rozwiń zwiń
Moody_fangirl

Profil użytkownika: Moody_fangirl

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 4 dni temu
310
Przeczytanych
książek
365
Książek
w biblioteczce
180
Opinii
675
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Jestem czytelnikiem przechodzącym czasem załamanie nerwowe, przez autorów, świat przedstawiony, i bohaterów, ale w książkach odnajduję szczęście jakie w życiu nie zawsze mnie spotyka. Moim dobrym przyjacielem jest książka. Czytam fantastykę, YA,NA, thrillery.

Opinie


Na półkach:

Chyba od dawna nie czytałam książki, która aż tak bardzo by mi się nie spodobała, a mówię to z ogromnym bólem serca. Dosłownie do 270 strony historia miała jakiś potencjał, ale z biegiem czasu czułam się psychicznie wymęczona. Z początku strasznie ciągnęło mnie aby poznać tę książkę, ale na przestrzeni stron zaczęły pojawiać się fragmenty, które zapaliły u mnie czerwone światełko, przez nie wiecznie byłam w gotowości bojąc się jakich kolejnych wydarzeń znowu będę świadkiem. Ale czytałam dalej licząc, że może za chwilkę będzie lepiej.

Zanim zacznę recenzję chcę podkreślić iż w książce poruszone są bardzo drażliwe i delikatne tematy: sam0b0jstwo, publiczne egzekucje, t0rtury czy seksualne odniesienia, które nie nadają się dla młodszych czytelników.

„Chciałabym udowodnić sobie, a także swojemu ojcu, nie nie jestem już dziewczynką z popiołów i zniszczeń. Jestem od niej silniejsza. Jestem silniejsza od wszystkich płomieni”.

Zaczynając od plusów:
moją uwagę przykuła budowa świata, a właściwie jego kreacja, która była całkiem udana. Nie jest on niczym wybitnie kreatywnym ani odkrywczym, nie został też odpowiednio dobrze rozwinięty, co jest zmorą romantasy, ale jak na pierwszy tom jest znośnie. Jak to bywa w książkach z pogranicza fantastyki autorka zaprezentowała dość nietuzinkowy system magiczny (ale znowu koślawo ukazany, bo skupiał się praktycznie na jednej postaci, czyli Rielle a o innych zapomniano). Historia tego królestwa również była intrygująca, a raczej te sekrety i kłamstwa, którymi nas karmiono, dlatego chciałam wiedzieć więcej o wojnie z aniołami czy powodu utworzenia bramy oddzielającej dwa światy, czy tego jak w ogóle wyglądała rzeczywistość Eliany? Bo wiem, że źle, ale nie umiem poskładać w całość strzępka informacji, które dostałam.

Prolog wrzuca czytelnika w sam środek akcji, albo raczej w sam koniec i oferuje ogrom przeróżnych emocji, ale zdecydowanie na pierwszy plan wysuwa się ciekawość, jak doszło do tych wydarzeń, dlaczego jacyś bohaterowie musieli zostać poświęceni oraz najważniejsze: co dalej? Historia przepełniona jest gwałtownością, dzieje się tutaj dużo drastycznych scen, co było odważnym zagraniem. Poruszyła autorka ciężką tematykę 2mi3rci bliskich osób, nienawiści do samego siebie czy winy. Rozdziały przedstawione naprzemiennie raz z perspektywy Eliany a potem Rielle, trochę za krótkie czasem były te rozdziały więc jednym ciągiem czytałam perspektywę jednej postaci, a potem wracała do poprzedniej aby wyrównać. Taką metodę polecam też innym.

„Nie można mnie złamać ani ugiąć.
Nigdy nie milknę.
Jestem wszędzie”.

Co mi się nie podobało?
Powierzchowne i płytkie bohaterki. W trakcie wykonywania prób w turnieju, Rielle przywdziewała ogromnie piękne kreacje, które więcej miały ukazywać ciała niż być praktycznym odzieniem, które gwarantowałoby jej swobodę ruchów. Chociaż dzięki magii nawet z dekoltem do pępka mogła czuć się dobrze Oczywiście nie muszę chyba pisać iż bohaterki były nad wyraz przepiękne o idealnych proporcjach twarzy, każdy je pożądał.

Ramy czasowe: mogłoby się wydawać, że będzie to najprostszy aspekt tej historii, nic bardziej mylnego. Geneza wydarzeń była o tyle nielogiczna iż często łapałam się za głowę próbując ją zrozumieć, dwa różne światy, które dzieli ogromna przepaść w czasie, bo aż 1000 lat. Zresztą dla mnie to nielogiczne iż po tak długim czasie ludzie wciąż pamiętaliby o dawnych królach, czy wciąż wspominali ich rządy... Jak mówię, zbyt dużo dziur i nielogicznych aspektów.

„Ludzie tacy jak my nie walczą o własną nadzieję. Tylko o wszystkich innych”

„- Jeśli nie jestem potworem to jaką mam wymówkę dla tych wszystkich rzeczy, które zrobiłam? (...)
- Wszyscy jesteśmy istotami z mroku. Ale jeśli pozostaniemy w ciemności, będzie po nas. Dlatego musimy dążyć do światła, a ty właśnie to robisz. (…)
Wara nie wystarczy, żeby utrzymać się przy życiu.
Ale jeśli dasz jej dość czasu, potrafi wygrać wojny”

Jak to mówimy krowa, która dużo muczy, mało mleka daje i tak było w przypadku Eliany. Dziewczyna pokładała zbyt dużą wiarę czy miłość w samą siebie, wywyższając swe mikro zdolności w walce i w życiu uczuciowym. Tak naprawdę w głębi duszy polegała zawsze na szczęściu i pomocy innych, którzy byli w stanie oddać za nią życie, a sama przy pierwszej lepszej okazji brała nogi za pas. A swoim sojusznikom gwarantuje zdradę, kłamstwa i sekrety. Musiała na każdym kroku podkreślać, że utraciła resztki człowieczeństwa przez to kim musiała się stać, przez treningi, które miały stworzyć z niej zab0jczynię. Jest w stanie walczyć i zab1jać, aby potem nosić wyryte imiona i twarze tych ludzi w pamięć. Lecz najgorsza z tego wszystkiego jest jej denna i płytka osobowość. Niestety nie polubiłam jej, może wypominanie i obrażanie innych za to co musieli robić aby przeżyć, tak na mnie negatywnie podziałało, ale ona strasznie straciła w moich oczach przez to jaka nieczuła była.
Turniej, a tak właściwie te parę prób, w których musiała uczestniczyć Ri były ogromnie, wręcz groteskowo zabawne, poziom ich trudności sięgnął dna. Nie czułam żadnych, nawet najmniejszych uczuć gdy czytałam jak przychodziło jej zmierzyć się w walce o „życie” gdzie tak naprawdę nigdy nie była zagrożona... Ludzie pokochali ją za nic, chociaż nawet nie była księżniczką, nazywali ją swoją królową. Ogólnie uważam, że jakiekolwiek wydarzenia w tej książce były bo musiały być, ale jeśli zastanowić się nad ich sensem, to nie ma żadnego. Brak tu ciągu przyczynowo-skutkowego, przynajmniej ja go nie widzę, bohaterowie gdzieś idą, nagle kogoś spotykają, nagle zaczynają coś robić, nagle walczą, uciekają... to wszystko było opisane tak bez polotu, tak po macoszemu.

Romans: niestety takowy był, ale ja go kompletnie nie czuję. Rola Audricka sprowadzała się do tak zwanego pieska, który lata za swoją ukochaną i jest na każde jej skinienie. Facet miał zerową osobowość, jedynie był uległy i skory do oddania życie za nią. Tak można sklasyfikować każdą poboczną postać. Corien jednakże trochę mnie intrygował, ale to dlatego, że chciałam wiedzieć co zrobił, niestety on należy do tego typu bohaterów, których lepiej kijem nie ruszać. Wygląda całkiem miło, ale w środku jest potworem. Pojawia się tutaj wątek trójkąta miłosnego, dlatego chyba więcej chemii czułam w stosunku do Ri i Coriena, niż Ri i Audricka. A Wilk i El, tego nawet nie skomentuję. Połowę książki warczą na siebie, a w drugiej połowie, on ją kocha, albo kochał od początku...

Chyba od dawna nie czytałam książki, która aż tak bardzo by mi się nie spodobała, a mówię to z ogromnym bólem serca. Dosłownie do 270 strony historia miała jakiś potencjał, ale z biegiem czasu czułam się psychicznie wymęczona. Z początku strasznie ciągnęło mnie aby poznać tę książkę, ale na przestrzeni stron zaczęły pojawiać się fragmenty, które zapaliły u mnie czerwone...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Często uciekamy od swojego dotychczasowego życia, pozostawiając za sobą nierozwiązaną przeszłość Zrobienie tego pierwszego kroku jest zarazem najważniejsze i najtrudniejsze, jedyne co nie pozwalało Holly się poddać i upaść to były jej marzenia jak i pasja do robienia w życiu tego co zawsze chciała. Nikt nie jest w stanie odebrać ci tego co pragniesz, ale jest w stanie ci to obrzydzić.

Nikt tak jak Ada Tulińska nie ubiera prawdziwego, okrutnego życia i nie potrafi tak jak ona stworzyć pięknej, zabawnej i wzruszającej historii, koło której nikt nie przejdzie obojętnie. Z jej historii często wybrzmiewają życiowe lekcje, wiele osób potrafi podkopać twoją wiarę w siebie, wyniszczając cię, ale tylko ty jesteś kowalem swojego losu, nie daj się stłamsić.

W tej historii marzycielami są Holly i Dave Reid, wilczy inwestor, który nie przebiera w środkach aby osiągnąć swój cel, oraz niebywale zawzięta i uparta właścicielka galerii sztuki, która nie da się tak łatwo pozbyć z własnego lokalu. Pomimo usilnych prób Wilczego Inwestora aby przejąć jej lokal, w tym Dave pokazał jej swoją pasję do majstrowanie przy korkach, ale wpadł po uszy gdy przyszło mu zmierzyć się z uporem Holly. Trafił swój na swego. W życiu nie zawsze chodzi tylko o pieniądze.

Babskie wieczory, picie drinków i koktajli w barach, imprezy do białego rana, czy wyrywanie mężczyzn na ładny uśmiech to domena Holly. Błąd! Zazwyczaj w książkach to dziewczyna poznaje koleżankę i nagle przyjaciółki na całe życie. Ale w tej książce mamy odwróconą rolę, w końcu ktoś ukazał świetną, przyjacielską relacje, Reid z jego wieloletnim partnerem biznesowym, zero podtekstu seksualnego (no oprócz takiej jednej sceny w restauracji) pędzali dużo czasu razem jedząc czy pijąc dziwne mikstury. A w dodatku wspólne docinki, czy dość wstydliwe wpadki napawały mnie radością, jakie to było przezabawne, a w dodatku tak realne. W końcu mogłam być świadkiem normalnej wymiany zdań przyjaciół, którzy ufają sobie jak dwa łyse konie.

Jeśli myślisz, że historia dzieje się w jakimkolwiek polskim mieście to niestety spotka cię rozczarowanie. W końcu oderwałam się od świata, który dość dobrze znam i zostałam dzięki Adzie wrzucona do Nowego Jorku. Jak ja kocham jak ta autorka buduje swoje światy, masz zaledwie namiastkę tego życia, a już wiesz, że to miejsce byłoby ci pisane.

Relacja miłosna.
Jest to slow burn, nie mówimy tu o żadnym dzikim pożądaniu czy rwaniu ubrań na strzępy, czy innych 'cudownych' określeniach jakie pojawiają się w romansach. Nie, autorka zawsze skupia się na tym aby bohaterowie poznali się z każdej strony, też z tej negatywnej. Z początku głęboko zakorzeniona nienawiść, która z czasem zmienia się w zaufanie. W tej książce aż iskrzyło od napięcia, chemia między bohaterami była aż wyczuwalna, ale autorka zaskarbiła sobie sympatię czytelników właśnie tym, że bohaterowie mają osobowość, ale i głowę na karku. Nawet nie mogę zapomnieć o korespondencji SMS tej dwójki, czy wspólnego czytaniu książki z gatunku monster romance. Na tę historię składa się tak dużo scen, od których naprawdę serce romantyczki urośnie do wielkich rozmiarów. Wieczory spędzone na oglądaniu i recenzowaniu niszowych produkcji, w tym horrorów o krwiożerczych zegarach było przecudowne i przezabawne. Czekam na kolejną książkę autorki.

Często uciekamy od swojego dotychczasowego życia, pozostawiając za sobą nierozwiązaną przeszłość Zrobienie tego pierwszego kroku jest zarazem najważniejsze i najtrudniejsze, jedyne co nie pozwalało Holly się poddać i upaść to były jej marzenia jak i pasja do robienia w życiu tego co zawsze chciała. Nikt nie jest w stanie odebrać ci tego co pragniesz, ale jest w stanie ci to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie da się opisać słowami co czułam gdy dowiedziałam się, że po 8 latach na nowo wrócę do tej serii. Trzymając w rękach swój egzemplarz książki mogłam na nowo otworzyć zardzewiałą furtkę i poznać kolejny tom tym razem oczami Zu, która moim zdaniem zawsze miała więcej do opowiedzenia. Mroczne umysły to seria mojej młodości, to coś genialnego, opakowanego w piękną okładkę i posiadającą ogromnie smutną, wzruszającą i brutalną treść.

„Żołnierze nazywają was dzikusami. Nie dzieciakami, nie Psi, nie dziwolągami. Dzikusami! Traktują nas jak dzikie zwierzęta, na które polują dla sportu (…) W przeszłości pozwoliłam, by mnie krzywdzili. Próbowali złamać i byli cho... blisko, ale teraz już nikomu na to nie pozwolę”

Tajemnicza od początku do końca. Dla tych, którzy są niedoinformowani książki tej autorki obfitują w obraz okropnej, nędznej, wstrętnej rzeczywistości, gdzie to właśnie dzieci odczuły katastrofalne skutki decyzji dorosłych. Każde dziecko, które wykazuje jakiekolwiek nadnaturalne zdolności musi być zesłane do obozów. Wyzywani od zwierząt, potworów mierzą się z ignorancją i ludzką ślepotą. Umieszczeni w małej przestrzeni, odizolowani, zastraszani, maltretowani i głodzeni walczyli o każdy jeden dzień mając nadzieję, że pewnego dnia rząd, społeczeństwo i własna rodzina zaakceptuje ich. Nie napiętnuje i nie ześle znów do piekła. Niestety to wciąż tylko bajki, a w rzeczywistości traktowani są nadal jako gorszy sort. Bez względu na to co zrobią.

'Nie mogę zmienić świata, mogę zmienić tylko siebie...”

Wydarzenia przeskakują pomiędzy różnymi okresami w czasie. Bracken karmi nas szczątkowymi informacjami, czy wspomnieniami Zu, które są satysfakcjonujące, ale niewystarczające. Podobało mi się wręcz zagranie autorki, aby opowiedzieć (tak po części ) tę historię od końca.. Jako, że jest to kontynuacja trylogii Mroczne Umysły, uważam że nieznajomość trylogii nie będzie dla nikogo ciężarem czy przeszkodą. Mamy dość mało nawiązań do poprzedniej trylogii, one są, ale nie ma aż tak streszczonej fabuły pod hasłem :previously on... Te historie są połączone, ale czytanie ich oddzielnie to nie grzech.

„Dzieci natychmiast je zaakceptowały; nazwy, które sami sobie nadaliśmy, zawsze miały większe znaczenie niż etykiety narzucone przez dorosłych”

Ta historia rozpoczyna się z dużego C, czyli autorka wrzuca nas, czytelników wprost w sam środek konfliktu. Mniej więcej wygląda to tak jakbyś przegapił/* początek filmu, film leci dalej nie zwracając uwagi czy czynnie śledzisz fabułę, której nie możesz oczywiście cofnąć jedynie patrzeć na to jak rozwija się i liczyć na to, że znowu nie zawali się świat na głowy bohaterów. Szczerze i bezapelacyjnie uwielbiam to jak wykreowana została Zu, Suzume Kimura, dziewczyna przeszła przez piekło, wyzbyła się więzi z bliskimi gdyż uważała, że to będzie jedyny sposób aby zagwarantować im godne życie. W dodatku nareszcie po takim czasie odnalazła swój głos.

„Przyjechaliśmy tu razem to i wyjedziemy razem”
Ta książka właśnie taka jest, pełna poświęceń oraz ogromnie trwałych związków czy relacji, tworzą rodzinę, gdyż wybrali siebie, to nie geny decydują o miłości. A potem mamy Romana, inaczej Rambo, który wiecznie w zabawny sposób przekręcał powiedzonka, czy Priye, której cięty język jest ostry jak żyleta. Ogromnie ubarwili tę historię i pomimo tego, że mieli zbyt wiele tajemnic, dzielnie dźwigali książkę na swych barkach.

Pomimo tego iż nie mogłam liczyć na nudę, tak twierdzę iż w pewnym momencie ta historia była mocno chaotyczna. Tak w 3/4 książki dopadło mnie wrażenie jakby pewne sceny były upchnięte na siłę, momentami bohaterowie zbaczali z kursu, krążyli jak muchy we mgle i nie wiedzieli co robić. Powtarzali te same błędy. Początek zapowiadał się naprawdę obiecująco, ale im dalej w las tym było inaczej. W paru scenach coś aż krzyczało, że będzie dobrze, nie bójcie się, wybaczcie, ale zabrakło tu realizmu, pomimo tego iż uważam, że ta historia pod względem wulgarnego języka i drastycznych scen różni się od trylogii, to wciąż trochę za mało. Wszystko wydarzenia opierały się na szczęściu, przez co miałam wrażenie, że ta fabuła nigdy nie idzie naprzód.

Najbardziej irytujące jest otwarte zakończenie tej książki, nie jest to spojler, ta historia po prostu nigdy nie będzie miała szczęśliwego zakończenia. Zawsze pojawi się ktoś lub wyjdą na jaw nowe, okropne informacje, które zaburzą ten w miarę wypracowany spokój. To historia z gatunku dystopii, która świetnie obrazuje mroczną stronę świata, więc jest szansa, że kiedyś autorka dopisze tom 5.

Nie da się opisać słowami co czułam gdy dowiedziałam się, że po 8 latach na nowo wrócę do tej serii. Trzymając w rękach swój egzemplarz książki mogłam na nowo otworzyć zardzewiałą furtkę i poznać kolejny tom tym razem oczami Zu, która moim zdaniem zawsze miała więcej do opowiedzenia. Mroczne umysły to seria mojej młodości, to coś genialnego, opakowanego w piękną okładkę i...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Moody_fangirl

z ostatnich 3 m-cy
Moody_fangirl
2024-04-21 16:44:32
Moody_fangirl oceniła książkę Furyborn. Zrodzona z furii na
4 / 10
i dodała opinię:
2024-04-21 16:44:32
Moody_fangirl oceniła książkę Furyborn. Zrodzona z furii na
4 / 10
i dodała opinię:

Chyba od dawna nie czytałam książki, która aż tak bardzo by mi się nie spodobała, a mówię to z ogromnym bólem serca. Dosłownie do 270 strony historia miała jakiś potencjał, ale z biegiem czasu czułam się psychicznie wymęczona. Z początku strasznie ciągnęło mnie aby poznać tę książkę, ale n...

Rozwiń Rozwiń
Furyborn. Zrodzona z furii Claire Legrand
Cykl: Empirium (tom 1)
Średnia ocena:
7.7 / 10
41 ocen
Moody_fangirl
2024-04-20 14:08:16
Moody_fangirl oceniła książkę Nie tym razem, panie Reid na
9 / 10
i dodała opinię:
2024-04-20 14:08:16
Moody_fangirl oceniła książkę Nie tym razem, panie Reid na
9 / 10
i dodała opinię:

Często uciekamy od swojego dotychczasowego życia, pozostawiając za sobą nierozwiązaną przeszłość Zrobienie tego pierwszego kroku jest zarazem najważniejsze i najtrudniejsze, jedyne co nie pozwalało Holly się poddać i upaść to były jej marzenia jak i pasja do robienia w życiu tego co zawsze...

Rozwiń Rozwiń
Nie tym razem, panie Reid Adelina Tulińska
Średnia ocena:
6.4 / 10
56 ocen
Moody_fangirl
2024-04-19 13:23:56
Moody_fangirl oceniła książkę Mroczne dziedzictwo na
7 / 10
i dodała opinię:
2024-04-19 13:23:56
Moody_fangirl oceniła książkę Mroczne dziedzictwo na
7 / 10
i dodała opinię:

Nie da się opisać słowami co czułam gdy dowiedziałam się, że po 8 latach na nowo wrócę do tej serii. Trzymając w rękach swój egzemplarz książki mogłam na nowo otworzyć zardzewiałą furtkę i poznać kolejny tom tym razem oczami Zu, która moim zdaniem zawsze miała więcej do opowiedzenia. Mrocz...

Rozwiń Rozwiń
Mroczne dziedzictwo Alexandra Bracken
Cykl: Mroczne umysły (tom 4)
Średnia ocena:
7.8 / 10
19 ocen
Moody_fangirl
2024-04-08 17:30:37
Moody_fangirl oceniła książkę Ten, który zatopił świat na
7 / 10
i dodała opinię:
2024-04-08 17:30:37
Moody_fangirl oceniła książkę Ten, który zatopił świat na
7 / 10
i dodała opinię:

„Chciał jedynie, żeby pozwolono mu przeżyć. Chciał być kimś, a nie nikim. Nie umrzeć za to tylko, że jest po prostu sobą”.

Ułomność, uprzedzenia czy ograniczenia ludzkie doprowadzają do wzajemnej niechęci i pogardy. Jedni nienawidzą drugich i tak w kółko, każdy tkwi w niechęci do siebie s...

Rozwiń Rozwiń
Ten, który zatopił świat Shelley Parker-Chan
Cykl: Świetlisty Cesarz (tom 2)
Średnia ocena:
7.8 / 10
52 ocen
Moody_fangirl
2024-04-06 18:41:14
Moody_fangirl oceniła książkę Fallen Princess na
8 / 10
i dodała opinię:
2024-04-06 18:41:14
Moody_fangirl oceniła książkę Fallen Princess na
8 / 10
i dodała opinię:

„Obserwuję cię jak każdego dnia starasz się sprostać wymaganiom najróżniejszych osób. Bierzesz na siebie coraz więcej. Czasem jestem zmęczony samym patrzeniem na ciebie. Zastanawiam się jak się wtedy czujesz”?

Mona Kasten udowadnia, że nie jest autorką jednego gatunku, wyszła naprzeciw oc...

Rozwiń Rozwiń
Fallen Princess Mona Kasten
Cykl: Everfall Academy (tom 1)
Średnia ocena:
7.9 / 10
132 ocen
Moody_fangirl
2024-03-30 10:06:25
Moody_fangirl oceniła książkę Iron Flame. Żelazny płomień na
6 / 10
i dodała opinię:
2024-03-30 10:06:25
Moody_fangirl oceniła książkę Iron Flame. Żelazny płomień na
6 / 10
i dodała opinię:

Nie ukrywam „Iron Flame” to cegła jakich mało, drobna czcionka, ogromny format, ale czas spędzony w trakcie poznawania każdej kolejnej strony jest nie do opisania Nie jest to literatura wysokich lotów, ma naprawdę dużo wad, wiele razy wręcz ciskałam gromami z oczu, ale i tak przeczytam kol...

Rozwiń Rozwiń
Iron Flame. Żelazny płomień Rebecca Yarros
Cykl: Empireum (tom 2)
Średnia ocena:
8.2 / 10
1784 ocen
Moody_fangirl
2024-03-24 14:14:25
Moody_fangirl oceniła książkę Do ostatniego słowa na
10 / 10
i dodała opinię:
2024-03-24 14:14:25
Moody_fangirl oceniła książkę Do ostatniego słowa na
10 / 10
i dodała opinię:

„Nie szukałam cię. Chciałam poszukać siebie. Ale tu jesteś i znajdując cię, chyba trafiłam na samą siebie”.

Są książki, które potrafią wstrząsnąć czytelnikiem zmuszając go do zmierzenia się często z brutalną rzeczywistością, z tym jak okrutny potrafi być człowiek, oraz jak bardzo nasze za...

Rozwiń Rozwiń
Do ostatniego słowa Tamara Ireland Stone
Średnia ocena:
8 / 10
299 ocen
Moody_fangirl
2024-03-20 11:18:51
Moody_fangirl oceniła książkę Bezsilna na
5 / 10
i dodała opinię:
2024-03-20 11:18:51
Moody_fangirl oceniła książkę Bezsilna na
5 / 10
i dodała opinię:

Przymknij oko, weź oddech a potem pomyśl, że to tylko fikcja literacka. Gdy zamknięcie jednego oka nie wystarczy zrób to i z drugim. Może czasem zbyt dosadnie bierzemy sobie pewne sceny z książek do serca, ale z drugiej strony, gdy są one absurdalne to dlaczego nie mielibyśmy tego robić? W...

Rozwiń Rozwiń
Bezsilna Lauren Roberts
Średnia ocena:
7.2 / 10
312 ocen
Moody_fangirl
2024-03-19 12:07:45
Moody_fangirl oceniła książkę Żniwa dusz na
8 / 10
i dodała opinię:
2024-03-19 12:07:45
Moody_fangirl oceniła książkę Żniwa dusz na
8 / 10
i dodała opinię:

Jeśli nie pamiętasz co działo się w poprzednich tomach, nie przejmuj się, Patricia Briggs leci czytelnikom na ratunek i niczym w serialu popularnej platformy streamingowej możesz praktycznie usłyszeć sentencję: „previously on” czyli przypomnienie wydarzeń nawet z pierwszych tomów serii.

...

Rozwiń Rozwiń
Żniwa dusz Patricia Briggs
Cykl: Mercedes Thompson (tom 13)
Średnia ocena:
7.6 / 10
131 ocen
Moody_fangirl
2024-03-12 19:01:28
Moody_fangirl oceniła książkę Niezapominajka. Czego nie widać w świetle na
8 / 10
i dodała opinię:
2024-03-12 19:01:28
Moody_fangirl oceniła książkę Niezapominajka. Czego nie widać w świetle na
8 / 10
i dodała opinię:

Kerstin Gier musiała pewnego magicznego dnia uznać, że to jest odpowiednia pora aby zacząć warzyć eliksir magiczny. Do magicznego kociołka wrzuciła Trylogię Czasu oraz Snów, łącząc przy okazji szczyptę magii z odrobiną miłości oraz ziarenek nawiązań do rebelii jak i politycznych anegdot. A...

Rozwiń Rozwiń

ulubieni autorzy [1]

Patricia Briggs
Ocena książek:
7,3 / 10
36 książek
5 cykli
492 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
310
książek
Średnio w roku
przeczytane
44
książki
Opinie były
pomocne
675
razy
W sumie
wystawione
302
oceny ze średnią 8,0

Spędzone
na czytaniu
2 188
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
58
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]