Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Cała seria od początku do końca była dla mnie problematyczna i wprowadzała mnie w liczne rozterki. Po czwartej części, która przez pewien czas była dla mnie trudna do przebrnięcia (chodzi głównie o księgę drugą, której narratorem jest wilkołak Jacob), wiem jedno - seria jest napisana w taki sposób, by była dla odbiorcy wciągająca i sprawiała pozytywne wrażenie, podczas gdy jest literaturą gorszej jakości. Jej pisanie było tylko kierowane podświadomymi pragnieniami autorki, której umiejętności pisarskie mogą być łatwo kwestionowane.
W tej części najbardziej przerażało mnie to, że wampiry - mimo bycia martwymi - mogą płodzić demoniczne dzieci, niszczące swoją matkę od środka podczas ciąży, a wilkołaki mogą się zakochać na zabój w noworodkach, co sugerowałoby pewien rodzaj pedofilii. Mogę to śmiało nazwać zjawiskami toksycznymi. Nie można ignorować faktu, że ten typ książek łatwo wpływa na młode osoby, które mogą uznać pewne zachowania w sadze "Zmierzch" za romantyczne i całkowicie normalne, podczas gdy w realnym życiu byłyby zboczeniami psychicznymi. Najlepszym przykładem jest cały wątek miłości Belli i Edwarda.

Cała seria od początku do końca była dla mnie problematyczna i wprowadzała mnie w liczne rozterki. Po czwartej części, która przez pewien czas była dla mnie trudna do przebrnięcia (chodzi głównie o księgę drugą, której narratorem jest wilkołak Jacob), wiem jedno - seria jest napisana w taki sposób, by była dla odbiorcy wciągająca i sprawiała pozytywne wrażenie, podczas gdy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z początku podchodziłam sceptycznie do tej książki, bo wydawała się być typową powieścią dla nastolatków, z Mary Sue jako główną postacią, a "złamanym sercem" prezentującym się jako wątek prowadzący (i jedyny). Szybko zmieniłam zdanie. Bohaterowie nie są wyidealizowani, jak można by się było tego spodziewać - są ludźmi, których możemy spotkać na co dzień w naszym środowisku. Problemy też mają poważne, co czyni fabułę niesamowicie interesującą. Powieści tej autorki są jednymi z lepszych, jakie nastolatki mogą napotkać na swojej drodze.

Z początku podchodziłam sceptycznie do tej książki, bo wydawała się być typową powieścią dla nastolatków, z Mary Sue jako główną postacią, a "złamanym sercem" prezentującym się jako wątek prowadzący (i jedyny). Szybko zmieniłam zdanie. Bohaterowie nie są wyidealizowani, jak można by się było tego spodziewać - są ludźmi, których możemy spotkać na co dzień w naszym...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki My, dzieci z dworca ZOO Christiane Felscherinow, Kai Hermann, Horst Rieck
Ocena 7,5
My, dzieci z d... Christiane Felscher...

Na półkach: , ,

Historia ostrzega przed narkotykami, ale paradoksalnie może także zachęcać nastolatków do podobnego stylu życia. Mimo wszystko książka jest fantastycznie opowiedziana i niełatwo jest ominąć jej przekaz, nawet, jeśli się jej nie czytało. Niewielu zdaje sobie sprawę, że to, co działo się z Christiane, mogłoby przy braku uwagi i podobnych wymówkach wydarzyć się także im lub ich bliskim.

Historia ostrzega przed narkotykami, ale paradoksalnie może także zachęcać nastolatków do podobnego stylu życia. Mimo wszystko książka jest fantastycznie opowiedziana i niełatwo jest ominąć jej przekaz, nawet, jeśli się jej nie czytało. Niewielu zdaje sobie sprawę, że to, co działo się z Christiane, mogłoby przy braku uwagi i podobnych wymówkach wydarzyć się także im lub...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do tej pory najbardziej wlokąca się, najnudniejsza część. Kiedy tylko otwierałam książkę, a mój wzrok padał na losową linijkę (bo nie wiedziałam, gdzie skończyłam), miałam ochotę natychmiast zatrzasnąć tom. Mimo to przebrnęłam przez to wszystko i jedyne, co mnie przy tym trzymało, to satysfakcja odkrywania, że wszystko się dzieje tak, jak to przewidziałam.

Do tej pory najbardziej wlokąca się, najnudniejsza część. Kiedy tylko otwierałam książkę, a mój wzrok padał na losową linijkę (bo nie wiedziałam, gdzie skończyłam), miałam ochotę natychmiast zatrzasnąć tom. Mimo to przebrnęłam przez to wszystko i jedyne, co mnie przy tym trzymało, to satysfakcja odkrywania, że wszystko się dzieje tak, jak to przewidziałam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Druga część, tak jak każda z książek w tej serii, jest niebezpiecznie wciągająca, mimo marnej, przewidywalnej fabuły i złego stylu pisania autorki. Do nerw doprowadzała mnie śmieszna wręcz bezradność Belli podczas nieobecności. Zaczęłam odzyskiwać dla niej nadzieję podczas zaprzyjaźniania się z Jacobem, ale przecież seria jest o miłości z wampirem, więc koniec całej historii jest oczywisty już od samego początku.

Druga część, tak jak każda z książek w tej serii, jest niebezpiecznie wciągająca, mimo marnej, przewidywalnej fabuły i złego stylu pisania autorki. Do nerw doprowadzała mnie śmieszna wręcz bezradność Belli podczas nieobecności. Zaczęłam odzyskiwać dla niej nadzieję podczas zaprzyjaźniania się z Jacobem, ale przecież seria jest o miłości z wampirem, więc koniec całej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta seria w pewien sposób mnie przeraża. Z jednej strony wydaje się być bezsensownym zlepkiem słów, które w połączeniu dają nam historyjkę o "odwzajemnionej" miłości do wampira powstałą ze snów pani Meyer (przykro mi, ale sama przyznała to w wywiadzie. Co podsuwa mi pomysł, że podświadomość zainspirowała ją do napisania książki o własnych fantazjach, w której podpisze się jako Bella Swan). Odwzajemnionej w cudzysłowie, ponieważ Edward nie zainteresowałby się dziewczyną, gdyby nie jej cudowny zapach krwi. Natomiast ona nie zwróciłaby na niego uwagi, gdyby nie wyglądał tak... apetycznie.

Z drugiej strony są to niebywale wciągające powieści, i to właśnie ten fakt wprowadza mnie w niepokój. Być może te cztery książki także są wampirami i wysysają ze mnie życie w trakcie czytania. Prawdę mówiąc, tak się czułam.

Nie wiem, co jest w nich takiego atrakcyjnego, i co trzymało mnie przy ich czytaniu. Wiem jedno - to toksyczne powieści, negatywnie wpływające na potencjalne fanki. Wbrew pozorom, nie są to tylko nastolatki, ale i z pozoru poważne panie po trzydziestce, które ubrane w koszulki z napisem "Twilight Moms" na premierach filmów na podstawie powieści piszczały z zachwytu na widok Roberta Pattinsona, wyglądając, jakby miały zaraz się na niego rzucić i podzielić łup między siebie.

Ta seria w pewien sposób mnie przeraża. Z jednej strony wydaje się być bezsensownym zlepkiem słów, które w połączeniu dają nam historyjkę o "odwzajemnionej" miłości do wampira powstałą ze snów pani Meyer (przykro mi, ale sama przyznała to w wywiadzie. Co podsuwa mi pomysł, że podświadomość zainspirowała ją do napisania książki o własnych fantazjach, w której podpisze się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tę książkę przeczytałam kilka razy, a za każdym razem poruszyła mnie tak samo.

Nieważne, co kieruje osoby chore na anoreksję - odzina, znajomi, "idealny" wizerunek w mediach czy teraz już nieco uśpione grupy internetowe wmawiające, że choroba jest "siostrą" i należy być z niej dumną/nym - zaburzenie jest nadal tak samo ważne i powinno być zwalczone. "Chuda" Judith Fathallah udowadnia jednak, że nic nie jest możliwe, dopóki anorektyk nie znajdzie siły w sobie.

Tę książkę przeczytałam kilka razy, a za każdym razem poruszyła mnie tak samo.

Nieważne, co kieruje osoby chore na anoreksję - odzina, znajomi, "idealny" wizerunek w mediach czy teraz już nieco uśpione grupy internetowe wmawiające, że choroba jest "siostrą" i należy być z niej dumną/nym - zaburzenie jest nadal tak samo ważne i powinno być zwalczone. "Chuda" Judith...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Genialna powieść dla młodzieży, poruszająca wiele problemów z wielu dziedzin życia. Książka fascynuje, trudno się od niej oderwać. Po jej skończeniu czekam tylko na okazję, by móc przeczytać dalsze losy.

Genialna powieść dla młodzieży, poruszająca wiele problemów z wielu dziedzin życia. Książka fascynuje, trudno się od niej oderwać. Po jej skończeniu czekam tylko na okazję, by móc przeczytać dalsze losy.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wielu moim rówieśnikom książka nie przypadła do gustu ze względu na nudną akcję. Osobiście pokochałam Holdena i jego specyficzne podejście do życia, a akcja wcale nie wydawała się nudna. Powieść polecam tym, którzy poszukują sensu w swoim (młodzieńczym, lub też nie) buncie. Bo to właśnie buntownikom jest dedykowany "Buszujący w zbożu".

Wielu moim rówieśnikom książka nie przypadła do gustu ze względu na nudną akcję. Osobiście pokochałam Holdena i jego specyficzne podejście do życia, a akcja wcale nie wydawała się nudna. Powieść polecam tym, którzy poszukują sensu w swoim (młodzieńczym, lub też nie) buncie. Bo to właśnie buntownikom jest dedykowany "Buszujący w zbożu".

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta seria dorasta wraz z czytelnikami, a kiedy po raz pierwszy sięgnęłam po pierwszą część, oczekiwałam listu z Hogwartu z wypiekami na twarzy. Teraz, po niemal 10 latach od tamtego czasu, wspomnienia związane z "Harrym Potterem" są bezcenne.

Ta seria dorasta wraz z czytelnikami, a kiedy po raz pierwszy sięgnęłam po pierwszą część, oczekiwałam listu z Hogwartu z wypiekami na twarzy. Teraz, po niemal 10 latach od tamtego czasu, wspomnienia związane z "Harrym Potterem" są bezcenne.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po raz pierwszy zapoznałam się z tą książką jeszcze jako dzisięciolatka. Wtedy to była opowieść mrożąca krew w żyłach. Dzisiaj uznałabym ją za zabawne, dobre wspomnienie z dzieciństwa. Dreszczyk nadal przebiega po plecach na samo wspomnienie niektórych momentów. :D

Po raz pierwszy zapoznałam się z tą książką jeszcze jako dzisięciolatka. Wtedy to była opowieść mrożąca krew w żyłach. Dzisiaj uznałabym ją za zabawne, dobre wspomnienie z dzieciństwa. Dreszczyk nadal przebiega po plecach na samo wspomnienie niektórych momentów. :D

Pokaż mimo to