rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Przesilenie Orson Scott Card, Aaron Johnston
Ocena 7,3
Przesilenie Orson Scott Card, A...

Na półkach:

Podsumowując całą trylogię – jest OK, dzieje się, nie jest nudno. Szkoda tylko, że znowu wyszła fascynacja autora paroletnimi dziećmi; a z sprytne strategie sprowadzają się do uprzedzających notatek prasowych przypisującym nieprawdziwe zasługi innym.

Podsumowując całą trylogię – jest OK, dzieje się, nie jest nudno. Szkoda tylko, że znowu wyszła fascynacja autora paroletnimi dziećmi; a z sprytne strategie sprowadzają się do uprzedzających notatek prasowych przypisującym nieprawdziwe zasługi innym.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Rzadko odkładam książkę przed ukończeniem, ale Nassim mnie pokonał. W 1/3 nie dałem rady kontynuować.
Książka o niczym, do tego pisania nieprzyjemnym językiem. Przykładowy akapit:

SCALABILITY AND GLOBALIZATION
Whenever you hear a snotty (and frustrated) European middlebrow pre­senting his stereotypes about Americans, he will often describe them as "uncultured," "unintellectual," and "poor in math" because, unlike his peers, Americans are not into equation drills and the constructions mid­dlebrows call "high culture"—like knowledge of Goethe's inspirational
(and central) trip to Italy, or familiarity with the Delft school of painting.
Yet the person making these statements is likely to be addicted to his iPod, wear blue jeans, and use Microsoft Word to jot down his "cultural" state­ments on his PC, with some Google searches here and there interrupting
his composition. Well, it so happens that America is currently far, far more creative than these nations of museumgoers and equation solvers.

Rzadko odkładam książkę przed ukończeniem, ale Nassim mnie pokonał. W 1/3 nie dałem rady kontynuować.
Książka o niczym, do tego pisania nieprzyjemnym językiem. Przykładowy akapit:

SCALABILITY AND GLOBALIZATION
Whenever you hear a snotty (and frustrated) European middlebrow pre­senting his stereotypes about Americans, he will often describe them as "uncultured,"...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobre uzupełnienie trylogii marsjańskiej, samodzielnie pewnie nie do przyswojenia. Poziom zróżnicowany (niesławny rozdział o baseballu, którego nie dałem rady skończyć). Momentami sprawia wrażenie kompilacji notatek zapisanych przy powstawaniu kolorowych Marsów.

Dobre uzupełnienie trylogii marsjańskiej, samodzielnie pewnie nie do przyswojenia. Poziom zróżnicowany (niesławny rozdział o baseballu, którego nie dałem rady skończyć). Momentami sprawia wrażenie kompilacji notatek zapisanych przy powstawaniu kolorowych Marsów.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest w zasadzie techniczną instrukcją jak nabywać udziały w spółkach. O innych możliwościach inwestycji ani słowa. Trudno też wyłapać do kogo jest skierowana - gdy mowa o wielomilionowych transakcjach, trudno uwierzyć że inwestor dysponujący takimi środkami nie będzie wiedział co to biznesplan.

Książka jest w zasadzie techniczną instrukcją jak nabywać udziały w spółkach. O innych możliwościach inwestycji ani słowa. Trudno też wyłapać do kogo jest skierowana - gdy mowa o wielomilionowych transakcjach, trudno uwierzyć że inwestor dysponujący takimi środkami nie będzie wiedział co to biznesplan.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardziej zbiór anegdot, niż poradnik.

Bardziej zbiór anegdot, niż poradnik.

Pokaż mimo to


Na półkach:

”It's not porn, it's HBO.“

”It's not porn, it's HBO.“

Pokaż mimo to

Okładka książki Diuna. Bitwa pod Corrinem Kevin J. Anderson, Brian Herbert
Ocena 7,1
Diuna. Bitwa p... Kevin J. Anderson, ...

Na półkach:

Po trzech książkach z serii włącza mi się powoli Syndrom Sztokholmski. Ta część nie jest aż tak zła jak poprzednie, ale dobra też nie jest.
W drugim tomie szorowanie o dno miało miejsce w momencie transformacji Normy Cenvy. Autorzy uznali to za świetny pomysł, w tej książce mamy powtórkę z Raquellą. Sama Norma też zmienia się nie do poznania.
Poza tym w dalszym ciągu słabo, myślące maszyny zachowują się od czapy, do tego jeszcze przeskoki czasowe psują ciągłość.

Po trzech książkach z serii włącza mi się powoli Syndrom Sztokholmski. Ta część nie jest aż tak zła jak poprzednie, ale dobra też nie jest.
W drugim tomie szorowanie o dno miało miejsce w momencie transformacji Normy Cenvy. Autorzy uznali to za świetny pomysł, w tej książce mamy powtórkę z Raquellą. Sama Norma też zmienia się nie do poznania.
Poza tym w dalszym ciągu słabo,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Pan Simmons książki pisze epickie. Wciągające i pełne pomysłów. Dziesiątki jednak nie dam z dwóch powodów: raz, niektóre rozwiązania są skopiowane z Hyperiona, a dwa, Simmons ma tendencję do wymyślania coraz potężniejszych „istot”, co zaczyna nużyć.
Niemniej polecam.

Pan Simmons książki pisze epickie. Wciągające i pełne pomysłów. Dziesiątki jednak nie dam z dwóch powodów: raz, niektóre rozwiązania są skopiowane z Hyperiona, a dwa, Simmons ma tendencję do wymyślania coraz potężniejszych „istot”, co zaczyna nużyć.
Niemniej polecam.

Pokaż mimo to

Okładka książki Diuna. Dżihad Butleriański Kevin J. Anderson, Brian Herbert
Ocena 6,7
Diuna. Dżihad ... Kevin J. Anderson, ...

Na półkach:

Ugh. Skończyłem, ale jakim kosztem!
W tej recenzji nie będę analizował, co w tej książce nie wyszło. Jest po prostu słaba.
Autorzy wzięli się za opisywanie głębokiej historii znanego uniwersum, która dla nas i tak jest sci-fi. I się w tej odwrotnej retrofuturystyce zgubili. Niewolnictwo? Come on!

Jednym z dziwnych zabiegów, który nie do końca się udał, jest odwrócenie ustalonych od półwiecza ról w Diunie, które wprowadzają emocjonalny chaos:
– głównym protagonistą jest… Harkonnen
– Vorian Atryda spoufala się z myślącymi maszynami
– trudno z kimkolwiek sympatyzować, bo wszystkie znane i nie znane historyczne postacie są chujkami. Tio Holtzman jest chujkiem. Atryda jest chujkiem. Tlulaxanie są chujkami. Zufa Cenva jest chujkiem. Tytani są chujkami. Robot Erasmus jest wyjątkowym kutasiarzem. Omnius? Jest w zasadzie nijaki. Naib Dhartha jest chujkiem.

Tytułowy Dżihad pojawia się dopiero w 95% książki.
I do tego nieuzasadniony „gore” – makabra jak z horroru klasy B.

Ugh. Skończyłem, ale jakim kosztem!
W tej recenzji nie będę analizował, co w tej książce nie wyszło. Jest po prostu słaba.
Autorzy wzięli się za opisywanie głębokiej historii znanego uniwersum, która dla nas i tak jest sci-fi. I się w tej odwrotnej retrofuturystyce zgubili. Niewolnictwo? Come on!

Jednym z dziwnych zabiegów, który nie do końca się udał, jest odwrócenie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dystopijne military scifi. Całkiem przyjemne, ale filozoficzne wywody co jakiś czas zupełnie nie pasują do prostej postaci głównej bohaterki.

Dystopijne military scifi. Całkiem przyjemne, ale filozoficzne wywody co jakiś czas zupełnie nie pasują do prostej postaci głównej bohaterki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zakończenie cyklu pozostawia pewien niedosyt. Autor w dalszym ciągu zaskakuje pomysłami, jednak ubranie ich w warstwę fabularną szwankuje. Jeszcze bardziej niż w poprzednich tomach czuć „chińskość” – jako europejskiego czytelnika nie przekonują mnie zachowania i relacje bohaterów.
Zabrakło wyjaśnień niektórych symboli, a zakończenie tak bardzo odbiegło od znanej nam fizyki, że było aż nużące.

Zakończenie cyklu pozostawia pewien niedosyt. Autor w dalszym ciągu zaskakuje pomysłami, jednak ubranie ich w warstwę fabularną szwankuje. Jeszcze bardziej niż w poprzednich tomach czuć „chińskość” – jako europejskiego czytelnika nie przekonują mnie zachowania i relacje bohaterów.
Zabrakło wyjaśnień niektórych symboli, a zakończenie tak bardzo odbiegło od znanej nam fizyki,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

100% Cobena w Cobenie, ze wszystkimi tego wadami i zaletami.

100% Cobena w Cobenie, ze wszystkimi tego wadami i zaletami.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Całkiem udana pozycja, kartki same się przerzucają. Miło znowu spotkać Thrawna, tym razem na początku jego kariery. W tle polityka, spiski i zaplecze imperium, na pierwszym planie lasery i niszczyciele gwiezdne.
Pewnym zaskoczeniem jest Thrawna w roli protagonisty, a całego Imperium jako „tych dobrych”. Ale przecież wiadomo, że Imperator miał rację…

Całkiem udana pozycja, kartki same się przerzucają. Miło znowu spotkać Thrawna, tym razem na początku jego kariery. W tle polityka, spiski i zaplecze imperium, na pierwszym planie lasery i niszczyciele gwiezdne.
Pewnym zaskoczeniem jest Thrawna w roli protagonisty, a całego Imperium jako „tych dobrych”. Ale przecież wiadomo, że Imperator miał rację…

Pokaż mimo to


Na półkach:

Obcowania z chińskością ciąg dalszy. Książka z serii magnetycznych – niby niewiele się dzieje, a trudno ją odłożyć.

Obcowania z chińskością ciąg dalszy. Książka z serii magnetycznych – niby niewiele się dzieje, a trudno ją odłożyć.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak dla mnie zdecydowanie za dużo anegdot, zamiast konkretów. Można by było książkę skrócić o połowę. No i w 2019 już specjalnie odkrywcza nie jest.
Wartościowe jest zebranie w jednym miejscu cech startupu. Przydaje się do weryfikowania podejścia w stylu „ten zespół jest startupem w naszej korporacji”.

Jak dla mnie zdecydowanie za dużo anegdot, zamiast konkretów. Można by było książkę skrócić o połowę. No i w 2019 już specjalnie odkrywcza nie jest.
Wartościowe jest zebranie w jednym miejscu cech startupu. Przydaje się do weryfikowania podejścia w stylu „ten zespół jest startupem w naszej korporacji”.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pomimo pewnych nierównomierności z tempem opowieści, bardzo satysfakcjonujące zakończenie sagi.

Pomimo pewnych nierównomierności z tempem opowieści, bardzo satysfakcjonujące zakończenie sagi.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trudno się oderwać!

Trudno się oderwać!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Do „Hyperiona” podchodziłem z pewną niechęcią i niepewnością. Pielgrzymi jacyś? Jakaś „istota” Shrike? Co to za pseudomistycyzm? Dałem się zmylić, a okazało się, że ta powieść to najprawdziwsze hard sci-fi, twarde niczym syntetyczny diament.

Powieść to w zasadzie zbiór historii osadzonych w tym samym wszechświecie. Każda inna, ale każda wstrząsająca i zaskakująca. I z zupełnie innej beczki – powieść badawcza, powieść detektywistyczna z zacięciem cyber-punkowym, opowieść o kuriozalnie odwróconym życiu itp.

„Hyperion” jest dziełem idealnie otwierającym cykl. Wspaniale zakreślony wszechświat, ale fabularnie prawie nic się nie wydarza. Trzeba czytać dalsze tomy, ale jest to przyjemny obowiązek.

Do „Hyperiona” podchodziłem z pewną niechęcią i niepewnością. Pielgrzymi jacyś? Jakaś „istota” Shrike? Co to za pseudomistycyzm? Dałem się zmylić, a okazało się, że ta powieść to najprawdziwsze hard sci-fi, twarde niczym syntetyczny diament.

Powieść to w zasadzie zbiór historii osadzonych w tym samym wszechświecie. Każda inna, ale każda wstrząsająca i zaskakująca. I z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jako exploratory sci-fi – całkiem dobra książka.
Jako fragment Fundacji – słabo. Zupełnie nie ma psychohistorii, polityki, kombinacji i machinacji. Ot, taka wycieczka.

Jako exploratory sci-fi – całkiem dobra książka.
Jako fragment Fundacji – słabo. Zupełnie nie ma psychohistorii, polityki, kombinacji i machinacji. Ot, taka wycieczka.

Pokaż mimo to

Okładka książki The Phoenix Project: A Novel About IT, DevOps, and Helping Your Business Win Kevin Behr, Gene Kim, George Spafford
Ocena 7,6
The Phoenix Pr... Kevin Behr, Gene Ki...

Na półkach:

Całkiem przyjemna pozycja, taki thriller osadzony w IT, dla ludzi z IT. Bardzo częste „skąd ja to znam…” w trakcie czytania.
Konsumować wraz z The DevOps Handbook.

Całkiem przyjemna pozycja, taki thriller osadzony w IT, dla ludzi z IT. Bardzo częste „skąd ja to znam…” w trakcie czytania.
Konsumować wraz z The DevOps Handbook.

Pokaż mimo to