rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

„Interstellar i nauka” jest książką z początku opisującą okoliczności powstania filmu, która szybko przechodzi w powieść popularno-naukową. Autor poprzez opisywanie zjawisk pokazywanych w filmie wyjaśnia i tłumaczy prawa rządzące albo istniejące teorie dotyczące czarnych dziur, tuneli czasoprzestrzennych, kwantowej grawitacji czy fal grawitacyjnych. Robi to w oparciu o wiele ilustracji i w przyjaznej formie - pozostawiającej czytelnika w błogim przeświadczeniu „zrozumienia” 😉. Książka godna polecenia zarówno fanom filmu jak i osobom poszukującym źródła informacji o anomaliach kosmicznych.

„Interstellar i nauka” jest książką z początku opisującą okoliczności powstania filmu, która szybko przechodzi w powieść popularno-naukową. Autor poprzez opisywanie zjawisk pokazywanych w filmie wyjaśnia i tłumaczy prawa rządzące albo istniejące teorie dotyczące czarnych dziur, tuneli czasoprzestrzennych, kwantowej grawitacji czy fal grawitacyjnych. Robi to w oparciu o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sci-fi jest to marne, kryminał dobry, a powieść „romantyczna” charyzmatyczna.

W moim odczuciu książka bardziej przypomina kryminał czy nawet powieść obyczajową, niż sci-fi. Główny bohaterem, owszem, jest fizykiem, a fabuła historii oparta jest na powierzchownym utożsamianiu praw mechaniki kwantowej z samoświadomością obserwatora. Na tym autor jednak poprzestał. Niestety, ale poziom złożoności zagadnienia jest porównywalny z filmem animowanym "Spider-Man: Poprzez Multiwersum". (Film gorąco polecam 😊, ale książka zawsze daje większe możliwości pogłębienia danego tematu.)

Sci-fi jest to marne, kryminał dobry, a powieść „romantyczna” charyzmatyczna.

W moim odczuciu książka bardziej przypomina kryminał czy nawet powieść obyczajową, niż sci-fi. Główny bohaterem, owszem, jest fizykiem, a fabuła historii oparta jest na powierzchownym utożsamianiu praw mechaniki kwantowej z samoświadomością obserwatora. Na tym autor jednak poprzestał. Niestety,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powieść jest płynną kontynuacją pierwszego tomu, z tego powodu zachowuje wszelkie walory poprzedniej książki, a dodatkowo zawiera obszerniejsze fragmenty poświęcone politycznym podziałom Układu Słonecznego. Wzbogaciło to pojmowanie całej historii i rozumienie decyzji podejmowanych przez załogę. Nie jest to bowiem płytka historia o kosmicznych wojażach, a osadzona w realiach życia przygoda. Holden nie tylko musi chronić swoją załogę przed śmiercią, ale również zapewnić środki finansowe na utrzymanie Rosynanta czy dbać o przychylne układy między organizacjami międzyplanetarnymi.

Powieść jest płynną kontynuacją pierwszego tomu, z tego powodu zachowuje wszelkie walory poprzedniej książki, a dodatkowo zawiera obszerniejsze fragmenty poświęcone politycznym podziałom Układu Słonecznego. Wzbogaciło to pojmowanie całej historii i rozumienie decyzji podejmowanych przez załogę. Nie jest to bowiem płytka historia o kosmicznych wojażach, a osadzona w realiach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Legendy Ahn” Kel Kade to trzeci tom z cyklu „Powieści mroku”. Opowiada on o dalszych przygodach Rezkina i jego zmaganiach w wypełnieniu powierzonego mu zadania.

+ autorka doskonale kreuje bohaterów w swojej powieści, nadając im wyraziste osobowości
- wygląda to trochę tak, jakby autorka w trakcie pisania zupełnie zmieniła koncepcje książki

Pierwsze tomy zachęcały mnie do przeczytania kolejnych, niestety ten powstrzymał mnie przed dokończeniem serii.

„Legendy Ahn” Kel Kade to trzeci tom z cyklu „Powieści mroku”. Opowiada on o dalszych przygodach Rezkina i jego zmaganiach w wypełnieniu powierzonego mu zadania.

+ autorka doskonale kreuje bohaterów w swojej powieści, nadając im wyraziste osobowości
- wygląda to trochę tak, jakby autorka w trakcie pisania zupełnie zmieniła koncepcje książki

Pierwsze tomy zachęcały mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Królestwo obłędu" to rewelacyjna kontynuacja "Powiernika mieczy". Kel Kade zachowuje wszystkie elementy, które przyciągnęły moją uwagę w pierwszej części serii, a jednocześnie rozwija fabułę i wprowadza nowe wątki. Autorka wykazuje się doskonałą umiejętnością kreowania postaci oraz rozbudowywania akcji. Co więcej, dba o ciągłość wątków i problemów zapoczątkowanych w poprzednim tomie, co czyni całą serię spójną i przekonującą.

"Królestwo obłędu" to rewelacyjna kontynuacja "Powiernika mieczy". Kel Kade zachowuje wszystkie elementy, które przyciągnęły moją uwagę w pierwszej części serii, a jednocześnie rozwija fabułę i wprowadza nowe wątki. Autorka wykazuje się doskonałą umiejętnością kreowania postaci oraz rozbudowywania akcji. Co więcej, dba o ciągłość wątków i problemów zapoczątkowanych w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka "Cyberpunk 2077. Bez przypadku" autorstwa Rafała Kosika jest niesamowicie intrygująca, a po jej przeczytaniu trudno jest się pogodzić z tym, że to już koniec. W opisanej przez autora rzeczywistości zdemoralizowane społeczeństwo, skorumpowana władza oraz zaawansowana technologia cybernetyczna tworzą idealne warunki dla rozwoju kryminalnych machinacji, gangów i kradzieży. Jednak co się stanie, gdy grupa przypadkowych jednostek postanowi zaistnieć w przestępczej rzeczywistości?

Głównym minusem książki jest jej długość. Powieść jest zdecydowanie za krótka ;).

Pełna recenzja na moim blogu :) : https://squareinfinity3000.wixsite.com/website/post/cyberpunk-2077-bez-przypadku

Książka "Cyberpunk 2077. Bez przypadku" autorstwa Rafała Kosika jest niesamowicie intrygująca, a po jej przeczytaniu trudno jest się pogodzić z tym, że to już koniec. W opisanej przez autora rzeczywistości zdemoralizowane społeczeństwo, skorumpowana władza oraz zaawansowana technologia cybernetyczna tworzą idealne warunki dla rozwoju kryminalnych machinacji, gangów i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przygody Rezkina, czyli głównego bohatera z „Powiernika Mieczy” K. Kade, były pasjonujące. Owszem, autorka go trochę wyidealizowana – umięśniony młody chłopak, zaradny, bogaty i któremu wszystko wychodzi. Ma on jednak swoje mankamenty. Mimo wysokiej inteligencji jest totalnie nieobeznany z ludzkimi emocjami, przez co, w wielu sytuacjach, zachowuje się niemalże jak maszyna, której nie wprowadzono wystarczająco danych na wejściu. Nie uważam jednak by tak „bajkowe” wykreowanie bohatera przeszkadzało w całości powieści – taki jej urok. Książka bogata jest w opisy walk, zmagania Rezkina o dostosowanie się do życia w zwykłym świecie (miastach a nie fortecy, gdzie się wychował) i dworskie tajemnice. Co mi jednak nie odpowiadało, to rozciąganie całej historii. Pierwszy tom zakończył się nie rozwiązując niemalże żadnego z wcześniej postawionych problemów.

Przygody Rezkina, czyli głównego bohatera z „Powiernika Mieczy” K. Kade, były pasjonujące. Owszem, autorka go trochę wyidealizowana – umięśniony młody chłopak, zaradny, bogaty i któremu wszystko wychodzi. Ma on jednak swoje mankamenty. Mimo wysokiej inteligencji jest totalnie nieobeznany z ludzkimi emocjami, przez co, w wielu sytuacjach, zachowuje się niemalże jak maszyna,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę Roberta Silverberga ,,Umierając, żyjemy" znalazłam w księgarni w dziale fantastyki i sci-fi. Po szybkim zerknięciu na opis od wydawcy z tyłu książki stwierdziłam, że dam jej szansę. Opowiadała ona o losach Davida Selinga posiadającego telepatyczne umiejętności, które od pewnego momentu zanikają. Świetny początek. Jednak na nim się skończyło. W całej książce nie znalazłam więcej fantastycznopodobnych wątków. W rzeczywistości powieść skupiała się na opisach przeżyć wewnętrznych, rozważaniach filozoficznych i rozterkach głównego bohatera. Z tego powodu nie rozumiem, dlaczego powieść ta nazywana jest arcydziełem i wyróżniana jako dzieło sci-fi. Mimo ciekawego stylu narracji książka nie przypadła mi do gustu.

Książkę Roberta Silverberga ,,Umierając, żyjemy" znalazłam w księgarni w dziale fantastyki i sci-fi. Po szybkim zerknięciu na opis od wydawcy z tyłu książki stwierdziłam, że dam jej szansę. Opowiadała ona o losach Davida Selinga posiadającego telepatyczne umiejętności, które od pewnego momentu zanikają. Świetny początek. Jednak na nim się skończyło. W całej książce nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Może gdyby ktoś wcześniej opowiedział mi fabułę tej książki nie przeczytałabym jej – to nie moje klimaty. Dobrze się jednak stało, że sięgnęłam po nią kierując się sentymentem i zaufaniem do talentu Ursuli K. LeGuin, którego doświadczyłam po przeczytaniu cyklu „Ziemiomorze”. Nie zawiodłam się na niej mimo, że wpuściła mnie na zupełnie inne wody. „Jesteśmy snem” okazało się zaskakująco fascynującą opowieścią. Jej absurdalność przypominała mi czasem wydarzenia z filmu „Jumanji”, co dodawało całości dodatkowego uroku. Książkę szybko się czyta, a jej historia wciąga w wir nieoczekiwanych wydarzeń.
Z negatywnych jej aspektów, uważam, że zakończenie było trochę płytkie. Dodatkowo, niekiedy miałam wrażenie, że postawiony problem szybciej można by rozwiązać, podobnie tak jak w popularnej scenie z Titanica. ;)

Może gdyby ktoś wcześniej opowiedział mi fabułę tej książki nie przeczytałabym jej – to nie moje klimaty. Dobrze się jednak stało, że sięgnęłam po nią kierując się sentymentem i zaufaniem do talentu Ursuli K. LeGuin, którego doświadczyłam po przeczytaniu cyklu „Ziemiomorze”. Nie zawiodłam się na niej mimo, że wpuściła mnie na zupełnie inne wody. „Jesteśmy snem” okazało się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z początku, cała akcja toczyła się bardzo mozolnie. Jednak w momentach, w których chciałam jednoznacznie stwierdzić, że ta książka mi się nie podoba, autor zachwycał mnie swoim poczuciem humoru, m.in. wstawkami o dziecku-sałacie, rozpłaszczeniach i historiach podobnych do życia Rhondy. Później akcja nabrała rozpędu i czytanie stało się przyjemne.
Moim ulubionym bohaterem był Faraday. Ku mojej uciesze, jego postać ratowała powieść z jednolitości występujących w niej postaci. Rozluźnia atmosferę i dodaje charakteru 😊(dłuższy opis dlaczego na moim blogu).
„Kosiarze” Neala Shustermana są zaskakującą książką. Jeśli chodzi o samą akcję, to uważam, że istnieją inne, ciekawsze pozycje o podobnej koncepcji fabularnej. Niemniej jednak w połączeniu z humorem i ,oczywiście, postacią samego Faradaya, stanowi bardzo przyjemną lekturę.

Z początku, cała akcja toczyła się bardzo mozolnie. Jednak w momentach, w których chciałam jednoznacznie stwierdzić, że ta książka mi się nie podoba, autor zachwycał mnie swoim poczuciem humoru, m.in. wstawkami o dziecku-sałacie, rozpłaszczeniach i historiach podobnych do życia Rhondy. Później akcja nabrała rozpędu i czytanie stało się przyjemne.
Moim ulubionym bohaterem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam twórczość Clarka! Można by pomyśleć, że nowatorskie wizje przyszłości Ziemi już się wyczerpały, a główne motywy w książkach science fiction są albo oklepane, albo zlepkiem cudzych idei. Jednak u Clarka jest inaczej :). Jego powieść jest prawdziwie cudowna, otoczona tajemnicą, a jej rozwiązanie zaskakuje swoją oryginalnością i głębokością, której nie sposób się spodziewać.

Uwielbiam twórczość Clarka! Można by pomyśleć, że nowatorskie wizje przyszłości Ziemi już się wyczerpały, a główne motywy w książkach science fiction są albo oklepane, albo zlepkiem cudzych idei. Jednak u Clarka jest inaczej :). Jego powieść jest prawdziwie cudowna, otoczona tajemnicą, a jej rozwiązanie zaskakuje swoją oryginalnością i głębokością, której nie sposób się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Opisując moje odczucia po przeczytaniu tej książki, trudno jest mi znaleźć słowa. Na pewno nie można jej nazwać nudną, jednak w sobie miała pewien mroczny element, coś, co nie pozwalało na przerwanie jej lektury w połowie.

Opisując moje odczucia po przeczytaniu tej książki, trudno jest mi znaleźć słowa. Na pewno nie można jej nazwać nudną, jednak w sobie miała pewien mroczny element, coś, co nie pozwalało na przerwanie jej lektury w połowie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zdecydowałam się sięgnąć po tę książkę po przeczytaniu jej fragmentu w "Nowej Fantastyce". I oczywiście, nie żałuję tego wyboru. Książka okazała się tajemnicza i porywająca, a styl pisania jest dla mnie zupełnie nowatorski i niepowtarzalny.

Zdecydowałam się sięgnąć po tę książkę po przeczytaniu jej fragmentu w "Nowej Fantastyce". I oczywiście, nie żałuję tego wyboru. Książka okazała się tajemnicza i porywająca, a styl pisania jest dla mnie zupełnie nowatorski i niepowtarzalny.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Właśnie po takie lekkie i szybkie pozycje sięgam, aby się zrelaksować i oderwać od codzienności. Twórczość Burroughsa zawsze mnie fascynuje i nigdy jeszcze mnie nie zawiodła.

Właśnie po takie lekkie i szybkie pozycje sięgam, aby się zrelaksować i oderwać od codzienności. Twórczość Burroughsa zawsze mnie fascynuje i nigdy jeszcze mnie nie zawiodła.

Pokaż mimo to

Okładka książki Mechanika kwantowa. Teoretyczne minimum Art Friedman, Leonard Susskind
Ocena 7,8
Mechanika kwan... Art Friedman, Leona...

Na półkach:

Świetna książka (jednak miano podręcznika bardziej by do niej pasowało). Autor w spokojny i przystępny sposób wprowadza nas w nieodkryte dotąd zakamarki świata. Czytając lub ucząc się z tej książki, można odczuć cierpliwość autora w kwestii tempa, w jakim przekazywana jest wiedza.

Świetna książka (jednak miano podręcznika bardziej by do niej pasowało). Autor w spokojny i przystępny sposób wprowadza nas w nieodkryte dotąd zakamarki świata. Czytając lub ucząc się z tej książki, można odczuć cierpliwość autora w kwestii tempa, w jakim przekazywana jest wiedza.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Choć można by się nad tą książką rozpisywać, to szczególnie utkwił mi w pamięci fragment opowiadający o kurach, które nieustannie muszą poruszać głowami, by móc widzieć. :) Szczerze polecam lekturę tej pozycji – to naprawdę wzbogacająca wiedzę przyjemność.

Choć można by się nad tą książką rozpisywać, to szczególnie utkwił mi w pamięci fragment opowiadający o kurach, które nieustannie muszą poruszać głowami, by móc widzieć. :) Szczerze polecam lekturę tej pozycji – to naprawdę wzbogacająca wiedzę przyjemność.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka prezentuje wyjątkowo lekki i wciągający styl, który w przystępny sposób wyjaśnia fundamentalne kwestie, stojące przed naukowcami starającymi się odkryć ewentualne istnienie życia pozaziemskiego. Chociaż końcówka może wydawać się nieco zbyt szczegółowa, ogólna ocena jest bardzo pozytywna. Cała książka tworzy wrażenie, że temat został podany w sposób lekki, co niezmiennie przekłada się na przyjemność z odbioru treści.

Książka prezentuje wyjątkowo lekki i wciągający styl, który w przystępny sposób wyjaśnia fundamentalne kwestie, stojące przed naukowcami starającymi się odkryć ewentualne istnienie życia pozaziemskiego. Chociaż końcówka może wydawać się nieco zbyt szczegółowa, ogólna ocena jest bardzo pozytywna. Cała książka tworzy wrażenie, że temat został podany w sposób lekki, co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zgadzam się, znalezienie książki popularnonaukowej, która precyzyjnie wyjaśnia skomplikowany temat naukowy, jednocześnie zachowując powagę i głębokość, bywa niełatwe. Dlatego też chciałbym z serdeczną rekomendacją polecić "Drogę do Czarnych Dziur". W tej książce autor osiągnął doskonały balans, umożliwiając czytelnikom zrozumienie trudnych zagadnień bez wpadania w infantylny ton. Polecam.

Zgadzam się, znalezienie książki popularnonaukowej, która precyzyjnie wyjaśnia skomplikowany temat naukowy, jednocześnie zachowując powagę i głębokość, bywa niełatwe. Dlatego też chciałbym z serdeczną rekomendacją polecić "Drogę do Czarnych Dziur". W tej książce autor osiągnął doskonały balans, umożliwiając czytelnikom zrozumienie trudnych zagadnień bez wpadania w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam tego rodzaju popularnonaukowe książki, które na wstępie dostarczają czytelnikowi satysfakcji, ponieważ daje mu poczucie zrozumienia tego, o czym czyta. :)

Uwielbiam tego rodzaju popularnonaukowe książki, które na wstępie dostarczają czytelnikowi satysfakcji, ponieważ daje mu poczucie zrozumienia tego, o czym czyta. :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zainteresowała mnie ta książka przede wszystkim ze względu na autora, którego styl pisania przypadł mi do gustu po przeczytaniu słynnej serii rozpoczętej "Problemem Trzech Ciał". Początek opowieści był dla mnie bardzo satysfakcjonujący - od razu zostaliśmy zanurzeni w głębokie wody historii. Wybuch supernowej, który pozbawia życia dorosłych i stawia Ziemię w obliczu rychłej zagłady, był niezwykle przekonujący. Tego rodzaju otwarcie skutecznie mnie wciągnęło, jednak dalszy rozwój opowieści oraz rozwiązanie postawionego problemu pozostawały w gestii autora.

Choć może to zabrzmieć surowo, to uważam, że sposób, w jaki autor poradził sobie z epickim problemem początkowym, pozostawiał wiele do życzenia. Wydawało się, że został przykryty psychologicznym podejściem do ludzkiej natury i introspekcją samego autora. W przypadku Clarksa i Asimova takie zagrania mi nie przeszkadzają, jednak w tym przypadku miały one tendencję do przykrywania głównego wątku fabuły i wydawały się ucieczką od wyjaśnienia wstępnego problemu. Mimo to, książka, pomimo że wyhamowuje tempo w końcowych partiach, nadal pozostaje intrygująca i wciągająca.

Zainteresowała mnie ta książka przede wszystkim ze względu na autora, którego styl pisania przypadł mi do gustu po przeczytaniu słynnej serii rozpoczętej "Problemem Trzech Ciał". Początek opowieści był dla mnie bardzo satysfakcjonujący - od razu zostaliśmy zanurzeni w głębokie wody historii. Wybuch supernowej, który pozbawia życia dorosłych i stawia Ziemię w obliczu rychłej...

więcej Pokaż mimo to