-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2017-11
2018-02
2018-01
2018-07
2017-08
2018-12-13
Tytuł książki powinien brzmieć Draństwo. Autor ma niezaprzeczalnie świetny warsztat literacki, ale zerowe pojęcie o historii. Wszyscy Polacy zostali przedstawieni w negatywnym świetle, jako zajadli antysemici. W rzeczywistości było tak: ułamek Polaków to były anioły pokroju Ireny Sendlerowej, trochę większa grupa, ale nie przekraczająca kilku procent populacji to szmalcownicy, bardziej z chciwości niż antysemityzmu, natomiast pozostałe 95% Polaków było obojętnych. Obojętność nie jest niczym chwalebnym, ale też niczym haniebnym, w szczególności, gdy za pomaganie Żydom groziła w Polsce (jedyny taki kraj okupowany przez Niemców) kara śmierci. Polacy nie powinni zatem się wstydzić swej obojętności, po prostu martwili się o swoje rodziny, czy mieli ratować Żydów kosztem życia własnego i swoich bliskich???
Wracając do książki, główni bohaterowie mieli strasznego pecha bo trafiali tylko na Polaków - antysemitów. Dwie sceny jednak opisane przez Twardocha rażą wyjątkową nielogicznością. Pierwsza to początek Powstania Warszawskiego, gdy Ryfka i Jakub wyszli z meliny na Powiślu i bali się....POWSTAŃCZYCH PATROLI. Wyobraźcie sobie, Polacy mieli na głowie przeważające siły niemieckie, ale mimo to znaleźli czas by wyłapywać i mordować Żydów! Druga scena: Dawid wyskakuje z pociągu i leży nieprzytomny w rowie. Odnajdują go uzbrojeni Polacy, nieprzytomnego obrabiają z kosztowności, ale to im nie wystarcza, muszą go zabić. Dlaczego? bo nieprzytomny im coś zrobi? a może pójdzie do Niemców naskarżyć na nich? Polacy nie mają wyjścia...muszą go dobić!
Smutne jest to, autor wykorzystuje swój niewątpliwy talent literacki oczerniając Polskę. Kolejny autor, który chce iść na skróty i poprzez wylewanie pomyj wkupić się w łaski międzynarodowego środowiska literackiego.
Mam nadzieję, że Twardoch dostanie jakąś międzynarodową nagrodę, bo jak nie, to całe jego wyrzygiwanie się na Polskę pójdzie na marne...
Tytuł książki powinien brzmieć Draństwo. Autor ma niezaprzeczalnie świetny warsztat literacki, ale zerowe pojęcie o historii. Wszyscy Polacy zostali przedstawieni w negatywnym świetle, jako zajadli antysemici. W rzeczywistości było tak: ułamek Polaków to były anioły pokroju Ireny Sendlerowej, trochę większa grupa, ale nie przekraczająca kilku procent populacji to...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nie rozumiem zachwytu nad książką, chyba że poprawność polityczna odgrywa tu główną rolę. Powieść jest o karmieniu psów, tresurze psów, walkach psów z dodatkiem przeżyć czternastolatki w ciąży z afroamerykańskiej rodziny, w której ojciec alkoholik narobił dzieciaków nie zastanawiając się, jak je później utrzymać. Osobiście miałem nadzieję na prawdziwy opis tego co od lat próbuje się przemilczeć na temat huraganu Katrina, czyli krzywd jakie biali doznali tam od Afroamerykanów...no ale do tego potrzeba odwagi i świadomości, że nie zgarnie się wtedy żadnej prestiżowej nagrody.
Nie rozumiem zachwytu nad książką, chyba że poprawność polityczna odgrywa tu główną rolę. Powieść jest o karmieniu psów, tresurze psów, walkach psów z dodatkiem przeżyć czternastolatki w ciąży z afroamerykańskiej rodziny, w której ojciec alkoholik narobił dzieciaków nie zastanawiając się, jak je później utrzymać. Osobiście miałem nadzieję na prawdziwy opis tego co od lat...
więcej Pokaż mimo to