych uczuć. A jednak nadchodzi moment ostatecznego wyboru, tym trudniejszego, że cały los Illei może spoczywać właśnie w rękach Ami. Czy dziewczyna powróci do swej dawnej miłości, czy zdecyduje się zostać królową i podjąć walkę o lepszy świat dla siebie i wszystkich mieszkańców Illei?

Moja opinia:
Tak bardzo kocham tą książkę jak i całą Selekcję że aż nie wiem od czego zacząć. Więc po porostu to powtórzę. Kocham tą książkę, serię, fabułę, bohaterów, styl pisania autorki i tak właściwie to kocham wszystko co wiąże się z Rywalkami. Chciałabym móc coś ładnie opowiedzieć o tej historii, i powiedzieć dlaczego tak lubię Jedyną ale po porostu nie umiem. Nie ma tutaj bohaterów których bym nie lubiła, właściwie każdy wątek mi się spodobał, no po prostu ideał. W takim razie dlaczego nie dałam 10 gwiazdek? Ponieważ bardziej podobały mi się Rywalki. Tą część jest taka urocza, dużo w niej takich słodkich momentów, za to pierwsza część miała w sobie tyle innych emocji że podobała mi się bardziej. Nie wiem czy już mówiłam ale kocham Selekcję i chcę w tym momencie przeczytać ją na raz do końca.

Moja ocena:
9,5/10

,,-Powiedz to, Ami. Proszę. Powiedz, że mnie kochasz, że chcesz należeć tylko do mnie.”

Tak bardzo kocham tą książkę jak i całą Selekcję że nie wiem od czego zacząć

Opis książki:
America jest jedną z czterech dziewcząt, które utrzymały się w ścisłej czołówce Eliminacji. Ukochana przez zwykłych ludzi, znienawidzona przez obecnego króla, dziewczyna wciąż nie jest pewna swych uczuć. A jednak nadchodzi moment ostatecznego wyboru, tym trudniejszego, że cały los...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki 19 stopni Millie Bobby Brown, Kathleen McGurl
Ocena 7,0
19 stopni Millie Bobby Brown,...

Na półkach:

Przez prawie całą książkę męczyło mnie okrucieństwo związane z wojną, a pod koniec męczyła mnie głupota zakończenia

Opis książki:
Poruszająca opowieść o miłości, tęsknocie, niepewności i stracie, inspirowana prawdziwymi wydarzeniami z życia ukochanej babci autorki. Londyn, rok 1942, trwa II wojna światowa. Niemieckie bombardowania nieustannie dają się we znaki mieszkańcom stolicy. We wschodniej dzielnicy miasta, Bethnal Green, mieszka osiemnastoletnia Nellie Morris. Mimo trudów wojny cieszy się kochającą rodziną, gronem oddanych przyjaciół oraz pracą asystentki burmistrzyni. Pewnego dnia poznaje przystojnego Raya, amerykańskiego pilota stacjonującego w pobliżu. Pomimo początkowej niechęci dziewczyny okazuje się, że miłość może rozkwitnąć nawet w najmroczniejszych czasach. Gdy Nellie nieśmiało zaczyna snuć plany o szczęśliwej przyszłości, wojna brutalnie niszczy jej marzenia. Podczas jednego z nalotów dochodzi do tragedii, a świat dziewczyny rozpada się na kawałki. I nie są temu winne wyłącznie niemieckie bomby... Jak Nellie postąpi w obliczu dylematów moralnych? Czy jej rodzina poradzi sobie z niewyobrażalną stratą? I najważniejsze: czy miłość uleczy najgłębsze rany?

Moja opinia:
Przez prawie całą książkę męczyło mnie okrucieństwo związane z wojną, a pod koniec męczyła mnie głupota zakończenia. I może to ja miałam zbyt wysokie oczekiwania ale nie zmienia to faktu że nie jestem zadowolona z tej historii.
Wydają jest bardzo ładnie, szczególnie podobają mi się te róże po bokach. Dedykacja jest cudowna i daje ona piękny wstęp do tej historii. Chciałabym jeszcze przypomnieć że jest to opowieść na faktach.
Styl pisania autorki( którą z tego co rozumiem nie była Milie) był bardzo przyjemny. Taki lekki ale nie spłycający ciężkich tematów. Czytało mi się to wyjątkowo dobrze, gdyż nie lubię książek napisanych w trzeciej osobie.
Co do postaci to zdecydowanie Bili jest najlepszy na świecie. Polubiłam go od razu i zostało mi to do końca. Jeśli chodzi o główną bohaterkę to nie jestem do niej przekonana. Przez długi czas była dość dziecinna a jaj decyzję pod koniec książki nie dość że były głupie to jeszcze nudne. Ray jest postacią której nie lubię najbardziej. Jak on mnie denerwował! Tak samo jak Nellie podejmował decyzje durne jak na żołnierza i nie powinien on pojawiać się w ogóle a tym bardziej pod koniec.
Fabuła była krótko mówiąc wykańczająca. Okrucieństwo przedstawione w książce trochę mnie przerosło. Szczególnie że co chwilę przypominałam sobie że to jest książka na faktach. Wytłumaczenie tytułu ( który został kiepsko przetłumaczony bo powinien być ,,19 schodów” ) jest przerażając. Tyle że samo zakończenie było głupie i nudne. Nie wiem tego ale mama wrażenie że był ono wymyślone, i jest to część książki która nie była na faktach.
Podsumowując nie jestem zadowolona z przeczytania tej historii i tak ogólnie to mam złą passę na początku tego roku.

Moja ocena:
5,5/10

,,-Kiedyś się z tobą ożenię i będziesz musiała założyć na ślub również śliczny kapelusz co ten, Nellie Morris!- zawołał za nią”

Przez prawie całą książkę męczyło mnie okrucieństwo związane z wojną, a pod koniec męczyła mnie głupota zakończenia

Opis książki:
Poruszająca opowieść o miłości, tęsknocie, niepewności i stracie, inspirowana prawdziwymi wydarzeniami z życia ukochanej babci autorki. Londyn, rok 1942, trwa II wojna światowa. Niemieckie bombardowania nieustannie dają się we znaki mieszkańcom...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaczęło się dobrze, nawet bardzo dobrze

Opis książki:
W starym zamczysku podzielonym na dwie części murem mieszkają skłóceni ze sobą Cześnik Raptusiewicz i Rejent Milczek. Sąsiedzi nienawidzą się szczerze i niemal cały czas spędzają na obmyślaniu planów zemsty. Perypetie bohaterów, ich charaktery, temperamenty, zachowanie, a także knute przez nich intrygi budzą śmiech. Jednak pod komediową otoczką kryją się gorzkie prawdy o nas i naszych wadach, takich jak: konflikty, skłonność do kłótni, zawiść, brak zgody, niechęć do uznawania racji drugiej strony… Niestety, konfliktów, które niczym Fredrowski mur dzielą społeczeństwo, wciąż nie brakuje, dlatego treść komedii wydaje się wciąż aktualna.

Moja opinia:
Zaczęło się dobrze, nawet bardzo dobrze. Byłam nastawiona pozytywnie i myślałam że ta książka trafi na listę moich ulubionych lektur. I było do tego bardzo blisko. Niestety w ostatniej scenie wszystko runęło. Moja przyjaciółka określiła to zakończenie jako ,,zadanie zrobione na pięcio minutowej przerwie”, i jest w tym dużo prawdy. Całą książkę czytało mi się ciężko mimo że jest to dramat i nie ma tam za dużo tekstu. Moją ulubioną postacią jest Papkin. Niesamowicie śmieszny i bardzo pogodny. Uwielbiam to jak walczy on o serce Klary. No i to wszystko jest piękne i wspaniałe. Tylko to zakończenie. Na łeb na szyję, kompletnie nieprzemyślane i całkiem ,,na odwal się”. Boli mnie to bo naprawdę ma początku podobało mi się…

Ocena:
3,5/10

„Jeśli nie chcesz mojej zguby, Krrokodyla daj mi, luby!”
 

Zaczęło się dobrze, nawet bardzo dobrze

Opis książki:
W starym zamczysku podzielonym na dwie części murem mieszkają skłóceni ze sobą Cześnik Raptusiewicz i Rejent Milczek. Sąsiedzi nienawidzą się szczerze i niemal cały czas spędzają na obmyślaniu planów zemsty. Perypetie bohaterów, ich charaktery, temperamenty, zachowanie, a także knute przez nich intrygi budzą śmiech....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Oficjalnie jestem zakochana w Trylogii Moon

Opis książki:
Od powrotu Noah do Nowego Jorku mija kilka miesięcy. On i Maddy starają się unikać, choć nie jest to łatwe, gdyż wciąż mają wspólnych znajomych. Młodzi z powodzeniem układają sobie życie, a dziewczyna wydaje się naprawdę szczęśliwa – studiuje, odnajduje się w wolontariacie i z radością urządza w swoim pierwszym mieszkaniu. Choć oboje wciąż czują w sercach tlące się uczucia, zmienili się i dojrzali. Szczególnie Madison wydaje się w końcu rozumieć, że jej szczęście i życie nie zależą od innych ludzi, lecz w dużej mierze od niej samej. Bardziej świadoma własnej wartości i uczuć zaczyna dostrzegać więcej. Konfrontuje się z Aidenem i odkrywa prawdę, która wszystko zmienia. Noah i Maddy w końcu dowiadują się, jak wielkie nieporozumienie rozdzieliło ich drogi, jednak czy jest sens wracać do tego, co było?
Czas leczy rany i zmienia ludzi, a także pokazuje nowe perspektywy. Może lepiej zamienić ryzykowną miłość w bezpieczną przyjaźń i zachować piękne wspomnienia...

Moja opinia:
Oficjalnie jestem zakochana w Trylogii Moon. Bo tak, wraz z tą książką zakończyłam całą serię (niestety). Nawet nie wiem co mogę powiedzieć. Podsumowując całą trylogię najbardziej podobało mi się ,,Przypomnij o nas gwiazdom”, więc tym samym stała się to moja ulubiona książka (wcześniej była to ,,Obiecałem Ci Gwiazdy”). Każdy milimetr historii Noah i Maddy jest wspaniały. Ja będę teraz czekała do końca a wierzę że kiedyś ktoś obieca mi te wszystkie gwiazdy na które co noc patrzę. No i oczywiście nienawidzę Aidena. Wątek z nim związany nie dotknął mnie tak w drugiej części, ale teraz? Brak mi słów którymi opisałabym jak bardzo kocham tą książkę. Jedyny maciupki zarzut, szkoda że wątek z podejrzeniem ciąży u Audrey był tak mało rozwinięty. Jak nic trochę bym o nim jeszcze poczytała. Powiedziałabym więcej o tej historii ale niestety nie potrafię, więc po prostu na tym skończę.

Moja ocena:
nieskończoność/10

,,- Dopóki te wszystkie gwiazdy będą świecić jasno na niebie, nic nie zniszczy naszej miłości. To będzie nasz własny kawałek nieba. - wyrecytował kropka w kropkę te same słowa, które powiedział mi siedem lat temu, zmieniając jedynie słowo ,,przyjaźń” na ,,miłość”. -Obiecuję ci te wszystkie gwiazdy. Na zawsze. My. Gwiazdy, i to niebo które nam się przygląda”

Oficjalnie jestem zakochana w Trylogii Moon

Opis książki:
Od powrotu Noah do Nowego Jorku mija kilka miesięcy. On i Maddy starają się unikać, choć nie jest to łatwe, gdyż wciąż mają wspólnych znajomych. Młodzi z powodzeniem układają sobie życie, a dziewczyna wydaje się naprawdę szczęśliwa – studiuje, odnajduje się w wolontariacie i z radością urządza w swoim pierwszym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zraz, jeszcze raz, co tu się wydarzyło?

Opis książki:
Zbliża się Boże Narodzenie. Senior rodu Simeon Lee do swej rezydencji zaprasza rodzinę. Spotkanie jest nietypowe, gdyż Lee niemal nie utrzymywał z dziećmi kontaktów. Mało przyjemnej atmosfery nie poprawia pojawienie się uchodzącego za czarną owcę syna, a tym bardziej wnuczki, którą rodzina widzi po raz pierwszy. W ponurych nastrojach podsycanych pragnieniem odziedziczenia jak największego spadku zebrani dowiadują się o zabójstwie złośliwego milionera. Do akcji wkracza niezastąpiony Herkules Poirot. Przed detektywem trudna zagadka - okazuje się bowiem, że z sypialni Simeona zniknęły diamenty, nie wszyscy goście ujawnili prawdziwą tożsamość, a zamordowany miał niejednego wroga…

Moja opinia:
Zraz, jeszcze raz, co tu się wydarzyło? Jestem pod wrażeniem, i dość zszokowana więc jeśli ta recenzja będzie niespójna to przepraszam
Wydanie jak zwykle jest przepiękne. Wszystkie książki z wydania jubileuszowego są tak piękne…
Co do stylu pisania Christie to nie będę się wypowiadać bo mówiłam to setki razy.
Postacie. Uwielbiam Panią Christie za jej umiejętność tworzenia bohaterów. Oczywiście detektywem jest nikt inny jak Herkules Poirot którego kocham, i jest tak zabawny i pogodny, że nie można go nie lubić. Saimon Lee z pewnością nie należy do moich ulubieńców. Za to jeśli synowie a szczególnie David są wspaniali. Bo tak, zdecydowanie moją ulubioną postacią tutaj ( nie wliczając kochanego Poirota) jest David i jego żona. A postacią którą najbardziej nie lubię i denerwowała mnie na każdym słowie jest Stephen Farr. No i jeszcze Pilar Estravados. Zdecydowanie są oni siebie warci.
Fabuła to jakiś cud. Przez cały czas miałam wrażenie że jest to tak prosty kryminał że nie chciało mi się go w ogóle czytać. Mimo to okazał się mistrzostwem. Mój błąd że nie wyobrażałam sobie postaci tak jak były opisywane. Błąd tak olbrzymi z mojej strony! Już nie po raz pierwszy Christie pokazuje mi żeby zwracać uwagę na szczegóły. Na każde słowo, pozornie bez znaczenia. Taka moja rada dla osób które chcą przeczytać: geny ma się nie tylko matki

Moja ocena:
8,5/10

,,-Właśnie, nie wolno tego robić. A świąteczny obiad dla służby….
- Nie teraz, George, kiedy indziej. Zadzwonię za raz do Lydii i powiem, że przyjeżdżamy jutro o piątej dwadzieścia”

Zraz, jeszcze raz, co tu się wydarzyło?

Opis książki:
Zbliża się Boże Narodzenie. Senior rodu Simeon Lee do swej rezydencji zaprasza rodzinę. Spotkanie jest nietypowe, gdyż Lee niemal nie utrzymywał z dziećmi kontaktów. Mało przyjemnej atmosfery nie poprawia pojawienie się uchodzącego za czarną owcę syna, a tym bardziej wnuczki, którą rodzina widzi po raz pierwszy. W...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ach, to była wspaniała lektura

Opis książki:
Serce Scrooge’a jest zimne jak lód. On sam – bogatszy niż połowa banków w Anglii i bardziej wredny, niż można sobie wyobrazić. Kiedy jednak pewnej nocy w jego sypialni pojawiają się jeden po drugim trzy straszne duchy i zabierają go w podróż w czasie, dowiaduje się, ile jest warte jego życie. Czy zdąży się zmienić, nim będzie za późno?

Moja opinia:
Ach, to była wspaniała lektura. W ogóle nie miałam poczucia że czytam coś co ktoś mi narzucił. Jestem zdecydowanie usatysfakcjonowana
Wydanie jakie czytałam jest przepięknie. Zanim jeszcze zaczęłam czytać poczułam świąteczny klimat i klimat całej książki. Ilustracje w środku to coś wspaniałego. Wszystko było tak dopracowane i wspaniałe że aż chciało się czytać dalej(książka pod jaką pisze tę recenzję to nie to wydanie, niestety nie mogłam znaleść opisywanego powyżej)
Styl pisania autora bardzo mnie zaskoczył. Myślałam że będzie nudny i ,,staromodny”. Okazało się że jest bardzo lekki, napewno niesamowicie zabawny, bardzo zachęcający do czytania. Zwroty do czytelnika jakie umieszczał często mnie bawiły i krótko mówiąc zachęciło mnie do przeczytania innej książki Dickensa
Postacie to majstersztyk. Główny bohater jest tak interesujący, a dokładnie to interesujące jest dlaczego on tak nie lubi świąt. Przecież nie może być zły do szpiku kości sam z siebie! Patrzenie jak jego charakter zmienia się z każdą stroną, jak zaczyna rozumieć że każde najmniejsze słowo jest ważne… Jeśli chodzi o duchy to jako postać najbardziej polubiłam Ducha Zeszłorocznych Świąt. Jak to jest wspaniała postać! Ale mimo to nie jest on moją ulubioną postacią, a to miano zyskał siostrzeniec Scrooga. Fred skradł moje serce od pierwszych stron
Fabuła jest bardzo lekka i przyjemna. Historie jakie pokazywał poszczególne duchy zawsze były wciągające. Najbardziej lubię moment w którym poznajemy miłość głównego bohatera. Jak ja uwielbiam ten wątek! Specjalnie go sobie zaznaczyłam. Co ciekawe, moja przyjaciółka najbardziej lubi ostatniego ducha, a przyznam szczerze że ja go kompletnie nie lubię😅. Mimo to naprawdę, naprawdę podobała mi się ta lektura
Wiecie co jest najciekawsze, ja oglądałam film i wersję jaką zrobiła Barbi

Moja ocena:
7,5/10

,,(…) - Dość, żem myślała, i dlatego zwalniam pana z pańskiej obietnicy
-Czy chciałem zostać z niej zwolniony?
-W słowach? Nie. Nigdy
-W czym więc, jeśli nie w słowach?”

Ach, to była wspaniała lektura

Opis książki:
Serce Scrooge’a jest zimne jak lód. On sam – bogatszy niż połowa banków w Anglii i bardziej wredny, niż można sobie wyobrazić. Kiedy jednak pewnej nocy w jego sypialni pojawiają się jeden po drugim trzy straszne duchy i zabierają go w podróż w czasie, dowiaduje się, ile jest warte jego życie. Czy zdąży się zmienić, nim będzie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ach, nareszcie skończyłam tą trylogię

Opis książki
Wielki finał Trylogii Czasu! Gwen i Giedon muszą po raz kolejny połączyć siły, żeby przeciwstawić się złowrogiemu hrabiemu de Saint Germain, który chce wykorzystać ich dar do własnych celów. W niebezpiecznej grze wydarzenia z przeszłości splatają się z teraźniejszością, zasadzki czyhają na każdym kroku (i w każdym czasie),a na jaw wychodzą kolejne tajemnice… Gwen musi zmierzyć się ze wszystkimi przeciwnościami i jeszcze raz zawalczyć o prawdę i miłość, a także ocalić życie swoje i bliskich.

Moja opinia:
Ach, nareszcie skończyłam tą trylogię. Bo muszę przyznać że nie było łatwo. Nawet nie chce mi się pisać tak szczegółowej opinii jak przy ,,Kiedy wierzyliśmy w syreny” więc zrobię taką ogólną. Jeśli miałabym opisać tą książkę i całą trylogię jednym słowem powiedziałabym ,,potencjał”. Ta historia ma potencjał, nie do końca wykorzystany. W pewnym momencie autorka zawiesiła tak wysoko poprzeczkę że jej nie pokonała. I mówiąc całkiem szczerze podobało mi się ale dużo jest w tej powieści do zmienienia. No i jeszcze tak, Gideon i Gwen. Koniec końców jestem na tak z ich związkiem ale było on trochę za bardzo męczący. Za bardzo autorka chciała pokazać jak oni się na początku nie nawidzą. Ostatecznie coś co mnie mocno przybiło było zakończenie. Ostatni rozdział po prostu nie był dobry. I w sumie to się nie zawiodłam bo nie miałam zbyt wysokich oczekiwań ale i tak chciałabym coś lepszego. A przy okazji tego co bym chciała to przeczytałabym taki dodatek do tej trylogii ,,20 lat później”. Byłoby to naprawdę cudowne

Moja ocena:
6,5/10


,,– Gotowa? – wyszeptał.
– Gotowa, jeśli i ty jesteś gotów – odpowiedziałam”

Ach, nareszcie skończyłam tą trylogię

Opis książki
Wielki finał Trylogii Czasu! Gwen i Giedon muszą po raz kolejny połączyć siły, żeby przeciwstawić się złowrogiemu hrabiemu de Saint Germain, który chce wykorzystać ich dar do własnych celów. W niebezpiecznej grze wydarzenia z przeszłości splatają się z teraźniejszością, zasadzki czyhają na każdym kroku (i w każdym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Teraz jeszcze bardziej kocha, syreny niż przeć przeczytaniem tej książki

Opis książki
Josie Bianci zginęła przed laty podczas ataku terrorystycznego na pociąg. Odeszła na zawsze. Tak uważała jej siostra, Kit, lekarka z izby przyjęć w Santa Cruz. Wystarczy jednak kilka rozdzierających serce sekund, by świat Kit się zawalił. Relacja na żywo z pożaru klubu w Auckland uchwyciła obraz kobiety wśród dymu i gruzu. Jej podobieństwo do Josie jest niewiarygodne. Nie ma wątpliwości: to ona. Wraz z tym nadchodzi powódź emocji – żalu, straty i gniewu – które Kit w końcu ma szansę uspokoić, jeśli odnajdzie siostrę. Po przyjeździe do Nowej Zelandii Kit rozpoczyna swoją podróż do wspomnień z przeszłości, do dni spędzonych na plaży z Josie. Do zaginionego nastolatka, który stał się częścią ich rodziny. I do traumy, która prześladowała Kit i Josie przez całe ich życie.
Emocjonalna opowieść jednej z najbardziej utytułowanych autorek literatury kobiecej o relacji między dwiema siostrami i trudnościach w stawianiu czoła prawdzie. „Today”

Moja opinia:
Teraz jeszcze bardziej kocham syreny niż przed przeczytaniem tej książki. I mimo że moja przyjaciółka ( to ona zachęciła mnie do przeczytania ) uważa że ten tytuł nie ma sensu ja jestem w nim zakochana. Tak samo jak w całej książce ale po koleji:
Najpierw kilka słów o okładce, dedykacji itp. Okładka, wklejka, dedykacja, a tym bardziej podziękowania są piękne. Przestudiowałam tą książkę wzdłuż i w szerz. Jest wspaniała. Jedynym minusem okładki jest to że się bardzo ,,pałuje”.
Postacie są bardzo zróżnicowane. Mamy cztery najważniejsze postacie i na nich się skupię. Kit jest mocno przeciętna. Jeśli się nie mylę ma ona czterdzieści trzy lata a zachowuje się na siedemnaście. Dość dziwne jest to że ona jedzie do Nowej Zelandii znaleść siostrę której wcale nie chce widzieć. Wchodzi ona w związek z kimś z kim nie chce być. Pracuje jako lekarka co kocha ale chce zmienić pracę. No błagam! Zdecyduj się dziewczyno bo nie wytrzymam. Wspomniałam o związku Kit no i w chodzi nam postać Javiera. On również bardzo mnie denerwował. Czytając o nim miałam takie wrażenie że myśli on o sobie jako o takim wspaniałym. ,,Ja jestem przystojny, seksowny, bogaty, utalentowany i mogę mieć każdą”. Nie powiedział tak ale właśnie tak się zachowywał. Bardzo nie lubię takiego zachowania ani w książkach ani w ludziach. Kolejną postacią jest Josie. Jest ona postacią okropną. Jako czytelnicy my jej nie lubimy no bo jest narkomanką i alkoholiczką ale z drugiej strony rozumiemy dlaczego robi takie a nie inne rzeczy. No i dochodzimy do postaci Mari. Mojej ulubionej. Była wspaniała. Czytając rozdziały z jej perspektywy zakochiwałam się w nich. Uwielbiam ją i calom jej rodzinę
Szybko o fabule. Wątek główny jest bardzo interesujący i oryginalny. Z chęcią przeczytałabym jeszcze jedną książkę w podobnej tematyce. Historii Szafirowego Domu jest zjawiskowa. Była tak ciekawym dodatkiem, i tak się w niego angażowałam że szok. Gdyby autorka napisała całą książkę o Veronice byłabym bardzo wdzięczna. Kocham retrospekcje które co chwilę się pojawiają. Kawałek po kawałku poznajemy historię dziewczyn, tak samo jak ich życie powoli się rozpadało. Za to mam wątek którego nie umiem przegryźć. Kit i Javier. Ich związek jest jakąś paranoją. Mam wrażenie że od początku jest robiony po to żeby coś się w książce działo więcej, a sami bohaterowie do końca podchodzą do niego jako ,,ulotny, wakacyjny romans”. Może ten wątek mi się nie podobał przez to że nie polubiłam bohaterów, ale bardzo mi przeszkadzał
Podsumowując mimo kilku niedociągnięć bardzo podobała mi się ta książka i bardzo ją polecam (ale tylko na mocną psychikę)

Moja ocena:
8,5/10

,,-Tak. Racja, przepraszam. Jestem doktor Bianci.
Jej oczy świecą
- Doktor Bianci (…) Czy pan jest panem Bianci?-

Teraz jeszcze bardziej kocha, syreny niż przeć przeczytaniem tej książki

Opis książki
Josie Bianci zginęła przed laty podczas ataku terrorystycznego na pociąg. Odeszła na zawsze. Tak uważała jej siostra, Kit, lekarka z izby przyjęć w Santa Cruz. Wystarczy jednak kilka rozdzierających serce sekund, by świat Kit się zawalił. Relacja na żywo z pożaru klubu w Auckland...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak to jest możliwe że to jest tak dobre

Opis książki
Najbardziej przerażające i enigmatyczne sprawy Herkulesa Poirot i panny Marple. Agatha Christie i solidna dawka horroru? Tajemnice, nadprzyrodzone moce i snujące się widma? Po trzykroć tak! Kto sądzi, że Christie pisała jedynie klasyczne kryminały, jest w błędzie. Ten zbiór opowiadań udowadnia, jak wszechstronną była autorką. Wisienką na tym torcie grozy jest opowiadanie Żona Kenity w przekładzie Marty Kisiel-Małeckiej. W języku polskim ten tekst ukazuje się po raz pierwszy. Chciałoby się rzec za Herkulesem: Bon appétit, mon ami. Wszak jesienią lepiej zostać w domu i zagłębić się w lekturze, niż niepotrzebnie kusić licho. „Królowa Kryminału w niepublikowanym dotąd po polsku opowiadaniu dowodzi, że nie trzeba setek stron, by zbudować napięcie. Niebywała gratka tak dla Czytelników, jak i dla tłumaczki!” – Marta Kisiel-Małecka

Moja opinia:
Jak to jest możliwe że to jest tak dobre? Osobiście nie przepadam za zbiorami opowiadań bo nie czyta się ich tak płynnie, ale to? Naprawdę niesamowita jest tak książka. Część opowiadań było tak wspaniałych, a przy tym straszne, że to się w głowie nie mieści. Bo muszę przyznać że opowiadania typu ,,Lalka krawcowej” były naprawdę straszne. Dość dziwne było to że Christie pisze bardzo lekko, brew pozorą z taką dziecinną prostotą, a większość tych opowiadań takich nie było. Sposób w jaki pisała był ciężki i męczący, dlatego bardzo długo zajęło mi skończenie tej książki. Chyba najciekawszym momentem ( dla którego fani Christie tak rzucili się na ten zbiór) było opowiadanie ,,Żona Kenity”, które po raz pierwszy ukazało się w polskim tłumaczeniu, i dziękujemy za to światu. Jest to opowiadanie naprawdę zjawiskowe. Również przerażające, ale nadal zjawiskowe. Bardzo cieszę się że zostało przetłumaczone. Podsumowując bardzo podobała mi się ta książka, a teraz lecę wciskać ją mojej przyjaciółce bo na pewno jej się spodoba.

Moja ocena:
8,5/10

,,-Ależ tak, Hastings. Wierzę w to. Nie wolno nie doceniać siły przesądów -
-Co teraz zrobimy? -
- Zawsze praktyczny, Hastings! Na początku zdepasztujemy do Nowego Jorki, aby dowiedzieć się czegoś więcej o okolicznościach śmierci młodego Bleibnera”

Jak to jest możliwe że to jest tak dobre

Opis książki
Najbardziej przerażające i enigmatyczne sprawy Herkulesa Poirot i panny Marple. Agatha Christie i solidna dawka horroru? Tajemnice, nadprzyrodzone moce i snujące się widma? Po trzykroć tak! Kto sądzi, że Christie pisała jedynie klasyczne kryminały, jest w błędzie. Ten zbiór opowiadań udowadnia, jak wszechstronną była...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

No tęgo się nie spodziewałam

Opis książki
W Dziadach. Część II Adam Mickiewicz sięga do ludowych wierzeń, w których świat realny współistnieje ze światem duchów. Autor opisuje pogańską uroczystość poświęconą duchom zmarłych. W kaplicy przycmentarnej gromadzą się mieszkańcy wsi, by pod przewodnictwem Guślarza wziąć udział w obrzędach. Guślarz wydaje polecenia zgromadzonym i przywołuje duchy, by dowiedzieć się, jakiej pomocy oczekują. Jednak przybyłe na uroczystość dziadów zjawy nie chcą napojów i jedzenia, nie oczekują pomocy, ponieważ nikt ze zgromadzonych w kaplicy nie potrafi im pomóc. Duchy opowiadają historie swojego ziemskiego życia oraz mówią o cierpieniach, których doświadczają po śmierci. Kończąc swoją wizytę w kaplicy, wygłaszają przestrogi, które mają uchronić ludzi przed popełnianiem takich błędów jak te, przez które sami nie mogą osiągnąć szczęścia wiecznego…

Moja opinia:
No tego się nie spodziewałam. Mimo że kocham czytać, lektury nigdy nie sprawiały mi dużo przyjemności, ale tym razem naprawdę podobało mi się. Mimo że jest to napisane w sposób dość trudny, ponieważ jest to bardzo staropolski język, a ja nigdy wcześniej nie czytałam żadnego dramatu. Z tego powodu mam w planach przeczytać tą książkę jeszcze kilka razy, żeby dobrze napisać sprawdzian. Ogólnie nie wiem o co chodziło z ostatnim duchem ale go uwielbiam. Mimo że się nie odezwał i nic o nim nie wiemy rozumiem go, i utożsamiam się z nim. Naprawdę nie umiem zrozumieć czemu to mi się tak podobało. Jestem strasznie zadowolona. Od ,,Chłopców z placu broni” nie czułam się tak dobrze po przeczytaniu lektury. Ogólnie polecam nawet jeśli nie jest to wasza lektura. Poza tym dla każdej jesieniary jest to idealna książka, bo naprawdę ma to totalnie klimat jesienny. W każdym razie polecam

Moja ocena:
7/10

,,Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, Co to będzie, co to będzie?”

No tęgo się nie spodziewałam

Opis książki
W Dziadach. Część II Adam Mickiewicz sięga do ludowych wierzeń, w których świat realny współistnieje ze światem duchów. Autor opisuje pogańską uroczystość poświęconą duchom zmarłych. W kaplicy przycmentarnej gromadzą się mieszkańcy wsi, by pod przewodnictwem Guślarza wziąć udział w obrzędach. Guślarz wydaje polecenia zgromadzonym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co tu poszło nie tak?

Opis książki:
Czasami, nawet kiedy masz wszystko, w twoje serce wkrada się strach. Co jeśli jest to zbyt piękne, aby było prawdziwe? Co jeśli to stracisz? Strach przed tęsknotą, obawa przed zmianami... Madison od miesięcy walczy o samą siebie, mając wsparcie terapeuty, rodziny i Noah. A jednak w głębi serca wciąż czegoś się obawia i na samą myśl o rozpoczęciu studiów, czy utracie kontroli, traci wewnętrzną równowagę. Dziewczyna nie chce obarczać swoimi problemami Noah i okłamuje go, choć wie, że chłopak na to nie zasługuje. Przecież mu ufa, a on ją kocha... Czyżby? Czy Maddy jest w stanie uwierzyć, że ktoś może ją kochać bezwarunkowo, na zawsze? Nikt tak naprawdę nie wie, co dzieje się w sercu i umyśle dziewczyny, dla której największym wyzwaniem jest pokochanie samej siebie. Jedno niewinne kłamstwo, małe tajemnice i... wszystko zaczyna sypać się, jak domek z kart.

Moja opinia:
Co tu poszło nie tak? Na samym początku zapowiadała się bomba! Życie Maddy jest pokazane z dwóch perspektyw: idealne i okropne. Rozdziały są na zmianę z perspektywy Madison i Noach. Kiedy prawda wychodzi na jaw w czytelnika uderza fala emocji. Płakałam bez przerwy przez część rozdziałów i… Koniec. Koniec tego piękna jakie zostało zbudowane przez cały tem czas. Naprawdę pokładałam dużą nadzieję w to że ta książka będzie idealna. Jednak nie. Ponieważ to zakończenie jest dobre, ale nie w tej historii. Myślę że po przeczytaniu ,,Obiecałem Ci Gwiazdy” mam pełne prawo do dużych wymagań do reszty części. Po portu, zawiodłam się na tym zakończeniu. Autorka sama zawiesiła tak wysoko poprzeczkę że jej nie podołała. Oczywiście zamierzam przeczytać trzecią część tej trylogii ale ocena 9 jest najwyższą jakom mogę dać. I mnie to boli.

Moja ocena:
9/10

,,Na mojej skórze malowało się kilka małych punkcików w gwiazdozbiorze, pod którymi widniał mały napis: I will not forget our stars.”

Co tu poszło nie tak?

Opis książki:
Czasami, nawet kiedy masz wszystko, w twoje serce wkrada się strach. Co jeśli jest to zbyt piękne, aby było prawdziwe? Co jeśli to stracisz? Strach przed tęsknotą, obawa przed zmianami... Madison od miesięcy walczy o samą siebie, mając wsparcie terapeuty, rodziny i Noah. A jednak w głębi serca wciąż czegoś się obawia i na samą myśl o...

więcej Pokaż mimo to