-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1189
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać447
Biblioteczka
Frankie Elkin to kobieta po przejściach, która zajmuje się odnajdywaniem zaginionych osób. Bohaterka zadaje dużo pytań, a to może sprowadzić na nią sporo kłopotów.
Kiedy czytam książki od wydawnictwa Albatros, zawsze wiem, że dostanę historia, która mi się spodoba i całkowicie mnie pochłonie. I tutaj nie było inaczej, chociaż sama książka może nie była jakoś porywająca, to nie ukrywam, że dobrze się przy niej bawiłam.
Początkowo jednak fabuła trochę mi się ciągnęła i denerwowało mnie to ciągłe powtarzanie przez bohaterkę, że ma problemy z alkoholem. Zrozumiałam to po trzecim razie, więc wiedziałam, że alkohol to używka, która do tej pory determinowała całe jej życie.
Frankie Elkin jest tym typem bohaterki, która wzbudza sympatię, ale jednocześnie bardzo łatwo o niej zapomnieć. To taki szary człowiek, który w trakcie fabuły wtapia się w tłum i dzięki temu zdobywa potrzebne informacje i zbliża się do rozwiązania skomplikowanej zagadki. Nie bała się spacerować po niebezpiecznej dzielnicy Bostonu i drążyła temat zniknięcia nastolatki. Czułam dreszczyk niepokoju, kiedy uciekała przed napastnikami albo walczyła zaciekle o życie. Jednak pomiędzy tymi scenami wydawała się taka trochę nijaka.
Co do reszty postaci, to stanowili barwne, ciekawe tło działań głównej bohaterki; każdy miał swoją historię i chciał ją opowiedzieć, co uczyniło książkę interesującym zbiorem dialogów i mądrości.
Jeśli lubicie thrillery kryminalne, to myślę, że “Zanim zniknęła” idealnie nadaje się na długie wieczory. Akcja może nie od razu pędzi, ale rozkręca się powoli, nabiera tempa i pod koniec wciąga nas bez reszty, że trudno się oderwać i z zapartym tchem śledziłam kolejne poczynania bohaterów. Autorka świetnie oddała niebezpieczny klimat dzielnicy Mattapan, w której rządzą nie tylko bieda, ale broń i skomplikowane układy, które mogą kosztować życie człowieka zadającego dużo pytań. Polecam, jeśli lubicie zawiłe sprawy i cały wachlarz przeróżnych postaci.
Frankie Elkin to kobieta po przejściach, która zajmuje się odnajdywaniem zaginionych osób. Bohaterka zadaje dużo pytań, a to może sprowadzić na nią sporo kłopotów.
Kiedy czytam książki od wydawnictwa Albatros, zawsze wiem, że dostanę historia, która mi się spodoba i całkowicie mnie pochłonie. I tutaj nie było inaczej, chociaż sama książka może nie była jakoś porywająca, to...
Bardzo lubię twórczość Elizabeth Camden, chociaż nie po drodze jest mi z wartościami, które próbuje przekazać w swoich książkach, jednak z radością sięgam po kolejne jej tytuły. Autorka potrafi oddać tło historyczne, z nawet najdrobniejszymi szczegółami stara się, by wszystko, co dzieje się wokół bohaterów, było wydarzeniami, które rzeczywiście miały miejsce.
O ile sama fabuła była ciekawa, wciągająca i sprawiała, że nie mogłam się od niej oderwać, tak bohaterowie nieco mnie zawiedli, głównie Luke.
W pierwszych tomach dostałam niepokornego i radosnego młodego mężczyznę, który z chęcią chce łamać zasady i nie poddaje się konwenansom, a w ostatnim tomie widziałam zupełnie kogoś innego. I rozumiem, że przeżycia z pierwszej czy drugiej części miały na niego wpływ, ale cała ta przemiana w spokojnego i prawego mężczyznę wydarzyła się poza książką, gdzieś pomiędzy drugim a trzecim tonem. Szkoda, bo liczyłam, że tym razem główny bohater będzie wyróżniał się swoim charakterem.
Marianne okazała się na szczęście inna, chociaż myślę, że czegoś jej brakowało, tak sądzę, że była postacią, która przeszła pozytywną zmianę z zahukanej i nieśmiałej dziewczyny, w odważną i solidną kobietę, która gotowa była poświęcić wiele. Podobała mi się jej przemiana.
Jeśli chodzi o resztę postaci, to niezwykle ucieszyłam się z epizodów z Gray’em, Anabelle czy Caroline i Nathanielem. Dobrze było poczytać o tym, jakie życie wiodą.
Moim zdaniem to ciekawa i ciepła lektura, jeśli ktoś szuka obyczajówek, które wypełnione są historią i ciekawostkami. Natomiast jeśli chodzi o warstwę romansową, to bardzo brakuje mi jej w książkach Elizabeth Camden. Ale będę wypatrywała kolejnych książek od autorki, bo jestem ciekawa, co dla nas ma.
Bardzo lubię twórczość Elizabeth Camden, chociaż nie po drodze jest mi z wartościami, które próbuje przekazać w swoich książkach, jednak z radością sięgam po kolejne jej tytuły. Autorka potrafi oddać tło historyczne, z nawet najdrobniejszymi szczegółami stara się, by wszystko, co dzieje się wokół bohaterów, było wydarzeniami, które rzeczywiście miały miejsce.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toO ile sama...