rozwiń zwiń
CzytAśka

Profil użytkownika: CzytAśka

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 2 dni temu
987
Przeczytanych
książek
1 156
Książek
w biblioteczce
785
Opinii
7 932
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 4 książki
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

recenzja też na www.czytaska.pl

Kilka lat temu, trochę przypadkiem wpadłam na „Mayday”, które tak mi się spodobało, że na „Fracht” czekałam już z ogromną niecierpliwością. Nie zawiódł mnie, więc co jakiś czas marudziłam, że ja chcę jeszcze Alexa Galla. Ale nic z tego.

Grzegorz Brudnik chwilę milczał, a teraz wrócił. Bez Galla. Ale za to jak!

Wstępne zapowiedzi „Szafarza” najpierw mnie niebotycznie ucieszyły, ale uchylane rąbki tajemnicy co do fabuły, miejsca akcji, czy wykorzystanych motywów, lekko studziły mój zapał. Śląsk - praktycznie nie znam. Jego ciemne strony - nawet chyba wolę nie znać. Kibole - a fuj!
A jednak co autor, to autor. Jak ktoś pisze tak, że przypada mi do gustu styl, tempo, język - to niech będzie i o śląskich kibolach. Zwłaszcza, że tu robią klimat, a nie rozróbę na stadionie. Złapałam „Szafarza”, wpadłam na ten Śląsk i przepadłam totalnie. Nie mogłam się oderwać!

Co robi robotę w tej powieści?
Tło, bohaterowie i zbrodnia.
Język, tempo, kreacja rzeczywistości. Motywy.

Wszechogarniający mroczny klimat, zaułki, w które nie chciałabym się zagłębić, zima, która tutaj wydaje się szaroczarna. I na ulicy, i na niebie. Blokowiska, familoki, brud, smród i wrogie spojrzenia. Kibole i ich kodeks, graficiarze i ich sztuka, policjanci i ich sprawa.

Główny bohater, którego z samego dna podnosi tylko to, że musi znaleźć człowieka, którego celem jest zbrodnia, a z której uczynił swego rodzaju tradycję.
Pozostali bohaterowie, którzy budzą cały wachlarz uczuć. Zaskakują zachowaniami i motywacjami, dla każdego z nich mającymi sens i budującymi realną postać. Lubisz albo nie znosisz, ale trudno być obojętnym.
I ta zbrodnia, po odkryciu celu i sensu której, stają pod znakiem zapytania wszelkie wcześniejsze domysły i tropy. Tego co tu się dzieje, łatwo nie odgadnie nikt.

Mimo zmęczonego bohatera, mimo tła swym mrokiem zatrzymującego każdy krok, mimo pozornego braku pędu samej akcji, czytelnik przy tej lekturze siedzi wbity w jedno miejsce, oczy nie nadążają gonić liter, w audiobooku Mariusz Bonaszewski czaruje głosem, aż zapomina się oddychać. Wszystko pędzi, wszystko powoli grzęźnie w błocie. Oddech stoi, za to tętno jak na siłowni.

Język żywy, dopasowany do scen i postaci tak znakomicie, że przecież jeśli są policjanci, kibole i lumpy, to musiało tam być gęsto od wulgaryzmów. Ale nie czułam ani kropki przesady lub przerysowania. Jeżeli są zbrodnie, patolog i sekcje to zapewne było krwawo i brutalnie. Być może, ale tak bardzo umicowane w scenie, że nie mam wrażenia, że taplałam się we krwi.

Byłam na Śląsku. Widziałam ofiary zbrodni. Obserwowałam niezwykłego śledczego. Było czarno, mrocznie i ponuro.
Chcę jeszcze!

„Szafarz” to po prostu totalny SZTOS!
Dawno nie czytałam kryminału, w którym tak bardzo zagrało wszystko! I tak bardzo zaskoczył mnie finał.


PS. I wielkie ❤️❤️❤️ dla autora za Sierść! Chcę jeszcze!
PPS. Kiedy Gall?

recenzja też na www.czytaska.pl

Kilka lat temu, trochę przypadkiem wpadłam na „Mayday”, które tak mi się spodobało, że na „Fracht” czekałam już z ogromną niecierpliwością. Nie zawiódł mnie, więc co jakiś czas marudziłam, że ja chcę jeszcze Alexa Galla. Ale nic z tego.

Grzegorz Brudnik chwilę milczał, a teraz wrócił. Bez Galla. Ale za to jak!

Wstępne zapowiedzi „Szafarza”...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

recenzja też na www.czytaska.pl

Spektakularnie i widowiskowo opisana odcięta od świata podczas śnieżnej zamieci mała stacja benzynowa w górach, daleko od wszystkiego. Dramatyczne wydarzenia w takim miejscu, nie mogą nie wciągnąć czytelnika. Rolę odegrał tu zarówno obrazowy opis warunków pogodowych, czułam to zimno, widziałam ten padający śnieg, narastające zaspy, ale i sam opis położenia. Zapkios nawet bez ataku zimy jest odizolowane. Zasypane śniegiem przestaje istnieć dla reszty świata
Co zatem wydarzyło się tam pod koniec listopada 1988 roku?

Policja, która po straszliwej zamieci, pobliskiej lawinie i pożarze, który strawił stację, odkrywa tam cztery ciała, wydawało by się zupełnie niepowiązanych osób, nie umie znaleźć sensownych motywów, ustalić porządku zdarzeń. Co przeżyli tam nad wyraz odpowiedzialna pracownica stacji, której wcale miało tam nie być, jej niepełnosprawny kolega i ciężko schorowany starszy człowiek.

Wplatane od pewnego momentu retrospekcje szczątkowo odsłaniają tło, dramatyczne wydarzenia sprzed lat w innych miejscach, bohaterów, którzy tworzą przerażający katalizator wydarzeń, okrutnych ludzi i koszmarne losy tych, którymi mieli się opiekować.

Wszystko to przeplatane z bieżącą akcją powoduje wzrost napięcia, coraz trudniej odłożyć książkę, coraz więcej możliwych rozwiązań lęgnie się w głowie. I z każdą stroną zaskakuje.

Świetnie opowiedziana sensacyjna historia, z trzymającymi w napięciu scenami i zaskakującymi zwrotami akcji i widowiskowej a zarazem klaustrofobicznej scenerii. I przerażające wątki oparte na prawdziwej historii szpitala w Riverview. Jestem pod wrażeniem.

Jedyne co mi się w tej książce nie podobało to kilka znienacka wplecionych po angielsku zdań, które są łatwo przetłumaczalne, nie stanowią idiomów samych w sobie, wrzucone ni z tego ni z owego brzmią trochę jak nasi rodacy, którzy po trzech miesiącach pracy na budowie w Stanach zapominają ojczystego języka. A w kwestii przekleństw naprawdę polski jest dużo bogatszy i jednostajne „fuck” można zastąpić wieloma różnymi słowami. Ale to drobiazg. Książka jest świetna i na tym się skupcie.

recenzja też na www.czytaska.pl

Spektakularnie i widowiskowo opisana odcięta od świata podczas śnieżnej zamieci mała stacja benzynowa w górach, daleko od wszystkiego. Dramatyczne wydarzenia w takim miejscu, nie mogą nie wciągnąć czytelnika. Rolę odegrał tu zarówno obrazowy opis warunków pogodowych, czułam to zimno, widziałam ten padający śnieg, narastające zaspy, ale i sam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

recenzja też na www.czytaska.pl

Trzydzieste spotkanie z Brunettim! Powinno być lekkie, zabawne i obficie świętowane wspaniałą kuchnią i jeszcze lepszymi winami. Ale autorka, Donna Leon miała inny zamysł. Celebrujemy w ciszy, raczej w ponurym skupieniu i z zaciśniętymi pięściami.

Komisarz Guido Brunetti prowadzi sprawę, którą zajął się nieco z ciekawości. Dwie młode amerykańskie turystki zostały nocą podrzucone przed wejście do szpitala. Poturbowane, jedna z nich nawet bardzo poważnie, ale bez śladów gwałtu, bez narkotyków czy alkoholu we krwi. Mniej poszkodowana, przytomna pamięta, że dały się zabrać dwóm chłopakom na nocne pływanie po lagunie i na łodzi zdarzył się wypadek. Nie wiadomo czemu zostały porzucone koło szpitala, a kawalerowie zniknęli.
Brunetti swą niezawodną intuicją wyczuwa, że w tak niezwykłym zachowaniu musi się coś kryć. Poszukuje chłopaków, łodzi, świadków.
Ale przy okazji tropienia tych śladów z kulisów sprawy zaczynają wyłaniać się coraz mroczniejsze tajemnice. Tym razem Donna Leon śledztwem Brunettiego odsłania okrutny biznes, który ma miejsce w okolicach Wenecji, ale zapewne w tysiącach innych miejsc również. Biznes generujący ogromne pieniądze i oparty na niewyobrażalnym okrucieństwie. Przerażający skalą i zarazem łatwością prowadzenia.
To bardzo ponury tom przygód Guido, sedno sprawy przyćmiło mi zarówno urok kolacji i dyskusji z Paolą i dziećmi, smaki potraw, jak i pozostające nieco w tle funkcjonowanie komendy wraz z vice-questore Pattą i niezastąpioną signoriną Elletrą. Niby wszystko, co powinno być w „Brunettim”, jest na miejscu, ale nie potrafiłam się tym cieszyć. Koszmarna sprawa przesłania wszystko.

Donna Leon tradycyjnie porusza ważkie tematy, Brunetti trafia na niełatwe śledztwa, ale chyba żadne jeszcze nie przejęło mnie tak bardzo mrokiem i smutkiem. Rozwiązanie daje czytelnikowi pozytywną nadzieję ale świadomość, że takie działania z pewnością mają miejsce wszędzie i to że o nich nie wiemy, nie zwalnia nas z odpowiedzialności za ich ofiary.

Bardzo, bardzo polecam.
Historia ta nikogo chyba nie pozostawi obojętnym.

recenzja też na www.czytaska.pl

Trzydzieste spotkanie z Brunettim! Powinno być lekkie, zabawne i obficie świętowane wspaniałą kuchnią i jeszcze lepszymi winami. Ale autorka, Donna Leon miała inny zamysł. Celebrujemy w ciszy, raczej w ponurym skupieniu i z zaciśniętymi pięściami.

Komisarz Guido Brunetti prowadzi sprawę, którą zajął się nieco z ciekawości. Dwie młode...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika CzytAśka

z ostatnich 3 m-cy
CzytAśka
2024-04-05 20:13:53
CzytAśka ocenił książkę Szafarz na
10 / 10
i dodał opinię:
2024-04-05 20:13:53
CzytAśka ocenił książkę Szafarz na
10 / 10
i dodał opinię:

recenzja też na www.czytaska.pl

Kilka lat temu, trochę przypadkiem wpadłam na „Mayday”, które tak mi się spodobało, że na „Fracht” czekałam już z ogromną niecierpliwością. Nie zawiódł mnie, więc co jakiś czas marudziłam, że ja chcę jeszcze Alexa Galla. Ale nic z tego.

Grzegorz Brudnik ch...

Rozwiń Rozwiń
Szafarz Grzegorz Brudnik
Średnia ocena:
7.6 / 10
155 ocen
CzytAśka
2024-03-24 18:31:33
CzytAśka ocenił książkę Zamieć na
9 / 10
i dodał opinię:
2024-03-24 18:31:33
CzytAśka ocenił książkę Zamieć na
9 / 10
i dodał opinię:

recenzja też na www.czytaska.pl

Spektakularnie i widowiskowo opisana odcięta od świata podczas śnieżnej zamieci mała stacja benzynowa w górach, daleko od wszystkiego. Dramatyczne wydarzenia w takim miejscu, nie mogą nie wciągnąć czytelnika. Rolę odegrał tu zarówno obrazowy opis warunków p...

Rozwiń Rozwiń
Zamieć Karolina Wójciak
Średnia ocena:
7.2 / 10
673 ocen
CzytAśka
2024-03-24 18:30:21
CzytAśka ocenił książkę Ulotne pragnienia na
9 / 10
i dodał opinię:
2024-03-24 18:30:21
CzytAśka ocenił książkę Ulotne pragnienia na
9 / 10
i dodał opinię:

recenzja też na www.czytaska.pl

Trzydzieste spotkanie z Brunettim! Powinno być lekkie, zabawne i obficie świętowane wspaniałą kuchnią i jeszcze lepszymi winami. Ale autorka, Donna Leon miała inny zamysł. Celebrujemy w ciszy, raczej w ponurym skupieniu i z zaciśniętymi pięściami.

Komisarz...

Rozwiń Rozwiń
Ulotne pragnienia Donna Leon
Cykl: Komisarz Brunetti (tom 30)
Średnia ocena:
7.7 / 10
10 ocen
CzytAśka
2024-03-13 14:42:24
CzytAśka dodał książkę Po słowiczej podłodze na półkę Chcę przeczytać
2024-03-13 14:42:24
CzytAśka dodał książkę Po słowiczej podłodze na półkę Chcę przeczytać
Po słowiczej podłodze Lian Hearn
Średnia ocena:
7.2 / 10
1725 ocen
CzytAśka
2024-03-04 11:36:31
CzytAśka ocenił książkę Kruchy lód na
10 / 10
i dodał opinię:
2024-03-04 11:36:31
CzytAśka ocenił książkę Kruchy lód na
10 / 10
i dodał opinię:

Pamiętam swoje wrażenia z przeczytania „Czarnej krwi” nieco ponad rok temu. Ten mrok, który ogarniał czytelnika był tak przejmujący, że napotykając wzrokiem grzbiet okładki na półce od razu ponownie go odczuwam.

Czekałam zatem na powrót Marka Smugi. Jakie odczucia przyniesie tym razem his...

Rozwiń Rozwiń
Kruchy lód Krzysztof Bochus
Cykl: Marek Smuga (tom 2)
Średnia ocena:
7.9 / 10
215 ocen
2024-02-01 16:42:34
CzytAśka Zagłosował w plebiscycie "Książka Roku 2023"
2024-02-01 16:42:34
CzytAśka Zagłosował w plebiscycie "Książka Roku 2023"

ulubieni autorzy [8]

Mariusz Wollny
Ocena książek:
7,4 / 10
29 książek
5 cykli
136 fanów
Alek Rogoziński
Ocena książek:
6,8 / 10
45 książek
4 cykle
630 fanów
Agatha Christie
Ocena książek:
7,0 / 10
174 książki
8 cykli
6152 fanów

Ulubione

Neil Gaiman Koralina Zobacz więcej
Katarzyna Kwiatkowska Zbrodnia w szkarłacie Zobacz więcej
Robert Van Gulik Sędzia Di i poeci Zobacz więcej
Robert Van Gulik Sędzia Di i perła cesarza Zobacz więcej
Lilian Jackson Braun Kot, który lubił Brahmsa Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
987
książek
Średnio w roku
przeczytane
76
książek
Opinie były
pomocne
7 932
razy
W sumie
wystawione
977
ocen ze średnią 7,4

Spędzone
na czytaniu
6 337
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
godzina
24
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
4
książek [+ Dodaj]