Opinie użytkownika
Oceniam książkę dopiero po przeczytaniu drugiego tomu - z korzyścią dla tego drugiego. Tom pierwszy jest sensacyjny w treści, ale nie to decyduje o jego sile, lecz uświadomienie, że wszystko jest kłamstwem i pozorem, a prawdziwe motywy działania ludzi są tak głęboko ukrywane, że czasami nierozpoznawalne nawet dla nich samych.
Wnioski co do swoich bliskich, do których po...
Ponure w swych wnioskach studium władzy, tak brutalne i wnikliwe, że trudno to literacko przebić.
Nie ma dobrego ustroju, nie ma dobrego sposobu sprawowania władzy. Władca jest zawsze uwikłany w sieć zależności i zmuszony balansować między tyranią a okazywaniem słabości. Doskonale ilustruje to wspomniana w treści bajka o żabim królu. Przykazanie Heroda Agryppy, aby nie...
Nie ma nad czym się rozwodzić. Czytane po raz drugi po latach jest jeszcze lepsze, bo doświadczenie pomaga w pełni docenić artyzm autora. To po prostu trzeba przeczytać.
Pokaż mimo toKsiążka z rodzaju tych, które naprawdę ryją beret, odwołująca się do najgłębszych lęków człowieka. Do tego świetnie napisana. Jest w niej wszystko, czego oczekuje się od literatury - koncept, głębia psychologiczna i dobry styl. I, co najważniejsze, autor nie obraża inteligencji czytelnika. Jeden z niewielu horrorów, do których warto wracać.
Pokaż mimo toTo bardziej powieść detektywistyczna niż horror. Może to kwestia tego, jakie chwyty działają na danego czytelnika - sprawa indywidualna. Z biegiem lat coraz trudniej mnie przestraszyć. Niemniej jednak książka okazała się bardzo wciągająca (725 stron w 3 dni), nie mogłam się od niej oderwać i doczekać, co autor odwali w finale, jak to ma w zwyczaju ;) Nie zawiodłam się :)
Pokaż mimo to
Przy lekturze "Jagi" dobrze bawić się będą przede wszystkim wierni fani "Kwiatu paproci", którzy tęsknili za tym światem i jego bohaterami. Ci, którzy nie znają tetralogii o Gosławie Brzózce, mogą być zdezorientowani, bo książka nie wprowadza w świat, tylko od razu rzuca czytelnika na głęboką wodę.
Więc cieszysz się z powrotu do Bielin, cieszysz się z ponownego spotkania z...
Bez znajomości tej książki nie ma co w ogóle podchodzić do Słowian, z żadnej strony. Niezbyt obszerna (niewiele ponad 200 stron), napisana bardzo przystępnym językiem, a przy tym rzetelna naukowo i, co ostatnio bezcenne, obiektywna i odpowiednio zdystansowana wobec swojego przedmiotu. Dokładnie to, czego należy oczekiwać po wybitnym badaczu, jakim był profesor Urbańczyk....
więcej Pokaż mimo toPlon z początków badań Stanisława Urbańczyka. Cała treść tej niewielkiej książki zawarta jest w późniejszej pracy "Dawni Słowianie. Wiara i kult". Co więcej, została tam uzupełniona o nowe spostrzeżenia, przypisy i bibliografię. Można więc spokojnie pominąć tę przystawkę i przejść od razu do dania głównego :)
Pokaż mimo to
Rewelacyjna! Erudycyjna i zabawna, napisana pięknym i, co najważniejsze, prostym i przejrzystym językiem. Dosłownie ją połknęłam. Gorąco polecam, zwłaszcza tym, którzy nienawidzą lub nie potrafią ugryźć antyku :D
P.S. Wielki plus za kalendarium i jeszcze większy za listę lektur uzupełniających! Człowiek nie musi już uprawiać bibliotecznej archeologii...
Jeden z głównych wątków arturiańskich w oryginalnym, średniowiecznym kształcie. Pan Lancelot rusza z odsieczą ukochanej Ginewrze, uprowadzonej przez złego rycerza Meleaganta. Quest obfituje w dziwne zdarzenia i liczne pojedynki, jednak głównym tematem jest dworna miłość Lancelota i królowej. Jest to tylko wycinek ich wspólnej historii i można się tylko domyślać, że była ona...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAbsolutna rewelacja! Czyta się z wypiekami na twarzy, w dodatku autor ma dowcip. Polecam każdemu kto interesuje się archeogenetyką.
Pokaż mimo toTrzy różne perspektywy narracji mogły wyjść historii na dobre, ale nie do końca wyszły. Relacja Peleasa jest bardzo ciekawa, czyta się jednym tchem. Relacja Beduira niestety zbyt skrótowo przedstawia kluczową dla fabuły konfrontację z Morgianą, natomiast fani opisów kampanii wojennych i bitew będą zachwyceni, bo w tym Beduir jest mistrzem. Relacja Aneirina jest szczera i...
więcej Pokaż mimo toO mało mnie ta książka nie pokonała. A zdarzało mi się połykać pięćsetstronicowe pozycje naukowe. Cenię sobie rzetelność, ale gadulstwo pana Święcha przekracza dopuszczalne granice. Istotne informacje zmieściłyby się na stu stronach (a nie na dwustu), gdyby nie długaśne, a niewiele wnoszące cytaty, szczegółowe życiorysy osób, które padły ofiarą domniemanej klątwy i...
więcej Pokaż mimo toSięgnęłam po tę książkę, ponieważ była polecana jako kryminał z wątkiem archeologicznym. Nie chcę znęcać się nad Maciejem Słomczyńskim, którego wielce cenię za przekłady Shakespeare'a. Powiem tylko tyle, że nie jest dobrze, kiedy czytelnik już prawie na samym początku domyśla się, kto zostanie zabity, a jeszcze gorzej, jeśli domyśla się też, kto będzie zabójcą ;) I to by...
więcej Pokaż mimo toAnaliza poszczególnych utworów dokładna, ale niedorównująca wnikliwością i szeroką perspektywą szkicom Jana Kotta ani świeżością spojrzenia tekstom Juliusza Kydryńskiego.
Pokaż mimo toOceniłabym tę sztukę jako zaledwie dobrą, gdyby Juliusz Kydryński nie zwrócił mojej uwagi na to, że w zakończenie niekoniecznie jest zupełnie od czapy, że być może autor puszcza oko słowami "Więc pragnąc szczerze okazać ci miłość/Daję ci wszystko, co mym w Silvii było". A to jest właśnie to, za co najbardziej kocham Shakespeare'a. I dlatego gwiazdka więcej :)
Pokaż mimo toNiezłe, zwięzłe wprowadzenie w temat plus niebanalne, niepocztówkowe zdjęcia. Album prezentuje stan wiedzy z 1999 roku.
Pokaż mimo to
Rewelacja! Dzięki doskonale dobranym rozmówcom. Dobra na początek zaznajamiania się z tematem.
* Polecam uwadze rozmowę z Giertychem. Brzmi bardzo zabawnie po latach, bo dziś, cytując jakże trafne podsumowanie wolty, którą wykonał, "Roman tak nienawidzi Kaczyńskiego, że nawet gejów pokochał" ;)
Opowieści o wysokim poziomie artystycznym "Fantastyki" w jej początkach to nie biadolenie starych sfanów. Zaczęli od wysokiego C - Martinem, klasyczną powieścią Strugackich i genialnymi "Co większymi muchami" Jerzego Lipki. John H. Varley to też solidny średniak. Do tego wizja zastosowania futurologii Lema w spożywczaku :) Wstyd nie znać.
Pokaż mimo to